Przejście dla pieszych to nie przejazd dla rowerzystów
Kolejny rowerzysta, któremu wydaje się, że jest pieszym…
Niestety takie (często niebezpieczne) zachowania to prawdziwa plaga na polskich drogach.
A ja Wy zapatrujecie się na ten problem?
Zsiadacie z roweru na przejściu, czy nie?
56 komentarzy do "Przejście dla pieszych to nie przejazd dla rowerzystów"
No cóż, obawiam się, że pan rowerzysta zrozumie różnicę pomiędzy przejściem dla pieszych i przejazdem dla rowerów dopiero wtedy, gdy skutecznie wpakuje się pod jakiś samochód (czego mu, mimo wszystko, nie życzę). W serwisie PD jest bardzo wiele filmów z takim właśnie, niewesołym zakończeniem podobnej sytuacji.
Nie wiem czemu zakładasz, że rowerzysta nie rozejrzał się przed wjazdem na jezdnię (nie widać tego na filmie) i zawsze ładuje się pod auta, niezależnie od sytuacji. Nic na to nie wskazuje. W serwisie PD jest znacznie więcej filmów pokazujących nieustępowanie pierwszeństwa rowerzystom na przejazdach rowerowych.
Nie karmić trolla!
DAĆ W DZIÓB?
W sensie proponował seks oralny w Twoją stronę, tak?
Może zrobić ogólnopolską akcję “trąbienie na rowerzystów przejeżdżających po pasach”?
Kolarzu śmierdzący. Nie jeździmy w poprzek drogi. Jakby to na mnie trafiło, to myślę, że być zapamiętał tę zasadę na zawsze.
Ten cyklista nie tylko powinien dostać mandat, za przejazd rowerem przez przejście dla pieszych ale również zostać zatrzymany przez policję za używanie gróźb karalnych (grożenie komukolwiek przemocą, to jest przestępstwo) – do tego rodzaju delikwentów należy stosować literę prawa w całej rozciągłości, inaczej czują się zupełnie bezkarni, eskalują w swoich działaniach i terroryzują normalnych ludzi.
szkoda ze nie bylo slychac tych przeklenstw rowerzysty, ale gdyby mi tak powiedzial, to w ryj by dostal
Kierowca zdaniem niektórych niepotrzebnie użył klaksonu, czyli gdy widzimy kogoś kto popełnia wykroczenie, mamy udawać, że nic się nie stało? – w “cywilizowanych krajach” na które się powołujecie prawo jest prawem i obywatele reagują na naruszanie prawa. Za to roweroekooszołom (bo rowerzysta tak się nie zachowuje) dał popis pogardy dla prawa i wiary w prawo pięści i właśnie takie zachowania powodują że jesteście zakała dróg państwo roweroekooszołomi! Na dziesięciu kierowców otrąbionych gdy złamali przepisy jeden wystawi środkowy palec (tak JEDEN) dwóch będzie udawać, że to nie do nich, a siedmiu mrugnie awaryjnymi “przepraszam” . Przejeżdżanie po rowerze nie jest wskazane, ale porcja żelowego gazu pieprzowego w chamski pysk – jak najbardziej (szedł do mnie, krzyczał, że mi mordę obije, to się przestraszyłem i użyłem gazu…) – sorry nie jestem zwolennikiem samosądów, ale bezkarność roweroekooszołomów przy bierności Policji do takich samosądów doprowadzi.
1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.
2. Zabrania się:
1) nadużywania sygnału dźwiękowego lub świetlnego;
2) używania sygnału dźwiękowego na obszarze zabudowanym, chyba że jest to konieczne w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem;
3) ostrzegania światłami drogowymi w warunkach, w których może to spowodować oślepienie innych kierujących.
Widzisz na filmie bezpośrednie niebezpieczeństwo?
