Taka sytuacja – “Wisienka na torcie”
Tym razem coś mojego. Za wideorejestrator służyła mi wtedy jeszcze poczciwa Nokia C5!
Stare “dobre” czasy, kiedy to podczas przejeżdżania przez Jarosław (woj. podkarpackie) dobrze było mieć pod ręką jakąś gazetę albo jeszcze lepiej krzyżówki – najlepiej te z serii “500 Panoramicznych”
I co? Myślicie, że wydłużyłem korek? A może należało jeszcze przejechać? 😉
28 komentarzy do "Taka sytuacja – “Wisienka na torcie”"
Wszyscy będą kiedyś starzy.
drobniak.. (cienki grosik) nie kierowca jesteś, i tyle..
Chodziło Ci chyba tylko o zaistnienie na YouTube…
Po tobie przejechałyby jeszcze “Lekko” ze dwa samochody, ale po co ?? Przecież korek i tak jest duży.
A każdy za tobą Kierowca zatrzymałby się w odpowiednim momencie i czekałby do momentu kiedy pieszy opuści przejście
On to wie ze inny kierowca za nim by się zatrzymał ale przepisy ruchu drogowego zabraniają tego. Zacytuje pewny art “W wyjątkowej sytuacji można wjechać na przejście, gdy znajduje się na nim pieszy. W przypadku, kiedy pieszy wkracza z lewej lub prawej krawędzi, musimy się zatrzymać, podobnie gdy jest już na przejściu i zbliża się do chodnika po prawej stronie. W przypadku jednak, gdy pieszy poruszający się od prawej strony do lewej przejdzie połowę pasów tak, że nasze tory nie krzyżują się, możemy ostrożnie wjechać na przejście.”
Wiec brawa dla autora ze mimo kuszacej możliwości przejechania zachował się do końca zgodnie z przepisami
dobrze ze to nie w Warszawie i ze policji czyli ormowców inaczej warszawszkich nie było bo tam policjanci poganiaja starsze kobiety usiłujac je potracic……………
hmm dobrze że poczekałeś i spokojnie Pani mogła przejść na drugą stronę nie jeden cham by nie zaczekał i jechał dalej… Pozdrawiam
40 sekund. Nawet jak ktoś się spieszy to nie zrobi mu to różnicy. Dłużej się stoi na zwykłym czerwonym. I – jak mój poprzednik napisał – obyś nie musiał w przyszłości korzystać z tego urządzenia. Życzę pełni zdrowia co najmniej do setki.
Jarosław to moje okolice. Ładna miejscowość nieprawdaż ?
Raczej nie wymusiłby na niej pierwszeństwa, gdyby przejechał.
Skoro dostawczy jej ustępował to nie mogłem przejechać.
Co więcej, jesli się nie mylę, wg przepisów dostawczak nie mógł ruszyć dopóki staruszka nie zeszła z przejścia. Przynajmniej tak pamiętam ten przepis.
Jak najbardziej możesz wtedy ruszyć, jeżeli pieszy opuścił Twój pas ruchu i idzie w drugim kierunku to raczej nie dasz rady wymusić pierwszeństwa. Czasami jednak warto chwilę zaczekać, bo piesi wpadają na różne pomysły i potrafią w połowie przejścia zmienić zdanie.
Bardzo dobrze pamiętasz tak samo kolega z kamerką nie powinien ruszać dopóki babulinka nie stanie na chodniku zwłaszcza że mogła mieć trudności z wejściem na krawężnik. Pan z dostawczaka po prostu stwierdził że babcia raczej mu nie wbiegnie pod koła i ruszył. Pamiętajcie jeśli przejście nie jest podzielone wysepką tylko nieprzerwalnie biegnie przez oba kierunki ruch to bezwzględnie trzeba się zatrzymać jeśli ktoś ustępuje pierwszeństwa pieszemu zwłaszcza poruszającemu się za pomocą sprzętu dla niepełnosprawnych i nie ma znaczenia ze zatrzymał się na przeciwległym pasie i kierunku.
