Potrącenie pieszej na przejściu
25-letni kierowca z jakiegoś powodu nie widział, że na przejściu znajduje się człowiek. Piesza przeżyła.
Więcej na temat potrącenia przeczytacie tutaj.
25-letni kierowca z jakiegoś powodu nie widział, że na przejściu znajduje się człowiek. Piesza przeżyła.
Więcej na temat potrącenia przeczytacie tutaj.
114 komentarzy do "Potrącenie pieszej na przejściu"
Jakim prawem sprawca wypadku przestawil auto przed przyjazdem policji?Nie wolno mu tego robic.
Dożywotnie odebranie prawa jazdy.
CHCIAŁA UDOWODNIC ZE MA PIERWSZEŃSTWO I UDOWODNIŁA !!!!! widziała ze kierowca nie zwalnia ale mam pierwszenstwo wiec musi się zatrzymać IDIOCI Bez mózgi ZASADA OGRANICZonego zaufania działa w 2 strony
Mogła chociaż kask ubrać
Nie przypisywałem jej aż takiej głupoty, sądziłem raczej, że zwyczajnie nie popatrzyła w prawo, ale Ty możesz mieć rację – niektóre kobiety tym różnią się od rottweilera, że on w końcu odpuszcza….
Nie ma to jak merytoryczna wypowiedź
@Stary Szofer
Proxy/ciasteczka i hurtowo plusujesz własne komentarze.
Nowe dno.
Ty robisz tak od dawna, a teraz, jak ja dostałem trochę plusów, przypisujesz mnie to co sam robisz, bo na nic oryginalniejszego cię nie stać i to jest dno – bez odbioru
Buahaha, Oj Szoferku, Szoferku.
Mi nie zależy na tych plusach. Cieszą mnie tylko te, które inni dodają, bo dzięki temu wiem, że to, co piszę, jest zrozumiane. Że coraz więcej ludzi jednak stara się przyswoić sobie i zrozumieć przepisy ruchu drogowego.
Tobie pozostaje jedynie plusować samego siebie i cieszyć się z własnych plusów.
Naprawdę smutne, chociaż doceniam to, że przynajmniej się przyznałeś.
BTW, to że to ty hurtowo minusujesz moje komentarze też zauważyłem.
Miej jednak świadomość, że minusy przy twoich są prawdziwe – to mnie cieszy bardziej niż moje plusy, bo widać, że większość osób rozumie, że twoje wypociny to brednie drogowego ignoranta.
Teren zabudowany, biały dzień, bardzo dobra widoczność…ciekawe co robił ten woźnica, że nie zauważył człowieka na przejściu? – dodatkowo pomylił hamulec z gazem, w tym terenie powinien jechać znacznie wolniej (przed przejściem powinien był dodatkowo zwolnić).
Piesza jest tutaj bezapelacyjnie poszkodowana, niemniej gdyby rozglądała się dookoła, miałaby szansę uniknąć tego koszmarnego wypadku i długiej rekonwalescencji w szpitalu.
Planuje się wprowadzić, idiotyczny pod każdym względem “przepis”, o pierwszeństwie pieszych przed wejściem na przejście, chciałbym móc napisać, że mam nadzieję, że nie uśpi to czujności pieszych ale nie mam najmniejszych złudzeń co do tego, że będzie wręcz odwrotnie, co w połączeniu z takiej klasy woźnicami jak ten z filmu powyżej, przyczyni się tylko do większej liczby tragedii na drogach. Przy tak fatalnych statystykach, zamiast robić wszystko, żeby zwiększyć czujność pieszych, robi się odwrotnie, tworzy się “prawo”, które tylko utwierdza ich w tym, że są bezpieczni (co z automatu zmniejsza ich czujność), zaś na patologicznych woźniców podziała ono dopiero wtedy, gdy już niestety kogoś rozjadą – pierwszeństwo z pewnością pomorze rozjechanemu pieszemu, spokojnie wylegiwać się w kostnicy lub w najlepszym układzie, poprawi im nastrój, gdy będą odzyskiwać jakąś cząstkę zdrowia, w szpitalu.
“Planuje się wprowadzić, idiotyczny pod każdym względem “przepis”, o pierwszeństwie pieszych przed wejściem na przejście, chciałbym móc napisać, że mam nadzieję, że nie uśpi to czujności pieszych ale nie mam najmniejszych złudzeń co do tego, że będzie wręcz odwrotnie”
Dokładnie to samo pisano, kiedy 9 lat temu wprowadzano analogiczny przepis o bezwzględnym pierwszeństwie rowerzystów na przejazdach rowerowych. Efekt przepisu był taki, że bezpieczeństwo rowerzystów oraz, w dłuższej perspektywie, zachowanie kierujących na przejazdach, poprawiło się.
Dokładnie. Już nie wspominam, że w Europie widać silną korelację między mniejszymi obowiązkami pieszych (i większymi restrykcjami wobec kierujących) a ich bezpieczeństwem. Na takiej samej zasadzie można twierdzić, że art. 14.1. (o zakazie wchodzenia bezpośrednio przed pojazd) usypia czujność kierowców, więc zgodnie z tą logiką powinien zostać usunięty, tak dla bezpieczeństwa. Coś w tym jest.
Tutaj akurat nie ma mowy o zmniejszeniu obowiązku pieszych. Zmieniona zostaje jedynie absurdalna konstrukcja przepisu wg której teraz pieszy ma pierwszeństwo na pasach, ale jak jest za duży ruch, to nie wolno mu na nie wejść.
