“Wbiegnie ci łoś i zabijesz mnie, zwolnij” ?
Odpowiedzialny kierowca to ten, który przewiduje możliwe scenariusze na drodze.
Odpowiedzialny kierowca dba, aby jego pasażerowie zawsze czuli się bezpiecznie i komfortowo.
No to jak? Jesteście odpowiedzialnymi i przewidującymi kierowcami?
Niesamowity film, który każdy powinien pooglądać (i posłuchać).
————————————————————–
? Jeździsz bez kamerki samochodowej? Odważnie…
Nagrania z wideorejestratorów coraz częściej są kluczowymi dowodami podczas ustalania sprawcy oraz przebiegu wypadku.
Wybierz “samochodową czarną skrzynkę” do swojego pojazdu.
Sprawdź ofertę na http://bit.ly/2PrTT6Z
?rabat dla widzów PD?
————————————————————–
26 komentarzy do "“Wbiegnie ci łoś i zabijesz mnie, zwolnij” ?"
Dzięki ekologom, mamy coraz więcej zwierzyny na drogach i coraz większe zagrożenie – zderzenie z łosiem, czy dzikiem, to faktycznie “sprawa gardłowa”, ale z drugiej strony, trudno przez każdy las jechać 40 km/h! Na niektórych odcinkach ekspresówek są znaki ostrzegające przed zwierzakami, i co na ekspresówce mamy jechać 40 km/h? – ja mam przyklejone gwizdki ultradźwiękowe – zdarzenie z przed kilku dni – wjeżdżam w las mam jakieś 80 km/h i nagle widzę stado dzików uciekające z drogi, przyhamowałem, jak byłem przy nich, to już wbiegały w las – to naprawdę działa – polecam.
@Stary Szoferze – lat temu kilkanaście – kiedy byłem jeszcze świeżakiem z prawkiem (2000-2005) nasza autostrada od granicy z DE do okolic Goleniowa, gdzie prędkość była dozwolona 130km/h (także pierwszy okres wejścia w życie przepisu zezwalającego max dopuszczalną prędkość do 140km/h) – AUTOSTRADA – i znaki uwaga dzika zwierzyna, gdzie nie było żadnych płotów, ekranów 🙂 Teraz zdarza się, że jakieś zwierzę siakimś cudem znajdzie dziurę w ogrodzeniu. Jak dla mnie skandal, że na tego typu drodze może pojawić się zwierzyna.
Dlatego właśnie odpowiedzialny kierowca powinien w samochodzie mieć zawsze młotek gumowy pod ręką żeby uciszyć takiego pasażera co mu zrzędzi jak teściowa.
Morał z filmu jest taki, że aby trzeźwo myśleć trzeba najpierw wypić.
Mój ojciec pracował kiedyś w pogotowiu jako kierowca. Opowiadał mi, że kiedyś w nocy jechali do wypadku właśnie gdzieś w lesie. Dojechali na miejsce, stoi samochód, przednia szyba rozwalona, w bagażniku martwy dzik, a za kierownicą facet, którego głowa wisiała na kawałku skóry za oparciem fotela, nie było kogo ratować. Miał takiego pecha, że wyskoczył mu dzik przeleciał przez cały samochód i wylądował dopiero w bagażniku. Zawsze sobie myślę o tej historii, gdy jadę nocą przez las. Daje do myślenia…
I tak powinna wyglądać nauka jazdy. Ten anioł stróż powinien być instruktorem nauki jazdy.
