“Samobójstwo pod kołami auta” [Szczecin]
Straszna tragedia, ale wyobrażacie sobie nie mieć w takiej sytuacji kamery?
Wrażliwe osoby niech sobie darują ten materiał…
Straszna tragedia, ale wyobrażacie sobie nie mieć w takiej sytuacji kamery?
Wrażliwe osoby niech sobie darują ten materiał…
59 komentarzy do "“Samobójstwo pod kołami auta” [Szczecin]"
A ja to mu w sumie życzę żeby został roślinką za kare ?
Za jaką karę? Za to, że jest prawdopodobnie chory? Jak ktoś jest chory psychicznie, to nie myśli racjonalnie. Mógł mieć po prostu depresję (prawdziwa depresja to nie ot, smuteczek i zły humor) albo być schizofrenikiem. Wiadomo, że wybiera sobie sposób najgorszy z możliwych – bo sam mógł spowodować wypadek i czyjąś śmierć lub kalectwo, ale zbyt łatwo posądza się takich ludzi o egoizm. Chociaż w sumie to dobrze, bo można się tylko cieszyć, że nie rozumiesz co ten typ miał w głowie, czyli jesteś względnie szczęśliwym człowiekiem.
Trochę wygląda jak by się potknął i przewrócił wprost pod koła samochodu
Raczej jakby chciał do basenu na łeb skoczyć.
i mam nadzieje ze ten debil co skoczyl pod auto zdechl a kierowca niech wytacza pozew o odszkodowanie od pozostalych- jak moralne tak rzeczowe
Od kogo kierowca ma niby się domagać odszkodowania?
Tak, ten mężczyzna zginął, niestety
„Ten człowiek niestety zginął” – jakie niestety?! Debil się rzucił pod koła samochodu. Narobił problemów osobie która nic złego nie zrobiła… co za idiota.
Ech… Szkoda kierowcy samochodu z kamerką.
Jeśli to czytasz – to rób, co możesz, aby nie myśleć o sprawie. To nie Ty jesteś sprawcą, to nie Ty jesteś winnym. Ktoś postanowił wykorzystać Twój samochód do realizacji złej decyzji i tylko tyle.
Czytajcie komentarz kolegi powyżej i bierzcie przykład. Prawda, że da się normalnie? Bez tego jadu, osądzania, idiotów, życzenia żeby był rośliną i w ogóle żeby mu psy srały na grób?
niestety w dzisiejszych czasach o to bardzo trudno :/
A to nie jest ta słynna droga jak przebiegała babcia “przecież mnie widziałeś, że idę”? Widać nie mało tam debili 🙂
tak to samo miejsce, jeżdżę tam najmniej 4 razy dziennie i pełno idiotów, jak by zrobić płot po długości to by pewnie z drabiną łazili byle przejść tędy a nie isć kładką
Było i minęło
Każdy ma swoje problemy
Dlatego powinniśmy szanować siebie nawzajem !!!!
Moje motto zyciowe
Coco Jumbo i do przodu ?
Kilka spraw: samobójca, albo idjota który chciał przebiec drogę – do końca nie wiadomo. Wina kierowcy żadna, wprawdzie oceniam, że była szansa na ominięcie, ale pod warunkiem wcześniejszego treningu ostrej jazdy i posiadania ponadprzeciętnych umiejętności, a tego nie sposób wymagać od każdego. Kierowca nie powinien mieć wyrzutów sumienia, ale to zależy od psychiki, ja bym nie miał, gdyby to było dziecko, no to co innego (za wszystkie dzieci dorośli powinni czuć się odpowiedzialni) , ale dorosły? wiem, może człowiek był chory, może, tylko to nie powód by sobie życie zatruwać gdy samemu się nie zawiniło.
“Kilka spraw: samobójca, albo idjota który chciał przebiec drogę – do końca nie wiadomo. Wina kierowcy żadna, wprawdzie oceniam, że była szansa na ominięcie, ale pod warunkiem wcześniejszego treningu ostrej jazdy i posiadania ponadprzeciętnych umiejętności …. ”
I w tym momencie przestałem czytać, bo już widać że jakiś poj**** filozof teoretyk internetowy.
