“Sam wypierd*@laj na ścieżkę”
Żeby była jasność – na Polskich Drogach nikt, nigdy i nikogo nie wrzuca do jednego worka.
Udostępniane są tutaj wyczyny kierowców, motocyklistów, rowerzystów oraz pieszych, więc darujcie sobie i nie piszcie:
“Co się stało z profilem Polskie Drogi? Teraz będzie jakaś nagonka na rowerzystów?”
Nie ma i nie było żadnej nagonki – na PD zwyczajnie nie ma świętych krów.
103 komentarze do "“Sam wypierd*@laj na ścieżkę”"
Pedały w obcisłych ciuszkach…..
Takie drogie rowery i wdzianka, a oświetlenia obowiązkowego brak 😛
Poczucie anonimowości i bezkarności daje o sobie znać – cykliści karmią tym swoje ego.
Ponownie, jeżeli przy drodze jest ścieżka rowerowa, to cyklista ma obowiązek nią jechać, nie wolno mu poruszać się jezdnią, jest za to mandat.
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY
w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia […]
§ 53
1. Rower powinien być wyposażony:
1) z przodu – co najmniej w jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej;
2) z tyłu – co najmniej w jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt oraz co najmniej w jedno światło pozycyjne barwy czerwonej; […]
-1a. Dopuszcza się, aby światła pozycyjne roweru i wózka rowerowego, o których mowa w ust. 1 pkt 1 i 2, były zdemontowane, jeżeli kierujący tym pojazdem nie jest zobowiązany do ich używania podczas jazdy.
sugeruje nie karmić trolla
Takie pajace wkur. Bardziej niż samochody
Za świadomą jazdę po drodze gdy jest ścieżka obok to mam nadzieje że Policja zacznie wystawiać duże mandaty, nie 100 czy 200 a 500 złotych a dla pyskujących to może i 1000 zł. Domagają się ścieżek a jak już są to i tak jeżdżą asfaltem.
Wysokość mandatu powinna odzwierciedlać poziom zagrożenia, jakie dane wykroczenie powoduje. Jakie konkretnie zagrożenie sprowadzili rowerzyści na filmie?
sugeruję nie karmić trolla
Juz bylo o tym glosno jakis czas temu
https://www.youtube.com/watch?v=9D14ZhAoolg&feature=youtu.be
To strasznie irytuje. Sam nigdy nie pcham się na drogę jak mam ścieżkę bo bezpieczniej i przyjemniej, ale zresztą co ja się dziwię jak ja widywałem rowerzystów na A4 albo w tunelach gdzie stoją wyraźnie znaki zakazu. To pewnie ten sam typ co ten kolo z Łodzi, co ma w dupie przepisy ale udaje aktywistę i czepia się każdego kierowcy o byle co nawet jak nie ma racji.
Ja na takich rowerzystów trąbię na Obrońców Tobruku w Warszawie. Skur….ny nie korzystają ze ścieżki, a biegnie wzdłuż całej (wąskiej) drogi.
Super reklama dla szczecińskiego dewelopera: http://www.calbud.com.pl/
Linkować jak najwięcej, niech idzie w wyszukiwarce do góry, a sponsor szybko ich wyprostuje 😀
“mam lepszy rower niz ty fure” – tego typu durnia spotkalem kiedys w sklepie rowerowym, mial rower za ponad 40 000zl i usilowal mnie przekonac, ze apple lepsze bo drozsze – zaiste zastanawiajace skad takie durne, butne buraki maja hajs na takie zabawki, na drodze pewnie zachowuje sie podobnie co te dwa glaby?
Rower za 40 000 zł to aż mnie zrzera ciekawisc co on miał bozapewno ABS, ESP, pewnie z 8 poduszek powietrznych, klime 3 strefową, tempomat napęd 2×2 i co jeszcze?
Jedno jest pewne naa wyposażeniu nie było mózgu.
A żeby nie było mam w d…. którędy jedzie ale jak jest ścieżka rowerowa to dla własnego bezpieczeństwa mogi po niej jechać bo zakazu dla rowerów przy drodze nie zauważyłem, bo w szeguly prd w tym kierunku się nie zglebialem czy jak jest ścieżka to musi z niej rowerzysta korzystać czy tylko powinien?
