Trudne miejsca ⚡ Zaskakująca zmiana organizacji ruchu [JB]
Kolejne dwa odcinki Waszego ulubionego programu Jedź bezpiecznie TVP
W odcinku 719 omawiane są “trudne miejsca dla zdających na prawo jazdy w Krakowie: skrzyżowanie Stella-Sawickiego z Florera, ul. Włodarczyka, rondo Kotlarskie.“
a w odcinku 720 poruszono temat zaskakującej zmiana organizacji ruchu na skrzyżowaniu ul. Brodowicza i Beliny-Prażmowskiego w Krakowie.
11 komentarzy do "Trudne miejsca ⚡ Zaskakująca zmiana organizacji ruchu [JB]"
Jak jesteśmy przy organizacji pasów ruchu, to jadąc (sporadycznie) przez skrzyżowanie koło OBI w Częstochowie nie mogłem sobie zakodować w pamięci tego rozwiązania.
Dwa pasy przechodzą tam w cztery, są oznakowane (od lewej):
– lewo
– lewo i na wprost
– na wprost
– w prawo
Na znakomitej większości takich rozwidleń (ba, prawie zawsze) pas lewy rozwidla się po lewej, pas prawy po prawej. Ale nie – tutaj jest inaczej (po co?):
– prawy pas staje się nagle prawoskrętem
– lewy – do jazdy na wprost (za skrzyżowaniem wylatujemy na prawym pasie)
– dochodzi kolejny po lewej (na wprost i dla lewoskrętu)
– i jeszcze jeden z lewej (do lewoskrętu).
No ja się na początku myliłem i musiałem liczyć na życzliwość innych, ale ilu kierowców widzę tam zagubionych…
https://www.google.pl/maps/@50.8238405,19.1017691,78a,35y,79.22h,58.58t/data=!3m1!1e3
No nie wiem. Ja bym nie polecał nauki skrzyżowań na pamięć – po to są znaki. A co jeśli zmieni się organizacja ruchu? Będziesz miał spore problemy.
Ja zauważyłem jedno – jak ktoś z wyprzedzeniem sygnalizuje swoje manewry – to spotyka się z wyrozumiałością – znaczy to, że analizuje sytuację. Jak ktoś robi to w taki sposób jak kierujący na autostradzie (filmik wyżej), albo pani, która uzurpuje sobie pewne prawa (filmik ze zjazdem z ronda) to raczej na taką wyrozumiałość liczyć nie może.
Popełniać błędy to rzecz ludzka. Ja wolę popełnić błąd i liczyć na życzliwość wpuszczenia (albo nadkładam drogi) a nie pchać sie na siłę. I na pewno nie uczę się jazdy na pamięć – wyzbyłem się tego.
Raczej pamiętam (“mięśniowo” – czy jak to się nazywa) charakterystykę danych zakrętów i wiem na ilę mogę sobie pozwolić, w deszczu, na śniegu, na czystym śłonecznym asfalcie i dostosować odpowiednio charakterystykę jazdy do aktualnych warunków na danym odcinku.
motocyklista: a oczywiście zgadzam się z Tobą. Bardziej w kontekście tego skrzyżowanie chodziło mi o to, że jest w pewien sposób nienaturalne, w związku z czym dochodzi do nieporozumień i zagubienia się zwłaszcza u osób, które tego skrzyżowania nie znają. Oznakowanie bowiem nie pokazuje, który pas w który przechodzi (zwykła tablica, nie pamiętam kodów, na której masz informację o czterech pasach) i w mojej ocenie nie jest naturalne, że (patrząc na wprost) masz przed skrzyżowaniem dwa pasy, za skrzyżowaniem dwa pasy a okazuje się, że żeby wylądować na tym “na wprost” dojeżdżając do skrzyżowania, trzeba się ustawić na lewy…
Z perspektywy, którą załączyłem, widać to dobrze, ale z perspektywy nadjeżdżającego przy dłuższej kolejce (a tam czasem 2-3 cykle trzeba czekać) wierz mi, że można się zdziwić i wylatujesz niespodziewanie w prawo.
Tak teraz myślę: ciekawe, co się dzieje w zimę – jak nie widać wymalowania pasów. Aż chyba się tamtędy przejadę jak spadnie więcej śniegu.
Co do sygnalizowania – uważam za kluczowe informować czytelnie o swoich zamiarach. Już pomijając przychylność innych uczestników, to ja widzę w tym potencjał taki, że gdybyś popełniał błąd, to ktoś inny może zdąży wychwycić i odpowiednio zareaguje.
Pozdrawiam!
