Wymuszenie pierwszeństwa na “szybkim i bezpiecznym” kierowcy
Jeden kierowca wymusza pierwszeństwo na drugim kierowcy, któremu wydawało się, że może jechać szybko i bezpiecznie.
Siła zderzenia była tak duża, że z jednego z pojazdów wypadł silnik.
Jeden kierowca wymusza pierwszeństwo na drugim kierowcy, któremu wydawało się, że może jechać szybko i bezpiecznie.
Siła zderzenia była tak duża, że z jednego z pojazdów wypadł silnik.
193 komentarze do "Wymuszenie pierwszeństwa na “szybkim i bezpiecznym” kierowcy"
Ale wojna na forum. Już nie temat jest ważny tylko wywyższanie się nad wszystkimi z nudów. Beznadzieja z tego raczej “młodszego szofera” ode mnie. Policz sobie, moje bezwypadkowe 35 lat minus Twoje 28 lat równa się 7 lat. Ummm. Spadam. “Ja” proponuję Ci to samo.
Mieszkam w okolicy i ten skręt w lewo jest do d…. ciężko oszacować prędkość naruszających z przeciwną ale ok. Blad czerwonego …
W mieście jedziemy tylko 50 km/h i nikt nikogo nie powinien wyprzedzać który jedzie też 50 a wyprzedzający nijak nie może wyprzedzić gdy też musi jechać 50 czyli wszyscy jedziemy równo 50 km/h jakby jechali w kolejce a w przyszłości tak będzie z pojazdami autonomicznymi i nie możliwości wyprzedzania a raczej każdy w kolejce równo ustawiony i kontrolowany autonomicznie bez udziału kierowcy. To będzie harakiri dla adichów, beemciów, merców, purchawek mające 700 koni i nie będą mieli możliwości na wariactwo. Autonomia ma wadę ( niedoskonałe) ale jedynym rozwiązaniem na bezpieczeństwo. Właśnie tacy wariaci sami na własne życzenie proszą o szybkie wprowadzanie pojazdów autonomicznych. A wystarczyłoby jechać bezwzględnie zgodnie z przepisami.
Gdybyś (przed wybudowaniem autostrad) jechał bezwzględnie zgodnie z przepisami, to trasę Warszawa – Wrocław pokonał byś w 10 -12 godzin – jechał byś tak?
A jak inaczej ma zatłoczonej krajówce?
Przed wybudowaniem autostrad czy nie czy tez Warszawa – Wrocław 12 godzin czy nie i tak trzeba bezwzględnie zgodnie z przepisami. A co chcesz łamać przepisy by skrócić czas? Na wariactwo są tory wyścigowe. Drogi są publiczne i muszą być bezpieczne, nie dla nieodpowiedzialnych wariatów.
Po pierwsze przez 28 lat nigdy nie uczestniczyłem w wypadku, wiec gdyby wszyscy jeździli tak bezpiecznie jak ja …. Zapewniam Cię, że nikt, nie decydował się na 12-naqsto godzinną jazdę Warszawa – Wrocław i nie wierzę, że Ty byś się zdecydował, takie teksty, to klawiatura przyjmie, ale życie już nie. I jeszcze jedno mój ty wielbicielu przepisów – gdy na krajowce wszyscy ciągną 110 – 120 , a ty uparcie jedziesz 90, to nieuchronnie zwiększasz (o ironio) szanse na wypadek….
“Po pierwsze przez 28 lat nigdy nie uczestniczyłem w wypadku, wiec gdyby wszyscy jeździli tak bezpiecznie jak ja”
” a ty uparcie jedziesz 90, to nieuchronnie zwiększasz (o ironio) szanse na wypadek”
To jest wypowiedź tego trolla, co się pod ciebie podszywa, czy też właśnie przekroczyłeś kolejny próg idiotyzmu w wypowiedziach?
“Warszawa – Wrocław 12 godzin czy nie”
Nie słuchaj tych bredni Szofera. Szofer widział drogę z Wrocławia do Warszawy, jak nią jechał palcem po mapie. Przez Piotrków Trybunalski było do Warszawy z Wrocławia 380 km. Było sporo wiosek i dużo ograniczeń do 70 km/h ale dojeżdżało w 6-7 godzin. Jakby jechać w 100% zgodnie z przepisami, to by było może 7-8 godzin, bo tam nawet nie było możliwości, żeby “poszaleć”.
Trollu – kłamczuszku nie mam ochoty na kolejne prostowanie twoich łgarstw…. Już się naprostowałem, wypisałeś dość zaprzeczeń faktom, w tym, cytatom z twoich komentarzy – dość
Żadne wielbicielstwo przepisów. Prawko dostaliśmy i trzymamy sie przepisów. Wg. Ciebie “gdyby wszyscy jeździli tak bezpiecznie jak ja” czyli wg Twoich przepisów specjalnie pomijając prawidłowych przepisów to łamanie przepisów. “Bezpiecznie” ale na skróty, tak? Wszyscy mamy dostosować się do tych przepisów a nie Twoich “bezpiecznych” . Cokolwiek wymyślisz, napiszesz, skrytykujesz i tak musimy trzymać się bezwzględnie przepisu ruchu drogowego. Tam zdawaliśmy na prawko. Też nie uczestniczyłem w wypadkach mam 35 lat prawko. Poza tym pomyśl co wypisujesz, na krajowcach przy 90 zwiększa się szansę na wypadek? To raczej niecierpliwość ze zbyt mocnym autem. Prędkość na krajowym 90 jest wystarczająca szybka i jednocześnie bezpieczna. Tu chodzi o odczucia, na pewno masz auto o zbyt dużej mocy i ta 90 to jazda prawie na stojąca i stąd ta Twoja 90 jest powolna. Tu chodzi nie o auta z dużą mocą ale o adekwatne warunki i okoliczności a przepisy dodatkowo dyscyplinują. Pisze żeby specjalnie łamać przepisy bo wtedy będzie bezpiecznie? Woow. Gratuluję. W ogóle jest taka zasada w życiu. Przy każdym podejściu zachowujemy profesjonalizm, A profesjonalizm to trzymanie się wszelkich prawidłowych zasad bez żadnych wyjątków w każdym przypadku. Najwyżej te nie logiczne jakieś przepisy mogłyby być zweryfikowane i zostałyby wprowadzone zmiany w przepisach to dopiero można dostosować a nie wbrew.