Zapewne za moment ktoś mnie uświadomi z góry dzięki ;D
musi
Nie znam sie na rowerach, wiec sie nie wypowiem. Rower byl bardzo lekki i mial jedna lage z przodu. Wlasciciel twierdzil, cytuje, ze “apple jest lepsze niz windows”. Rower faktycznie tyle kosztowal bo widzialem go w jakiejs ofercie ale niestety nie pamietam marki. Wlasciciel tego roweru tlumaczyl mi takze ze sprzet musi byc markowy bo to swiadczy o klasie czlowieka, ze trzeba byc odpowiednio ubranym, markowo to wtedy koledzy beda na mnie patrzeli jak na goscia z klasa… a ja, robak, chcialem kupic rower w cenie jego butow (2000zl)
To była wolna parafraza uwagi (“argumentu”) używanego wielokrotnie przez kierowców wobec rowerzystów.
sugeruję nie karmić trolla
Dziwię się zawsze że takich tępych ludzi stać na tak dobre rowery 😉
sponsor…
Jeszcze starsze filmiki z rowerzystami wygrzeb. ;p
prawda w oczy kole…
Zbydlęcenie na drodze to efekt symbolicznych mandatów . Gdyby były na poziomie czeskim lub słowackim szybko odchamiłyby takie osobniki jak na filmie.
Oj, naiwny, naiwny! Bezwzględna kara wiezienia dla pijanych rowerzystów też miała być remedium super – skutecznym, i co? pomogło? 99% osobników takich jak na filmie skutecznie ucieka Policji i mandaty ma w d….
Dobry patent na takich, tak ustawić spryskiwacz by sikał na bok, i jechać kolo kolesia i lać po nim cały czas, zajebiste :). Tylko wcześniej obadać na ile niesie.
albo jechać z pasażerem, który by przez okno podczas wyprzedzania rozpylił gaz łzawiący
😀
Sam jestem kolarzem i nigdy bym się tak nie zachował. Te dwa ścierwa pokazały swój poziom i jeszcze w dodatku jakie trzepaki. Wieś tańczy, wieś śpiewa, wyglądają jakby z cyrku wyszli…
a od czego jest nr 112 dzwonie o interwencje że jest zagrożenie i już proste , nagranie jest zapłąca to będa wiedzieć
Możesz sobie dzwonić: rowerzysta? a gdzie ten rowerzysta? a odjechał? to proszę przyjść na komendę, przynieść nagranie, złożyć zeznanie (tak z oczekiwaniem na komendzie ze trzy godziny) i po miesiącu otrzymasz “postanowienie o umorzeniu dochodzenia z powodu niewykrycia sprawcy”
Niby tak, ale jak ktoś ma czas – oni szybko ani krótko nie jeżdżą, jechać cały czas za nimi, jak wreszcie policja dotrze na miejsce i ich zatrzyma to pokazać nagranie i niech ich prostują. Tyle, że pewnie nie będą się tak spieszyć jak do potencjalnie pijanego kierowcy.
Samochodem jechać za rowerem? ależ Ty naiwny jesteś – skręci w pierwszą alejkę dla pieszych i Cię zostawi…
Konkretnie, o jakim zagrożeniu piszesz?
sugeruję nie karmić trolla
O, i świetnie podsumowane na końcu filmu: niezależnie od tego, czym jedziesz – KULTURA OBOWIĄZUJE WSZYSTKICH!. Krótko i na temat.
Wiosna, zbliżają się żniwa i… pedałujące towarzystwo…
O ile dotychczas wrzucane filmiki nie zawierały “nic nowego”, tak tutaj wszelkie granice chamstwa, buty, arogancji i gnoju zostały po tysiąckroć przekroczone.
Tutaj nagrywający nie miał do czynienia z pedalarzem. To klasyczne rowerowe bydło! Chore z nienawiści, prymitywne do bólu, sfrustrowane, nabuzowane i agresywne w stopniu wręcz niebezpiecznym. Do tego nieskończona tępota i niewiarygodna pogarda w stosunku do drugiego człowieka.