O, a Ty przypadkiem nie jesteś taki filozof/teoretyk od psychologii? Nawet do końca nie przeczytasz i już wszystko wiesz? Pogratulować pewności siebie… Akurat mam 26 lat stażu za kółkiem i kilka podobnych podbramkowych sytuacji, z których wyszedłem bez strat. Tyle w temacie teoretyzowania
” Wina kierowcy żadna” – z tym się zgadzam-
, “wprawdzie oceniam, że była szansa na ominięcie”- raczej nie
” ale pod warunkiem wcześniejszego treningu ostrej jazdy i posiadania ponadprzeciętnych umiejętności, ”
Chyba w takich sytuacjach trzeba mieć ziły nadprzyrodzone.
Minusujcie ile chcecie, ale ja na miejscu nagrywającego jeszcze bym żądał odszkodowania od rodziny kretyna, tak kretyna. Być może miał terapie, ale kur** skocz z mostu prosto na skałę, jedź w góry i się tam rzuć, przebij się nożem, zastrzel się, albo zgłoś się do zoo na ochotnika jako karma. Ale nie szkodź ludziom i zwierzętom w ostatnich chwilach swojego życia. Jak mnie szlak trafia od czegoś takiego. Była raz sytuacja że ktoś zrzucił się z chyba 8 piętra i trafił prosto w kobietę z wózkiem dziecięcym. On na szczęście zginął, ale kobieta miała połamany kręgosłup a dziecko ledwo przeżyło.
Masz sporo racji. Jednak człowiek targający się na swoje życie nie ma w głowie po kolei i ciężko wymagać od niego odpowiedzialnego myślenia. Skacząc z ósmego piętra raczej nie myśli się w co lub kogo by tu trafić.
Żądając odszkodowania od rodziny samobujcy skazujesz ich na cierpienie za członka jego rodziny. To tak samo niesprawiedliwe jak skazywanie tego kierowce na życie ze świadomością, że to on i jego samochód skończył życie człowieka.
dokladnie – rodzina i tak juz ucierpiala swoje z powodu Jego decyzji… jeszcze rozpraw Im brakuje teraz :/ czlowiek ktory mysli o samobojstwie przez 3 ostatnie doby nie mysli juz o niczym innym, wymysla tylko metody, analizuje je, jest zamkniety juz w swoim swiecie z ktorego nie ma wyjscia najczesciej. nie analizuje czy komus innemu zaszkodzi, jest tak skupiony na przerwaniu swojego wewnetrznego cierpienia ze nie zdaje sobie sprawy ze zaszkodzi innym, swiadkom, przypadkowym ludziom, rodzinie. wrecz przeciwnie – mysli ze Jego smierc rozwiaze tez problemy innych, bo tak bardzo się znienawidzil ze uwaza ze to tez ucieszy innych, daj im wytchnienie, ulży Im… takze nie oceniajmy tego i nie plujmy na czlowieka, ktory już nie żyje, a byl bardzo nieszczesliwy
Ubarwiłeś o ten wózek z dzieckiem! kobieta szła sama,
Tak z ciekawostek: kilka lat później wygrała zawody miss na wózkach, a wcześniej była instruktorką fitness.
A druga sprawa, to co pisze Marcin. Nie można od chorego człowieka oczekiwać racjonalnego myślenia.
To pomyliłem fakty trochę. Ale dziękuje za zwrócenie uwagi
Dlatego napisałem że jestem przygotowany na minusy. Bo moja myśl jest bardzo kontrowersyjna wg mnie. Nigdy nie zrozumiem co chodzi im w głowach, kiedy obmyśla taki czyn. Mam tylko nadzieje że nagrywający nie będzie tego traktował jako swoją winę, bo takie przypadki też się zdarzają, stąd moja myśl przekazana w taki sposób
Osoba, która chce się zabić ma w du*ie ciebie, twoja i swoją rodzine. Za chwile ma go nie być. Ale taki prosty człowiek jak ty nie ogarnie.
Osoba, która chce się zabić ma w du*ie ciebie, twoja i swoją rodzine. Za chwile ma go nie być. Ale taki prosty człowiek jak ty nie ogarnie.
