Niektórzy najwyraźniej zapominają o patrzeniu w lusterka również podczas wykonywania takiego “manewru”
Email
Δ
53 komentarze do "Uwaga wysiadam!"
NIe wiem , nad czym tutaj rozmyślacie. Ewidentna wina Pani z BMW. Po pierwsze ,samochód zaparkowała “kilometr” od chodnika- (moze się czepiam), przy parkowaniu zgasł – tez moze sięc zepiam, ale świadczy to o kierowcy- kulminacja 2 rzeczy na raz). Po drugie i najważniejsze, nie upewniła sięc zy może wysiąść. Nie wiem , gdzie widzicie tu winę rowerzysty. Ma jechać i krzyczeć ,że nadjeżdza , a moze jechąc środkem pasa,bo może ktoś zeche wysiąśc z samochodu?
W życiu nie dam kobiecie kluczyków do auta. Wam, przyjaciele, też polecam.
Mandat chyba dostanie rowerzysta gdyż bmw było pojazdem który nie uczestniczył w ruchu drogowym bo stał a rower jechał. Chory jest ten przepis ale niestety prawdziwy
chora to jest Twoja interpretacja, a nie przepis. BMW moze i stalo, ale rowerzysta nie wjechal w stojacy samochod tylko w jego ruchoma czesc (jakkolwiek glupio to brzmi).
Ale kompilacja nieszczęść:
1. Zapuszczona Grażyna
2. Prehistoryczne BMW
3. Zdolność parkowania w kopercie – bliska zeru
4. Rozkojarzenie hormonalne – potrójne
5. Zamyślony rowerzysta
W dalszej części pewnie jeszcze doszedł:
6. Wkurwiony Janusz w dresie-szeleście uwalony kebabem i w koszulce Polski Walczącej.
Co za kraj, zasrane przedmurze zaścianka Azji, gdzie kobieta nieomal skasowała rowerzystę, a zamiast zapytać się, czy wszystko z nim ok, to ma już porty pełne srania, bo “jezu co Janusz powie, zabijo mnie”. Wygląda na to, że to poszkodowany rowerzysta pociesza babsko, że może jednak da się te drzwi domknąć i że on nie wniesie zażalenia za zniszczony rower droższy od tego trupa na czterech kołach…
Brakuje tylko orła w koronie z krzyżykiem.
Szkoda tej osoby i samochodu, ale może przynajmniej ta sytuacja ją nauczy by w przyszłości już nie popełniać takiego błędu.
Kurs nie nauczył jej poprawnie parkować, więc wątpię by z tego zdarzenia wyciągnęła wnioski.
Więc jak to w końcu jest z tymi rowerzystami? Omijać ich trzeba na min, 1 m. odległości, ale jak już oni omijają, to przepisu nie ma? Tak samo z wpychaniem się między samochody po osi jezdni, pożal się Boże często po linii ciągłej.
Chodziło ci zapewne o wyprzedzanie rowerzysty, co?
Jest dokładnie tak jak piszesz, niestety. Rowerzysta musi zachować przynajmniej metr odstępu tylko gdy wyprzedza inny rower, bo obowiązek dotyczy wszystkich kierujących pojazdami. 😉
Baba do garów a nie starym szrotem jeździć.
i oczywiście kto? kobieta… wiem, wiem seksistowski komentarz, ale szowinistyczna ze mnie świnia i tyle 🙂
Baba + BMW+ rowerzysta=BUUUM!
miejsce na dwa auta ,wjezdza przodem a i tak stoi jak gowno mimo ze miejsce do korekty bardzo duzo i oczywiscie wysiada poszkodowana stereotypem bezpiecznie jezdzaca : D
Po samym parkowaniu widać że tępa dzida…
Ostatnio jak tak miałem to cipa która wylazła z auta jeszcze do mnie z mordą, żebym uważał jak jeżdżę i że to moja wina.
Szczęśliwie w moim przypadku zdążyłem wyhamować na czas.
Szczęśliwie to dla tej cipy, bo jakbyś nie wyhamował to ona by dostała po kieszeni.
Gdyby rowerzysta, taki ostrożny i przewidujący miałby byc, to musiałby w wiekszości przypadków w mieście dupić środkiem jezdni.
To by mu się wtedy oberwało, że penis nie ciśnie przy krawedzi, tylko jak panisko środkiem kula.
Parkowanie: pała!, brak patrzenia w lusterka: pała! za co ktoś tej kobiecie dał prawo jazdy??
Dostała dwie pały więc wyszła na tym całkiem dobrze 😉
No i ile miejsca bmw zostawiło, hehe prawie metr, tak to jest jak się wsiada do auta i nie zna jego gabarytów, oj mogła jeszcze więcej zostawić z prawej i mógł się tramwaj nawinąć, to by była niespodzianka 😀
ROWERZYSTA TEZ MÓGŁ TROCHĘ POMYŚLEĆ I PRZEWIDZIEĆ ZE MOŻE OTWORZĄ SIE DRZWI WIEC ZWOLNIĘ OMINE WIEKSZYM ŁUKIEM
Rzeczywiście ! – przecież mógł drugą stroną ulicy po chodniku przejechać !. Jak śmiał ! . P.S. Wielkimi literami to wcale nie znaczy że mądrzej !.