Z takimi ludźmi się nie dyskutuje, po prostu należy opuścić pojazd, poprosić o powtórzenie wypowiedzianych wcześniej słów. Takie sytuacje mają tylko 2 finały:
– tchórzliwa ucieczka
– konfrontacja
Mimo iż jestem przeciwnikiem rozwiązań siłowych, to aż się prosiło, żeby potoczyło się według wariantu nr 2, a kozaczek skończyłby zglebowany na ziemi z butem na obitej gębie.
Nie wiem skąd się urwał ten wieśniak, ale chyba nawet w jego wiosce byliby zdziwieni, do czego jest zdolny.
Moim zdaniem bezdyskusyjny na ten moment nr 1, jeśli chodzi o największą drogową gnidę 2019 roku i ciężko będzie o godnego mu przeciwnika.
0:36 chyba nawet charknął, co?
Tak się zastanawiam, ile bójek musi wybuchnąć na drogach, ilu roweroekooszołomów musi z kijem w szprychach zaliczyć lot przez kierownice, ile musi paść trupów, żeby zajęci walką ze sobą politycy zauważyli problem? Przecież trafi się mniej opanowany kierowca – wyjdzie do takiego i skasuje mu rower… no to ten sięgnie po gaz, to kierowca po pałkę …. albo serio przyhamuje takiemu tak, ze tren się na tylnej klapie rozkwasi …
Ale co mają tutaj politycy do tego?
Oni tutaj nie są winni, bo przepisy są jednoznaczne.
Problemem są tylko i wyłącznie zapienieni, chorzy z nienawiści pedalarze, którym wydaje się, że jak wsiądą w swoich śmierdzących, obcisłych gaciach, gejowskopodobnych goglach i kaskach, to nabywają z tą chwilą nową kategorię uprawnień.
Ku mojemu zaskoczeniu, ZAWSZE w takich przypadkach pedalarze wykazują się niebywałym i niespotykanym chamstwem, na słusznie zwróconą uwagę.
Nawet odrobiny refleksji, że coś jest nie tak, a ich jazda skutecznie utrudnia ruch.
Dlatego długo jeszcze się to nie zmieni, niestety zapewne wielu rowerzystów przez to spowoduje mnóstwo kolizji, wypadków i gros z nich odniesie obrażenia (wliczając to poważne). Jednakże WYŁĄCZNIE NA WŁASNE ŻYCZENIE.
To politycy uchwalając kolejne (czasem niewykonalne) przywileje dla rowerzystów ośmielają ten motłoch! Gdyby każde miasto mogło wprowadzić “strefę gęstego ruchu” , gdzie po jezdniach mogą poruszać się wyłącznie posiadający uprawnienia i numery rejestracyjne rowerzyści było by dużo mniej problemów. Gdyby Policja zaczęła wyłapywać (a to od polityków zależy co robi Policja) roweroekooszoółomów na chodnikach, też by chamstwo miało do prawa większy szacunek – są w Warszawie miejsca gdzie mogli by co dwie – trzy minuty kolejne mandaty wypisywać. Gdyby politycy usankcjonowali stary sposób na roweroekooszołomów – wykręcanie wentyli z dętek – też by się uspokoiło bydło
Obowiązek korzystania z często gęsto niewygodnej, niespójnej a czasami niebezpiecznej infrastruktury to niewątpliwy przywilej. Jeśli chodzi o twoje mokre sny, to Europa idzie w kierunku odwrotnym. Przyzwyczajaj się.
nie karmię trolla
Stanie na czerwonym też nie jest wygodne ani też spójne z planem jazdy? Bo rowerzystów latających na czerwonym też się widuje.