Wesz, co zbuduj sobie ołtarzyk, ustaw na nim napis “PRZEPIS” i módl się do niego! To co wypisujesz, to ślepa wiara w zbawczą moc przepisu. Widzisz,, mnie na studiach uczono nie tylko prawa, ale również stosowania prawa, czyli życiowych realiów – świat w którym wszyscy ślepo przestrzegają przepisów, istnieje tylko w chorej wyobraźni takich ludzi jak Ty – sorry, może ostre to określenie (nie mam na celu “by Ci dopiec”) ale oddaje rzeczywistość. Podam przykład: w kraju tak praworządnym jak Wielka Brytania, i tak niezhierarchizowanej i opierającej się na dyscyplinie instytucji jaką jest wojsko Królowa ustanowiła specjalny order przyznawany, za “złamanie rozkazu uwieńczone powodzeniem” – to są realia. Ty zaś tak ślepo jesteś wpatrzony w przepisy, że nie rozumiesz co piszę! – napisałem: “gdy na krajowce wszyscy ciągną 110 – 120 , a ty uparcie jedziesz 90, to nieuchronnie zwiększasz (o ironio) szanse na wypadek….” – co odpisujesz? ” na krajowcach przy 90 zwiększa się szansę na wypadek? To raczej niecierpliwość ze zbyt mocnym autem” – czyli schemacik pod tytułem “za szybko jeżdżą ci co mają za mocne silniki” – zero odniesienia się do opisanej sytuacji ! Ja aktualnie jeżdżę Zafirą – 1500 kg masy / 80 koni – twoim zdaniem to tak dużo? Zejdź z obłoków wiary w przepis i wyobraź sobie sytuacje drogową którą opisałem!
Gdyby były czarne skrzynki w każdym samochodzie połączone z non stop kontrolą policyjną przez online za każdym razem miałbyś mandat i na zawsze wykluczony. Z zafirą 80 koni to nie problem bo nikt nie może nikogo wyprzedzać np. gdy wszyscy jada 90 na krajowym. Więc zafira daje rady. Gdyby był inteligentny ogranicznik który np na krajowym nie dopuszcza do powyżej niż 90 na pozostałych tak samo 110 szybkiego ruchu i 140 autostrada nie byłoby możliwości wyprzedzania. Po co wyprzedzać gdy wszyscy zgodnie jechaliby np. 90 godz bez wyprzedzania i bezpiecznie dojeżdżali do celu.Jak wyprzedzamy przy ponad 90 to łamiemy przepisy.To nie rajdy tylko bezpieczna jazda od punktu A do B. Poza tym przy braku wyprzedzania ten kto jest z przodu ma pierwszeństwo a reszta bez praw wyprzedzania jadą 90 na godz. w kolejce płynnie potem się rozjeżdżają. Zasada, nie wolno łamać przepisy. Kierowca to martwy punkt nie może być sprowokowany przez emocje i musi godzić się na jazdę kolejkową bezpieczną bez wyprzedania ale z zachowaniem płynnego ruchu i szybciej dojedzie do celu. A w ogóle czego mamy oczekiwać wg.Ciebie? Mamy być nieodpowiedzialnymi szaleńcami na drodze tylko po to żeby być pierwszy od innych. Co, mamy tylko mocno przy gazować dla satysfakcji bo wszyscy przepisowo przy 90-tce ślimaczą? Moja prośba proszę nie krytykować mnie bo tego nie robię. Mówię głównie o zasadach, postawach, przepisach którzy wszyscy muszą przestrzegać i tyle. A że świat jest taki i mamy łamać przepisy to właśnie przez takich którzy jako pierwsi je łamią a nie na odwrót. Co, nie chcemy być gorsi to wg. Ciebie cwaniacki i “bezpieczny” sposób mamy tak postąpić? Błąd. Wszyscy w momencie otrzymania prawka podpisujemy się pod tym że przestrzegamy przepisy ruchu drogowego a nie dopasowanie do niewygodnej sytuacji na drodze.
@ Dillinger
Ta dyskusja nie ma sensu. Usiłujesz prowadzić rzeczową rozmowę z mitomanem, który uważa, że pozjadał wszystkie rozumy, wszystko wie o prawie, jest doskonałym i bardzo doświadczonym kierowcą, a jak przyjdzie co do czego, co udowodnił już tutaj dziesiątki razy, jego znajomość prawa, w tym prawa o ruchu drogowym jest gorzej niż mierna, a jego znajomość realiów ruchu drogowego jest jeszcze mniejsza.
Kłamiesz – jak zwykle
Cała Twoja wypowiedź, to ciągła modlitwa, o której już pisałem. Przestrzegamy przepisów, to świat będzie idealny, jak by to było cudownie, gdyby wszyscy przestrzegali przepisów i tak w kółko! A na moje argumenty praktycznie nie odpowiadasz.
Łoooo Jezuniu, tego nie zauważyłem! Jak mogłem przeoczyć taką perełkę twojej mitomanii:
“mnie na studiach uczono nie tylko prawa, ale również stosowania prawa, czyli życiowych realiów”
Spadłem prawie z krzesła ze śmiechu 😀 Ciebie ktoś uczył prawa :D:D
Ale się ubawiłem 😀 Może jeszcze karnego i drogowego, bo tu jesteś szczególnym ekspertem :D:D
No i konstytucyjnego oczywiście!
Nie no, naprawdę mnie ubawiłeś teraz. A naprawdę bym nie zauważył, tylko napisałeś coś o swoich rzekomych argumentach, więc stwierdziłem, że spróbuję jakiś znaleźć – niestety, tutaj jak zwykle, bez powodzenia.
ostatnio potrafisz tylko łgać, a mi się już nie chce prostować – kto ciekaw czemu, niech zejdzie niżej.