Art. 29. PoRD, gdyby ktoś pytał.
nie karmić trolla
Przecież widać, że grubas na rowerze wszędzie musi podjeżdżać 😀
łuć – tak samo jeżdżą jak i głosują
Samochód i tak nie miał prawa wjechać na przejście, bo nie było możliwości kontynuacji jazdy bez zatrzymania się na przejściu.
Dokładnie. Trąbienie tutaj to typowy przejaw poczucia uprzywilejowania z powodu posiadania puszki na kołach.
nie karmić trolla
bladteth – trąbienie tutaj to raczej przejaw natury moralizatorskiej autora nagrania (kiedyś to się nazywało donosicielstwo).
I dlatego nie jestem zwolennikiem umieszczania nagrań w internecie – ale skoro są to sobie pokomentuję 🙂
Sam też jeżdżę z kamerą – ale nie zamierzam niczego wrzucać do sieci.
Nagrania służą tylko i wyłącznie mi – w przypadku, gdzie dochodzi do zdarzenia z moim udziałem (na szczęście do tej pory 1 takie zdarzenie od lutego br.), abym mógł pokazać nagranie policji.
Raz jeszcze udostępniałem nagranie dwóm kierowcom, którzy się “puknęli”, by mogli podjąć decyzję (żaden nie chciał się przyznać). Po obejrzeniu nagrania sprawca przyjął mandat i obyło się bez sprawy na wokandzie. 🙂
Nawet przez głowę mi by nie przeszło, aby swoje nagrania umieszczać w necie. Powiem więcej – nawet ich nie oglądam. Nie mam na to czasu. A co rusz się nagrywa, jak ktoś pojedzie na czerwonym świetle, nie zatrzyma się przed zieloną strzałką, biegają i jeżdżą po pasach, jadą na wprost z lewego bądź prawego pasa (kierunkowego), itp.
Po pierwsze bladteth to troll i nie należy go karmić. Po drugie prezentujesz trochę na odwrót mentalność burdelmamy, która sama nie używa, ale dla gości ma, Ty nie popierasz istnienia burdeli, ale skoro są to korzystasz? Sorry, ale jak ja np. uważam tzw “sport wyczynowy” za całkowite zaprzeczenie sportu, typowe gladiatorstwo, to na mecze nie chodzę, w telewizji też nie oglądam. Teraz “donosicielstwo” – oj siedzą ciągle w nas te lata pod zaborami i narzuconą przez sowieckie bagnety władzą – dziś mamy taką władze i takie prawo jak głosujemy. I dopóki ta władza, sama nie łamie prawa (zwłaszcza Konstytucji), powinniśmy tą władze i prawo szanować. Pomyśl, gdybyś zobaczył złodzieja uciekającego z torebką staruszki i goniącego go Policjanta komu byś postawił nogę? A gdybyś nagrał kokoś kto zabił matkę z dzieckiem na pasach i uciekł – nie przekazał byś nagrania Policji? – otóż to… dlatego gdy nagram, jak debil omija kogoś, kto zatrzymał się przed pasami by przepuścić pieszych – wyślę nagranie Policji – jest szansa, że uratuję czyjeś życie…
Stary Szoferze – chyba się troszkę zagalopowałeś – nie rób w moim kierunku wycieczek osobistych (już kiedyś Ci zwracałem uwagę).
Jest różnica pomiędzy nagraniem kogoś kto zabija a pojechaniem z lewoskrętu prosto. Czyż nie?
Jest coś takiego jak szkodliwość społeczna czynu. I w moim mniemaniu przejazd na czerwonym świetle, jeżdżenie rowerem po pasach jest na tyle znikoma, że nie będę wpierniczał się w gestie policji – oni są od tego.
A gdybyś a gdybyś. Przestańmy gdybać i proszę Cię zmień retorykę wypowiedzi – bo znowu będę nie miły.
Tak jak dla mnie jest to chore – sami na siebie kręcimy bata.
