Spodziewaj się niespodziewanego
Uważajcie na podobnych bezmyślnych i niebezpiecznych egoistów drogowych.
————————————————————–
? Jeździsz bez kamerki samochodowej? Odważnie…
Nagrania z wideorejestratorów coraz częściej są kluczowymi dowodami podczas ustalania sprawcy oraz przebiegu wypadku. Wybierz “samochodową czarną skrzynkę” do swojego pojazdu.
Sprawdź ofertę na http://bit.ly/2PrTT6Z
?rabat dla widzów kanału Polskie Drogi?
————————————————————–
47 komentarzy do "Spodziewaj się niespodziewanego"
Kolejny przyklad dlaczego warto, jeżdżac na naszych drogach, chodować w sobie instynkt paranoika 🙂
Wyslij na stopagresjidrogowej, drugi raz tego nie zrobi.
nagrywający zjeżdżał wprawdzie w strefę zamieszkania, ale w drugą stronę jest normalna ulica, zatem jest to skrzyżowanie, czyli obowiązuje zakaz wyprzedzania . Wyprzedzacz powinien na co najmniej rok stracić prawko, celem ochłonięcia i przemyślenia. Dla nagrywającego szacun, za refleks
Dokładnie
Absolutnie się zgadzam ale niestety jakby doszło do kolizji wówczas winny byłby nagrywający gdyż nie ustąpił pierwszeństwa wszystkim poruszajacym się danym pasem który przeciał. Absurd, ale tak robi Policja, niestety….
Policja robi rożnie, zawsze można iść do sądu – gdyby doszło do kolizji, to nagrywający miał obowiązek skupić uwagę na kierunku z naprzeciwka i zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania założyć, iż wobec zakazu wyprzedzania na skrzyżowaniu, nikt nie nadjedzie z tyłu, on nie zmieniał pasa ruchu, tylko skręcał na skrzyżowaniu, gdyby tam nie było skrzyżowania, a to co innego.
“to nagrywający miał obowiązek skupić uwagę na kierunku z naprzeciwka i zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania założyć, iż wobec zakazu wyprzedzania na skrzyżowaniu, nikt nie nadjedzie z tyłu”
Chwilunia… Czyli kierujący skręcający na skrzyżowaniu może nie sprawdzić czy nie jest wbrew przepisom wyprzedzany (zgadzam się) i pomimo to spełnia obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, ale pieszy na przejściu ma obowiązek obserwować pojazdy nadjeżdżające z każdej strony i spodziewać się, że któryś z nich może się nie zatrzymać, pomimo, że mają taki obowiązek, bo inaczej nie zachowuje szczególnej ostrożności.
Twoja logika jest… interesująca.
Nie dyskutuję z trollem, który twierdzi, iż można zachować szczególną ostrożność, nie obserwując nadjeżdżającego pojazdu, a przepuszczanie przez pieszego pojazdu, który się nie zatrzymał nazywa zgodą na patologię
🙂
Szach mat… == “Nie dysktuje z trollem” == “ale powiem jeszcze co o tym mysle”
Sam sobie przeczysz. Zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania powinien się właśnie spodziewać, że ktoś złamie przepisy.
Zasada ograniczonego zaufania – zasada stanowiąca, że zarówno każdy uczestnik ruchu drogowego, jak też inna osoba znajdująca się na drodze oraz w jej otoczeniu, ma prawo liczyć, że inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że aktualne zachowanie uczestnika stanowi uzasadnione podejrzenie do odmiennego jego zachowania
To ty chyba jakiś inny film oglądasz. Wyprzedzający popełnił co najmniej 3 wykroczenia:
1. Przekroczenie “podwójnej ciągłej”.
2. Wyprzedzanie na przejściu – manewr wyprzedzania musiał zacząć przed przejściem.
3. Wyprzedzanie na skrzyżowaniu.
Brawa za refleks dla nagrywającego.
4. Wyprzedzanie z lewej pojazdu sygnalizującego zamiar skrętu w lewo.
“w drugą stronę jest normalna ulica, zatem jest to skrzyżowanie”
A gdyby w drugą stronę nie było ulicy, to nie byłoby skrzyżowania?
Nie byłoby skrzyżowania. Nie ma drogi – nie ma skrzyżowania.