Odpowiadam. Taki Twój argument nie ma racji bytu z powodu świadomego łamania przepisów dla niby bezpiecznego cwaniackiego sposobu skracania sobie drogi i zawsze być przed wszystkimi. Wszyscy mają takie same prawa pod warunkiem przestrzegania przepisów. Jakbyś się tłumaczył gdyby doszło do stłuczki? Policja tylko na podstawie przepisów ruchu drogowego wskaże winowajcę ew. do sądu, a nie skłóceni dwaj kierowcy bijących o rację. W sądzie natomiast nie ma kombinacji a tylko zgodnie z przepisami. Dlatego nie łamię przepisy i nie będę ryzykował jak ktoś będzie mnie naciskał bym łamał przepisy. Poza tym to nie jest żadna modlitwa tylko dyplomatyczna wypowiedz. Podważasz obowiązujące przepisy ruchu drogowego, bo niby jak inaczej mamy to rozumieć. Nie żeby przy trzymaniu sie przepisów żeby “świat byłby idealny” a tylko żeby przestrzegać przepisy i tyle. Czy tak trudno to zrozumieć? Tu nie ma z mojej strony obsesyjnie zawężenia myśleniowego w jeden punkt na zasadzie “przepisy” Przepisy zostały wprowadzone w życie i trzeba je stosować. Kolega “Ja” ma racje że dyskusja nie ma sensu. Piszę nie po to żeby mieć rację tylko uświadamiam ze są przepisy które należy przestrzegać.
“przepisy są święte i należy ich przestrzegać, a kto tego nie akceptuje zasługuje na potępienie, żadne argumenty, tej świętej prawdy nie mogą obalić” – tak można streścić Twoją wypowiedź. Tyle że ww. myśl powtarzana jest jak mantra po kilka razy – to co to jest jak nie modlitwa? Bo w dyskusji argument przedstawia się raz, tyle że Ty nie prowadzisz dyskusji, tylko przedstawiasz “swoją prawdę” i arbitralnie stwierdzasz, że żadne argumenty nie są w stanie jej podważyć – wiesz, jak ktoś w coś głęboko wierzy, to nie ma jak z nim dyskutować, Do tego cały czas jedyne argumenty jakich używasz, to zestaw gotowych oskarżeń “masz za mocny ślinik” , “cwaniacki sposób skracania sobie drogi” “gdyby doszło do stłuczki” i w ogóle nie zauważasz, jak się te twoje argumenty maja do faktów: średniej mocy silnika w moim samochodzie, 28 lat bezwypadkowej jazdy… A Policją i sądem to możesz straszyć dzieci, a nie starego szofera – “jeździć trzeba umieć” . Nie podważam przepisów, a jedynie ilość ograniczeń prędkosci na naszych drogach – jest ich tyle, że nie respektuje ich 90% kierowców z Policją na czele….
Moim zdaniem wyprzedzanie na skrzyżowaniu i bezpośrednio przed nim jest niedozwolone, przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h pozbawia kierowcę uprawnień bo taka szybkość jest zagrożeniem w ruchu drogowym. Kierowca w czerwonym wyjeżdżając nie widział czarnego auta.
Kierowca czerwonego pizdryka miał 4s na reakcję, audi było przed nagrywającym i w trakcie wyprzedzania autobusu. 0:18 – czerwony samochód zbliża się do krawędzi pasa – w tym momencie powinien dostrzec pędzące audi i oszacować że jego prędkość jest za duża i nie zdąży ( nawet jak tylko rzucisz okiem przez sekundę popatrzysz w prawo to widać jak czarno na białym że 3 auta jadące z tamtej strony zbliżają się z różną prędkością, a jeden ze zbyt dużą…)
Gościu moim zdaniem nawet nie popatrzył, zobaczył autobus i chciał przed nim przeskoczyć nie zwracając uwagi na inne auta.
W 100% wina czerwonego, karma dla audi ( z prędkością przegiął pałę ) i przestroga dla nagrywającego (w Polsce mamy ruch prawostronny, a facet nie wyprzedzając innych aut jedzie twardo lewym pasem).
Skręcający miał prawo zakładać, iż nadjeżdżające pojazdy będą przestrzegać ograniczeń prędkości, można powiedzieć, okoliczności iż na takiej trasie na ogół wszyscy jadą szybciej, wskazywały, iż może oczekiwać prędkosći 80km/h , ale nie 140 km/h – tak spojrzał, ocenił, iż przy prędkości góra 80km/h spokojnie zdąży i ruszył, dopiero wówczas (bo dla zorientowania się, iż jeden ma dużo większą prędkości potrzeba tej chwili) zorientował się iż wariat leci 140km/h. Jak napisałem na wstępie, miał prawo zakładać, iż nikt tam 140 km/h jechał nie będzie art 4 PRD + orzecznictwo są tu jednoznaczne. Przyczyną wypadku, było rażące przekroczenie dopuszczalnej prędkosci
przede wszystkim skręcający powinien trafnie ocenić sytuację na drodze, gdyby to zrobił nie doszłoby do wypadku.
Takimi samochodzikami jeżdżą głównie starsi panowie, nie dziwi mnie że nie był w stanie ocenić prędkości, jeśli w ogóle był w stanie cokolwiek zobaczyć.
Skręcający w pamięci obliczył powyższe zależności, ale się pomylił w rachunkach. Miał prawo zakładać, ale ktoś to założenie olał. Życie.
bredzisz, w rozporządzeniu ministra do spraw obliczeń są dokładne wzory
“przede wszystkim skręcający powinien trafnie ocenić sytuację na drodze,” – polecam lekturę art 4 PRD i związanego z nim orzecznictwa SN.
A ja polecam orzecznictwo PiS, które jest wyższe rangą od SN
na tym poziomie dyskutuj sobie sam
czyli jakby jechal bez swiatel w nocy to nie bylby winny bo ma pierwszenstwo?
Gdyby Audi nie hamowało to by przeleciało przed czerwonym, skręcającym i nie doszłoby do wypadku. Rząd powinien zakazać hamowania w przypadku gdy może to doprowadzić do wypadku
Polska, Rosja: winny kierowca czerwonego auta – wymusił.
Czechy, Słowacja i każdy kraj na zachód, gdzie ludzie wyszli już dawno z jaskiń: winy kierowca pędzący, gdyż kierowca czerwonego auta nie był w stanie go zauważyć w porę a to skrzyżowanie nie zaprojektowane zostało do takich prędkości…
Pozdrawiam
bedac kierowca nalezy na biezaco oceniac sytuacje na drodze. Zła ocena skutkuje kolizją, wypadkiem jak w powyższym filmie. Co by nie było winę ponosi kierowca czerwonego auta, kierowca audi natomiast powinien otrzymac w tym przypadku mandat za zbyt szybka jazde.