Tak, zostałem nagrany i dostałem mandat (sam policjant mówił że to chore co musi zrobić – ale było zgłoszenie – i sam policjant nazwał to praktykami rodem z PRLu).
Dwa – nie wchodź w politykę (“władza łamie konstytucję”).
Sam poruszyłeś temat udostępniania nagrań, a argument “bo będę niemiły” – to żaden argument, to próba wywierania presji – oj ze mną efekt jest wtedy odwrotny! Zgoda jest różnica pomiędzy zabójstwem, a wykroczeniem, tylko gdzie i na jakiej podstawie wytyczysz dokładną granice tego co tolerujemy? Ja taką owszem mam: dla mnie formalne naruszenia przepisów, które tylko teoretycznie stwarzają zagrożenie na drodze i nie naruszają praw innych uczestników ruchu drogowego, nie powinny być traktowane jako wykroczenia z uwagi na znikome “społeczne niebezpieczeństwo czynu”. Podane przez Ciebie przykłady niekoniecznie spełniają moją definicję: przejazd na czerwonym? – tylko w przypadku, gdy przejeżdżający miał widoczność pozwalająca na 100% stwierdzić, iż drogą dla której zapalono sygnał zielony nic nie nadjeżdża, w przeciwnym razie jest to narażanie cudzego życia i sorry – tępić takich drani, jazda z lewoskrętu prosto? – jeśli był pusty lewy pas, albo ktoś się zlitował i wpuścił OK, ale jeśli się wepchał na chama – tępić bo to się realnie skończy kolizją. Jeżdżenie rowerem po pasach? Nie ma tłumu pieszych i jeśli są świtała, lub pusta droga – OK, ale w 90% przypadków jest to albo ryzyko kolizji, albo narażanie pieszych, tyle że tu z nagrania żaden pożytek. Teraz pytanie z naszej serii: dlaczego mnie nikt nie nagrał? Naprawdę nie jeżdżę jak mimoza, prawie zawsze się spieszę… Nie wchodzę w politykę, tylko w zasady prawa i obywatelskiej postawy. Nie wskazałem konkretnego rządu który łamie konstytucję, tylko opisałem granice w których obywatel państwa demokratycznego ma obowiązek szanować prawo
“bo będę niemiły” – odnosi się do Twojej wypowiedzi “prezentujesz trochę na odwrót mentalność burdelmamy…”. Chyba jednak niestosowne, nieprawdaż? tym bardziej, że zwróciłem Ci uwagę – że takich epitetów sobie nie życzę.
Nie sklejaj dwóch rzeczy: “Sam poruszyłeś temat udostępniania nagrań, a argument “bo będę niemiły” – to żaden argument, to próba wywierania presji”.
To są dwie różne kwestie – jedna udostępnianie nagrań przeze mnie, a drugą kwestią jest inwektywa wobec mojej osoby, na którą reaguję “będę niemiły”.
Tego co toleruję a czego nie – już Ci pisałem. Jest to moja subiektywna ocena i na nią wpływu nie będziesz mieć.
Ja takiego nagrania nie wypuściłbym do sieci. Rowerzysta popełnił wykroczenie, ale nikomu nie zagroził. To jest moja retoryka.
Sformułowanie “sama nie używa ale dla gości ma” to nie epitet, tylko cytat z klasyków, cóż ja jestem chyba naprawdę stary, z innej szkoły – za moich czasów znajomość klasyków była obowiązkowa… A co do reszty, to przedstawiłem konkretne merytoryczne argumenty, a Ty odpowiadasz “ja mam swoje zdanie” – możesz mieć, “demokracja na to pozwala” (to znowu cytat z klasyków) tylko wypadało by umieć to swoje zdanie uzasadnić. Temat był dużo szerszy, niż ten jeden rowerzysta, a i to uzasadniłem.
