W imię wyższych zasad
Pod jednym z ostatnich materiałów umieszczonych na PD, pod postem na facebooku natknąłem się na pewien komentarz (oryginał wraz z pozostałymi odpowiedziami znajdziecie tutaj). Ponieważ czytam tysiące komentarzy użytkowników PD, przyzwyczaiłem się już do różnych rzeczy – w tym podobnych wpisów, tym razem postanowiłem zapytać i dowiedzieć się, jakie zdanie macie na temat zgłaszania (niektórzy zdecydowanie bardziej wolą używać negatywnie kojarzącego się słowa “donoszenia”) kierowców, którzy swoim zachowaniem na drodze stwarzają zagrożenie dla życia lub zdrowia innych ludzi.
21 komentarzy do "W imię wyższych zasad"
Dla mnie zgłaszanie tego typu zdarzeń jakie rejestruje się na polskich drogach to żadne donosicielstwo. Jeżeli ktoś zagraża zdrowiu lub życiu innego człowieka, i ktoś to zgłasza to jest to jak najbardziej na miejscu.
Donosicielstwo jest wtedy, gdy kablujemy na drugiego człowieka po to, by przypodobać się innym, by osiągnąć korzyść, gdy wyrządzamy drugiej osobie krzywdę.
Jeżeli jest to występek gdzie coś coś zniszczył, wyrządził komuś szkodę, czy to materialną czy fizyczną to nie widzę nic złego w zgłaszaniu, ale jak ktoś przejedzie na czerwonym czy po ciągłej albo chodnikiem itp to jest już donoszenie i negatywne zjawisko i temu jestem przeciwny.
Gdyby ludzie mieli w naszym pięknym kraju trochę więcej oleju w głowie…..Nie ma obecnie czegoś takiego jak “donosicielstwo” bo to nie komuna by donosić na kogoś za np. inne poglądy jest natomiast odpowiedzialność cywilna i zgłaszanie bo chyba chcemy żyć w NORMALNEJ przestrzeni publicznej i poszanowaniu praw każdego z nas….No właśnie i tutaj trzeba mieć właśnie trochę oleju w głowie i wyobraźni, że nie każde “przewinienie” na drodze jest CELOWE i czasami po prostu ktoś popełni BŁĄD, pomyli się co jest wykroczeniem ale coś takiego można darować jeśli nic się nie stało – każdy z nas czasami zrobi coś niewłaściwego na drodze. Co innego arogancja albo agresja – to trzeba tępić bezkrytycznie – tacy ludzie po prostu nie szanują innych więc nawet czasami warto poświęcić trochę czasu by ktoś taki dostał nauczkę.
A ja uważam że do puki ja zgłaszam na kogoś do jest bardzo dobrze. A jak ktoś zgłasza to na mnie no to to jest złe i tak nie powinno się robić 😉
Jakie to narcystyczne: “Patrzcie jak mu odpisałem! Dobrze mu tak?”… Właściciel tego portalu powoli popada w samozachwyt. Brakuje jeszcze coming outu, że jest gejem, weganem i aktywnym działaczem green peace’u… Bardzo dobrze mu dosrałeś. Możesz się pogłaskać w nagrodę.
PS. IMO kamerki są pomocne ale wszelakie donosicielstwo i internetowe lincze to syf drugiej dekady XI wieku… Podoba mi się to co robi autor “warszafka po stolicy” przedstawia absurdalne sytuacje ale umieszczając filmiki w sieci numery zachowuje dla siebie… Kara za wykroczenie przewidziana przez ustawodawcę: Spoko. Linczowanie i strony typu tablica-rejestracyjna.pl: Nie!
W przeszłości pojawiały się tu też wpisy których tytuły były nienawistne, jakby po to żeby wywołać falę hejtu. W ogóle cała ta sekta wyznawców Dworaka to taki typ ludzi “popełniłeś wykroczenie – na stos”. Swoją drogą, nie jestem psychologiem, ale takie szukanie poklasku ze strony autora(w dodatku wśród dworakistów) jest chyba oznaką bardzo niskiej samooceny
Coś paliliście, że takie bzdury od rzeczy piszecie?
A niech palą, tylko po paleniu żeby za kółko nie wsiadali ?