Pieszych i kierowców ignorujących czerwone też się widuje, ale jaki to ma związek z sednem mojej wypowiedzi?
sugeruję, nie karmić trolla
Bójka o co dokładnie? Kiedyś nie było DDRów i kierowców jakoś nie bolało, że dzielili jezdnie z rowerzystami. Teraz postawią C-13 i już w jakoś automagiczny sposób jezdnia staje się dla kolarzy niebezpieczna. Jak to jest?
nie karmię trolla
Też bolało, chociaż rowerzystów było niewielu i byli rozsądni w korzystaniu ze swoich praw, przestrzegali też obowiązków. Zobacz dzisiaj, kto przeprowadzi rower przez jezdnię? Tylko starszy człowiek. Kto jedzie poboczem nawet jeśli nie jest super gładkie? Tylko starszy człowiek. Oni jeździli w czasach o których piszesz, gdy nie było DDR. Nie było też obowiązku zachowania minimum metra odstępu od wyprzedzanego rowerzysty, a wypadków z udziałem rowerzystów było mniej. Może dlatego, że wymagana była karta rowerowa – tak, obowiązkowa również dla osób pełnoletnich.
Kierowcy też częściowo głosowali za budową DDR w nadziei, że narastający ruch rowerowy który nijak nie “żeni się” z ruchem samochodowym będzie mógł podążać swoim kanałem. Jak widać – nie, bo rowerzyści nie potrafią nawet czytać, a jeśli już to zamiast przepisów czytają jakieś pierdoły innych nieoczytanych w internecie, albo uważają że prędkość 30km/h na rowerze bezwzględnie wymaga asfaltu.
Sporo opinii, więc może zweryfikujemy fakty. Kiedy wprowadzono obowiązek 1 m przy wyprzedzaniu rowerzysty? Poproszę też o statystyki wypadków, które ilustrują to, co napisałeś. Ja jeździłem w czasach, o których piszesz, także drogami poza miastem, gdzie prędkości aut są znacznie większe i nijak nie widzę związku posiadania karty rowerowej z ryzykiem potrącenia przez auta. Możesz mi to wyjaśnić? Ponad 2/3 rowerzystów używa na co dzień aut a PJ posiada jeszcze więcej, więc ostatni akapit jest albo kłamstwem albo ukazuje znajomość prawa przez kierowców i kulejący system ich edukacji w Polsce.
sugeruję nie karmić trolla
Irytuje mnie zachowanie tych rowerzystów ale patrzac na komentarze pod tym filmikiem to odnosze wrażenie że poziom wielu komentująych jak mniemam kierowców jest na rowni z tym co prezentują sobą ci dwaj na rowerach. Po co tyle nerwów ?
Bo poziom frustracji, wobec totalnej bezkarności roweroekooszołomów narasta – kierowca ma numery – zawsze można go namierzyć, a roweroekooszołom? zwyczajnie ucieka z miejsca zdarzenia i środkowy palec pokazuje …
Jechałem na rowerze, wjechał we mnie od tyłu samochód. Wycofał i uciekł. Zostawił przednią tablicę i kawałek plastiku zderzaka. Na miejscu była policja i swoje zrobiła. Po roku dostałem list o umorzeniu bo nie udało się ustalić sprawcy. Co Ty na to ?
Że przez prawie czterdzieści lat jak rowerem po warszawie jeżdżę nikt we mnie nie wjechał, to raz, dwa, że mogłeś złożyć zażalenie do sądu i mogłeś wykazać zaniechania policji: czy przesłuchali właściciela pojazdu? czy ukarali go za niewskazanie komu udostępnił pojazd? Czy skonfrontowali go z Tobą? A w przypadku roweroekooszołoma mogą umorzyć postępowanie i nie ma do czego się czepiać.
same prawa i przywileje – żadnych obowiązków
Rozumiem, że obowiązek korzystania z DDR to też przywilej.
sugeruję nie karmić trolla
Już wolę motocyklistów. Te szarańcze z pedałami są najgorsze. Roszczą sobie prawo jazdy wszędzie, w każdym kierunku, a jak piesi korzystają z 3 cm ich ścieżki, to dzwonią jak porąbani i umoralniają. Ciekawe kiedy się doczekam obowiązku ubezpieczenia OC dla nich.