“Sformułowanie “sama nie używa ale dla gości ma” to nie epitet, tylko cytat z klasyków, cóż ja jestem chyba naprawdę stary, z innej szkoły – za moich czasów znajomość klasyków była obowiązkowa…”
No i? Nie znam. Po co ciągniesz temat? Nie podoba mi się użycie sformułowania “prezentujesz trochę na odwrót mentalność burdelmamy…” Coś mam jeszcze dodać?
“A co do reszty, to przedstawiłem konkretne merytoryczne argumenty, a Ty odpowiadasz “ja mam swoje zdanie” – możesz mieć, “demokracja na to pozwala” (to znowu cytat z klasyków) tylko wypadało by umieć to swoje zdanie uzasadnić. Temat był dużo szerszy, niż ten jeden rowerzysta, a i to uzasadniłem.”
Ale o co Ci teraz chodzi? Jakiej merytoryczności chcesz argumenty. Stwierdziłem: iż nie latam na policję z nagraniem, że ktoś przejechał na czerwonym świetle, ani nie umieszczam w sieci (a mam pewnie ich trochę – lub miałem bo co 16h materiał się nadpisuje – a mi już nawet nie chce się tego zgrywać). Co mam Ci dorabiać ideologię.
Moja obywatelska postawa jest inna niż Twoja – i?
Ja z kolei bardzo nie lubię, gdy muszę przypominać to co napisano klika linijek wyżej. Otóż nie wprost, ale zgodziłeś się, iż nagranie np. zabicia dziecka na pasach należało by Policji udostępnić, ja chyba dość jasno wskazałem, iż nie wysyłam Policji każdej dupereli jaką nagram, kwestią otwartą pozostały granice, czyli określenie co kwalifikuje się do przesyłania Policji, a co nie – tak się skalda, iż właśnie tu “jest pies pogrzebany” całego problemu. Łatwo napisać, “ja na kogoś kto migacza nie użył donosić nie będę, no zbicie pieszego na pasach to zupełnie inna sprawa. Ale gdy spytać o możliwie jednoznaczne zdefiniowanie granicy – tu zaczyna się problem, tak wiedząc o tym celowo o te granice spytałem i przedstawiłem własną (uzasadnioną) definicję .
Stary Szoferze – okej – ja się w ogóle nie odnosiłem do Ciebie. Pisałem to do ogółu, albo raczej o ogóle. W ogóle nie lubię gdybać. Pisałem tylko i wyłącznie o swoim podejściu. A moje podejście jest takie – jeśli dochodzi do sytuacji, gdzie ktoś ucierpiał (albo szkody materialne) – zostaję na miejscu i pokazuję nagranie (czy policji czy uczestnikom). Nie odnosiłem się do Ciebie jeśli chodzi o donoszenie. Zwrotu tego użyłem dla takich atencjuszy jak ten – nagrał jak rowerzysta jeździ po pasach (mimo, że kierujący z kamerą miał czerwone światło). Nic się nie stało, tym bardziej nie było żadnego zagrożenia.
A to że komentuję – to jak Ci pisałem, jak jest już w sieci to wrzucę swoje 3 grosze.
Zresztą, wracając do tematu zabicia dziecka – tak takie nagranie udostępniłbym policji – nawet podjąłbym się zeznań – ale nie wrzucałbym tego do sieci – bo z jakiego powodu? Dla poklasku? No inni – tacy jak ja – mogliby sobie komentować.
jak zwykle ucięta najciekawsza część filmiki…
Kamerujący mógł był przecież powiedzieć:
– Szanowny Panie, uprzejmie chciałbym zwrócić Panu uwagę, że przed przejściem dla pieszych należy zsiąść z roweru i w sposób bezpieczny przeprowadzić go na drugą stronę jezdni. Jadąc rowerem przejściem dla pieszych, naraża Pan swoje zdrowie i życie, dlatego chroniąc te dwie wartości, postanowiłem użyć klaksonu i poinformować Pana o niebezpieczeństwach.