Natomiast, ciekawa rzecz, coś co w mojej ocenie jest poważnym przeoczeniem ustawodawcy w przepisie dotyczącym rowerzystów – rowerzysta nie ma obowiązku zachowania szczególnej ostrożności przy wjeżdżaniu na przejazd rowerowy – wygląda na to, że nie ma wpływu na bezpieczeństwo rowerzystów na przejazdach.
Może szczególną ostrożność powinno się zastąpić odpowiednią ostrożnością – odpowiednią dla konkretnych warunków panujących w danym czasie i w danym miejscu na drodze – skoro i tak brak zachowania szczególnej ostrożności, jako karalne wykroczenie formalne w orzecznictwie trudno spotkać.
Krzysiek – Co do prędkości debila, to popatrz na drogę hamowania i na efekt uderzenia, a hamować zaczął dopiero gdy uderzył, więc to było 50 – 40 km/h. Co do pomysłu z pierwszeństwem dla pieszych przed pasami, to pełna zgoda. Analogia z pierwszeństwem dla rowerzystów się nasuwa, bo gdy ją wprowadzano pisałem, że “będą trupy” i niestety są. Zaraz tu wyskoczą moi dyżurni adwersarze, (dyskusją z którymi nie zamierzam forum zaśmiecać) którzy ogólnokrajowy spadek ilości wypadków i poprawę kultury jazdy będą przypisywać zmianie tegoż przepisu. Warto przypomnieć, że w tym kraju jest wiele tak zbudowanych skrzyżowań, iż kierowca ciężarówki, dostawczaka, itp, skręcając w prawo, nie widzi nadjeżdżającego z tylu rowerzysty, czy pieszego, dotychczas, tylko rowerzyści w efekcie wjeżdżali “pod maskę” i gineli na miejscu teraz dołączą piesi. Poza tym, ciekaw jestem jak będzie wyglądał ruch w miejscach gdzie praktycznie non stop piesi idą przez pasy (takich miejsc w Warszawie jest trochę) ruch stanie? No i już widzę te zabawy małolatów w podchodzenie do pasów i ucieczka – ale będzie zabawa! Moim zdaniem, jedyna rada jeśli faktycznie uchwalą ten przepis, to “włoski strajk kierowców” – w godzinach szczytu zatrzymujemy się przed każdymi pasami (również przed tymi na trzypasmówkach) rozglądamy się i dopiero ruszamy – zakorkujmy miasta “na amen” , jak nikt nigdzie nie dojedzie, jak przy każdych pasach będzie musiał stanąć Policjant i kierować ruchem, to szybciutko nowelizacje uchwalą!
“Analogia z pierwszeństwem dla rowerzystów się nasuwa, bo gdy ją wprowadzano pisałem, że “będą trupy” i niestety są. Zaraz tu wyskoczą moi dyżurni adwersarze, (dyskusją z którymi nie zamierzam forum zaśmiecać)”
Już ci raz wykazałem, że powyższe jest bzdurą. Nie przestało nią być w międzyczasie,
Masz rację, nie warto zaśmiecać forum dyskusją z ignorantem. Do ciebie i tak nie dotrze.
Przy okazji: to naprawdę smutne i żałosne używać proxy/ciasteczek żeby hurtowo plusować własne komentarze.
Szczególnie, że to i tak nikt tutaj już się nie nabierze na twoje “znawstwo”.
Szkoda kobiciny oraz passka we budyniu i bananie.
Szkoda że takie tam dziury i z tych kominów tak kopco.
Szkoda, że niebiescy musieli sie wracać i ino im roboty dołożyli.
Wszystkich szkoda.
Was też mi szkoda :/
szczegolnie sratego i aa :\
szkoda the biila z kijem w dqpie
@ aa
Przyrost “a” w twoim nicku jest odwrotnie proporcjonalny do ilości mózgu
lepsze to niż qpa w T I R-a mózgu
mózg ma ilość, eureka
Twój nie ma ani ilości, ani jakości, ani litości dla ciebie tępcze…
niezły wytrysk, gupcze
T I R real to tu jestem ja, czyli T I R prawdziwy oszołomie z duqy wyssany
T I R real to tu jestem ja, czyli T I R prawdziwy deklu z wacka wyssany
Tylko i wyłącznie wina kierowcy i żadne wypociny @StaregoSzofera tego nie zmącą. Wg niego piesza powinna jeszcze zgłosić do Urzędu komunikacji oraz tamtejszej policji, że będzie planowała tam przechodzić, potem przed przejściem odpalić race, a nawet zadzwonić do pędzącego kierowcy, żeby została w pełni zachowana też wg niego “zasada szczególnej ostrożności”
jeszcze powinna miec kamere na dyni i jak to wykrzykiwał Stary kilka miesięcy temu, powinna wysyłać i zgłaszać, zgłaszać zgłaszać!!!!! jprd
A jakiś merytoryczny argument? , bo widzisz, to nie czasy Wielkiego Terroru, gdzie wystarczyło “mocne przekonanie skarżącego” by człowieka wysłać na szafot, teraz trzeba argumentów – ja je przedstawiam, przepisy cytuję, a Ty?
ze piesza juz miała pierwszenstwo i wcale nie musiała byc po kursie nocnego widzenia w lesie, i znac wykładni prawa europejskiego, zeby mogła bezpiecznie z przejscia skorzystać
“przepisy cytuję”
Plusy do własnych komentry hurtowo dodajesz. Żałosne.
A przepisy wskazują jasno, że jedynym winnym zdarzenia jest kierujący pojazdem.
Pewnie kolejny “szybko, ale bezpiecznie” i jak przychodzi do hamowania to prawa fizyki są bezlitosne.