Tomcio paluch to co jak będę pędził 150 km/h i zabiję człowieka to także dostanę mandat w takim razie warto.
“bedac kierowca nalezy na biezaco oceniac sytuacje na drodze. Zła ocena skutkuje kolizją,” – polecam zamiast własnej filozofii, lekturę PRD, a zwłaszcza art 4.
Zła ocena skutkuje brakiem promocji.
ja ci promocji już nie raz odmówiłem
No i co? Uchachany?
Nie był w stanie zauważyć bo jakiś gamoń zasłonił mu jadąc lewym pasem. Zamiast pierdalić lepiej myśleć. Po to właśnie między innymi trzeba trzymać się prawej strony. Ale co tam pojadę lewwym niech inni kombinują.
Tyle razy ci pisałem, żebyś nie zabierał głosu w sprawach, o których nie masz pojęcia, praktycznie każda twoje wypowiedź w sprawach praktyczne jazdy, obnaża twój kompletny brak doświadczenia drogowego! Cz ścigant jechał by środkowym, czy lewym pasem, skręcający miałby ten sam problem z oceną jego prędkości – z daleka ścigany był równo z pozostałymi i dopiero rosnący dystans pozwolił kierowcy zorientować się w jego prędkości. Oczywiście zaraz zaprzeczysz, wypiszesz kupę bzdur i kłamstw, ale jak ci już kiedyś napisałem, mię twoje kłamstwa tylko śmieszą
No… chciałbym ci raz napisać, że “tak, miałeś rację, a ja się myliłem”, ale i tutaj nie mogę, bo odpowiedziałeś na coś, co nie jest moją wypowiedzią (czego chyba nie trudno się domyślić).
No tuman jestem, bo się nie domyśliłem, a wszystko przez te moje nadsterowne Wigry3.
Gdyby nagrywajacy jechal prawym pasem może nie doszłoby do tego wypadku?
“a gdyby tu przechodziła wasza matka”
Tego nie wiem ale jest to prawdopodobne.
Jak pisałem wcześniej, gdyby babcia miała drucik to by była radiem 🙂
Ciekawe jak miał skręcić tym czerwonym wypierdkiem i zdazyc przed tym pedzacym środkiem drogi gownem… Zastanówcie się
Nie powinien tam wjeżdżać, tym czerwonym gównem
Nagrywając uprawnienia znalazł w chpisach to raz. Audi rzeczywiście grubo poleciał ale jedynym sprawcą jest czerwone g które wymusiło pierwszeństwo. Nie miał pewności czy przejedzie? to powinien stać.
Gdy kierowca czerwonego G – jak to nazwałeś – podejmował decyzję to przeszkody nie było. Po to są ograniczenia w mieście, żeby właśnie do takich sytuacji nie dochodziło.
Czy to znaczy, że ten z Audi mógł tak zapie….ać?
Nawiązując do szeroko rozproszonej tutaj cebuli i tępoty umysłowej proponuję rzucić nowe światło na zdarzenie i za winnych uznać kolejno:
1. Kierowcę autobusu – mógł przecież trąbić, albo próbować utrudnić ruch piratowi z Kałdii.
2. Urzędników stołecznego ratusza – przecież gdyby nie te kawosze pierdzistołki, to inaczej zaprojektowaliby to skrzyżowanie, albo dali światła. Woleli “oszczendzac” a piniondze wzieli do swoich kieszeni. Złodzieje jedne!
3. Oczywiście nagrywającego – w końcu jego jazda doprowadziła do wypadku, ale przede wszystkim milionowych strat mikro i makroekonomicznych.
4. Pogodę – bo było szaro i przez to gorzej się widziało
Leki idioto wziąłeś ???
Kierowca audi miał do roboty pas przedni w swoim bolidzie.
Nagrywający też święta krowa zamulająca lewym pasem
Jest 50 to jedzie 50… to nie zamulanie.
Zamulenie umysłowe mają Ci ludzie, którzy używają wykładnika “ograniczenie + 50% to bezpiecznie, a jak ma się dobre auto to ograniczenie + 100%”.
Widać to w miastach – i niestety – przy ruchu miejskim ciężko takie auto wyłapać z tłumu, szczególnie gdy są 3-4 pasy, wszystkie auta jadą mniej więcej tyle samo i “jeden” się znajdzie który musi 2x szybciej.
Panowie, a jak było z Jarosławem Wałęsą. Przekroczył znacznie dozwoloną prędkość o około 50 km/h. Ale sąd winnym orzekł kierowcę Toyoty – bo wykonał na drodze nieprawidłowy manewr swoim samochodem …
Ale takie są przepisy. Sam mialem taką sytuację i policjant powiedział, że to nie ma różnicy ile jechałem tylko, że ten drugi wykonał nieprawidłowy manewr i dlatego bum.
Nad policjantem jest jeszcze sąd.
Myślę, że policjant to tak wytłumaczył, bo nie mógł stwierdzić ile tamten jechał. A znaczenie ma jak szybko jechał co widać na tym wideo.
Bo to nie jest automat – jeśli wyjeżdżasz z podporządkowanej i wymuszasz pierwszeństwo, to domniemuje się iż jesteś sprawcą kolizji, trzeba dopiero udowodnić, iż nadmierna prędkość mającego pierwszeństwo pojazdu przyczyniła się, lub była przyczyną kolizji. Jeśli tak jak tutaj, mający ustąpić pierwszeństwa mógł ocenić iż z zapasem zdąży wykonać manewr, (to jeszcze musi potwierdzić biegły) zatem jedyną przyczyną jest nadmierna prędkość – wina zap… Ale jeśli biegły wyliczy, iż nawet gdyby zap… jechał prawidłowo to do wypadku i tak by doszło – to właśnie inna bajka.
“jeśli wyjeżdżasz z podporządkowanej i wymuszasz pierwszeństwo, to domniemuje się iż jesteś sprawcą kolizji”
No nie. Nie domniemuje się przyczyny zdarzenia. Przeprowadza się czynności wyjaśniające (lub postępowanie przygotowawcze) mające na celu ustalenie prawdopodobnej przyczyny zdarzenia.
destylację się przeprowadza
To wyjedź komuś z podporządkowanej pod maskę – zobaczysz co powie Policjant – pan wymusił, pan jest sprawcą i powiedz mu wtedy “No nie. Nie domniemuje się przyczyny zdarzenia. Przeprowadza się czynności wyjaśniające (lub postępowanie przygotowawcze) mające na celu ustalenie prawdopodobnej przyczyny zdarzenia”
Ehh, to jest właśnie problem osoby zabierającej głos w kwestii, w której brak jej wiedzy.
