Potrącenie pieszego i nagranie z “pustej płyty”
Stowarzyszenie Prawo na Drodze informuje, że prokurator nie obejrzał nagrania, bo stwierdził, że płyta jest pusta i umorzył postępowanie przeciwko kierowcy. Dodatkowo policja kieruje wniosek o ukaranie do Sądu przeciwko potrąconemu pieszemu.
38 komentarzy do "Potrącenie pieszego i nagranie z “pustej płyty”"
wprowadzic przejscia migajace jak w Angli i po klopocie- na tego typu przejsciach pieszy jest nietykalny a kierowca dojazdzajac do takiego przejscia zwalnia za kazdym razem
Czy ten pieszy to samobójca ?! Idzie wzdłuż chodnikiem, nagle zmienia kierunek i wchodzi na przejście. Widać, że kierowca busa hamuje, jednak auto w przeciwieństwie do pieszego nie stanie w miejscu. Myślę, że gdyby zatrzymał się przed przejściem w celu upewnienia się czy może na nie wejść, to kolejny kierowca by go przepuścił a tak to może się tylko cieszyć,że wyszedł przed busa a nie przed ciężarówkę bo ta zatrzymała by się dużo dalej.
Na jedną rzecz chciałem zwrócić uwagę. Dlaczego z tego chodnika nie ma wejścia na to przejście? Niby pasy są, znak też stoi, ale są barierki i wąski pas zieleni.
Co to za przejście? Ktoś powinien beknąć za ten bubel drogowy.
Są dwe mozliwosc – albo moc nie zadzialala pieszego, albo kierowca zapomnial kotwicy i zamiast tego po prostu cisnal hamulec.
Jak dla mnie to ten filmik obciąża pieszego, bo wszedł pod rozpędzone pojazd i myślał że gestem ten pojazd zatrzyma. Nie rozumiem skąd to oburzenie tej osoby co wrzuciła ten filmik na youtube.
Wina winą, ale ewentualne leczenie i tak z OC kierowcy, bo za szybko jechał i nie zwolnił.
Ludzie Zasłaniają się przepisami kto ma pierwszenstwo a kto nie
wystarczy pomysleć przed wejsciem na pasy gdyz pierwszenstwo nie zwróci nam zycia
człowiek kontra auto nie masz szans wiec dlaczego tylu pieszych wchodzi na pewniaka nie potrafie tego zrozumiec
Pieszy patrzac na samochody przed soba wchodzi na pasy, ciezko mi zrozumiec motywacje osob twierdzacych, ze to zdarzenie wynika z czegos innego niz rzucenie sie pieszego pod kola?
Imbecyl prowadzący auto jest winny potrącenia, nie zachował ostrożności przed przejściem dla pieszych (szczególnie rażące jest to, że sytuacja miała miejsce w terenie zabudowanym), nawet nie zwolnił – zbliżając się do przejścia bez sygnalizacji świetlnej należy jechać z taką prędkością, która umożliwia zatrzymanie się przed nim, niemalże w miejscu.
Nie zmienia to jednak faktu, że sam pieszy przyłożył się do tej sytuacji, poczynając od momentu, w którym dotarł do przejścia, zamiast się rozejrzeć…wyciągnął rękę, żądając zatrzymania (kuriozalne zachowanie), wszedł na zebrę i zamiast patrzeć co się dzieje od strony od której wlazł, patrzył wyłącznie w przeciwnym kierunku, nie interesując się zupełnie tym co dzieje się tuż obok – tak nie przechodzi się przez przejście!
Filmy tutaj nauczyły mnie jednego – w terenie zabudowanym, zwłaszcza w dużych aglomeracjach, gdzie ruch pieszych i kierowców jest wzmożony, nie deptam jak półgłówek gazu tylko dlatego, że przede mną nic nie jedzie. W miastach co chwilę mam przejścia dla pieszych, więc nie spodziewam się tam rakiety kosmicznej, okrętu, czy roweru wodnego TYLKO PIESZYCH! A skoro mogą się tam znaleźć w przeróżnej konfiguracji od wbiegającego dziecka, do niepełnosprawnego intelektualnie człowieka, to mam obowiązek zachować w tych miejscach zdrowy rozsądek i myśleć za tych nieodpowiedzialnych czy chorych na pasach. Głąby, które praktycznie w każdej sytuacji przerzucają winę na pieszych nigdy nie powinni wsiadać nawet na rower, bo ich narcystyczny egocentryzm nie mieści się w ich pustych, zakutych pałach!