Jeżeli to dla Ciebie było “szybko ale bezpiecznie” , to nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz! Kierowca zaczął hamować dopiero gdy uderzył w pieszą – po skutkach i drodze hamowania widać, że nie jechał szybko – przepisowe 50, a może nawet 40 km/h – tylko dzięki temu piesza przeżyła. “Szybko ale bezpiecznie” to znaczy, że tam gdzie mamy dobre warunki i możemy przewidzieć z wyprzedzeniem ewentualne sytuacje niebezpieczne, można pozwolić sobie na szybką jazdę, ale nigdy na granicy naszych możliwości! 20% to minimalny margines bezpieczeństwa. A tu? na takiej drodze 60km/h to już ryzyko…
the bill gejts
gejs only
only you
fak ju
i love you
i hate you i troll you i beat you
sam się jeb.ij
Lepiej jakby tych przejeżdżających zbierali niż tych, którzy przeprowadzają, bo ten gatunek wymrze i nie będzie komu dawać przykładów.
Klasyka, można powiedzieć. Kierowca “z jakiegoś powodu” nie zauważył pieszej. NIE MAM ZAMIARU BRONIĆ KIEROWCY – uwaga dla nieuważnych czytelników. Dlaczego kierowca popełnił tak fatalny błąd, nie wiemy – to powinno wyjaśnić dochodzenie, przyczyn może być wiele. Co zrobić by do takich wypadków nie dochodziło? – już widzę odpowiedzi: KARAĆ! KARAĆ! KARAĆ! – A, to nic nie pomoże, bo kierowcy to ludzie: popełniali, popełniają i będą popełniać błędy! Trzeba wreszcie zacząć uświadamiać pieszych, iż też mają obowiązek zachować szczególną ostrożność (i to w swoim dobrze pojętym interesie!) – gdyby piesza nie przechodziła na zasadzie “mam pierwszeństwo, niech kierowca uważa” , to dziś była by w domu a nie w szpitalu! I trzeba to podkreślić, iż nie dopełniając wynikających z PRD obowiązków (zachowanie szczególnej ostrożności) przyczyniła się do wypadku, co oczywiście nie zmniejsza winy kierowcy – znów uwaga do nieuważnych czytelników. Jeśli ktoś się z moim poglądem nie zgadza – zapraszam do dyskusji, zaznaczam jedynie z góry, iż wpisy chamskie, oraz znanych mi hejterów będą ignorowane.
Nie ma o czym dyskutować, bo kolejny raz popisujesz się brakiem znajomości/zrozumienia przepisów ruchu drogowego.
“trzeba to podkreślić, iż nie dopełniając wynikających z PRD obowiązków (zachowanie szczególnej ostrożności) przyczyniła się do wypadku”
Kompletna brednia wynikająca z braku zrozumienia, na czym polega obowiązek pieszego zachowania szczególnej ostrożności. Piesza w tej sytuacji zachowała wszelką wymaganą przepisami szczególną ostrożność. Żaden policjant ani sędzia nie zarzuciłby w tym przypadku pieszej przyczynienia się do powstania zdarzenia.
“przyczyniła się do wypadku, co oczywiście nie zmniejsza winy kierowcy” – nie, nie, nie i jeszcze raz nie !
Do wypadku przyczynił sie wyłącznie ślepy kierowca, który nie zastosował się do oznakowań, szeregu przepisów i to on nie zastosował szczególnej ostrożności w tym konkretny miejscu.
Napisz mi konkretnie jaki art PoRD złamała piesza, oprócz tego wydumanego przez Ciebie niezachowanie ostrożności ?
A potem napisz jakie konkretnie art PoRD złamał kierowca ?
Owszem jako piesi słabsi uczestnicy ruchu powinniśmy dbać o własne bezpieczeństwo, ale nie wiążmy tego ciągle z brakiem zachowania szczególnej ostrożności).
Śmiem twierdzić, że gdyby jakieś auto jadęce od prawej zatrzymało sie przed pasami, to ślepy też by w nie wjechał, co powoduje, że obecność pieszej nie miała by tu znaczenia. Ślepy to ślepy, koniec kropka.
“Napisz mi konkretnie jaki art PoRD złamała piesza, oprócz tego wydumanego przez Ciebie niezachowanie ostrożności ?
A potem napisz jakie konkretnie art PoRD złamał kierowca ?”
Nic z tego nie będzie. Stary szofer nie rozumie, na czym polega obowiązek zachowania szczególnej ostrożności. Nie rozumie też, na czym polega zasada ograniczonego zaufania. Najgorsze jednak jest to, że on nie chce i nie ma zamiaru tego zrozumieć, jakiekolwiek tłumaczenia nie mają zatem sensu. Pozostaje prostowanie jego bzdur.
Nie “wydumany przeze mnie” tylko:
Art. 13. PRD
1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.
Stoi jak byk: ” jest zobowiązany zachować szczególną ostrożność” i tego ustawowego obowiązku nie dopełniła piesza.
O winie kierowcy wypowiadam się jednoznacznie – nie kwestionuje jej. Usiłuje Ci tylko wytłumaczyć, iż w przypadku kolizji interesów na drodze, posiadanie pierwszeństwa, nie zwalnia z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności. PRD nakłada ten obowiązek na obie strony, właśnie dlatego, że opie są ludźmi i mogą popełniać (zawinione lub nie) błędy i chodzi o to, żeby każdy błąd nie skutkował wypadkiem. Tu do wypadku doszło, bo obie strony jednocześnie popełniły błędy! Zwalając całą odpowiedzialność wyłącznie na kierowców, przyczyniasz się do powstawania wypadków! – tak, bo “ludzie popełniali popełniają i będą popełniać błędy” – natomiast gdy uważać będą obie strony (piesi będą wiedzieli że mają taki OBOWIĄZEK) , to prawdopodobieństwo, iż obie strony jednocześnie popełnią błąd, jest wielokrotnie mniejsze, iż to, że popełni je jedna strona.