Jak nie ma tablicy – to błąd. Powinna być. W takim razie rozumiem już problem.
No no, właśnie o tym piszę, stąd to zaskoczenie, bo układ jest nienaturalny. Jadąc na wprost niespodziewanie lądujesz z lewego na prawym, a z prawego wypadasz do prawoskrętu.
Tyle z oznakowania jest:
https://www.google.pl/maps/@50.8239208,19.1033137,3a,42.9y,93.11h,85.31t/data=!3m6!1e1!3m4!1sC6YwHWBwlhoGSJH71ZFdbQ!2e0!7i13312!8i6656
Dlatego pisałem, że sobie już w miarę zakodowałem jak się pasy tam “gną” dziwnie. Że nie jestem mistrzem lewego pasa i prawy mnie nie parzy, to się tam zdziwiłem (zwłaszcza pierwszym razem), że chcąc jechać na wprost “wyrzuciło” mnie w prawo. No i też mnie ta zima i śnieg na drodze zastanawia, bo trafią tam i ci, którzy są świadomi układu pasów “pod śniegiem” i ci nieświadomi. No zasadniczo jak nie widać oznakowania (będzie pod śniegiem) to co, przyjmuje się przecież zasadę (jak nie ma, a nie ma dodatkowego oznakowania), że dwa pasy przed skrzyżowaniem idą na wprost w dwa pasy za. Mogą być ciekawe zjawiska…
Beznadziejne tłumaczenie Dworaka. To ,że 20 lat jeździło się tak to nie znaczy, że nie można zmienić przepisów. To jak jadę do obcego miasta to mogę jeździć jak chcę bo znak za póżno zobaczę, albo moim zdaniem był niewidoczny. Tragedia !!!!
Uj @Łukasz – wróżę wiele minusów, cz łapek w dół. Na tym poralu nie krytykuje się Dworaka.
Ode mnie masz plusa.
Wg mnie to pan Dworak popełnił faux pas tłumacząc przewinienia albo chęć popełniania przewinień i rozgrzeszania z nich. Tak nie powinien postępować autorytet i szef ośrodka egzaminacyjnego.
Tak samo jak od policjantów, tak od takich osób wymagam praworządności i stosowania tego w praktyce.
Ja widzę codziennie mnóstwo znaków postawionych bez sensu – i co i to znaczy że mam je olać bo tak uważam i jestem usprawiedliwiony? No jak mnie złapie policjant na tym to będę ponosił tego konsekwencje.
TO idźmy dalej tą drogą – większość polskich kierowców nagmnnie łamie przepisy ograniczeń prędkości – to niech policjanci podejdą jak pan Dworak “większość tak jeździ – to okej się nie czepiamy).
Odcinka 719 nie ma co komentować – to są “oczywiste” rzeczy, które każdy kierowca wiedzieć musi i stosować w praktyce.
Jeżeli chodzi o odcinek 720, to ZIKiT (na szczęście już niedługo zniknie), znów dał popis swojej niekompetencji jako zarządca drogi i organizator ruchu, zmiana organizacji przedstawiona w programie jest naprawdę idiotyczna, bezsensowna i nie jest żadnym “rozwiązaniem”, a wręcz powodem problemu, który trzeba dopiero rozwiązać. Miałoby to może jakieś “ręce i nogi”, gdyby po skręcie, skrajny prawy pas był bus-pasem ale tak nie jest i w rezultacie powoduje to wyłącznie problemy, przeradzające się w zatory oraz wpływające negatywnie na bezpieczeństwo. Jeżeli chodzi o samo oznakowanie, to w ogóle jest to jeden wielki bajzel i skandal ale ZIKiT tak właśnie “zarządza” – bez żadnego rozsądku, wyobraźni, a tym bardziej odpowiedzialności.
Jedno co mnie zaskakuje to postawa Pana Dworaka, który teraz słusznie, okazuje “święte oburzenie” na “organizatora ruchu” ale w poprzednich programach, przy innych idiotycznych zmianach, wprowadzanych z dnia na dzień, zmieniających kompletnie ruch, na kluczowych ulicach w Krakowie, ganił nieustannie kierowców, którzy się po prostu gubili w chaosie – dobrze, że w końcu przejrzał na oczy i poczuł na własnej skórze miody płynące z “niespodzianek” dla kierowców, fundowanych przez ZIKiT.