Donieść, zgłosić, zadzwonić. Nie ważne jak, ważne żeby zareagować prawidłowo gdy widzimy, że inni kierowcy łamią przepisy zagrażając jednocześnie życiu lub zdrowiu innych uczestników ruchu. Jeżeli ktokolwiek krytykuje “donosicielstwo” (bo źle się kojarzy?) to tylko dla tego, że sam łamie mocno przepisy. Według mnie dla poprawy bezpieczeństwa powinno stosować się surowe kary pieniężne typu procenta od rocznego dochodu. Czy biedny czy bogaty odczuje karę pieniężną tak samo. Przykład? Jadę ze znajomymi do Zakopanego. Prowadzi kolega który jeździ regularnie do Austrii. Za nic sobie nie miał ograniczenia prędkości itd. Później wygadał się ze za granicą jeździ zgodnie z przepisami, dlaczego? Bo mandaty są wysokie.
Sprawa odbierania prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50km/h też jest mało dotkliwa. Każdy z nas zna osobę, która jeździ lub jeździła bez prawa jazdy, bo przecież słynne polskie “ja tego nie zrobię?” Najbardziej dotkliwą karą jest grzywna, wysoka grzywna. Widać po filmach, że mało kto przejmuje się przepisami. Do nielicznych poprzez kampanie społeczne, akcje, pokazdy nie dotrzemy. GRZYWNA< GRZYWNA i jeszcze raz GRZYWNA
Przekazywanie organom ścigania, materiału dokumentującego wykroczenie bądź przestępstwo, to właściwa postawa.
Sądząc po zamieszczonych na tym portalu filmach, całe szczęście, że są ludzie którzy przekazują materiały na policję, gdyż “manewry” takie jak np. jazda po chodniku (w celu “ominięcia” korka), wyprzedzanie na chama, wymuszanie pierwszeństwa, wyprzedzanie na przejściach….etc są wykroczeniami, które stanowią jawne zagrożenia dla życia i zdrowia innych ludzi, zaś osoby które się ich dopuszczają są tak miernymi kierowcami, że w życiu nie powinni znaleźć się za kółkiem, gdyż swoim zachowaniem, bezmyślnością, egocentryzmem, po prostu nie nadają się na kierowców.
Popieram zgłaszanie wszelkich niebezpiecznych, chamskich, cwaniackich manewrów na drodze. Nie toleruję takich zachowań i uważam, że ich autorzy powinni ponosić konsekwencje swoich czynów. Jeżeli więc ktoś ma takie coś nagrane – powinien zrobić z tego użytek.
Raz zgłosiłem debila wyprzedzającego na przejściu dla pieszych, który nie potrącił pieszego, którego przepuszczałem. Policja dopilnowała, żebym pożałował decyzji o zgłoszeniu.
Sprawa wyglądała tak:
1. Nagranie przyciąłem do istotnego fragmentu
2. Wrzuciłem na google drive i udostępniłem po linku
3. Sprawdziłem z trybu anonimowego, czy działa i da się ściągnąć/obejrzeć online
4. Wysłałem maila, podałem wszystkie wymagane dane: gdzie i kiedy zdarzenie miało miejsce, swoje dane kontaktowe oraz link do filmu
5. Po jakichś 2 miesiącach dostaję informację, że sprawa została przekazana do jednostki z rejonu zdarzenia.
6. Kolejnym miesiącu dzwoni telefon. Okazało się, że pani policjantka nie radzi sobie z linkiem (sprawdziłem linka ponownie i działał) i prosi mnie o przesłanie filmu bezpośrednio na jej maila jako załącznik.
7. Dostałem maila zwrotnego, że teraz jej działa
8. Po kilku dniach dzwoni ta sama policjantka i mówi, że teraz muszę przyjść na komendę złożyć zeznania. Oczywiście w godzinach 9:00 – 15:00, bo wtedy jest za biurkiem. Zapytałem się, czy nie można telefonicznie, albo czy to co w mailu opisałem nie wystarczy, bo przecież wszystko widać i nie mam nic do dodania. Okazało się, że nie wystarczy.
9. Zwolnienie z pracy, wycieczka na komendę, powtórzenie tego samego co w mailu i złożenie podpisu.
10. Nawet nie wiem, jaki był dalszy ciąg, czy kierowca został ukarany, czy nie. Pani policjantka dała mi do zrozumienia, że jeśli właściciel powie, że to nie on, to sprawa może się ciągnąć. Na nagraniu widać tył samochodu, więc nie wiadomo kto siedział za kierownicą.
Nie wiem, czy inni mieli podobne doświadczenia, ale do czasu, aż policja nie ogarnie zgłaszania nagrań, to nie mam zamiaru już nic wysyłać.
Mój sąsiad wysłał na policję nagranie, na którym jeden kierowca wychodzi z samochodu i uderza w twarz drugiego. Oczywiście został wezwany przez prokuraturę, później była sprawa w sądzie, na której był świadkiem (a więc podejrzany ma jego dane).