Radzę wszystkim unikać takich kolizji. Policja może rozstrzygać różnie, sądy rejonowe, okręgowe również.
Ba, także Sąd Najwyższy różnie orzekał w takich sprawach, raz, że kierujący nie ma obowiązku upewnić się czy nie jest wyprzedzany, a rok później, że jednak ma obowiązek spojrzeć w lusterko wstecznie i upewnić się, czy nie jest wyprzedany.
Powodzenia na rozprawach (jeśli macie czas i pieniądze).
“Nie byłoby skrzyżowania. Nie ma drogi – nie ma skrzyżowania”
A przepraszam ta droga z wyznaczoną strefą zamieszkania to… nie droga?
Skasowałbym ten fragment, no ale… nie da się
Trudno się mówi. Nikt nie jest nieomylny… no może poza tym jednym, ale on ma 26 lat doświadczenia za kółkiem 😀
art 2 ust. 10 PRD : skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną;” – strefa zamieszkania jest drogą wewnętrzną, zatem gdyby nie ta droga w drugą stronę nie było by skrzyżowania .
“strefa zamieszkania jest drogą wewnętrzną, zatem gdyby nie ta droga w drugą stronę nie było by skrzyżowania ”
Ty naprawdę nie masz żadnego instynktu samozachowawczego.
15 sekund – tyle czasy by ci zajęło dowiedzenie się, że to, co napisałeś jest BREDNIĄ.
Jesteś ignorantem, który usiłuje autorytatywnie wypowiadać się o przepisach ruchu drogowego, nie mając o nich bladego pojęcia.
Wyznaczenie strefy zamieszkania ma się dokładnie nijak do statusu drogi. Strefa zamieszkania może obejmować zarówno drogi publiczne, jak i wewnętrzne.
Patrz – znowu cię czegoś nauczyłem. Powinienem chyba zacząć wystawiać faktury.
nie karmie trolla
A czym miałbyś nakarmić. Kolejnym pseudoprawnym wymysłem?
Znowu chciałeś się pomądrzyć i znowu wtopa na całego, co?
J.W.
@Stary Szofer
Znowu nie “karmie trolla”, a ja bym chetnie posluchal na jakiej zasadzie strefa zamieszkania stala sie droga wewnetrzna?
Nie drażnij Szofera, bo ciebie też przestanie karmić! 😀
Ja też bym się chętnie dowiedział. Jak i wielu innych rzeczy. Prawie pod każdym filmem pytam, ale cóż, jestem tylko marnym trollem…
Możesz podać linki do tych, rzekomo sprzecznych orzeczeń SN? o ile je kojarzę to własnie w jednym rzecz miała miejsce na skrzyżowaniu, a w drugim nie.
Tak, ale w obydwu przypadkach dochodziło do kolizji w miejscach w których nie wolno było wyprzedzać.
III KK 151/05
Wymóg zachowania szczególnej ostrożności, określony w art. 22 ust. 1 p.r.d., przez zmieniającego kierunek jazdy w lewo, nie obejmuje obowiązku upewnienia się w chwili wykonywania tego manewru, czy nie zajeżdża on drogi nieprawidłowo (z lewej strony) wyprzedzającemu go.
IV KK 416/05
Na kierowcy zamierzającym wykonać manewr zmiany kierunku jazdy w lewo ciąży bowiem nie tylko obowiązek zawczasu i wyraźnego zasygnalizowania tego manewru oraz baczenia, aby nie spowodował on zajechania drogi pojazdowi jadącemu z kierunku przeciwnego, ale także w zależności od okoliczności, wynikający z zasady szczególnej ostrożności (art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, tekst jedn. Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908 ze zm.), obowiązek upewnienia się, przez spojrzenie w lusterko wsteczne lub boczne, czy znajdujący się za nim pojazd nie uniemożliwia bezpiecznego wykonania tego manewru.
@kgrzel – myśle ze po tym wpisie dalsza dyskusja zbędna. Cała prawda i kwintesencja. Brawo.