Dokładnie tak!
Pieszy nie musi zdawać sobie sprawy z długości drogi zatrzymania w zmiennych warunkach atmosferycznych, znać czas reakcji kierowcy, czas zadziałania układu hamulcowego i drogę hamowania. To kierowca, który przechodził kurs, a następnie zdawał egzamin ma to wiedzieć. Ma to wiedzieć, tej wiedzy używać i do tej wiedzy dostosować prędkość. Nie do znaków, a tym bardziej “interpretacji: +20 w zabudowanym i x2 poza. Prędkość ma być dostosowana do warunków jazdy, intensywności ruchu, pogody, widoczności, stanu drogi, umiejętności etc i równocześnie NIE WIĘKSZA od prędkości dopuszczalnej.
jak tu na filmie widać czarno na białym, czyste wtargnięcie na jezdnie.
ewidetnie wina pieszego, chyba nigdy nie mial prawa jazdy
ŚLISKO, mokro ITP ITD 🙂
Beztroskie wchodzenie na drogę…. tak ja to widzę, widocznie też tak widzi to policjantka …
Nie wiem rozglądam się w lewo w prawo znów w lewo , widzę że nic nie jedzie albo jadące samochody zatrzymały się, bo mnie widzą i chcą przepuścić to wchodzę na jezdnię obserwując drogę i to co dzieje się wokół – to naprawdę takie skomplikowane ?!
Gdyby przyszedł mi kiedyś do głowy pomysł na wyłudzanie odszkodowania za wypadek to robiłbym to właśnie w stylu pokazanym na filmiku.
@rrrr
Założę się, że nie probowałeś nawet pobierznie przejrzeć opini prawnej stowarzyszenia.
Nie próbowałem i nie zamierzam – opinie prawne można “produkować” najprzeróżniejsze nie zmienia to jednak faktów widocznych na filmiku.
Tak to się kończy kiedy pieszy jest cymbałem bez szkoły. Zamiast stanąć bezpośrednio przy przejściu cwaniaczek zaczął poza pasam i się nie rozejrzał się.
Dla mnie to jest wtargnięcie na jezdnie a nie przejście przez pasy.
Chcecie mniej wypadków z udziałem pieszych, spoko da się zrobić. Potrzebny jest tylko jeden przepis tzn. pieszy ma obowiązek zatrzymać się przed wejściem na pasy i upewnić się że jest widoczny.
Jest też inny sposób na poprawę bezpieczeństwa i nie tylko pieszych ale innych uczestników i jakoś w innych krajach się sprawdza – mandaty od zarobków, każde przekroczenie prędkości a nie dodam sobie +10 bo nie łapią, pieszy jako niechroniony uczestnik ma zawsze pierwszeństwo, za rażące zagrożenie w ruchu dożywotni zakaz prowadzenia (a nie ktoś zabija innych bo zapierd.. i zabrane prawko np. na 3 lata) i dalej tak można wymieniać, ale nie nasz kraj musi przodować pod względem liczby wypadków i ofiar śmiertelnych. Prosty wniosek co większość nie zrozumie bądź nie chce przyjąć do wiadomości no bo jak to jeździć przepisowo jak inni tak nie jeżdżą. Nasi kierowcy nie dojrzali – tylko dziwne że za granicą jak wyjadą nagle dostają olśnienia bo wizja surowego mandatu skłania ich do jazdy zgodnie z przepisami…
@Mike Ross
“Tak to się kończy kiedy pieszy jest cymbałem bez szkoły”
Nie trzeba skończyć szkoły, żeby korzystać z przejść.
“Potrzebny jest tylko jeden przepis”
Złote myśli, złote środki. Dziekujemy Ci Mike Ross!
Po części masz rację. W innych krajach jesteś 2 metry od przejścia a już auta się zatrzymują, żebyś mógł przejść. Jak to zobaczyłem w Portugalii będąc tam pierwszy raz to osłupiałem.
Cała zachodnia europa tak jeździ.
Ale zwróć uwagę jak wyglądają tam drogi. Jak są zrobione. U nas myśli się tak: a, wybudujmy drogę. No ok, pieniądze są, droga jest. Ale po wybudowaniu dopiero się zastanawiają: a może by trzeba DDR zrobić. A może ją zwęzić. A może rondo tutaj. itd. Nie ma kompleksowego myślenia bo u nas urzędasy nie umieją.
Przykładem jest Warszawa. S7 i S8, tranzyt, obwodnica stolicy i jednocześnie ruch lokalny z autobusami. CHORE.