“co powie Policjant – pan wymusił, pan jest sprawcą”
“i powiedz mu wtedy “No nie. Nie domniemuje się przyczyny zdarzenia. Przeprowadza się czynności wyjaśniające”
Nie powiem mu tego, bo ja wiem, na czym polegają czynności wyjaśniające, dzięki czemu wiem, że policjant właśnie je wykonał. Z tym, że policjant nie powie: “pan wymusił, pan jest sprawcą”
Powie: “pan nie ustąpił pierwszeństwa i to było przyczyną kolizji, zatem pan jest jej sprawcą”.
Coś takiego, geniusz.
Acha, czyli masło nie jest maślane, bo wyrabia się je ze śmietany, wprawdzie na koniec otrzymuje się masło, ale ono nie jest maślane….
Nie. Czyli napisałeś coś, co było w oczywisty sposób błędne (po prawdzie, podważało jedną z najbardziej fundamentalnych zasad prawa), więc w sposób kulturalny i bez uszczypliwości skorygowałem twoją wypowiedź, a ty teraz swoim zwyczajem wypisujesz jakieś dyrdymały w nadziei, że… nie, właściwie nie wiem po co. Może wyjaśnij, co ma na celu ciągnięcie tej dyskusji.
W oczywisty sposób, to jak zwykle kłamiesz
No, jak zwykle.
… rozmowa z przedszkolakiem 😀
zgadza się tylko przedszkolak, gdy mu się pokaże jego kłamstwa , krzyczy uparcie “to nieprawda, to nieprawda” “ty sam jesteś kłamczuch” – mam spisane cytaty z twoich łgarstw i twoje uparte “to nieprawda” ….
“mam spisane cytaty z twoich łgarstw i twoje uparte “to nieprawda” ….”
Tak wiem. Tak samo, jak listę wypisywanych przeze mnie bredni.
Tylko jakoś nikt, poza tobą, tych list nie widział.
Żenada….
tu się nie da nikogo z uczestników wypadku obronić… cienkocienko powinien być uznany za winnego zdarzenia audik współwina , a ubezpieczyciele powinni odmówić wypłaty odszkodowania i to by było sprawiedliwe.
Pożytek z tego taki że dwóch “mistrzów kierownicy”, którzy nie powinni mieć prawa jazdy nie będzie uprzykrzać innym jazdy przez pewien czas.
Bez względu na winę, gościowi z tego czarnego powozu powinni dowalić zawiasy i odebrać dożywotnio prawo jazdy.
W niejednym cywilizowanym kraju gość dawno pożegnałby się z uprawnieniami do kierowania.
Wina wymuszającego, kierowca jadący prawidłowo będzie miał mandat za zbyt szybka jazdę ale to nie on jest winnym tego wypadku
A powinien być. Ponieważ kierowca wymuszający miał znikome szanse na ustąpienie tegoż. To jest ten przypadek, gdzie niewinny odpowie za zdarzenie. Niewinny, gdyż nie miał szans zachować się zgodnie z przepisami. Nie da się dostrzec pojazdu jadącego z taką prędkością na czas. To jest po prostu niewykonalne.
Po to istnieją te ograniczenia, gdyż uwzględniają one realny czas reakcji kierowców. Warto zwrócić uwagę, że kierowca, który wymusił pierwszeństwo w ostatniej chwili zatrzymał się… czyli dostrzegł pojazd gdy tylko pozwoliły na to warunki, ale było za późno…
Jak ktoś uważa tutaj za winnego pojazd skręcający w lewo to proponuję spróbować uniknąć pocisku rakietowego wystrzelonego z ręcznej wyrzutni…
Też leci względnie powoli…
Jeżeli nie widzi samochodu będącego 20 metrów od niego i wjeżdża na jego pas jadąc 20 km/h to…
Inna sprawa prędkość audi, powinien mieć zabrane prawko, ale winny wypadku tylko i wyłącznie cienkiego
Kierowca czerwony dojeżdża do lewoskrętu, spogląda w prawo, a właściwie to tak na ukos trochę. Widzi w odległości 60m autobus, 80m auto na wewnętrznym pasie i gdzieś za nimi auto na środkowym pasie. Rusza i już nie patrzy na prawo, bo każdy normalny kierowca patrzy przed siebie jak jedzie.
Gratuluję wszystkim tym, którzy widzą, w szczególności wyłączną winę cienkiego. Pewnie wynika to z faktu, że mają oczy na uszach i oni by zauważyli albo są tymi od jeżdżenia szybko ale bezpiecznie.
Ja nie mam oczu na uszach i obawiam się, że mógłbym się nabrać na taką pułapkę. Na całe szczęście jest nagranie.
“Kierowca jadący prawidłowo, będzie miał mandat za zbyt szybką jazdę” – tą konstrukcją dobitnie udowodniłeś, że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz, a twoja wiedza na temat PoRD nawiązuje do tekstu piosenki: MNIEJ NIŻ ZERO
Kolego, ten z audi to leciał ze 150km/h. Tam jest ograniczenie do 50. Nikt w ruchu miejskim nie jest w stanie przewidzieć że ktoś będzie się tak szybko zbliżał. Zresztą jest wyrok z wypadku na Puławskiej gdzie w podobnym wypadku to teoretycznie wymuszający był poszkodowanym.
W cywilizowanych krajach nadmierne przekroczenie prędkości oznacza przyczynę wypadku. I nikt się nie zastanawia dalej. Jak przekroczyłeś V dozwoloną o 30 km/h to w wielu krajach masz sprawę karną. Podobnie z winą/byciem sprawcą wypadku.
I tak w końcu powinno być i u nas. Powinny zostać zmienione przepisy, że sam fakt przekroczenia prędkości o ‘x” oznacza winę, niezależnie od działań innych. Tak jak z pijakiem.
Dokładnie. Bezmyślne przyklepywanie winy temu, który na pozór wymusza pierwszeństwo jest krzywdzące i w gruncie rzeczy zachęca do łamania przepisów prędkości.
