Spotkanie z latarnią i dachowanie
Kierowca nie dostosował prędkości do warunków, które panowały na drodze i swoją podróż zakończył najpierw na latarni, a następnie na dachu.
Kierowca nie dostosował prędkości do warunków, które panowały na drodze i swoją podróż zakończył najpierw na latarni, a następnie na dachu.
27 komentarzy do "Spotkanie z latarnią i dachowanie"
Nie ma tu wielkiej filozofii. Kierowca depnął przed zjazdem licząc, że uda mu się jeszcze wyprzedzić tam nagrywającego. Przeliczył się ze swoimi zamiarami na posiadane umiejętności i panujące warunki pogodowe, dlatego skończył jak na załączonym obrazku.
Na własne życzenie. Ale przecież fizyka jest dla lewaków.
Piękny klasyk.
Chciał być “mądrzejszy” bo przecież bryka jest….no ale mózgu brak.
Piękne wprowadzenie auta w poślizg. Kierowczyna nie uwzględnił warunków panujących na drodze iraz nie dostsował prędkości. Boże przecież to ciągle słychać a nadal znajdą się jelenie “mi się uda”
jak dla mnie zachowanie auta wskazuje na depnięcie po hamulcach i w efekcie zerwanie lewego dolnego sworznia pod wpływem obciążenia, dlatego auto odbija gwałtownie w lewo
Nie żadne zerwanie sworznia, tylko baran za kierownicą.
Ośka i wszystko wiadomo.. OLNY 4×4
rozumiem że w aucie z przednim napędem hamulce są tylko na przodzie ?
Kierowca ma caly czas noge na hamulcu.
Fajne miał na pewno opony, takie nie za nowe i nie za letnie.
Sam zjazd nie wygląda na bezpieczny, jeżeli na tej drodze można się poruszać z prędkością większą niż 50 km/h, to przed tak ostrym zakrętem powinien wisieć znak ograniczenia prędkości.
Jeżeli 1 na 10 tyś. kierowców nie wyrobi się w zakręcie to zakręt jest niebezpieczny czy kierowca ?
Jeżeli 1 na 100 tys. kierowców uszkodzi samochód na dziurach, to droga była nierówna, czy kierowca nieuważny?
Jedno drugiego nie wyklucza. Jeśli 99 999 kierowców było w stanie zauważyć i ominąć dziurę a ten jeden nie podołał to lepiej żeby autem po drogach publicznych nie jeździł.
Tłumacz to sobie jak chcesz, przedmiotem dyskusji nie jest to czy kierowca zachował się odpowiedzialnie czy nie, tylko czy na drodze jest odpowiednie oznaczenie. Nie ważne czy 1 na 10, czy 1 na 10000 kierowców się nie wyrobi, ważne jest to, że w kraju, w którym ograniczenia są używane nadgorliwie, tutaj ograniczenie stoi w złym miejscu. Zakładając, że ograniczenie w ogóle tutaj stoi, bo z tego nagrania ciężko określić czym jest ta biało-czerwona plama.
jakosc nagrania jest dramatyczna, ale po prawej widac znak ograniczenia predkosci (ciezko stwierdzic tylko do ilu) – problem w tym, ze BMW tam nawet nie dojechalo, bo pojechalo prosto zamiast skrecic
+ ograniczenie stoi w dobrym miejscu, no chyba, ze chcesz postawic 50 km/h na glownej dwupasmowej drodze, ale tych co jada prosto nie trzeba hamowac do 50 (czy tam ile jest na znaku)
Zauwaz że nagranie jest z 2013r więc jakości nie ma się co czepiać. 😛 .
Wszyscy wszedzie widzą BMW, bo co, czarne i szybko jedzie.. ??
Toż to rodzinowóz w postaci forda Galaxy, a nie żadnego BMW.
Dla takich kierowców coś takiego jak ograniczenia nie istnieje więc rozmowa nie ma sensu.
Oczywiście że zakręt. To by oznaczało wypadek co parę dni lub codziennie na bardziej ruchliwej drodze.
Zjazd jak zjazd. Jak ktoś nie wie z jaką prędkością jechać to niech nie wyjeżdża z domu.
Ale jak postawią ograniczenie przed zakrętem to na pozostałych dwóch pasach też będą hamować.
DOBRZE MU TAK, było się turlać a nie zapinkalać.
Przeciez sie wyturlal.
Wypada zgodzić się z autorem, iż gościu przesadził z prędkością, jak już się zorientował próbował hamować, zobaczył że nic z tego i widać że wyprostował koła – postanowił pojechać prosto w pole, ale tu w panice za bardzo skręcił kierownicą i przywalił w latarnię. Tak się kończy “ja muszę być przed nim” , lub “o kurna tu miałem zjechać” a przecież widać, że jezdnia mokra – to nie są warunki na ostre manewry, a i autostrada to nie miejsce na pajacowanie – cóż wielu kierowców jeszcze nie umie poruszać się z prędkościami autostradowymi – na kursie tego nie uczą…
Myślałem, że polscy kierowcy świetni, tylko autostrad brakuje, infrastruktura nie taka, za dużo ograniczeń prędkości. Tu się okazuje, że jednak “wielu kierowców nie umie”.
Pogratulować, film z cyklu.
https://www.youtube.com/watch?v=awaKDdwxu44
Extra! A z tyłu conajmniej jeden nawet był w pasach, szok. Ale finalnie to chyba tylko auto poobijali.