Też byś mógł chwilę pomyśleć – rowerzysta ma omijać większym łukiem i dać się potrącić przez białego busa z Poczty Polskiej?
Po sposobie zaparkowania można się domyślić, że nie mamy do czynienia ze zbyt ogarniętą osobą
No i rowerzysta nie zachował odpowiedniej odległości od samochodu, z tego tytułu mandat za spowodowanie kolizji. Tak samo jak warszawski autobus wyrwał niczym wiatr z korzeniami, drzwi w czarnym maserati.
A tak z ujęcia czysto ludzkiego to jednak wina po stronie kierowcy samochodu, co więcej, mógł zaparkować on niemal pół metra bliżej krawężnika, lecz – no cóż – zdolności parkowania równoległego zanikają proporcjonalnie, do długości parkowanego samochodu. Nikt się już nie stara parkować jak człowiek, bo mu to nie na rękę. Sama chęć szlifowania umiejętności jazdy samochodem u większości bohaterów filmów na tej stronie całkiej już zanikła. Ja nie znam prawie że nikogo, kto by czysto hobbistycznie próbował choć czasem, zaparkować np. równolegle, tak aby było to idealne – takie głupie ćwiczenia sprawiają, że ja, kierowca który ma zaledwie rok doświadczenia(a wiadomo że już po pół roku jeździmy jak wariaci), wciąż potrafię manewry które nauczyłem się z kursu, co więcej dostosowałem je do swojego samochodu.
I teraz konkluzje: Po pierwsze, to co stanowi prawo, nie zawsze jest logiczne . Po drugie, posiadania plastikowej karty w portfelu nie zwalnia z myślenia, wręcz powinno zobowiązywać do samodoskonalenia się./
Amen. Lat 20. Kierowca.
no nie bałdzo Panie Szofer. Kierujący ma obowiązek upewnić się, że wysiadaniem z pojazdu (nie tylko swoim, ale i pasażerów!) nie stworzy zagrożenia w ruchu. Mandat dla Milejdi w BMW, a dla rowerzysty czteropak w ramach przeprosin 😉
no nie bałdzo Panie Szofer. Kierujący ma obowiązek upewnić się, że wysiadaniem z pojazdu (nie tylko swoim, ale i pasażerów!) nie stworzy zagrożenia w ruchu. Mandat dla Milejdi w BMW, a dla rowerzysty czteropak w ramach przeprosin 😉
Sebek, przecież w maseratii miało drzwi otwarte i autobus na nie najechał.
Dwa, gdzie masz przepis w jakiej odległości można jeździć od zaparakrowanych samochodów?
Post za długi, więc łapki w dół? Ojejku. :c
Nie za długi tylko od czapy, przykro nam.
Serio nie wiem za co oni Cię tak minusują… Przecież napisałeś bardzo dobrze, ale niektórzy faktycznie czytają tylko pierwsze zdanie…
No niestety w internetowym przekazie krótsza wypowiedź jest lepsza.
Moja jest niestety z czapy 🙁
Post za długi, więc łapki w dół? Ojejku. :c
Niby jaka odleglosc ma zachowac od zaparkownaego samochodu nie biorącego udziału w ruchu? Chyba cos sie pomylilo…. Jedyny winny i to nie tylko z ujęcia ludzkiego to pani z bmw
Z jednej strony mamy to: 2) przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość;
z drugiej natomiast to: Zabrania się: … 3) otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub wysiadania bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia
(Słusznie z uwagą Władka)
“rowerzysta nie zachował odpowiedniej odległości od samochodu” xDDDD co. Przecież nie byli na tym sam pasie więc odległość bezpieczna nie ma zastosowania. Chyba że mówisz o przepisie, który zabrania pojazdom wyprzedać/omijać rowerzystów w odległości mniejszej niż 1m, tylko pomyliło ci się, że to działa też w drugą stronę (nie, nie działa)
Rozumiem, że jeżeli ktoś stoi na pasie, załóżmy prawym, to drugi kierowca, jadący na pasie obok, nie omija go, tylko wykonuje manwer… no właśnie, jaki?
🙂
źle rozumiesz, omija go. Co w związku z tym? Wysiadając masz się upewnić, że nie stworzysz zagrożenia. Nie musisz omijać zaparkowanego samochodu na 3 metry, bo masz obowiązek jechać najbliższej prawej krawędzi
Już zrozumiałem, po tym gdy Władek mnie uświadomił, i po tym jak sprawdziłem dokładnie w kodeskie ruchu drogowego, więc skoro jak sam przyznałeś, jest to omijanie, to kierowca ma obowiążek “przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu”. Nie ma tam sprecyzowanego czy to ma być 0,5m, 1m, czy też 3m. Omija, to omija.|
Co absolutnie nie zmienia faktu że jest to jednak wina kierowcy BMW.
