Uwaga, szklanka!
Pamiątka sprzed trzech lat. Wiedziałem, że będzie trudno, ale myślałem, że uda się powoli i bezpiecznie zjechać.
Na 1 biegu, bez hamulca, powoli się stoczymy…
Plan sprawdzał się, ale tylko do pewnego momentu.
W ostatniej sekundzie nagrania złapałem ostatecznie przyczepność i zatrzymaliśmy się. Wtedy zgasł silnik i wyłączyła się kamerka.
Miałem farta i na szczęście nie uderzyłem w maszynę do układania asfaltu, która stała na poboczu drogi. Zabrakło centymetrów?
Okazało się, że pierwszy bieg zerwał w pewnym momencie przyczepność i wtedy straciłem kontrolę nad samochodem. Może trzeba było wrzucić dwójkę? Może wtedy byłoby lepiej? Teraz mogę jedynie gdybać.
Zawsze bałem się szklanki. Dziś wiem, że popełniłem błąd decydując się na jazdę w tamtych warunkach.
Cenna lekcja, która na szczęście skończyła się bez strat – no, może poza stratą nerwów ?
Ku przestrodze…
Wyświetl ten post na Instagramie.
10 komentarzy do "Uwaga, szklanka!"
W takiej sytuacji bardzo czesto zjezdzam jedna strona na pobocze i jade po sniegu. Bardzo powoli zjezdzajac nie zarzuci i bezpiecznie da sie zjechac. Trzeba pamoetac, ze przy wiekszej predkosci moze sciagac samochod w atrone śniegu/obracac samochod.
dobrze że nie kubek
U
W
A
G
A
Szolka 😉
??????????
szklanka – to jest cholera na którą nie ma mocnych, teoretycznie można by łańcuchy, czy inne przeciwpoślizgowe patenty zakładać, ale PRD dopuszcza je jedynie “na drogach pokrytych śniegiem” . Autor faktycznie powinien dwójkę wrzucić, a jak nie ma ABS to hamowanie pulsacyjne (delikatnie!!!) stosować, gdy dochodzi do zerwania przyczepności – sprzęgło i powoli usiłujemy ją złapać – ale to wszystko może nie pomóc, generalnie szklanka nie nadaje się do jazdy.
Natomiast ten damski głos “mówiłam żeby tędy nie jechać” powtarzane kilka razy, to się kwalifikował na zdrowy op….. – jak taka mądra, to niech sama siada za kierownice. Znam jedną koleżankę – póki była za pasażera, o jaka była mądra, ale jak sama wreszcie prawko zrobiła, to zaczęła przepraszać “ja nie wiedziałam, że na tyle żeczy trzeba tu uważać”….
Dżentelmen od siedmiu boleści, żeby wytykać kobiecie, że mówiła z błędami ortograficznymi. Pożałowania godna postawa.
Ty serio aż tak ze zrozumieniem czytać nie potrafisz?
chodzilo mu o twoje ”ż”eczy
No, tak, zapomniałem, że wielu tutaj tylko trolluje – mnie się ciągle wydaje, że o treść komentarza chodzi – oj, stary a wciąż naiwny i w ludzi by wierzył….
narcyz w ludzi by wierzył, staremu instalacja chyba zakopciła
Tylko łańcuchy zwiększyły by przyczepność, ale jazda po nieośniżonej nawierzchni im nie służy. Hamowanie pulasycjne czy inne sztuczki przy jeżdzie w dół po lodzie na nic by się zdało.