Osoba, która chce się zabić ma w du*ie ciebie, twoja i swoją rodzine. Za chwile ma go nie być. Ale taki prosty człowiek jak ty nie ogarnie. Ja bym jeszcze specjalnie weszła takiemu, co za szybko jedzie.
Pewnie w proteście przeciw łamaniu konstytucji stoltzmana i w obronie sądów ideowych potomków Stalina, brystiger, fajgi mindla zwanej Helena wolinska itd
Dlatego należy jeździć przepisowo i ostrożnie. Mniej wyrzutów sumienia no i większe prawdopodobieństwo udaremnienia próby samobójczej = pomocy zdesperowanemu człowiekowi. Jadać nieprzepisowo szybko wiedziałbym, że miałem w samobójstwie swój udział…
Wojtas zapewne pijesz do tego, że auto jechało szybko. Zgadza się, kierowca jechał szybko ale nie nieprzepisowo. W chwili i w miejscu gdzie doszło do tego zdarzenia obowiązywała tam prędkość dopuszczalna 70 km/h. Ograniczenie do 50 km/h obowiązywało dopiero od wiaduktu. Na dzień dzisiejszy “pięćdziesiątka” obowiązuje dużo wcześniej.
Pisałem ogólnie. Nie mam pojęcia jak szybko jechał nagrywający. Nie powiedziałem, że jechał nieprzepisowo.
Pisales ogolnie? czyli ziom, na trzezwo przeczytaj co pisales, bo to co tutaj tworzysz to zwykle pierdolenie za przeproszeniem.
Apeluje o ostrożną jazdę zgodnie z przepisami. Wiciu bierzesz to jako pie… po pijanemu 🙂 Agresor zupełnie nie na miejscu…
No chyba żartujesz w tej chwili
Oj naiwny, naiwny! “ostrożna jazda” zgodnie z przepisami, nie gwarantuje niczego, a wręcz może być przyczyną kolizji! Dwa przykłady: na krajówce “ostrożny kierowca” jedzie 80km/h, natężenie ruchu duże większość ciągnie 100 km/h- 120km/h. W efekcie wciąż ktoś go wyprzedza – skutek jest taki, iż nieuchronnie wzrasta prawdopodobieństwo, iż któryś z wyprzedzających popełni błąd i dojdzie do wypadku – co z tego że z winy innego? – tak samo boli!
Jedzie „stary szofer” w terenie zabudowanym, widoczność dobra (brak budowli zza których coś lub ktoś może wyskoczyć znienacka) więc ciągnie 80km/h, starannie przy tym obserwując drogę. Z daleka zauważa dziecko na chodniku – natychmiast zwalnia (spokojnie, bez pisku hamulców) i gdy dojeżdża do miejsca gdzie bawi się malec ma góra 20km/h, w efekcie gdy dzieciak wbiega na jezdnię bez problemu zatrzymuje samochód. Jedzie „ostrożny kierowca” jedzie ostrożnie 40km/h i jest przekonany, iż „jedzie bezpiecznie” w efekcie dziecko zauważa gdy wbiega ono przed maskę, jest tak zaskoczony iż nawet nie zdąży nacisnąć na hamulec, robi to gdy przejechane dziecko już nie żyje…
Jazda ostrożna zgonie z przepisami nie gwarantuje ale ZMNIEJSZA RYZYKO (jak napisałem). Przypadek powyżej pokazuje, że nie zawsze daje to skutek. Pisałem o wyrzutach sumienia w przypadku gdy przepis został złamany albo gdy nie został. Tłumaczenie, że jazda z łamaniem przepisów jest bezpieczniejsza jest wyjątkowym wypaczeniem faktów. Polecam lekturę np. Szybkość Bezpieczna Sobiesława Zasady. Szczególnie fragment w którym pisał, że po mieście jeździł znacznie poniżej prędkości dopuszczalnej powodując zawód godnych wrażeń pasażerów (spodziewali się od rajdowego kierowcy rajdowej jazdy). Zresztą nie on jeden. Niki Lauda w swojej ks
chyba jestem juz wypaczony emocjonalnie.
gdzie tu ma byc COŚ WRAŻLIWEGO?
potracenie nawet niezbyt widowiskowe-a ze koles sie zutylizował to inna sprawa.
wrzucałeś POLSKIE DROGI bardziej wrażliwe filmy.