Są FAUX PAS i faux pas, o ile poprzednie problemy kierujących wynikały z faktycznego nie zrozumienia problemu (choć zarys logiki był nieoczywisty) i zarazem dostosowania się do organizacji ruchu, o tyle w tym przypadku w oznakowaniu przez ZIKiT Logiki Brak. Założenie jest takie, aby prawy pas był dla wszystkich do skrętu w prawo, a dla komunikacji zbiorowej również do skrętu w lewo, ale nie widzę sensu aby z 15-20m odcinka pasa robić BUS PAS. Tam problem jest bardziej zawiły, bo za skrzyżowaniem z zakazem skrętu w prawo znajduje się lewoskręt w osiedle https://youtu.be/O5sR3_YrYyw?t=157 stąd takie “ślepe” umiejscowienie tablicy informacyjnej F-10.
O kurde, gdzie są Ci wszyscy minusujący moje wypowiedzi odnośnie zajmowania pasów po skręcie (tam w prawo z ronda)?
Tym razem nie mam się do czego przyczepić do pana Dworaka. No może do sytuacji z 3:22 po skręcie w prawo – zająłbym lewy pas dużo wcześniej (jak jest wolny) przed pasami i potem jechałbym te kilkanaście metrów do lewoskrętu.
To było do pierwszego filmu.
Drugi film:
Ekhem, panie Marku, panie Marku. Dobra ktoś się może pomylił w oznakowaniu, ale jako dyrektor i “fachowiec” poleca pan olewanie przepisów? “trudno się dziwić bo jak ktoś tam wjechał…no ale to kawałek będzie zanim obróci i wjedzie na lewy pas”. Czyli mam rozumieć, że pan usprawiedliwia łamanie przepisów – bo jest to nielogiczne, bo bałagan? Pan?
Dalej ” i trafiłem na obowiązek skrętu w prawo, ale nie o to mi chodziło…”. A jak ja jadę swoim pasem i nagle trafiam na skrzyżowanie, gdzie nie ma kontynuacji jazdy prosto przez skrzyżowanie (trafiam na drogę jednokierunkową z przeciwnym kierunkiem ruchu), tylko nakaz jazdy w lewo lub prawo. To mam tłumaczyć – no nie o to mi chodziło, bo będę musiał nadrabiać – a to pojadę pod prąd – bo dla mnie to jest nielogiczne. 🙂 Bo 10-12 dni temu była to droga dwukierunkowa (a ja chcę wjechać w nią i poszukać miejsca do parkowania właśnie na tej drodze – bo mam tam przedszkole, firmę, czy coś innego).
Jak mogą nie zdążyć zmienić pasa na lewy? Pan zdążył wcześniej (co prawda stanął pan za jakimś czarnym autem i zablokował hipotetyczny autobus oraz w 7:05). Ale da się? Ano da się. Uzupełnieniem znaków pionowych są znaki poziome – a tam wyraźnie widoczny jest biały napis BUS i lewoskręt oraz prawa strzałka bez napisu BUS.
Jak można odkryć znak? A jak wyprzedzam “TIRa” i zasłoni mi jego naczepa zakaz wyprzedzania – to też się tłumaczę policji, że nie odkryłem znaku? Że mi go naczepa zasłoniła? Jest jeszcze oznakowanie poziome – zagęszczona linia przerywana, która mi daje do myślenia: “aha zaraz zacznie się linia ciągła jedno- lub dwustronna).
Panie Marku jednym słowem – nie kupuję tego typu żali i tłumaczenia.
Jest pan piewcą praworządności na drodze – a sam pan (niebezpośrednio) ale namawia (czy tłumaczy pokrętnie) do olewania nielogicznych przepisów, bądź rozwiązań. Trudno – stanął ktoś na prawym to winien pojechać w prawo zgodnie z oznakowaniem pionowym (nawet jak znak widoczny jak tu zza drzewa) oraz poziomym – doskonale widocznym. A żeby nie najeżdżać na ciągłą – to wystarczyło nie pchać się bardziej do przodu (jak w 7:59).
“Egzaminatorzy w tym przypadku nie będą zbyt restrykcyjni” – leżę i kwiczę, czyli że co? Że szef małopolskiego WORDu wydał polecenie, że na egzaminie w tym miejscu przymykamy oko i puszczamy egzamin jako pozytywny? Kisnę.
A już wiem – jak kursant nie zastosuje się do polecenia na najbliższym skrzyżowaniu w lewo, wjedzie na pas do prawoskrętu – to egzaminator zmienia zdanie i nakazuje pojechać w prawo.
To dlaczego egzaminator, nie zmienia zdania w przypadku sytuacji z motocyklem z pierwszego filmu? I nie nakaże jazdy prosto – no się chłop pomylił – nie zna skrzyżowania i nie wiedział, że dwoma pasami można jechać też prosto. Absurd panie Marku.