Może i gość jest nagrzany ale ma rację. Oczywiście nie możemy jeździć z ciągłą obawą o to czy zwierzę wyskoczy czy nie, ale co prawda to prawda, jeśli będzie jechał wolniej to z pewnością krzywda mu się z tego powodu nie stanie. Mnie z nocnej i leśnej jazdy wyleczył dzik, który wybiegł wprost pod (na szczęście POD) maskę na oświetlonej i bardzo dobrze widocznej drodze. Przy niespełna 60 na godzinę skasował mi cały przód. Miesiąc po tym zdarzeniu wracałem “Chociwelką” – ciemno jak w d*pie i g*wno widać, za to błysk oczu, dziesiątek oczu, było widać dobrze. Chwilę po tym minąłem 4 sarny stojące tuż przy drodze i czekające chyba na skok życia (zwykła jednopasmówka z drzewami w skrajni, sarny stały za drzewem). Byłem też świadkiem jak facet jadący przede mną wali w sarnę, która leci hen daleko w górę, a że w nocy mam kaprys trzymać odległość to i miejsca na hamowanie miałem sporo przed nim, bo po zderzeniu stanął praktycznie w miejscu. I to wszystko przy całkiem niedużych prędkościach poniżej ograniczenia. Niektórym się wydaje że tak jak na filmie, sarna stoi sobie i widać ją z daleka, że dzik trzy razy patrzy w lewo i w prawo nim wejdzie a łoś będzie śpieszył się aby zdążyć nim uderzysz w niego. Królik przy 70-80 rozwala zderzak, dziś przy takiej prędkości może wbić się aż do komory silnika a jeśli podleci, tak jak sarna czy łoś, to masz go na przedniej szybie. Do tego opóźniona reakcja, która sprawi że zanim zahamujesz, zdążysz wpaść do rowu i walnąć w drzewo. Są rzeczy o której lepiej po prostu nie myśleć, nie zastanawiać się, ale znów warto pochylić się czasem i pomyśleć czy skoro wiozę kogoś i ten ktoś sam mi o tym mówi, to czy jednak nie warto posłuchać. Warto na pewno mieć sprawny samochód, dobre hamulce, prędkość dostosowaną do warunków i być wypoczętym. Może wtedy uda się ten ułamek sekundy szybciej zareagować i np. zdążyć wcisnąć hamulec zmniejszając siłę uderzenia. Oby tylko wtedy nikt nie wisiał nam na zderzaku lub nie wpadł na pomysł wyprzedzać na trzeciego.
Mozna tez po prostu nie wychodzic z domu.
Jak ty?
Nie byłoby do śmiechu gdyby przywali przy 90 km/h.
@Bkwolf – ale nie przywalił – ba on spokojnie hamował przed sarnką.
Hahaha dobry Łoś. Denerwujące jest takie pierdzielenie pasażerów chociaż można wybaczyć bo typ po procentach.
Denerwujące to jest to że ktoś kto prowadzi jest odpowiedzialny za życie swoich pasażerów więc powinien jechać zgodnie z przepisami jak również powinien dostosowac prędkość do warunków panujących. Jadąc przez las -zawsze noga z gazu . Cmentarze są pełne tych co “wszystko widzieli” i “nie będzie tu żadnego łosia”
@Aga – a na podstawie tego nagrania twierdzisz, że był nieodpowiedzialny?
Nie musisz mi mówić. Gościu z nagrania jedzie wolno a pasażer albo zjarany albo pijany i mu się panika włączyła.
Pasażer prawdopodobnie uratował kolegom zdrowie jak nie życie. Jakby dalej cisnął 120 to jedyne co by zdążył zrobić to krzyknąć o k&%#$a a potem byłoby dachowanie i dzwon w drzewo.
W twoich chorych urojeniach. Jechał 90 km/h.
Pomnik mu postaw 😉
Dzwoń, to słyszysz, ale nie wiesz w której parafii dzwoni.
Zwierzak był z daleka widoczny i kierowca dobrze go widział.
Jak widać, wielu z was komentujących nigdy nie przeżyło uderzenia w sarnę czy jelenia. Wcale nie musi być prędkość powyżej np 100 km/h żeby doprowadzić do tragedii.
Ta część, która nie przeżyła już nie skomentuje. 😉
No przecież słychać że typ od łosia nagrzany jest i pierdzieli kocopoły. Wracają z delegacji, flaszka poszła, język mu się plącze i włączyła mu się asekuracja na drodze. “Zwolnij bo mnie zabijesz”. Ja bym go wystawił na drodze w walizkami i niech z buta nagina 2 km/h do do mu 500 km. Będzie bezpieczniej.
Nie wiem z jakiego powodu ta radość?
Bo jesteś mało rozgarnięty
Pewno jesteś kierowcą zawodowym – ciężarowcem 😀
Jak nie wiesz skąd ta radość, to pewnie dlatego że nosisz kij przy sobie.