Problemem jest akceptacja społeczna dla piractwa drogowego. Na tych kolarzówkach jadą pewnie z 40km/h a kierowcy po tej drodze mogą pewnie max 50km/h. Czemu rowerzyści, którzy jeżdżą z taką prędkością mieliby jeździć po ścieżce i przebijac się przez starych ludzi i matki z wózkami.
Bo mają taki obowiązek.
a czemu ja nie miałbym zaparkować na DDR? – mój wóz akurat tam pasuje dużo bardziej niż na miejsce parkingowe….
Parkuj na DDR, które nie są zaprojektowane do takich obciążeń, a potem się dziw czemu rowerzyści z nich nie korzystają ze względu na uszkodzoną nawierzchnię…
nie karmię trolla
ja mam prosty sposób na takich rowerowych pajaców , 5l spryskiwacza 🙂 jeszcze żaden ciul nie dal rady za mna jechać. polecam.
łał, jesteś taki zaradny, laski pewnie piszczą na twój widok ?
Muszę wypróbować. 🙂
Gdybym jeździł samochodem po ścieżce rowerowej, chodniku to użytkownicy tych szlaków chyba by mnie ukamieniowali na miejscu
Może zrobię g**no burzę tym wpisem. Cieszę się że mam spryskiwacze lamp xenon. Trochę kombinacji w dyszach i bez zbędnych dyskusji z rowerzystą “psik” po głupim ryju przejeżdżając obok. Nie wiem jak w innych miastach w Polsce ale w Szczecinie gdzie ścieżki rowerowe istnieją i nie są w złym stanie, rowerzyści z nich nie korzystają i stwarzają problemy.
W Szczecinie ścieżki są w stanie gorszym niż tragiczny, jedyne nadające się do jazdy to te wydzielone jako pasy do jazdy rowerem na asfalcie
Czyli jak znudzi mi się niszczenie auta na dziurach, które znajdują się na drodze, to mogę zacząć jeździć chodnikami, bo drogi są w tragicznym stanie?
Dobrze. Ale jak mamy się szanować, jeżeli mafia rowerowa, w świetle ogólnego przyzwolenia, wbrew przepisom, zdrowemu rozsądkowi i swojemu własnemu bezpieczeństwu, osaczyła i zawłaszczyła drogi, służące dotąd do komunikacji samochodowej?
I przeważnie ta komunikacja samochodowa służy szeroko pojętej egzystencji, a nie zabawowo-rekreacyjnemu “kulaniu” się zjedzonych nudą cyklistów.
Czy pedaliści jeżądżacy po drogach publicznych nie powinni przypadkiem posiadać obowiązkowego OC? Czy nie powinni uiszczać podatku drogowego?
Może taka opłata przypomniałaby im o istnieniu ścieżek rowerowych…
“osaczyła i zawłaszczyła drogi, służące dotąd do komunikacji samochodowej?”
Spójrz przez okno a zrozumiesz jaką głupotę palnąłeś.
Spojrzałem. Na parkingu osiedlowym widzę ok 50-60 samochodów i… ani jednego roweru. A… przepraszam. Jednego rowera widzę – ciebie.
Sprawa jest prościutka, my kierowcy jesteśmy frajerami – roweroekooszołomi maja swoje organizacje, lobby i wyciskają z polityków co chcą, łącznie z niewykonalnym,i przepisami PRD. Jest nas dużo więcej, załóżmy własne organizacje obrony kierowców – jak my zrobimy “masę krytyczną” to premier będzie do pracy helikopterem leciał…
Po co? Kierowcy już dwa razy dziennie robią masy krytyczne.
nie karmię trolla
Burak burakiem. Niezależnie czym burak jest wieziony. Rowerem, samochodem czy motocyklem.
Szanujmy się.
macie ból doopy
Pie******e zwierzeta..
Problemem jest to, że tak zwane “ścieżki” czyli w założeniu drogi dla rowerów nie są robione po to aby rowerzystom było lepiej, wygodniej i bezpieczniej. Są projektowane przez ludzi, którzy jeżdżą samochodami i ich jedynym celem jest pozbycie się rowerzystów z jezdni. W ten sposób rowerzysta ma obowiązek jazdy torem przeszkód uskokami na każdym wyjeździe z posesji, slalomem przez skrzyżowania zatrzymując się na czerwonym świetle 2-3 razy(jezdnią tylko raz). A nagrywającemu korona by z głowy nie spadła jak by ich spokojnie wyprzedził, tym bardziej że ma do dyspozycji dwa pasy.