“ustawowego obowiązku nie dopełniła piesza.”
Brednia.
Piesza zachowała wszelką wymaganą przepisami szczególną ostrożność. Gdyby tak nie było, zostałaby obwiniona o niezachowanie szczególnej ostrożności i ukarana (to oczywiście w omawianym przypadku nie przyszłoby do głowy żadnemu policjantowi ani sędziemu).
“Tu do wypadku doszło”
… bo kierujący rażąco naruszył przepisy ruchu drogowego, zarówno ustawy prawo o ruchu drogowym, jak i rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych oraz konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym.
Jaki jest mandat za niezachowanie szczególnej ostrożności przez pieszego? Mógłbyś pokazać w taryfikatorze?
Nie ma tego wykroczenia w taryfikatorze. Osoba taka może być ukarana na podstawie Art. 97. kodeksu wykroczeń – grzywna do 3000 PLN.
W praktyce chyba nigdy nie spotkałem się z ukaraniem pieszego za niezachowanie szczególnej ostrożności, jako wykroczenie formalne. Najczęściej ukaranie następuje za wykroczenie skutkowe spowodowane niezachowaniem szczególnej ostrożności – np. spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Czy czyn sprzeczny z prawem, ale nie ujęty w taryfikatorze nie może być uznany za wykroczenie?
Zabawna, żałosna, przerażająca (wybierz sobie co chcesz) jest próba kryminalizacji zachowania niechronionej ofiary wypadku. Skoro taki uparty jesteś, to pokaż mi przypadek ukarania pieszej przez policję lub uznania przez sąd jako współwinną w takiej sytuacji. Może być nawet artykuł w gazecie, bo słyszałem że stamtąd czerpiesz wiedzę.
“Ja” – pisz pod swoim nickiem, a jak już chcesz udawać, to chociaż zmieniaj styl!
Nigdy nie piszę pod innym nickiem, chyba że zapomnę się podpisać – wtedy jestem Anonimem – ale w takich przypadkach zawsze wyjaśniam, że ja, to ja.
Niemniej jednak ja również chętnie się zapoznam z orzecznictwem pokazującym penalizację zachowania pieszego polegającego np. na niezauważeniu, że “nadjeżdżający pojazd nie zwalnia”.
Przy twojej bogatej praktyce sądowej i wieloletnim doświadczeniu w prawie o ruchu drogowym i prawie karnym, na pewno tego typu orzeczeniami jesteś w stanie sypać z rękawa. :D:D:D
Szofer – nie dawaj sobie wielokrotnie kciuka w górę a jeśli już chcesz udawać, to nie rób tego w tak oczywisty sposób.
A, więc moje podejrzenia się potwierdziły “ja” to po prostu ten sam troll – bladteth! hi hi – teraz wszystko jasne….
Cierpisz na syndrom oblężonej twierdzy?
Nie tylko może, ale i musi. Taryfikator obejmuje jedynie kawałek przepisów ustawy PoRD i ma na celu ujednolicenie kwot dla postępowania mandatowego.
Fajnie, ale czy niezachowanie szczególnej ostrożności w takim wypadku jest wykroczeniem? Też bym chciał zobaczyć wyrok sądu tak mówiący.
Niezachowanie szczególnej ostrożności w przypadku, gdy przepisy tego wymagają może być wykroczeniem, tyle że w przypadku z filmu trudno mówić o niezachowaniu szczególnej ostrożności przez pieszą. Piesza zachowała się całkowicie zgodnie z . przepisami.
Polemizowałbym. Tam jest kawał prostej po horyzont drogi, idealna widoczność, do tego piękne warunki pogodowe. Zachowanie szczególnej ostrożności nakazuje takie dostosowanie się do warunków by móc odpowiednio szybko zareagować. Literalnie, piesza niestety tak zdefiniowanej szczególnej ostrożności nie zachowała. Mnie interesuje tylko czy ten fakt miałby jakiekolwiek znaczenie dla policjanta lub sądu określającego sprawstwo wypadku.
Swoją drogą znak o terenie zabudowanym znajduje się ok. 70 m od tego skrzyżowania z przejściem. Wcześniej jest zjazd z A4 i kierowca był pewnie jeszcze w trybie autostradowym. Na samym początku filmu widać policjantów “zachwycających” się niby ulepszoną dla poprawy bezpieczeństwa infrastrukturą. Jakie efekty dała ta “inwestycja” widać dalej na filmie.
