Rozwałka drogowa, czyli aquaplaning w praktyce
“Jak do tego doszło, nie wiem” – a widzowie PD wiedzą, bo oglądają regularnie jak działa cichy i mało znany drogowy zabójca, czyli aquaplaning.
Paliwem dla aquaplaningu (oczywiście oprócz wody) jest prędkość. Im szybciej jedziemy po mokrej nawierzchni, tym bardziej pali nam się grunt pod nogami, choć w tym przypadku lepiej napisać, zbiera nam się woda pod kołami.
A jak się zbierze za dużo, to mamy problem…
Warto pamiętać, że nawet najdroższe opony i najlepsze systemy wspomagania kierowcy mogą nie pomóc.
Na szczęście z aquaplaningiem można skutecznie “walczyć” – wystarczy zdjąć nogę z pedału przyśpieszenia i dostosować prędkość do warunków drogowych. Proste.
Dzięki fartowi i wzorowej reakcji autora nagrania udało się uniknąć jeszcze większej “rozwałki drogowej”.
41 komentarzy do "Rozwałka drogowa, czyli aquaplaning w praktyce"
Po awarii po nowy akumulator zapraszamy do https://specpart.pl/
Ewidentnie widać błąd projektowy – woda przy wewnętrznej krawędzi jezdni nie została odebrana przez ściek i kratki. Kłopoty zaczęły się po wjechaniu w kałużę, której nie powinno tam być.
Błąd projektowy chyba w jego mózgu. W takich warunkach jedzie się ostrożniej i nie zap… dała.
wina zdrajców z PO. To za icg czsuw budowali takie fuszeki!!!
Teraz co prawda buduje sie mniej drog lecz jak juz cos powstaje to jest w dosonałym stanie!!!!!!!!!!!!!!!
Czlowieku, lecz się na hemoroidy bo na głowę już za późno. Głupota kierowców wina władzy, litosci
Ale go nie bola hemoroidy kretynie!
Bo hemoroidy nie bola, tylko pękają we duqie, tuku wiejski ze śpikami do kolan.
Kiedyś bedziesz mioł łod siedzenio przed tym kompem wiecznie, to bedziesz widzioł co to jes
rajmund mo takie wielachne, że bez lustra je widzi
a jak rowerym jedzie, to łone, te moroidy
za odblaski i odboje robiom
Haha hemoroid to jego stara miała jak go wysierala takiego wrzoda
a ty gdzie sie w dyskusje wpie….sz?
hemoroid to cie zrobioł, a wrzód wysrol
Te samochody zawsze mi się wydawały niestabilne, choć nigdy tym nie jeździłem. Co by nie było – fantazja poniosła.
A ja jeździłem i to bardzo długo. I ku Twemu zaskoczeniu przyznam z ręką na sercu że był to jeden z najfajniejszych samochodów na zimę. Fakt, może błyskawicą szos to to nie jest i z racji budowy swoje ograniczenia ma, ale jeżeli ma się wersję po poprawce po teście łosia, to jego stabilność była naprawdę dobra.
Wbrew pozorom mocno mnie nie zaskoczyłeś. Wierzę Ci, że tak jest. Poprostu coś w jego wyglądzie sprawia, że odnoszę takie wrażenie. Zapewne zgodnie z twoją opinią błedne, ponieważ na wielu podobnych nagraniach rzadko widać taki samochód. I bardziej mnie przekonuje Twoja opinia, niż jeden przypadek ułańskiej fantazji w takim właśnie samochodzie.
Bardziej zaskoczyłeś mnie tym, że na tym forum można jeszcze przeczytać konkretny i rzeczowy komentarz bez chamstwa i obelg. Pozdrawiam
I b. dobrze. Przynajmniej teraz będzie miał nauczkę ze się nie zapiernicza w takich warunkach.
Ale ty masz łeb pusty żeby tak pisać….wzorowy kierowco, masz w ogóle prawo jazdy ?
Posiada uprawnienia woźnicy.
Żebyś Ty się nie roz..ebal cybal
Tutaj też widać,że niestety ale ewidentnie nie została dostosowana prędkość do panujących warunków.
Nie istnieje takie cos jak aquaplaning czy jakos tak. To wymysł producentów opon by sie chwalic ze od nich opona jest odporna na to kosmiczne jawisko i tyle. tak napychaja sobie kapsy waszymi pieniedzmi
A narty wodne kiedyś widział? Zjawisko wprost z kosmosu
Nie istnieje to u Ciebie ani jedna szara komórka
To jest prawdopodobnie najgłupszy komentarz jaki istnieje we wszechświecie.
Zwykły aquaplaning. Wynika z wielu przyczyn. Tu ewidentnie kierowca przecenił możliwości swojego autka, do warunków na drodze.
Złapał pobocze/krawężnik lewym kołem i odbił. Do tego momentu wszystko było ok.
Złapał krawężnik i odbił-normalnie Waligóra, Wyrwidąb, Walirafa i Wyrwiukwiał w jednym.
opony to lepsze na tył mówili…
…a jakom pompe próznieniowom kupić podpowiedztaż ??
No i dobrze mówili. ZAWSZE lepiej jest uderzyć PRZODEM (lepsze na tył) niż bokiem (lepsze na przód).
Źle mówili.
Opony jak już są w takim stanie że się na tył nie nadają i ma się dylemat które na przód a które na tył, to się nie słucha porad internetowych farmazoniarzy, tylko kupuje 4 takie same, bo to kosztuje tyle co OC, a starcza na parę lat i pomaga się nie zabić
PS:
Ale kto by się tam w takim parchu za 1 wypłatę takimi pierdołami przejmował….
Np ja. Ile wydajesz na kupno samochodu ? Bo ja mniej-więcej niż 1/5 zarobków. Mówie kupnie, a na 100% jeżdżę nowszym samochodem niż twój. Mało tego. Mój i za gotówkę.
Resoraki się nie liczą, a kieszonkowe to nie zarobki.
Życie uczy pokory, czasami w jednej chwili.
Tylko czy potrafimy wyciągnąć z tego wnioski?
Was jest więcej niż jeden kot pod tym nickiem?
Coś z połowę tego, co hodżów.
I tak ma szczęście, że nagrywający nie poprawił. Ale cóż, szybciej, szybciej, jestem nieśmiertelny …
Czyżby “aqua”, “aqua”?.
Nie! to “szybko’, “szybko”….
Głupota a nie aquaplaning, jakoś bus z przodu nie miał najmniejszych problemów.
Jeszcze waga pojazdu jest ważna.
Bardzo ważne są opony. Wiadomo, że jakość i stan, ale i nie tylko. Im fajniejsze, szersze, bardziej sportowe opony, tym łatwiej o nagłą utratę przyczepności – szczególnie na wodzie.
Nawet najlepsze, markowe opony za gruby hajs nie pomogą przy obfitych opadach deszczu i dużych prędkościach. Zresztą czynników jest więcej: wielkość i waga samochodu. Takie małe autko nieobciążone bardziej podatne jest na aquaplaning niż np. ponad 2-tonowa limuzyna tylko z kierowcą. Co nie zmienia faktu, że w Polsce ludzie zawsze się spieszą nawet jak nie muszą.
A – klasa dużo nie waży a i tył bardzo lekki. Dodatkowym minusem jest mala odległość osi od siebie, wyprowadzić z poślizgu krótkie auto jest ciężej niż limuzyne z szerokim rozstawem kół