mogłeś kolego przejechać nawet jeśli kierowca dostawczaka zatrzymał się ponieważ zatrzymał się nie jadąc w tym samym kierunku lecz przeciwnym, natomiast musiał byś zatrzymać się bezwzględnie jadąc z dostawczakiem w tym samym kierunku jeśli kolega z auta dostawczego zatrzymał na pasie obok celelm ustąpienia pierwszeństwa, natomiast jadąc dalej i nie zatrzymując się w tej sytuacji nie spowodował byś spowolnienia , przyspieszenie kroku lub zatrzymania pieszego wiec w myśl przepisów nie doszło by do wymuszenia pierwszeństawa. PS osoba w terenie zabudowanym z ograniczoną sprawnościa ruchową (tj wózek inwalidzki, laska) ma zawsze na drodze pierwszeństwo nawet jeśli nie ma psów i nie jest to droga o podwyższonej prędkości.
A ja doskonale zrozumiałem sens filmu. Nagrywający mógł spokojnie przejechać przed biedną Kobieciną i pewnie ze trzech za nim by to zrobiło, ale zachował się jak należy! Szacunek! Sam tak nie raz robię, jak tylko widzę że do pasów zbliża się z przerażeniem w oczach kuśtykająca o lasce Babulka. Wali mnie czy Kalwaryjska w Krk stoi 30, czy 35 minut. Ja najprawdopodobniej mam więcej czasu niż ona…
Nie mogłem przejechać.
Zgodnie z przepisami ruchu drogowego zachowanie bardzo poprawne, ale faktycznie sytuacja dość oryginalna, nie przypominam sobie takiej sytuacji ale postąpiłbym tak samo.
co było poprawne ? to że ruszył jak babcia była jeszcze na pasach ? -no brawo.
I co z tego, że ruszył jak babcia była jeszcze na pasach?
1. Właśnie z nich schodziła.
2. Było już wystarczająco dużo miejsca.
Możesz mi wytłumaczyć dlaczego nie mogłeś przejechać, chodzi mi o przepis, który by tego zabraniał?
Mówisz że nie mogłeś przejechać, OK ale skoro chciałeś być takim wzorowym kierowcą przestrzegającym prawa to dlaczego wjechałeś na przejście gdy pieszy jeszcze na nim był??? A gdyby ta staruszka się przewróciłą na przejście???
Z tego co ja zrozumiałem to chodzi o to, że ustąpienia korek był taki sam 🙂 więc warto o tym pomyśleć i puszczać innych.
Żadna łaska. Przepisy nakładają na nas obowiązek ustąpić pierwszeństwa takiej osobie. Zachowałeś się prawidłowo.
Nie życzę Ci, abys kiedyś musiał korzystać z takiego chodzika pajacu.
Czy ty jesteś normalny? Bo nie wiem czy w ogóle jest sens wchodzić z tobą w jakąś dyskusję…
Zrozumiałeś o co chodzi w tym filmie?
Ja jednak nie zrozumiałem chyba ukrytego sensu tego filmu. Moim zdaniem końcówka ewidentnie wyśmiewa lub szydzi z kobiety poruszającej się za pomocą chodzika. Jeśli było inaczej proszę o wyjaśnienie. Pozdrawiam
Człowieku, oglądaj ze zrozumieniem…Bo z Twojego komentarza wynika, że masz z tym trudności…
On po prostu nie ma za grosz poczucia humoru.
Ja też nie zrozumiałem sensu tego filmu…
Rozumiem że stał w korkach i ze długo zajęło mu przejechanie pewnego dystansu a na końcu pojawiła się schorowana staruszka z chodzikiem. No ale co z tego? Przecież to normalne jest… Raz trafi się staruszka innym razem jakaś kolizja albo traktor na krętej i wąskiej drodze że nie da rady go wyprzedzić. Chyba ukryty sens jest dla mnie zbyt ukryty…