“ja & bladteth” – odpuść sobie te nagłe próby polemiki pomiędzy twoimi wcieleniami, myślisz, że ktoś to tu kupi? dotychczas w obu wersjach pisałeś zgodnie, a jak cię zdemaskowałem, to nagle pozorujesz dyskusję? – “nie ze mną te Brunery Numer”……
Potwierdź że jesteś trollem. Dokładnie, m.in. karać. Dlatego że bezkarność lub niewielkie konsekwencje powodują, że jeździmy jak debile. Równie dobrze zapytam Ciebie: dlaczego kierowca mając prawny obowiązek zachowania ostrożności zbliżając się do przejścia dla pieszych nie zachował jej? Nie zwolnił? Nie zatrzymał się? Jeśli nawet okaże się, że nie widział pieszej to z technicznego punktu widzenia, jest to niemożliwe – albo ma chore oczy a więc nie powinien kierować, albo miał chorobę w chwili potrącenia (zdarzenie losowe) albo zwyczajnie nie chciał zachować ostrożności i nie zrobił tego (jeśli wykluczymy to co wyżej). Po to są przepisy i wynikające z nich obowiązki, aby uregulować takie zachowania. Gdyby iść Twoim tropem rozumowania, to podpisując umowę ubezpieczenia na życie, powinienem iść podpisać jeszcze 2, a do tego przyjąć, że nawet mając ich 10 nie mam żadnego. Ja mam córkę i uczę ją, że wejść na przejście może tylko gdy pojazdy zatrzymają się lub gdy nie ma ich (lub są po jednej stronie). Kiedy będzie duża, będzie mogła decydować kiedy przejść gdy pojazd jedzie, ale dopóki nie dojrzeje do tego, nie ma prawa decydować. I podam prosty przykład. Kierowca z prawej zatrzymał się ustępując nam pierwszeństwa (mi i córce), kierowca z lewej przejechał a był daleko nim ten pierwszy stawał. Okazało się że to ojciec kolegi córki z przedszkola więc nie omieszkałem zapytać: czemu barania nie zatrzymałeś się? Bo staliście i się zastanawialiście to przejechałem. Więc masz swoją teorię. Poza tym nie opieraj wniosków tylko na swojej wyobraźni a wyjdź na ulicę, poczytaj trochę faktów (ale nie myl z szmatławcem jakim jest Fakt, jeśli jeszcze jest). Piesi którzy naprawdę bezmyślnie wchodzą na jezdnię na przejściu to jest odsetek. Garstka na tysiące pieszych. Natomiast kierowcy którzy nie potrafią zachować sie ani przed ani na przejściu to jest grupa stanowiąca ponad połowę kierowców przejeżdzających przez to przejście. Dotyczy każdego rodzaju wykroczeń: prędkości, pierwszeństwa, ostrożności hamowania, zwolnienia. Piesza w tej sytuacji nie miała powodów aby nie przekroczyć przejścia. Kierowca widział lub powinien widzieć znak pionowy i poziomy co powinno zapalić mu lampkę: czy ktoś idzie? następnie widział pojazd, który prowokował lampkę numer dwa: czemu stoi? i w końcu lampka numer trzy: dobra, przejście, zwalniam bo piesza.
Jeśli widzisz na środku jezdni pieszego który łamie przepisy przechodząc środkiem, to twoim obowiązkiem jest uniknąć kolizji a nie wyznaczać sprawiedliwość. Dziś jadąc do sklepu łepek na rowerze jechał przy lewej krawędzi jezdni pod prąd. Bo chodnikiem szli ludzie, więc widząc go chociaż jechałem prawym pasem w tym samym kierunku, zwyczajnie zwolniłem. Bo opcji było wiele: mógł zjechać do prawej krawędzi, mógł pojechać dalej i wskoczyć na chodnik, mógł przeciąć skrzyżowanie które mijaliśmy gdy ja bym skręcał w lewo lub mógł skręcić w lewo po prostu. W ten sposób on jest caly, ja mam całe auto i chociaż wykazał się bezmyślnością to trafił na kierowcę któremu nie zależało na zabiciu go. Zacznij chłopie myśleć o jeździe samochodem w kategorii: co mogę ja zrobić aby było bezpieczniej dla mnie i dla wszystkich a zobaczysz jaka pataologia jest na drodze. Piesza zareagowała uciekając. Bo widząc pojazd nim weszła pod koła widziała go z 30 metrów i kierowca miał możliwość zareagowania bo tak nakazywało mu prawo. Jedyne co może zrobić to wyjść z samochodu i powiedzieć: nie nie widziałem, NIE PATRZYŁEM.
Zwracasz uwagę na to, że piesza nie spojrzała ponownie w prawo wchodząc na drugą połowę przejścia – i ja się tu nie do końca zgodzę, bo jednak z jakiegoś powodu przyspieszyła kroku. Owszem, nie widać wyraźnie pełnego obrotu głowy w prawo, pytanie czy naprawdę musisz to zobaczyć aby móc użyć takiego argumentu? Nie wiem, może ty masz oczy zaspawane w oczodołach i musisz cała głową obracać żeby się rozejrzeć, normalny człowiek ma jakieś mięśnie zapewniające pewną ruchomość gałek ocznych.
Druga sprawa – jeśli obwiniasz pieszą że się nie upewniła ponownie (bo na pewno upewniła się wchodząc na przejście), to co masz do powiedzenia o kierowcy, który MUSIAŁ patrzeć na wprost? Jak chcesz wytłumaczyć fakt, że on nie zauważył pieszej na wprost siebie?
W mojej ocenie twój argument o “nieuwadze pieszej” po głębszej analizie prowadzi dokładnie do wniosku, że wszystkiemu jest tu jednak winien kierowca.
Kierowca przewidział, że piesza nie spojrzy w prawo i spojrzał za nią, pewnie na komórkę albo uroczą towarzyszkę podróży siedzącą obok…
Tak swoją drogą, gdyby kobieta nie zsiadała z roweru, to by zdążyła przejechać przed autem i nic by się jej nie stało.
Zgadzam się w obu punktach, w kraju bandyckim przestrzeganie prawa co do joty jest niebezpieczne.
Borek czy Ty czytałeś cały mój wpis? bo ja napisałem: ” NIE MAM ZAMIARU BRONIĆ KIEROWCY ” i ” co oczywiście nie zmniejsza winy kierowcy” , a Ty pytasz: ” to co masz do powiedzenia o kierowcy,”? – chcesz podyskutować? – chętnie podyskutuję, ale nie każ mi pisać kilka razy to samo! Przedstawiam też analizę wraz z uzasadnieniem dlaczego obie strony są (nie jednakowo!!!) odpowiedzialne – Ty piszesz że “twój argument o “nieuwadze pieszej” po głębszej analizie prowadzi dokładnie do wniosku, że wszystkiemu jest tu jednak winien kierowca.” – odniesienia do moich argumentów brak – znowu mam je przepisywać w odpowiedzi?