uprzejmię proszę zamknij ryj
Uprzejmie informuję że odzywasz się jak cham.
straszne rzeczy, poskarż się pani
Hodża, z chamem się nie rozmawia…
Ech, Ci, którzy uczyniliście z motoryzacji religię i staliście się jej radykalnymi wyznawcami…. gdzież Wasze miłosierdzie i szacunek dla słabszych (również intelektualnie) od Was istot? Czy Wasz radykalizm każe rozjechać każdego żuczka, który przetnie Wam drogę, nawet w miejscach, w których powinniście zachować szczególna ostrożność? 😉
naprawdę ciężko jest zsiąść z roweru, bo później trzeba nań wsiąść…
Korek prawie stoi. Gdyby rowerzysta zsiadł, to auta musiałyby stać jeszcze dłużej. Kierowca i tak nie miał prawa wjechać na przejście, bo nie było możliwości kontynuacji jazdy za nim. Za dużo testosteronu.
nie karmić trolla
Na takich frustratów pomaga tylko i wyłącznie obicie ryja.
Bardzo mnie irytują rowerzyści jeżdżacy po przejściach dla pieszych, ale na to przejście kierowca i tak wjechać nie mógł, bo nie miał z niego zjazdu. Więc mimo, że rowerzyście po przejściu nie było wolno jechać, użycie klaksonu w tej sytuacji też było wykroczeniem.
… i się wysłało za szybko ;-). … i było kompletnie bezsensowne z punktu widzenia bezpieczeństwa, bo służyło tylko skarceniu rowerzysty.
ja bym po tym porzuconym na drodze rowerze przejechał i jeszcze wezwał policje. A na pytanie dlaczego przejechałem po rowerze powiedział bym : ten pan chciał mnie zaatakować podbiegł do auta – chyba chciał mi je ukraść i zabarykadował mi drogę ucieczki rowerem więc ratując swoje mienie postanowiłem uciekać !
Fantasta! 🙂
Wówczas policjant: “a kamerkę pan ma?…”
A kamerka to własność prywatna i jak chcę to udostępnia
oc rower nie posiada-skasujesz sonbie auto a kolesia posadach bedziesz ganial bo ci nie zaplaci-bedzie mial swoja wersje zdarzen.
wyrok moze byc korzystny dla ciebie albo i nie-szkoda czasu na smiecia
A wystarczyło po prostu być człowiekiem, poczekać sekundę i nie trąbić…
nie karmić trolla
Nigdzie w cywilizowanych krajach niema takiego przepisu że rower nie może jechać przez pasy.
No popatrz a u nas jest i co?
Proszę o wiarygodne statystyki że jest dzięki temu lepiej. Panie Prowokacja
masz rację, co więcej w krajach w których taki przepis jest, w większości miejsce rezygnuje się z tradycyjnego przejścia na rzecz przejazdu rowerowo pieszego.
No ale u nas jest nagonka jeszcze wszystkich zmotoryzowanych co to na chodnikach i rowerze są od wielkiego świeta.
tak tylko w polszy to jets mozliwe bo ludzie zbydlenceni a mowia ze bydlo jest w chinach czy indiach ,masakra pozdr milego dnia
Bardzo nie lubię jak ktoś obraża mój kraj. Do błędów się nie przyczepiam, bo sam też je popełniam. Ale nazwę mojego kraju pisz wielką literą i nie używaj rusycyczmów.
tomx – a które to kraje są cywilizowane?
To wyjedź tam i jeździj po przejściach dla pieszych rowerem.
W Niemczech w niektórych miejscach na autostradzie nie ma ograniczeń. To znaczy ze mogę jechać ile chce bo gdzie indziej tak jest?!?!?!
Gdzie niby?
A w Ameryce biją murzynów
Gdzie są obrońcy korzystających z zebry? Dalej nie ma różnicy pomiędzy bieganiem, chodzeniem a jeżdżeniem po przejściu dla pieszych?