A teraz dla wyjaśnienia… mój pierwszy post był napisany tylko po to żeby zwrócić uwagę na kontrast pomiędzy prawem, które i tak nie jest do końca dobrze wykorzystywane oraz sytuacjami życiowymi. Stawiam, że większość łapkujących w dół przeczytało tylko pierwszy akapit, po czym stwierdzili że reszta to już całkiem dyrdymały 😉
no bezpieczny odstep to taki, zeby go nie zahaczyc, a nie taki ze jak nagle jakas jego czesc sie otworzy to zeby w nia nie wjechac. Przepis jest po to, ze jak cos bedzie stalo troche na poboczu a troche na drodze to masz to ominac a nie w to wjechac “bo stoi na Twojej drodze”
Nie próbuj się zasłaniać tym kto ile przeczytał. Prawo jest jasne, to że równoważysz zapisy, które takie nie są nic nie zmienia.
Ale czemu post za długi, wszystko jest ok, poza pierwszym akapitem i niepotrzebnym wywodem o umiejętnościach. Natomiast w tym przypadku i logika i przepisy mówią że to wina pani w bmw. Wiesz, istnieje takie coś jak współwina, no ale nie zawsze jest ona bezpośrednio powiązana z konkretnym zajściem, bo masseratii stało tam gdzie nie powinno i to akurat nie miało znaczenia w kontekście tego że kierowca busa wykonał manewr który spowodwał tak mocne zawinięcie tyłkiem na inne auto. czyli 2 zdarzenia, nie mające pozornie ze sobą nic wspólnego, bo gdyby stał na miejscu masserattititititi pojazd który mógł tam stać… to co? a widzisz.
Ale cieszy to że doszedłeś do takich wniosków i pamiętać będziesz o tym aby się doszkalać, oglądać PD, czytać przepisy, zapoznać się raz do roku z kodeksem i rozporządzeniem ministra oraz sprawdzisz CO NOWEGO W RUCHU DROGOWYM. czyli nie tylko będziesz ćwiczył ale też będziesz świadomym użytkownikiem drogi, wiesz czemu służą opony zimowe i dlaczego jazda na letnich przy -20 i 150 na liczniku to proszenie się o wypadek – nawet jak jest sucho 🙂
Byłem w takiej samej sytuacji jak rowerzysta, tylko, że znacznie gorzej oberwałem. Powiem ci tylko tyle, że ani przez chwile nikt mi nie zarzucał, że za blisko jechałem. Winę w całości poniosła osoba, która nie patrząc w lusterka otworzyła mi drzwi przed nosem. A tam gdzie jechałem nie było innej mozliwości jak ciasno przytulić się do prawej strony. A zresztą, gdyby rowerzysta roztropnie zachował odległość pewnie zarzuciłbyś mu, że jeździ środkiem drogi, a powinien przy prawej krawędzi…
no niestety ale się nie zgadzam… Ostatnio oglądałem w tv (stop drogówka czy coś) i babka na parkingu pod sklepem również otworzyła drzwi i wjechał jej samochód – koleś z samochodu chciał się dogadać a ona była święcie przekonana, że to wina tego który nadjechał i jakież było jej zdziwienie gdy policjant wręczył kej mandat i obarczył winą 😀
Sebix nie wrzucaj wszystkich do jednego wora bo np ja osobiscie podczas parkowania rownoleglego musze byc nie wiecej niz 10 cm od kraweznika, a najlepiej to praktycznie scisle do niego przylegac kolami a jak parkuje ‘prostopadle’ to pasy po obu stronach samochodu musza byc takie same (prawie takie same) a jak zaparkuje w nieznanym miejscu – rownolegle za pierwszym razem perfekcyjnie to jestem bardzo z siebie zadowolony zawsze. A jezdze raczej wiekszym samochodem niz malym.
Co do sytuacji z rowerzysta to zona (pasazer) tak kiedys zalatwila rowerzyste zanim zdazylem ja ostrzec. Na szczescie nikomu nic sie nie stalo 🙂
pozdro 599
Oj Sebek to dopiero rok za kierownicą, a już zapomniało się przepisów drogowych. Może zamiast uczyć się parkować to naucz się przepisów.
pkt. 3
Art. 45.
1. Zabrania się:
1) kierowania pojazdem, prowadzenia kolumny pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt osobie w stanie nietrzeźwości, w stanie po użyciu alkoho-lu lub środka działającego podobnie do alkoholu;
2) holowania pojazdu kierowanego przez osobę, o której mowa w pkt 1;
3) otwierania drzwi pojazdu, pozostawiania otwartych drzwi lub wysiadania bez upewnienia się, że nie spowoduje to zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia;
Powinien ktoś samochodem jechać i urwać całkiem te drzwi, może ludzie by się w końcu nauczyli patrzeć w lusterka. Gorzej jak by jechał motocykl to mogło by się nieciekawie skończyć
Ja jechałem rowerem tak jak ten rowerzysta, tylko znacznie szybciej i skończyło się dużo gorzej. Nawet przy tej prędkości gdyby trafił głową w kant drzwi to można sobie wyobrazić…
Dobrze, że takie sytuacje się nagrywają 😉
Za takie parkowanie też powinny być mandaty, metr od krawężnika…