“Przedstawiam też analizę wraz z uzasadnieniem”
Kilka razy przeczytałem twoje wpisy w tym wątku. Próżno w nich szukać jakiejkolwiek analizy czy uzasadnienia czegokolwiek.
“do moich argumentów brak”
Kilka razy przeczytałem twoje wpisy w tym wątku. Próżno w nich szukać jakichkolwiek argumentów. Jest tylko bełkot wynikający z braku znajomości przepisów ruchu drogowego i/lub niemożności ich zrozumienia.
Ja ci nie zarzucam że kogoś bronisz, ba, nie zarzucam ci w ogóle niczego. Pytam jedynie w związku z twoimi zarzutami względem pieszej, czy widzisz że jeszcze lepiej pasują one do kierowcy.
No więc – jak to widzisz? Tylko znowu sobie nie wyssij z palca rzeczy, których nikt nie napisał.
Borek – znowu piszesz w oderwaniu od tego co ja napisałem – weź PRZECZYTAJ mój wpis i dopiero odpisuj! Czy ja napisałem że mi coś zarzucasz? Przecież ja CYTOWAŁEM fragmenty Twojego i mojego wpisu! – to co, cytat z Twojego wpisu jest wyssany z palca? I po raz kolejny zadajesz pytanie, na które odpowiedź jest w moi pierwszym wpisie i którą Ci zacytowałem!
Jedyne co napisałeś względem kierowcy to że nie zamierzasz go bronić i nie umniejszasz jego winy – i słusznie. TYLKO ŻE JA NIE O TO PYTAM! Nie poruszam tematu winy kierowcy, w tym punkcie się z tobą również na początku zgodziłem, wiedziałbyś gdybyś przeczytał. Niestety chyba z nerwów krew cię zalała i nie dostrzegłeś tego.
Przedstawiam moje pytanie po raz trzeci, i teraz radzę ci przeczytać uważnie bo po raz czwarty nie będę go formułował jeszcze prościej.
Pytanie brzmi – czy nie uważasz, że argument o nierozglądającej się na boki pieszej “która jak najbardziej się rozejrzała” jeszcze lepiej pasuje do kierowcy, który w ogóle nie musiał się rozglądać, aby dostrzec pieszą przed sobą?
Jedyne czego oczekuję to proste “tak, masz rację”, albo “nie, nie masz racji”. Możesz też rozwinąć odpowiedź jeśli zechcesz, warunek jest tylko jeden – odpowiedz na to pytanie. Na razie jedyne co robisz to bijesz pianę, co tak bardzo cię razi u innych.
Jak odpowiesz na to pytanie w taki lub inny sposób, przejdziemy dalej.
Logika, Borek, logika! skoro uważam kierowcę, za głównego winowajcę, to jest oczywiste, że on również, (a w zasadzie przede wszystkim) nie dopełnił obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, co skutkowało kolejnymi naruszeniami PRD.
Ponownie odpowiadasz na pytanie, którego nikt nie zadał. Co z tym zadanym już trzykrotnie?
zadałeś pytanie: “czy nie uważasz, że argument o nierozglądającej się na boki pieszej “która jak najbardziej się rozejrzała” jeszcze lepiej pasuje do kierowcy, który w ogóle nie musiał się rozglądać, aby dostrzec pieszą przed sobą?” – odpowiedziałem na nie: ” jest oczywiste, że on również, (a w zasadzie przede wszystkim) nie dopełnił obowiązku zachowania szczególnej ostrożności” Czy muszę również łopatologicznie tłumaczyć, iż “nie zachowanie szczególnej ostrożności”, to mi. nie rozglądanie się?
Ta pani też jest człowiekiem. Chyba nie odbierasz jej prawa do chwili słabości, bo nie siedzi za kółkiem? Mogła przecież zostać oślepiona laserem (jak maszynista), może miała jakiś stan chorobowy? Tak, trzeba uświadamiać kierowców, że piesi też są ludźmi.
Aha, prawie zapomniałem o najważniejszym: NIE MAM ZAMIARU BRONIĆ PIESZEJ!
Usiłujesz sobie kpić? myślisz, że to mądry wywód? Nie, to tylko wskazuje, że nie przeczytałeś/nie zrozumiałeś tego co napisałem. KAŻDY, uczestnik ruchu drogowego może popełnić błąd, KAŻDY może “mieć chwilę słabości” – dlatego PRD nakazuje zachowanie szczególnej ostrożności i kierowcy i pieszemu, bo prawdopodobieństwo, iż oboje JEDNOCZEŚNIE popełnią błąd, jest dużo mniejsze, iż każdy z osobna – pojął?
Hej Szoferze, co jest? Zapomniałeś zaplusować sobie hurtem tego błyskotliwego komentarza!
No już, dawaj 7 plus!
Nie zauważyłem byś kiedykolwiek wspominał o obowiązku zachowania szczególnej ostrożności przez kierowców w komentarzach pod filmami, gdzie role są zamienione (pieszy nie ma pierwszeństwa). Mam nadzieję, że po takiej deklaracji ten brak symetrii się zmieni.
Jak wskażesz konkretne przykłady, to sobie poczytamy co dokładnie pisałem, bo nie jeden raz na tym forum, gdy piszę o winie kierowcy i współwinie pieszego, czytam potem zarzuty, jakobym “winę na pieszego przerzucał” – tak więc konkrety poproszę.