“nagrywający zjeżdżał wprawdzie w strefę zamieszkania, ale w drugą stronę jest normalna ulica, zatem jest to skrzyżowanie,”
Oj Szoferku, Szoferku. A prosiłem, namawiałem, nagabywałem. Otwórzże tą ustawę, zapoznaj się z podstawowymi przepisami ruchu drogowego, postaraj się je zrozumieć. A tu: masz babo placek, mistrz kierownicy z 26 stażem, ekspert od prawa ruchu drogowego tudzież karnego, NIE ZNA DEFINICJI SKRZYŻOWANIA!
Wyjaśnij mi, co za znaczenie dla istnienia lub nie skrzyżowania w tym miejscu ma to, że na drodze poprzecznej wyznaczono strefę zamieszkania lub przyznaj się wreszcie, że piszesz o rzeczach, o których nie masz pojęcia.
Całe zamieszanie wynika z tego, że przecięcie z drogą wewnętrzną nie tworzy skrzyżowania – a pod drogę wewnętrzną często (choć nieprawidłowo) podciągana jest też strefa zamieszkania. A sama strefa wielkiego znaczenia nie ma, istotne dla skrzyżowania jest to czy wyznaczono ją na drodze publicznej czy też nie.
I tu powstaje problem – skąd kierowca ma wiedzieć na jakiej drodze dana strefa wisi, a przez czy jest w danym miejscu skrzyżowanie czy nie? Znikąd, musi zgadywać bo z punktu widzenia kierowcy nic tego nie określa. Dlatego bezpieczniej takie miejsca traktować jak skrzyżowania i zachowywać się odpowiednio ostrożniej, żeby się potem w razie czego nie zdziwić.
“Dlatego bezpieczniej takie miejsca traktować jak skrzyżowania”
A przy wyjeżdżaniu z “podejrzanej” drogi, wręcz przeciwnie, ponieważ przepisy nie zobowiązują zarządcy drogi do oznakowania drogi wewnętrznej znakiem pionowym, tak że brak takiego znaku niekoniecznie musi oznaczać, że znajdujemy się na drodze publicznej.
Nie dyskutuję z trollem, który twierdzi, iż można zachować szczególną ostrożność, nie obserwując nadjeżdżającego pojazdu, a przepuszczanie przez pieszego pojazdu, który się nie zatrzymał nazywa zgodą na patologię
To dlatego, że obowiązek prawidłowego oznakowania takiej drogi ciąży na zarządcy lub właścicielu terenu, na którym jest dana droga wewnętrzna, a nie na zarządcy drogi. Znak więc musi być.
Z drugiej zaś strony kierowcy nie interesuje kategoria drogi, tylko oznakowanie i względem tego oznakowania ma działać. Jak brakuje znaku a droga jest utwardzona, to dla kierowcy jest to skrzyżowanie. Komplikujesz podstawowe sprawy.
Niczego nie komplikuję, tylko przedstawiam przepisy. Nie ma prawnego obowiązku oznakowania wjazdu na drogę wewnętrzną znakami D-46, D-47, a brak takich znaków nie sprawia, że droga wewnętrzna przestaje być drogą wewnętrzną.
“obowiązek prawidłowego oznakowania takiej drogi ciąży na zarządcy lub właścicielu terenu, na którym jest dana droga wewnętrzna”
Oznakowanie wjazdu na drogę wewnętrzną leży akurat w gestii zarządcy drogi publicznej: Art. 8. 4. ustawy o drogach publicznych.
pytanie “skąd kierowca ma wiedzieć” nie jest głupie, a wręcz przeciwnie bardzo istotne: jeśli przy krzyżówce, stoi znak “droga wewnętrzna”, albo jak tu “strefa zamieszkania” (tylko tu jest droga w drugą stronę wiec jest skrzyżowanie) , to ma obowiązek przyjąć, iż nie ma tam skrzyżowania, ale jeśli takich znaków nie ma, dla kierowcy jest to skrzyżowanie, kierowca nie jest Duchem Świętym, kierowca ma jechać zgodnie z oznakowaniem drogi.
To jeszcze tutaj dla porządku się dopiszę, żeby komu nie przyszło do głowy potraktować tego bredzenia serio.
“jeśli przy krzyżówce, stoi znak “droga wewnętrzna”, albo jak tu “strefa zamieszkania” (tylko tu jest droga w drugą stronę wiec jest skrzyżowanie) , to ma obowiązek przyjąć, iż nie ma tam skrzyżowania,”
BREDNIE!