Przekroczenie prędkości powinno z automatu ściągać winę z wymuszającego, to by się motłoch momentalnie nauczył jeździć z odpowiednią prędkością.
Każda urawniłowka jest w prawie zła, bo prowadzi do krzywdy – tak jak w przepadku na filmie krzywdą było by uznanie za winnego skręcającego na zasadzie urawniłowki “bo wymusił, to winny” z analogicznym uzasadnieniem “szybko się nauczą nie wymuszać”, podobnie krzywdą było by uznanie za winnego, kogoś, komu pijak wyjechał z podporządkowanej metr przed krzyżówką “bo jechał za szybko” – po to jest dochodzenie, sąd by obiektywnie ocenić wszystkie okoliczności zdarzenia i ich pływ na zaistnienie wypadku.
SAD i tak przychyli się do mojej wykładni prawa
brednia, głupota, kompromitacja
A z pijakiem od kiedy tak jest? Coś się zmieniło?
A kto mu teraz udowodni ile jechał na godzine?
Kierowca jadący prawidłowo nie będzie miał żadnego mandatu.
eugeniusz
Ty każesz odebrać dożywotnio prawo jazdy??? Nace co ty, przecież on popełnił błąd, miał prawo zapomnieć że jest przecież ograniczenie prędkości. Jak tak możesz? Zastanów się nad sobą
Ten świr z ciemnego auta powinien dobrowolnie poddać się Eutonazji.
Zgłoś się do Eurowizji.
głupota, brednia ignorancja
@stary szofer
Eutanazji to ty powinieneś się poddać albo utylizacji jak wolisz
poszukaj miejsca na kompostowniku
brednia, kompromitacja, głupota
Ładnie grają.Ciekawe jaka to stacja radiowa.
Ja wiem że to nie będzie popularna opinia, bo w dzisiejszych czasach idiokracji zawsze winny jest ten co jedzie szybko.
Ale taka prawda że wypadek ten spowodował wlekący się lewym pasem filmujący.
Gdyby jechał tam gdzie jego miejsce (z prawej, ew. na środku gdyby wyprzedzał), to jadący szybciej samochód jechałby lewym pasem gdzie byłby spodziewany przez włączających się do ruchu innych kierowców.
A tak przez wlekącego się lewego kierowcę, kierowca z podporządkowanej nie spodziewał się że najszybszy pojazd jedzie środkiem.
To jest teren zabudowy i każdy ma prawo spodziewać się że inni uczestnicy ruchu stosują się do przepisów. Z taką prędkością, ten kierowca jest tutaj jedynym sprawcą
Polecam art 4 PoRD… nie na darmo jest jednym z pierwszych.
Przecież anonim właśnie ten artykuł zacytował.
Ze cie matka z kut.sa staremu nie zlizała de.ilu jeden. Ty jestes wlekacy jak nasienie twojego starego. Naucz sie patrzec na predkosciomierz patolu. Ograniczenie predkosci jest takim samy przepisem jak kazdym innym i ch.j ma do tego ktorym pasem jedziesz ćw.ku..
Bolo z boleściami w domu samych bolących posiada.
brednia głupota kompromitacja
W końcu ktoś zobaczył to co ja, najgorsze są te śmiecie wlekące się lewym, to te ciule powodują najwięcej kolizji… Ruch prawostronny synku się kłania… Ale widzę, że nagrywający nauczyciel też nie omieszkał się wypowiedzieć, nie spieszy Ci się, to jedz prawym i nie męcz innych swoją marną osobą…
W terenie zabudowanym ten “wlekący” jechał 50 km/h a ten zapieprzający ok.100 km/h. W ocenie kierowcy który nie ustąpił pierwszeństwa temu speedowi zdążyłby bezpiecznie przejechać gdyby wariat jechałby przepisowo 50 km/h i nawet nigdy by się nie pokazał przed autem z kamerką bo wciąż byłby za nim który też jechał z taką prędkością. Nie bez powodu wymyślili 50 km/h w mieście aby każdy mógł zdążyć przeciąć a pieszy zdążył przejść na pasach.
Co nie zmienia faktu, że to skręcający jest sprawcą kolizji.
Kolego to jest teren zabudowany, a jaka prędkość obowiązuje w terenie zabudowanym? Oj chyba powinni Cię skierować na dodatkowe egzaminy.
W zyciu wiekszych bzdur nie czytalem. Kierpwcs jadacy lewem pasem winny wypadku? A co jesli jechal z prepisowa predkoscia? Czasem mam wrazenie, ze ludziom w tym kraju cos z mozgami sie dzieje, czytajac tego typu wypowiedzi. Jazda przepisowa = mniej wypadkow. Czy to tak trudno zrozumiec?
Po pierwsze, nawet gdy jedziesz z maksymalną dopuszczalną prędkością, nie upoważnia cie to do blokowania lewego pasa. Po drugie jazda zgodnie z przepisami, wcale nie równa się mniejszej ilości wypadków, a bywa, że wręcz przeciwnie.
W jaki sposób jadąc z maksymalną dopuszczalną prędkością można kogoś blokować ?
Czytać! – napisałem (celowo) o blokowaniu PASA, a nie kogoś! – lewy pas służy do wyprzedzania, po zakończeniu manewru masz obowiązek wrócić na prawy pas – jechałeś kiedyś autostradą?
Jeżeli jezdnia w terenie zabudowanym ma dwa wyznaczone pasy ruchu w jednym kierunku, można wyprzedzać z prawej, więc jadący lewym pasem nikogo nie blokuje. Jest co najwyżej pierdołą, która może za 1,5km chce skręcić w lewo. nie porównuj do autostrady, tam nie ma lewoskrętów. Nie powinien jechać lewym, ale bez jaj, żeby robić z niego winnego tego wypadku, to trzeba mieć fantazję…
Stary pisze o blokowaniu pasa. Czy pas też może wyprzedzać z prawej?
może z prawej ale pod spodem
kompromitacja brednia głupota
tumanizacja
To jest właśnie kwintesencja polskiej tępoty intelektualnej. Najgorsze łajno, najgorsza spuścizna komuny połączona z dziedziczną cebulą umysłową.
Nagrywający nawet w PROCENCIE nie jest winny temu zdarzenia, a głąby i skończone tępaki obwiniają jego (nawet bezpośrednio!) o sprawstwo zdarzenia.
