Polskie Drogi w Polskim Radiu Rzeszów
Tym razem Polskie Drogi nie do oglądania, a do posłuchania.
http://www.radio.rzeszow.pl/polskie-drogi-przemyslanina-hitem-internetu
Polskie Drogi na śniadanie
30 marca 2015 miałem przyjemność gościć w programie Pytanie na śniadanie TVP 2.
Gościem był także Krzysztof Hołowczyc, który jak się okazało nie jest zwolennikiem stosowania kamerek samochodowych.
Szkoda, że patrzy on na te urządzenia z punktu widzenia osoby znanej, będącej ciągle na świeczniku – no bo przecież zawsze może znaleźć się “złośliwy sąsiad”, który może mu zaszkodzić.
Ja swoich sąsiadów się nie boję. Boję się natomiast, gdy oglądam przeróżne niebezpieczne sytuacje, do których codziennie dochodzi na naszych drogach. Sytuacje, których – w jakiejś części – można byłoby uniknąć, gdyby kierowcy popatrzyli sobie czasem na tego rodzaju nagrania i może dzięki temu zastanowiliby się, czy warto jest ryzykować, czy warto narażać swoje (i nie tylko swoje) życie i zdrowie.
Nie boję się też rozpadu swojego małżeństwa, do którego miałyby podobno przyczynić się kamery samochodowe. Nie chcę już wnikać, co pan Krzysztof miał wtedy na myśli, ale jeżeli używa się takich argumentów “w kontrze” do możliwości poprawy bezpieczeństwa, to nie wiem, czy się śmiać czy płakać…
Czasu antenowego niestety było zbyt mało, wydaje mi się jednak, że mimo wszystko udało się przekazać o co mi chodzi i po co to wszystko robię.
http://pytanienasniadanie.tvp.pl/19459406/dokumentuje-brawure-polskich-kierowcow
Strach jeździć bez kamerki
“Kierowca twierdził, że jechałem na czerwonym świetle, a on miał zieloną strzałkę (?). Jego słowa potwierdziło siedem osób.”
Nie widzę = …….
Widać, że kierowca z lewej nie ogląda Polskich Dróg – a szkoda…
Gdyby oglądał, to wiedziałby o istnieniu złotej zasady. Zasady, która widzom PD jest już dobrze znana!
>>>przykład 2<<< >>>przykład 3<<<
Czerwonego nie widać?
No to jak drodzy kierowcy i kierowniczki? Przyznawać się — w podobnej sytuacji zatrzymujecie się, (tylko/aż) zwalniacie, czy jedziecie śmiało?
Kolejny przykład na to, jak sygnalizator S2 (czyli sygnalizator z sygnałem dopuszczającym skręcanie w kierunku wskazanym strzałką) osłabia naszą czujność.
Temat ten był niedawno poruszany przy okazji innego wpisu, dlatego tylko przypomnę
„Skręcanie lub zawracanie, o których mowa w ust. 1 i 2, jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom. Sygnalizator S-2 nie mówi nic o (bez)kolizyjności przejazdu”.
https://www.youtube.com/watch?v=1GLUgLYsxDY
Mieszanka wybuchowa
Żeby była jasność – film jest źle przycięty, przez co nie widać dobrze ważnego szczegółu (zdjęcie poniżej)
Zmiana organizacji ruchu + jazda na pamięć =
https://www.youtube.com/watch?v=oHbVyuo7BEs&list
Dla zainteresowanych >>>TUTAJ<<< trochę więcej informacji
A przecież wystarczyło trochę wolniej
Najprawdopodobniej do niczego by nie doszło, gdyby kierowca (odpowiednio wcześniej) wykonał pewną nieskomplikowaną czynność – trochę zwolnił…
Przypominajcie sobie o tym filmie (i o innych z kategorii poślizg) przy okazji zbliżania się do zakrętów.
Ku przestrodze
Tego nie przewidział
Oto kolejna wersja jazdy “na suwak” w Polsce.
Macie wątpliwości jak poprawnie zachować się w podobnej sytuacji? Nie ma problemu – w internecie można znaleźć tysiące artykułów oraz filmów poświęconych temu tematowi.
Sprawdźcie np. >>>tutaj<<<
https://www.youtube.com/watch?v=i4BkWRuPbr0&index