Może zobaczył siebie w roli pirata drogowego w internecie. Selekcja naturalna
A może chciał przebiec na 2ga strona drogi jak się zorientował było za późno, zatrzymał się ale się potknął i przewrócił?
Trudno to ocenić, ale mnie też się wydaje jakby chciał przebiec i gdy już się zorientował, że nadjeżdża samochód, to wygląda jakby chciał się zatrzymać, ale siła rozpędu go “popchnęła”. Kierujący jechał prawym pasem, gapa mógł go dostrzec zbyt późno.
Tak czy inaczej szkoda chłopa, szkoda kierujacego. Jeśli tam rzeczywiście jest ograniczenie do 70, to może wystarczyłyby barierki, które utrudniałyby możliwość wtargnięcia na jezdnię.
przeciez masz pod filmem link ktory dziala
Samoselekcja szkoda że tylko kierowcy i samochodu
Przez parę godzin był utrudniony ruch w tym miejscu wiele policji i dwie karetki.
Selekcja naturalna..?
Egoista.
bardziej prawdopodobne, że chory.
Jest tyle możliwości odebrania sobie życia, teraz nie dość że odegrają swoje to jeszcze uszkodził inne…
Podobna sytuacja była parę dni temu na S8 koło Tomaszowa mazowieckiego facet położył się na lewym pasie 2 samochody go przejechały na 100 metrach szczątki były https://dzienniklodzki.pl/wypadek-na-s8-kolo-czerniewic-w-powiecie-tomaszowskim-smiertelne-potracenie-pieszego/ar/13556138
http://www.zw.com.pl/artykul/383348.html
też podobna sytuacja
masakra…i żyjesz ze świadomością że kogoś zabiłeś…brak słów dosłownie…
O czym Ty mówisz facet?
Można mówić, że nagrywający miałby na sumieniu, gdyby z premedytacją w kogoś wjechał, albo tak naruszył przepisy, że przewidywał, że może to skończyć się tragedią.
Tutaj mężczyzna sam rzucił się pod koła nagrywającego.
Odróżnij SAMOBÓJSTWO od ZABÓJSTWA…
Oczywiście 🙂
Jak by Tobie ktoś wskoczył pod koła samochodu to byś stwierdził: “No szkoda.. I byś pojechał spokojnie do pracy jak gdyby nigdy nic”.
“Kierownik” o czym ty mówisz? Chciałbyś żyć ze świadomością, że kogoś pozbawiłeś życia? Nawet gdybyś w żaden sposób nie zawinił.
Ja napewno bym nie chciał i nie życzę tego nikomu.
Skoro dla ciebie to jak splunąć to współczuję twojej psychice…
“Pozbawiłeś życia” ?! Zmień narkotyki i ściągnij t-shirt z napisem “konstytucja”. Co za głupia tłuszcza.
Czy kierowca miał wybór- zabić czy nie zabić?
Czy samobójca miał wybór rzucić się pod koła, czy nie rzucić się?
Współczuję kierowcy, bo system niemiłosiernie będzie po nim jeździł.
Nie żal mi w ogóle samobójcy, mógł spowodować taki wypadek, że mogłyby zginąć niewinne osoby!
Dziecko, idź zapytaj rodziców o pewne zagadnienia, zanim zaczniesz swoje “mądrości” snuć na forum, bo naprawdę kompromitujesz się w sposób rażący,,,
Tak jak mają maszyniści… Nie mogą nic zrobić jak kogoś rozsmarują swoją lokomotywą, nie mają na to żadnego wpływu a jednak później to przeżywają.
@murderbydolly, nie “zabiłeś” ale “zostałeś wykorzystany jako narzędzie zbrodni”.
@Anonek, znajomy maszynista mi opowiadał, że przeżywają pierwsze 2-3 razy, a potem ich to nie rusza. Dzień jak co dzień.
To fajnie, że jakiś maszynista przeżywa to pierwsze 2-3 razy. Niektórzy jednak nie mogą się po tym podnieść, odchodzą z pracy, mają inne problemy. Nie ważne, że byłeś tylko narzędziem do samobójstwa, nie każdy ma “zajebiście silną psychikę”.