Chcesz poznać co to prawdziwa tępota umysłowa? Posłuchaj “dyskusji polskich internetowych ekspertów” haha
Zdezydowana racja!
Całkowicie się zgadzam. Nagrywający też się przyczynił do wypadku.
Jak by Audi było na lewym jak powinien zgodnie z przepisami to Tico czy co tam by go widział znacznie wcześniej. Zawsze mówię że jak na drodze jest porządek to jest bezpieczniej. Niestety wszyscy uczestnicy się tu przyczynili.
1. Oddaj blankiet
2. Udaj się do specjalisty
3. Zaprzestań pisania w internecie najlepiej na minimum pół roku.
4. Zrób to najlepiej… NATYCHMIAST
Takie sytuacje są kolejnym dowodem na to, że odbieranie prawa jazdy jedynie na 3 miesiące za takie szarże w terenie zabudowanym to kara nikła i niespełniająca swoich założeń. Albo kilkanaście tysięcy po kieszeni, albo sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, bądź areszt wreszcie sprawią, że pokur***ńcy pokroju bezmózga prowadzącego szrota pod marką Kałdii dwa razy się zastanowią, zanim swoje kompleksy gównianego istnienia i małego ptaszka wyładują na drodze.
Pójdę pod prąd, w tym konkretnym przypadku zdecydowanie uważam, że głównym winowacją był kierowca Audi, bowiem rażąco przekroczył dozwoloną prędkość i to w terenie zabudowanym i na skrzyżowaniu. Konsekwencją tego idiotyzmu była niemożność prawidłowej oceny odległości i prędkości przez kierującego Fiatem i w konsekwencji dzwon.
Kierowca Fiata widział nagrywającego i autobus i na tej podstawie miał prawo przypuszczać, że zdąży opuścić skrzyżowanie zanim te pojazdy na nim się znajdą. Nie mógł zakładać (co jest zrozumiałe), że nagle trafi się popie….nic, który zamarzył sobie rajdy po miejskiej ulicy. Nie miał też szans na uniknięcie zderzenia – jedyne do czego mógłbym się przyczepić, to ewentualnie brak reakcji obronnej poprzez hamowanie. Zakładam, że został zaskoczony i może w gąszczu myśli: hamowanie/odbicie/gaz do dechy ostatecznie pojechał jak pojechał i doszło do wypadku.
Konkludując – 100% winy gnidy z Audii, względnie niewielki współudział kierowcy Fiata
Co do winy zap….. to pełna zgoda, skręcający nie widział “w zasięgu” normalnej prędkości w tym miejscu nikogo, więc uznał, ze zdąży i rozumował prawidłowo. Co co skuteczności “zaostrzania kar” – brak zgody, to nigdy nie zadziałało i nie zadziała, tego uczą na pierwszym roku prawa!
A prawo mam w małym palcu, wiadomo którym.
brednia kompromitacja głupota
Zaostrzenie idące z nieuchronnością karty, to może coś zdziałać. Tylko jak policji nie widać na drogach to co to za nieuchronność 🙂
Sama nieuchronność z reguły wystarcza.
Kałdii, to kierownik w życiu się nie dorobisz.
Nie mam zamiaru dosiadać się do tej wieśniackiej marki niezależnie, czy mógłbym kupić A3, A8, czy SQ7.
Over
a kogo to?
Ale urwał ….
Nie byłbym taki pewny tego, że winny kierowca który wymusił.
http://www.brd24.pl/prawo/wypadek-spowodowal-pieszy-ale-sad-ukaral-kierowce-grzywna-bo-przekroczyl-predkosc-o-26-km-h/
To dotyczy pieszego. Pewnie z rowerzystą byłoby podobnie. Tutaj uzna winnego tego z fiata bo prosta sprawa. Wiwat wolne sądy.
możesz wskazać konkretne tego typu orzeczenia?
Szybciej polactwo, efekty będą jeszcze lepsze.
Kto wg prawa jest winny temu wypadkowi?
Ten co wymusił. Niestety.
Prawo nie jest takie sztywne, jeden miał obowiązek ustąpić ale miał też prawo oczekiwać że inni stosują się do przepisów. Za to ten, co pędził ze 3 razy szybciej niż można nie dał możliwości się zauważyć. Każdy normalny sąd powinien wskazać jego winę
I jest internetowy pomiar prędkości…:) skąd orzeczenie że 3x szybciej?
bo une w łokach radary mają
głupota, brednia, kompromitacja
Jesteś pewny? https://wawalove.wp.pl/mial-pierwszenstwo-jednak-sad-uznal-go-za-winnego-6178463070345345a
powołany będzie biegły, może być wina obustronna
Podobna sytuacja sprzed lat, z innej dzielnicy – lewoskręt z “małej” Jagiellońskiej od Golędzinowskiej w “dużą” Jagiellońską, przy dawnej stacji Neste.
Auto wyjechało z podporządkowanej, a Jagiellońską od strony ronda szybko nadjechał motocyklista.
Bum, w momencie zderzenia prędkość moto 140 km/h (wskazówka zatrzymała się w tej pozycji na liczniku). Sprawa przeszła przez sąd – jeden, drugi, oczywiście biegli, ekspertyzy.
Winę poniósł motocyklista – prędkość – kierowca auta nie był w stanie zareagować.
No niby nagrywający jechał lewym pasem, ale finalnie z niego skorzystał skręcając/zawracając… Chociaż mógł na niego wjechać znacznie później tez w sumie
W sumie, to kocopoły piszesz.
brednia głupota kompromitacja
To jak jechał ten pirat, z szybko i bezpiecznie nie miało wiele wspólnego, rozumiem, że dla kierowcy o miernych umiejętnościach, każdy kto przekracza 40 km/h jest już piratem drogowym, ale to nie tak. Jazda “szybko ale bezpiecznie”, polega na dostosowaniu prędkości do aktualnej sytuacji i warunków na drodze. Na filmie widzimy zaś pirata który nie mając pełnej widoczności, mając sporo pojazdów na krzyżówce pędzi jak na autostradzie. Skręcający w lewo kierowca, miał prawo liczyć, iż spokojnie zdąży wykonać manewr, bo tak by było, gdyby sprawca nie zap….. W mojej ocenie winnym jest zap….. a nie skręcający. Siebie zaliczam, do jeżdżących “szybko ale bezpiecznie” , ale ja mam 28 lat bezwypadkowej jazdy, co dowodzi, iż przymiotnik “bezpiecznie” mówi prawdę. Wrzucanie do jednego worka mnie i takiego pirata drogowego uważam za obraźliwe i krzywdzące, dlatego proszę nie nazywać takich piratów “szybko i bezpiecznie” !