Dokładnie… sami nie są święci ale tak wytykają innym przewinienia…. szeryfy…
Jak słyszę te utyskiwania nie dość wygodne dla mamisynków DDR-y to mnie ręce, nogi i coś jeszcze opada… jak nie umiesz jeździć rowerem, to jedź hulajnogą! Ja podrzucania koła na krawężnik nauczyłem się w przedszkolu, a w podstawówce, jak ktoś tego nie umiał, to za ostatnią fajtłapę uchodził! uskoki mu przeszkadzają, królewiczowi jednemu! może jeszcze miękkim dywanem Wam te DDR-y mamy powykładać za nasze kierowców pieniądze – roszczeniowcy jedni!
Szofer: widać, że roweru unikasz jak ognia, więc bardzo proszę NIE wypowiadaj się na tematy o których nie masz pojęcia.
Nie twierdzę że wszystkie drogi rowerowe są złe, bo są też i te dobre, ale część dróg jest tak zbudowana, że jazda po nich to jakieś NIEPOROZUMIENIE. Milion posesji, i przy każdej z nich gigantyczna różnica poziomów, jeździ się jak po torze motocrossowym, zakręty wyprofilowane tak, że przy 15km/h wypadasz z drogi, co kawałek przecinające przejścia dla pieszych, nieraz ścieżki puszczone są PRZEZ (nie za) pole przystanku autobusowego. Krawężników oczywiście też nie dało się wstawić płaskich, tylko trzeba na przejazdach ustawić kilku lub kilkunastocentymetrowe zapory, co by koła się krzywiły i opony pękały. Wiele można by tu jeszcze pisać, ale i tak, jeśli ktoś nie jeździ rowerem to tego nie zrozumie.
Synek, ja po Warszawie rowerem jeżdżę od blisko czterdziestu lat! Wiec “nie ucz ojca dzieci robić”. Potrafiłem z Powisinka do Śródmieścia na przyczepce rowerowej wozić dwie 60L beczki oligocenki… Z tego co wypisujesz to z umiejętnością jazdy u Ciebie słabiutko, za to mniemanie o sobie – wielkie ! Za moich młodych lat nie było DDR-ów, za to były krawężniki, rowery były jakie były i jakoś koła się nie krzywiły, a opony nie pękały – “jeździć trzeba umieć”! Ja pomimo piątego krzyżyka na karku, jak tylko jest okazja uwielbiam jazdę rowerem i problemów ani z DDR-ami, ani z kierowcami nie mam – naucz się jeździć, Synek, to pogadamy…
hahahaha, ja rowerami jeżdżę odkąd pamiętam, od ok 3 roku życia. Aż tak stary jak Ty nie jestem, choć stosunkowo blisko mi do 40stki.
Moje życie kręci się przy rowerach, od wyścigów po lesie za smarkacza, przez klub kolarski, poprzez bikeparki w sudetach i alpach, na e-bikeach kończywszy obecnie, więc to Ty mnie nie ucz co robić z rowerem.
Nie porównuj proszę targania 120l wody na przyczepie podpiętej do “jubilata” lub “wigry 3”, do jazdy kolarką na karbonowych kołach, ze ŚREDNIĄ prędkością 32km/h, bo troszeczkę śmieszne to jest.
Ja też nie mam problemów z kierowcami, bo tez nim jestem od 18lat i znam ŻYCIE z obu stron, ale dzięki temu nie mam niepotrzebnie napinki z byle powodu, i jestem życzliwy dla obydwu rodzajów użytkowników dróg.
to wyobraź sobie, że te 120L ciągnąłem kolarką właśnie … (innego roweru nie miałem) – tak świetnie jeździsz, a na byle krawężniku koło Ci się krzywi i opona pęka? Chcesz się ścigać? to na tor, stadion, za miasto – DDR nie ma służyć do Twoich wyścigów, podobnie jak drogi to nie miejsce na rajdy! To tak jak bym oczekiwał od dróg w mieście parametrów toru formuły 1 …
a czy ja napisałem że to ja łapę te kapcie, i krzywię obręcze.. Krawężniki i spowalniacze spokojnie można przeskoczyć. Ale różnicy poziomu przy wjazdach na posesję przeskakiwać cały czas się już nie da, i zamiast jazdy masz rodeo na byku.