Sprawa jednak trochę inna, bo chodziło o pobicie, nie o wykroczenie drogowe.
Ja miałem inną sprawę też z policją, zawiadomiłem policję o wywożeniu drewna z lasu wozem konnym. Policja jak się okazało zatrzymała podejrzanego dopiero na jego posesji i nie przyznał się on, że ukradł drewno. Więc wezwali mnie do złożenia zeznań. Na szczęście powiedziałem, że nie widziałem twarzy sprawcy (jasne że widziałem), bo musiałbym przyjść na okazania, a ten człowiek wie gdzie mieszkam. Sprawy w sądzie nie było, ale może jeszcze być, bo minęło pół roku.
Ja mieszkam w Warszawie i z Warszawy zgłaszałem zdarzenie więc nie musiałem wyjeżdżać po za Warszawę aby złożyć zeznania. Trochę to głupie, ale trzeba powiedzieć dokładnie to co stało się na filmie. Co gorsza jak jechało się z kimś i o nim się wspomni to też pewnie będą chcieli porozmawiać z tą osobą.
Osobiście zgłaszałem delikwenta który skręcającym w lewo zajechał drogę ze środkowego i na czerwonym pojechał przez skrzyżowanie (u mnie było tak):
– rejestrator nagrywa 5min fragmenty, nagrałem taki na płytkę, opisałem od której do której min dzieje się “akcja” oraz nr rej. jakie da się odczytać, model i kolor tego auta.
-po wymianie maila (zapytałem w jaki sposób to zgłosić) poprosili o dostarczenie nagrania osobiście i złożenie zeznania-to zeznanie jest dla nich dopiero rzeczą która rusza całą machinę, oczywiście z dowodem os. (warto zaznaczyć aby nie udostępniali naszych danych sprawcy)
-to właściwie kończy nasz udział w całym zgłaszaniu, a po jakimś czasie chyba z miesiąc później, dostałem list z policji iż sprawca nie został ustalony(nie przyznał się, a nie było go widać na nagraniu) ale za to właściciel pojazdu został ukarany 500zł mandatem bez punktów.
Ja za to mam nadzieję że następnym razem uczciwie i bez narażania innych poczeka w kolejce do skrętu.
Nie tylko kierowców. Przykład sprzed kilku dni. Zatrzymałem się, bo chciałem gościa zjebać za to że chodzi po drodze, tym bardziej że była mgła, ale po tym jak przytulił chodnik i w jakim był stanie, nie było sensu mu tłumaczyć, bo prędzej bym się ze ścianą dogadał. Przyznam, że gdyby nie kontrola trzeźwości to bym to zwyczajnie olał.
https://drive.google.com/open?id=0B75vj0jigGSdMVFOVmJIaUFIdFE
Takie sytuacje ja Twoja trzeba zgłaszać obowiązkowo.
Ostatnio był na PD materiał https://www.facebook.com/polskiedrogi.tv/posts/713744308786539
gdzie autor zgłosił podobny przypadek, jednak policja nie zdążyła przyjechać na czas i pieszy został potrącony.
Niestety następnego dnia zmarł.
Jasne, że zgłaszanie każdego niezatrzymania się na stopie czy lekkiego ścięcia zakrętu, kiedy nikt z naprzeciwka nie jedzie i innych głupot to zwykłe donosicielstwo, ale są sytuacje, kiedy nóż się w kieszeni otwiera. W szczególności omijanie samochodu zatrzymanego przed przejściem dla pieszym, kiedy w dodatku piesi wejść na przejście zdążyli. Tak giną ludzie i tego typu zachowania należy tępić wszelkimi możliwymi sposobami.
Gdybym miał zgłaszać każde przewinienie, które moja kamera zarejestruje, to zwyczajnie brakło by mi czasu na swoje własne życie. Dlatego też trzeba się ewentualnie nauczyć rozróżniać te przewinienia, które zdarzają się z przypadku od tych, które drugi kierowca popełnia celowo (blokowanie pasa – przypadek Porsche, wszelkie wyprzedzania na trzeciego i zmuszanie do ucieczek ze swojego pasa, jazda po chodnikach itd.)
Oczywiście, że nie wszystkich – wyczucie sytuacji jest tutaj bardzo istotne.
Chodzi o zgłaszanie kierowców, którzy swoim zachowaniem na drodze stwarzają zagrożenie dla życia lub zdrowia innych ludzi
Sam bym robił porządek z wszelkim tałatajstwem, ale nie chce mi się brudzić rąk. Wolę zgłosić, przecież płacę podatki, niech się policja zajmie ludźmi, którzy nie potrafią korzystać z dróg publicznych.