Pokaż mi jakikolwiek kraj z zachodu w którym miejskie autobusy jadą ringiem Berlina, Paryża czy jakiegoś innego miasta.
Do tego przez wiele polskich miast przechodzą krajówki, które już dawno powinny być wyelimowane jako drogi z takim natężeniem przechodzące przez środek miast.
Przykładów z Europy jest wiele i u nas nie trzeba nic nowego wymyślać. Wystarczy zrobić jedną koncepcję i się jej trzymać.
W Polsce wystarczą ze 4 autostrady: 2 połnoc-południe i ze 2 wschód-zachód. Reszta to ekspresówki. Wyeliminować ruch tranzytowy z miast. Ale po co. Przecież łatwiej wydać parę milionów na drogę, potem kolejne miliony na ronda, kolejne na inteligentne przejścia dla pieszych. Szwagier szwagra janusza też musi zarobić.
Chory kraj, chorzu ludzie.
W 9 sekundzie gość się rozgląda (?) na chodniku a w 11 już leży. Ilu z was zatrzyma się w 2 sekundy ? Wliczając w to 1 sek na czas decyzji ?
Należy zadać inne pytanie. Nie “Ilu z was zatrzyma się w 2 sekundy ?” a Ilu z was zwalnia przed przejściem dla pieszych widząc osoby na chodniku, które na to przejście mogą wejść (wtargnąć)
Kierowca busa nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając sie do przejścia, nie obserwował okolicy przejścia (intencje pieszego były klarowne). Nie zwolnił przed przejściem.
Ale oczywiście winny pieszy…
Ja zwalniam. I wielu innych kierowców. Ale nie mieszkam w Polsce…
Polska Polsce nie równa, jeżdżę sporo po kraju i np w Trójmieście czujesz się jak w jakimś cywilizowanym kraju, kierowcy zatrzymują się przed przejściami, a np taka Warszawa to cywilizacyjnie dzikie ludy wschodu.
Dark: twoim zadaniem jest jazda przez miasto i przez przejścia z taką prędkością by na niekierowanym przejściu dla pieszych zatrzymać się w sekundę! Wygoogluj sobie np hamowanie MZK Slupsk. Jeżeli kilkutonowy autobus pełen ludzi zatrzymuje się z 50km/h do 0km/h w mniej niż sekundę to każdy może. Warunek: prędkość musi być 50km/h lub mniejsza (w zależności od warunków na drodze) a refleks nie może być 70 latka.
Przecież pieszy wyciągnął rękę w stronę busa. Może to jedi i chciał go zatrzymać przy użyciu mocy 😀
Racja – tylko to już wybór kierujących, że dają sobie tak mało czasu w zabudowanym.
Kierowca ile mógł w tej sytuacji tyle zrobił, po prostu zaczął hamować a fizyka zrobiła swoje. Nie wiem na co ten pieszy liczył, że bus zatrzyma się w miejscu??
I dlatego tyle w Polsce wypadków nie tylko na przejściach – bo zawsze wszyscy winni tylko nie kierowca – no bo jak kierowca w tym przypadku mógł przewidzieć widząc znaki , że na przejście dla pieszych może wejść pieszy
Jestem kierowcą ale również jestem pieszym i nie wchodzę w ten sposób na przejście dla pieszych. Póki co wychodzi mi to na dobre.
Bo u nas kierowcy to święte krowy.
W tym przypadku wyjątkowo nie będę do końca bronił pieszego, bo rzeczywiście nie rozejrzał się praktycznie przed wejściem na przejście. Niemniej jednak, odnosząc się do stwierdzenia, że “Kierowca ile mógł w tej sytuacji tyle zrobił”: mógł jeszcze zrobić to, co nakazują mu przepisy i zmniejszyć dojeżdżając do przejścia prędkość tak, żeby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego wchodzącego na przejście.
Masz rację. Kierowca tego dnia mógł z domu nie wychodzić…
Wystarczyłoby gdyby zrobił ile powinien tj. zwolnił zbliżając się do przejścia.
a pieszy nie wchodząc na przejście bez upewnienia się, że samochód się zatrzymał i tyle
Na bezpieczne przejście w wyznaczonymi oznakowanym miejscu!!!
Dlatego ja jezdze po mieście 25kmh, bo wszedzie przejścia, trzeva ciagle zwalniać. Samochód więcej pali jak ciagle przyspieszam. Wiec jezdze wolno. Wszyscy trąbią, ale przynajmniej mam czas żeby wyhamować. Jestem dumny