Myślisz, że każdy tu siedzi 24 godziny na dobę jak ty? Szkoda czasu, bo i tak zaczniesz wykręcać kota ogonem i wypierać się swoich wypowiedzi. Wygląda na to, że nawet już sam nie wiesz co piszesz.
Tylko i wyłącznie wina kierowcy, a jak ktoś sądzi inaczej to jest niepełnosprytny umysłowo.
Prawidłowo przeprowadzała rowej, a przed wejściem na pasy spojrzała w lewo, potem w prawo i znowu w lewo (nadjeżdżający od lewej prawidłowo zwolnił – widział). Dekiel po prawej był daleko i Pani niestety zaufała, że ktoś kto szkolił się przynajmniej 30h, i zdał nie łatwe egzaminy aby zostać posiadaczem odpowiednich uprawnień, potrafi obsługiwać pojazd którym się porusza (hamulec) i jest skupiony na tym co robi (widzi, obserwuje otoczenie – szczególnie przed soba) bo porusza się potencjalnym narzędziem zbrodni.
To że pani błędnie zaufała, nie świadczy i nigdy nie będzie świadczyć o jakiejkolwiek jej winie.
Obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, nie wygasa z chwilą wejścia na pasy. Gdyby widząc, iż pojazd z lewej strony stoi, popatrzyła w prawo przed wejściem na drugą połowę jezdni do wypadku by nie doszło. Jak mam nazwać kogoś kto twierdzi, iż można zachować szczególną ostrożność, nie patrząc w stronę z której może nadjechać pojazd? też niepełnosprawny umysłowo?
“Gdyby widząc, iż pojazd z lewej strony stoi, popatrzyła w prawo przed wejściem na drugą połowę jezdni do wypadku by nie doszło.”
Na filmie nie widać, że piesza nie spojrzała w prawą stronę. Jeżeli zaś popatrzyła, to miała pełne prawo założyć, że kierujący nadjeżdżającym pojazdem zachowa się zgodnie z przepisami i ustąpi jej pierwszeństwa.
Piesza w tej sytuacji zachowała wymaganą przepisami szczególną ostrożność. Jedynym winnym powstania zdarzenia jest kierujący pojazdem.
@Ja “Piesza w tej sytuacji zachowała wymaganą przepisami szczególną ostrożność” też sie zgadzam. Nie zachowała tylko zdrowia. Zycie to sztuka wyboru.
Jak kobieta będzie sama spacerować nocą po nieciekawej dzielnicy i ktoś ją zgwałci, to będzie można powiedzieć, że zachowała się wyjątkowo nierozsądnie, ale nikomu trzeźwo myślącemu nie przyjdzie do głowy zarzucać jej “przyczynienia się do powstania zdarzenia” czy “współwiny”.
Stary Szofer, w gdybaniu jestes naprawde dobry…
A jeszcze lepszy w pouczaniu.
a najlepszy w dosrywaniu dla TIR jprd
aktywnego przyjmę
@ aa-tek wszyscy to już wiedzą żeś gey, ale się za bardzo tu narzucasz i nikt cię nie chce
Szkoda że twoj stary wtedy nie był bierny, to by tu było jednego idiotomatoła mniej..
nikt mnie nie chce, jprd
Chyba ostatnio uraziło Cie jak ktoś przytoczył, że obwiniasz pieszych w danej sytuacji – a teraz co robisz. Wg Twoich super opisów to PRD nie powinno istnieć bo co z tego że pieszy, czy kierowca ma pierwszeństwo to ma i tak z tego pierwszeństwa nie korzystać. Wg tego przy kolizji samochodów za każdym razem powinna być obopólna wina bo któryś z nich nie zachował ostrożności
Swojego czasu, to była głośna sprawa – ociekający przed Policją, wyjechał z podporządkowanej i zderzył się jadącym ul. z pierwszeństwem. Mający pierwszeństwo został uznany za współwinnego, bo jechał za szybko. Całkiem niedawno kierowca potrącił pieszego mając zielone światło i też go Sąd ukarał. Jak widzisz, posiadanie pierwszeństwa nie zwalnia z odpowiedzialności.
A uraziło mnie nie twierdzenie, ze “obwiniam pieszych”, (bo jak są współwinni to o tym piszę) tylko, że “zwalam winę na pieszego” – pomimo iż zawsze piszę o winie kierowcy i ewentualnej współwinie pieszego.
nie masz pojecia czym jest “zachowanie ostroznosci”, pod drugie, sugerujesz ze piesza szla za szybko? owszem, gdyby biegla, to moglbys to probowac podciagnac pod przypadki ktore wymieniles, ale nie widze tu zadnego przepisu ktore zlamala piesza. W obu przypadkach o ktorych napisales – obie strony zlamaly przepisy, stad wspolwina. Jest to dosc proste dla myslacej osoby.
Wygląda to na klon “ja” ale spróbujmy:
Art 2 pkt 22 PRD:
szczególna ostrożność – ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie;
– to jest szczególna ostrożność w rozumieniu PRD, nie daj się jej zachować nie widząc, iż nadjeżdżający pojazd nie zwalnia, o ile nie wyjeżdża on zza jakieś przeszkody!
“– to jest szczególna ostrożność w rozumieniu PRD, nie daj się jej zachować nie widząc, iż nadjeżdżający pojazd nie zwalnia, o ile nie wyjeżdża on zza jakieś przeszkody!”
Hahaha, jak to mówię – kiedy mi się wydaje, że Szofer nie może napisać już większego idiotyzmu, ten udowadnia mi, że znowu się myliłem!
