Szklan(k)a pułapka
Autor robił wszystko i starał się jak mógł, aby dojechać bezpiecznie – niestety na drodze nie wszystko zależy od nas…
Autor robił wszystko i starał się jak mógł, aby dojechać bezpiecznie – niestety na drodze nie wszystko zależy od nas…
21 komentarzy do "Szklan(k)a pułapka"
Szczerze? Na miejscu sprawcy, zamiast próbować wrócić tak agresywnie na jezdnię, na pewno próbowałbym na wprost (kopny śnieg i sporo w miarę równego miejsca) wytracić energię. Wiem, bo miałem “przyjemność” być zaskoczonym przez nagłą zmianę przyczepności i pierwsza myśl to chwytanie pobocza (ze śniegiem) żeby wytracać energię. Bardzo polecam.
Inna sprawa, że w takich warunkach (trudno tu mówić o nagłej zmianie sytuacji na nawierzchni) trzeba być maksymalnie czujnym.
generalnie wiekszosc (co widac tez na filmiku) na miejscu sprawcy jechalaby z odpowiednia predkoscia – jak ktos jest za glupi zeby to zrozumiec to jest tez za glupi zeby wiedziec jak sobie w takich sytuacjach radzic
jak – 100% racji 🙂
Kto w taką pogodę autem jeździ?!
No nie wiem… Normalni kierowcy?
Każdy prawdziwy kierowca, a nie zdobywca prawa jazdy
bladteth: Nie wiem, może np. ja – wracając z pracy? 🙂
Wina nagrywającego 🙂
Da się coś zrobić, wyjść z tego? Tak jak ten opel chciał skręcić a samochód jechał prosto? Na zakręcie na śniegu jak dodaję gazu to samochód prosto jedzie, jak odpuszczę gaz zaczyna skręcać.
Kto obstawial ze trafi go ten autobus na zakrecie.??
Ja bo widziałem to wcześniej na innym kanale samą końcówkę.
Kiedyś odwoziłem kumpla na jednostkę w podobną pogodę i przez całą drogę jechaliśmy maksymalnie 60 km/h. Naprawdę nie rozumiem tego gościa z tego opla, przecież to co jest na nagraniu pokazuje, że z maksymalną dopuszczalną prędkością po tej drodze się nie pojedzie. Ludziom naprawdę brakuje wyobraźni, bo nic więcej w tych warunkach potrzebne nie było.
Ot i cała Polska, służby drogowe odpowiedzialne za taki stan rzeczy maja wyje.bane. Nawet ich nikt nie pociągnie do odpowiedzialności bo winę najlepiej na kierowców przełożyć.
Kierowca winien że w ogóle śmiał autem wyjechać spod domu w taką pogodę i sytuację drogową
Tam już dzień wcześniej powinni sypać skoro prognozy były jasne że będzie kiepska pogoda
Masz trochę racji z tym, ale ty i tak masz dostosować się do warunków panujących na drodze, nie że sobie jedziesz szybko “bo winny będzie zarządca”. Równie dobrze to mogło mieć miejsce w czasie ulewnego deszczu i co wtedy?
Jak na drodze jest aż takie lodowisko a jest możliwość to ja uciekam inna drogą bo możesz jechać z głową 10 na godz ale jak widać po filmiku nie każdy ma rozum inny.
taki śnieg w sierpniu? 😀
No i musiał się trafić typ niepokorny…
„Ale jak to, przecież mam opony zimowe!”
Pragnę zauważyć, że droga ta od samego początku nagrania biegnie w dół (w górę z perspektywy nagrywającego). Prędkość Opla mogła wynikać z niemożności jej zredukowania. Po prostu już leciał co czym świadczy to, że wpadł w zaspę. Dlatego spora część aut widocznych wcześniej stoi w miejscu. Droga biegnie w dół i pojazd samoistnie nabiera prędkości…
Oczywiście można sobie gdybać, czy mógł jechać o 5kmh wolniej, może o 10kmh, ale tak naprawdę to jest loteria na takim lodzie. Autor jadąc pod górkę też wcale nie musiał mieć pewności, czy dojedzie… wystarczyła nagła, minimalna utrata przyczepności i zwyczajnie zacząłby się staczać w dół drogi…
No Wspaniale Ekspercie z żadnym dyplomem…
No jeszcze order oplowi, że nie zabił.
A tak serio, czy kupienie łańcuchów to tak straszna rzecz? Sam posiadam przy swoim bolidzie młodzieży wiejskiej, a w tym roku używałem 3 krotnie, właśnie przy takiej “szklance”. Owszem, opelusio mógł się rozpędzać pod górę, ale fizyki nie oszukasz, na zakręcie cię weźmie choćbyś jechałe ferari czy inne lambordżini.. Wiem to doskonale, bo sam mam dom na górce, która ma tylko 100m, ale przy 50metrze jest zakręt 90 stopni, raz jak za szybko pojechałem, prawie wypadłem poza drogę w skarpę. Natomiast gdy dam za mało gazu, i “jakoś” przejdę przez zakręt, zazwyczaj brakuje mi dosłownie przyczepności na 10-15m, wtedy albo cofanie z nadzieją że może nikt pod górę nie pojedzie, bo to też problem gdy ktoś się rozpędzi pod górę, a ty z niej zjeżdżasz(droga ta jest dosyć wąska, nie ma szans na zmieszczenie 2 samochodów). To zostawał mi “but” palenie opon, i walka z kierownicą, aby w płot nie przywalić. Od tej pory, sprawdziłem działanie łańcuchów. Na początku ich implementacja zajmuje trochę czasu, ale później gdy dojdziecie do wprawy, staje się to rutyną jak mycie zębów.