Strefa zamieszkania nie jest oznaczeniem statusu drogi. Strefą zamieszkania mogą być objęte zarówno drogi wewnętrzne, jak i publiczne.
Przecięcie / połączenie dwóch twardych dróg publicznych JEST SKRZYŻOWANIEM. To, że jedna z tych dróg jest objęta strefą zamieszkania nie zmienia tego. Powoduje tylko, iż wyjeżdżając z tej drogi, wyjeżdżamy jednocześnie ze strefy zamieszkania, a zatem włączamy się do ruchu.
J.W.
@Borek, skąd twierdzenie “pod drogę wewnętrzną często (choć nieprawidłowo) podciągana jest też strefa zamieszkania”?
W art. 1.1.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym czytamy, że ustala ona
—
zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu;
—
W art 10.7 :
—
Zarządzanie ruchem na DROGACH WEWNĘTRZNYCH, W TYM w strefie ruchu i STREFIE ZAMIESZKANIA, należy do podmiotu zarządzającego tymi drogami.
—
Z tych zapisów jasno wynika, że STREFY ZAMIESZKANIA to zawsze obszary poza drogami publicznymi.
Polecam wczytanie się w ustawę trochę głębiej:
“Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
…
16) strefa zamieszkania – obszar obejmujący drogi publiczne lub inne drogi, na
którym obowiązują szczególne zasady ruchu drogowego, a wjazdy i wyjazdy
oznaczone są odpowiednimi znakami drogowymi;”
Ciekawe to… Kieruję wpis do @Borek a dostaję odpowiedź od @Ja. Czyżby kolega @Ja@Borek miał rozdwojenie jaźni?
Wypowiadający się tutaj “ekspert z wieloletnim doświadczeniem za kierownicą” napisał, że ” strefa zamieszkania jest drogą wewnętrzną”, co jest ewidentną bzdurą, którą skorygowałem. Postanowiłem się odnieść również do twoich wątpliwości. @Ja i @Borek to nie ta sama osoba (nie, żeby to miało jakieś istotne znaczenie).
Ty szofer znowu to samo….
Zawsze zapomina o tym:
Art 24. 5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.
Jeżeli skręcać by można było tylko na skrzyżowaniu to ten przepis wyżej byłby zbędny. I tylko to poniżej by wystarczyło.
Art 24. 7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni:
(..)
3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany
Zresztą masz jeszcze to:
Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić
się w szczególności, czy:
1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez
utrudnienia komukolwiek ruchu;
2) kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;
3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował
zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
Nagrywający słychać z dużym wyprzedzeniem że sygnalizuje zamiar skrętu więc go nie można wyprzedać (punkt 3), a że nie wyprzedzał to punkt 2 nie ma zastosowania. Ty tego że wyprzedzający utrudnił ruch nagrywającemu (punkt 1) i wyprzedzał pojazd sygnalizujący zamiar skrętu (punkt 3) to też nie chcesz pamiętać i chcesz udowodnić że autor nagrania robił coś innego niż skręcał… Tam mógłby nie być skrzyżowania i to by absolutnie nic nie zmieniło w kwestii łamania przepisów ustępu 1, 5 i 2 drugiego którego nie cytuję a mówi on o zachowaniu szczególnej ostrożności i wyprzedzanie takiego pojazdu który zaraz skręci tez kłóci się z tą zasadą. Zgodnie z ustępem 2 też nie może mieć wymówki UPEWNIĆ czego albo nie zrobił, albo wiedział co się dzieje przed nim, a mimo to wyprzedzał.
Na końcu ma być ” Zgodnie z ustępem 1 też nie może mieć wymówki bo ma się UPEWNIĆ…”
Z prawej strony nie ma żadnej strefy zamieszkania, jest więc to SKRZYŻOWANIE a na takowym nie zmienia się pasa ruchu!
masakra
Jak wyżej brawa nagrywającemu , wyprzedający bez mózg , brak wyobraźni typ ogólna porażka myślenia . zabrać prawo jazdy . Pozdrawiam” Jarno “
Brawo za zimną krew dla nagrywającego!
A skąd wiesz, że to nie był odruch, a nie zimna krew?
I może fotel ma do prania 😉