Teraz się okazuje, że to, że pieszy nie zauważył, że pojazd zbliżający się do przejścia nie zwalnia oznacza, że pieszy nie zachowuje szczególnej ostrożności. Postuluję zatem do obowiązkowego wyposażenia pieszego na drodze dodać ręczny miernik prędkości – tak, aby pieszy miał możliwość zachowania szczególnej ostrożności przy przechodzeniu po przejściu :D:D:D
“A uraziło mnie nie twierdzenie, ze “obwiniam pieszych”, (bo jak są współwinni to o tym piszę) tylko, że “zwalam winę na pieszego” – pomimo iż zawsze piszę o winie kierowcy i ewentualnej współwinie pieszego.”
Bo jak wiadomo współwina, to nie wina 😀
Ehhh Szoferze, te próby wykopania się ze studni własnych bzdur są naprawdę żałosne. Nie prościej byłoby przyznać, a właściwie to pogodzić się z tym, że się napisało głupotę i starać się tego nie robić w przyszłości?
Wystarczylo popatrzeć czy jakiś debil nie jedzie, no ale kobiety tak już mają że są ufne, zresztą widać to na PD ze na przejsciu to tylko kobiety sa potrącane, żadko kiedy facet.
Faceci o imieniu Olo rzadko wiedzą do czego służy słownik.
@Wojtas Typowa odpowiedź gryzipiórka jak nie ma nic do powiedzenia w temacie. Siedz dalej w slownikach, i przechodz przez przejsciu jak na zalaczonym filmiku, bo przecie ty na przejsciu. cmentarze sa pelne tych co mieli pierwszenstwo, slownik cie nie óratóje( masz tu ochłap co być miał pisać w nastepnym komentarzu)
Rower, kaptur, brak odblasków.
Po chu.. jej odblaski w dzień ? A rower niby co zmienił skoro go prowadziła? może jeszcze rozmiar buta ma zły ?
wierzę, ze to troll 😀
jak co 2 tutaj
jprd
qpa racji
I co z tego? Biały dzień, dobra widoczność, była już na drugim pasie- nie wtargnęła mu przed maskę.
Prędkość, czy te tumany musza tak zapierd..ać?
Tych “szybkich i bezpiecznych” trzeba się zapytać.
A nie czekaj, tu tylko podobno jeden taki jest co ma o tym pojęcie.
Stary Szoref, Pan do ciebie !!
patogen dał głos
Jaka prędkość? weź nie pitol! gość zaczął hamować dopiero na pasach i zaraz się zatrzymał, gdyby zap….. to piesza by nie przeżyła!
taki kierowca, to już tylko komunikacją miejską do końca życia.
Kurde
Zaś
Pieszy ma
Klapki
Na oczach
🥵🥵🥵🥵🥶🥶🥶🥶🥶🥶
Jak pieszy ma tu klapki na oczach, to kierowca ma na oczach gumofilce. Tutaj nie ma żadnego tłumaczenia: biały dzień, brak ograniczeń widoczności, samochód jadący w przeciwnym kierunku się zatrzymuje. Zakładając, że kierowca jechał z prędkością 50 km/h, piesza weszła na przejście 3-4 sek. przed “kontaktem”, czyli jaieś 40-55 metrów miał wówczasz pojazd do przejścia. 3 sek. to wystarczająco na reakcję, a z odległości 50 m nie można raczej mówić o martwym polu. Jeżeli dodać do tego fakt, że zamiar pieszej był czytelny już 5 sek, przed zdarzeniem (ok 70 m) to wystarczyło tylko patrzeć na drogę i mieć minimum wyobraźni przeciętnego kierowcy by uniknąć zdarzenia.
Po pierwsze, kierowca “z jakichś powodów” najwyraźniej pieszej nie widział i to mnie zastanawia, bo to nie był jakiś idiotyczny manewr w wyniku którego piesza wyszła zza pojazdu itp., po drodze hamowania i skutkach widać, iż nie jechał za szybko 40-50 km/h więc dlaczego się nie zatrzymał? Tego nie wiemy, sprawa jest na tyle zagadkowa, że jestem daleki od wygłaszania pochopnie wyroków. Przyczyn może być cała masa w większości zawinionych przez kierowcę, ale mogą też (wątpię, niemniej sprawdzić trzeba) przyczyny od niego niezależne: stany chorobowe, oślepienie laserem (ostatnio oślepiono maszynistę pociągu!) itd.
Własnie dlatego pieszy też ma obowiązek zachować szczególną ostrożność
Oczywiście żadnego scenariusza nie można wykluczyć, ale najczęściej sprawdzają się te najbardziej prawdopodobne. Co do poszkodowanej: też jestem tego zdania, nik tak nie zadba o własne zdrowie, jak my sami, też uważam, że pieszy powinien cały czas obserwować co dzieje się na drodze, bo syduacja na drodze jest dynamiczna, ale nie można tu zarzucić pieszej, że się przyczyniła do zdarzenia. NIewystarczająco zadbała o swoje zdrowie, ale do zdarzenia się nie przyczyniła. Zasłabnięcie kierowcy, też nie zdejmuje w całości z niego winy. Jeżeli zaczniemy tłumaczyć kierowców zasłabnięciem, to zaras będzie pełno młodych 19-25-letnich “słabnących” kierowców.
Na pierwszy rzut oka, zgoda, jest tylko male “ale” nie wiemy co tak naprawdę się z nim stało, owszem, jeśli pisał SMS, przeglądał mapę, szukał w schowku – zgoda. Ale jeśli to jakiś atak chorobowy, albo inna niezależna przyczyna? Zgoda, że to mało prawdopodobne, ale możliwe, więc z wyrokowaniem ostrożnie.
Taaa…. Pewnie dostal pomrocznosci jasnej…