Obydwoje dobrze wiemy że tak kierowcy jak i rowerzyści swoje za uszami mają, i tego nie zmienimy, ale gdyby ktoś projektując ścieżki rowerowe wykorzystał do tego celu wiedzę doświadczonych cyklistów, to nie musielibyśmy teraz udowadniać swoich racji, a kierowcy z rowerzystami mieli by mniej sytuacji konfliktowych.
Bez przesady, rzadko widuję DDR gdzie co kilka metrów są różnice poziomów, za to często przy wyasfaltowanym równiutkim DDR spotykam roweroekooszołomów – na jezdni… Ja o jezdniach i jakości nawierzchni też niejedno mógłbym napisać, ale jakość drogi, nie upoważnia do łamania prawa, zresztą jak piszę wyżej, nie o jakość tu idzie, tylko o kompletny brak tegoż prawa poszanowania
Rozumiem, że nawet jeśli jezdnia przy krawędzi jest pełna studzienek i dziur, to szanujesz prawo, trzymasz się sztywno obowiązku jazdy przy prawej krawędzi i walisz po wyrwach.
nie karmę trolla
“nagrywającemu korona by z głowy nie spadła jak by ich spokojnie wyprzedził,” – dobra, to ja będę parkował na DDR – korona Ci z głowy nie spadnie, jak się zatrzymasz i ominiesz…
Dokładnie tak zawsze zwracają się do mnie kierowcy, którym zwracam uwagę że zaparkowali na chodniku/ddr i blokują przejście/przejazd. Wiec dlaczego nie może to działać w drugą stronę ?
Bo jak zrobisz zdjęcie tak zaparkowanego pojazdu i dostarczysz Straży Miejskiej, to kierowca mandat zapłaci, a zdjęcie roweroekooszołoma blokującego ruch możesz sobie w WC powiesić… Tylko to w końcu pęknie, ktoś kogoś pobije/zabije, zaczną się akcje “kij w szprychy” – też ktoś anonimowo wrzuci kijek i ucieknie, a roweroekooszółom będzie zęby z asfaltu zbierał…
Nie zapłaci: https://scontent-mxp1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/53684089_2049742268476292_2211803974418300928_n.jpg?_nc_cat=102&_nc_ht=scontent-mxp1-1.xx&oh=305052c8539f8a3b6f7475fd85cad1ad&oe=5D0CDC60
No, jak jeden przypadek na sto ma być uzasadnieniem dla “równości” połowy przypadków to taka rozmowa sensu nie ma.
No, chłopakom “się nie chciało” – po pierwsze zażalenie na postanowienie, po drugie, skarga do Prezydenta Miasta za niedopełnianie obowiązków, przez funkcjonariuszy.
Ja pierdzielę, na tej tzw. “kolarzówce” jeździłem po lesie i korzeniach, po kocich łbach, koła szerokie na 2cm i nie miałem z tym problemu. Naprawdę trzeba być niezłym kretynem żeby mieć problem z równą kostką…
Ja dokładnie tak samo… no, rama mi od wytrząsów pękła, ale dałem do pospawania i jeździłem dalej…
Fajnie, ale czy jazda po mieście powinna przypominać terenową wyprawę po lesie i korzeniach?
nie karmię trolla
Może jakaś petycja do władz u góry, żeby wprowadzić obowiązkową kartę rowerową. Unormować karność, a raczej bezkarność, rowerowców. I w ogóle nałożyć na nich jakiś kaganiec, żeby nie szczekali?
To staroć. Było na Stop Cham https://youtu.be/9D14ZhAoolg
Pedały na ścieżki. Pozdrawiam