Kwestia tego, że określenie “szybko i bezpiecznie” jest po prostu nadużywane.
Kwestia tego, że ten, który spowodował wypadek na filmie był, a być może nawet nadal jest przekonany, że jest świetnym kierowcą i jeździ szybko i bezpiecznie.
Ja jest przekonany, że tamten jest przekonany, jprd.
Żaden z bandytów drogowych, których można spotkać na naszych drogach prawdopodobnie nie myśli – ale ze mnie łoś, nie mam umiejętności, a jeżdżę jak rajdowiec – tylko raczej – mogę sobie pozwolić na drodze na dużo więcej, bo jestem świetnym kierowcą, mam doświadczenie i umiejętności większe niż te wszystkie ślamazarzące się sieroty, nigdy nie spowodowałem wypadku, bo jeżdżę szybko i bezpiecznie.
Jeśli ktoś przez dziesięć lat (a nie przez rok – dwa) nie spowodował wypadku, to szanse że go spowoduje są małe – patrz stawki za OC. – proste, proste! 70 % ograniczeń prędkosci jest w tym kraju ustawione bez sensu – stąd jeżdżący szybko ale bezpiecznie – w tym ja 28 lat bezwypadkowej jazdy, oczywiście nie jeżdżę tak jak ten pirat (bo kłamczuch Ja zaraz to wyrwie z kontekstu), ale raczej szybko.
“Jeśli ktoś przez dziesięć lat (a nie przez rok – dwa) nie spowodował wypadku, to szanse że go spowoduje są małe – patrz stawki za OC.”
Ubezpieczyciel nie daje zniżek za niespowodowanie wypadku. Dane o tym, że kierujący jeździ bezpiecznie czerpie z braku drobniejszych zdarzeń drogowych. Już ci o tym pisałem, że chełpienie się “bezwypadkową jazdą” jest głupotą, bo ogromna większość kierowców nie powoduje wypadków.
Nie dociera? Może dotrze matematyka (wiem, naiwny jestem):
W 2018 było w Polsce 22 miliony kierowców. Spowodowali oni 27500 wypadków.
To oznacza, że wypadek spowodował statystycznie jeden na 800 kierowców.
“nie jeżdżę tak jak ten pirat (bo kłamczuch Ja zaraz to wyrwie z kontekstu), ale raczej szybko.”
Ty, przede wszystkim, jeździsz mało – co również można uznać za czynnik obniżający prawdopodobieństwo spowodowania wypadku.
“Dane o tym, że kierujący jeździ bezpiecznie czerpie z braku drobniejszych zdarzeń drogowych. Już ci o tym pisałem” – daruj sobie brednie – czyli jak spowoduje wypadek, to ubezpieczyciel mi upustów nie skasuje, ale jak “tylko” stłuczkę to od razu?
Ja mało jeżdżę, (a jeżdżę codziennie po uznawanym (znów patrz stawki OC) za bardzo niebezpiecznie mieście jakim jest Warszawa) , ale każdy z tych 800 kierowców to jeździ zapewne więcej niż ja? i zapewne dużo szybciej? – żeby ze statystyki korzystać trzeba trochę wiedzy, nie wystarczy bezmyślne cytowanie danych! No ale dla kogoś, kto miał nadsterownego poloneza wszystko jest możliwe, a przecież w razie czego można łgać prawda kłamczuszku?
Mój byt jest bez sensu, bo miałem nadsterownego Wigry 3.
“czyli jak spowoduje wypadek, to ubezpieczyciel mi upustów nie skasuje, ale jak “tylko” stłuczkę to od razu?”
Czyli napisz jeszcze czy tylko udajesz, że nie rozumiesz tego, co napisałem, czy też naprawdę masz aż tak nierozwiniętą zdolność rozumienia słowa pisanego.
“Ja mało jeżdżę, (a jeżdżę codziennie po uznawanym (znów patrz stawki OC) za bardzo niebezpiecznie mieście jakim jest Warszawa)”
Takie teksty zachowaj dla siebie. Jesteś mitomanem, który usiłuje nam wmówić, że:
– od 28 lat jeździ intensywnie samochodem,
– ma dzięki temu ogromne doświadczenie w kierowaniu pojazdem i ogromną znajomość realiów ruchu drogowego
– zna się bardzo dobrze na prawie ruchu drogowego, prawie karnym, prawie konstytucyjnym (i pewnie wszelkich innych gałęziach prawa, o o których tutaj nie rozmawiamy).
Wszystko powyższe po wielokroć okazało się nieprawdą, więc bajeczki o tym, jakim to jesteś doświadczonym, szybkim i bezpiecznym kierowcą, to nie ten kierunek.
Jeśli ktoś tu udaje że nie rozumie to ty.
Również ty jesteś mitomanem, który usiłuje wmówić iż ma 30 lat stażu, a twierdzi, iż polonez jest nadsterowny…
Poza tym twoje enuncjacje po wielokroć okazywały się zwykłymi kłamstwami
“twoje enuncjacje po wielokroć okazywały się zwykłymi kłamstwami”
Usiłujesz to cały czas wmówić, ale już tylko sobie…
Jak napisałem niedawno przy innej okazji, to już jest tylko żałosne…
Jak zwykle “w zaparte” – mam wkleić przykład twoich łgarstw?
“mam wkleić przykład twoich łgarstw?”
Wyręczę cię:
https://polskiedrogi-tv.pl/ale-mielismy-farta/#comments
W ostatnim swoim poście o moich “kłamstwach” usiłujesz chyba już okłamać tylko sam siebie, sugerując, że twoja wypowiedź, którą zacytowałem, będąca przyznaniem się do bandytyzmu drogowego, nie jest twoją wypowiedzią:
“” Wtedy tak jeździłem,”?
Kto to napisał?”
To już jest żenada przekraczająca granice nawet mojej tolerancji. Żałość…
Kłamiesz koncertowo i naiwnie przecież tam jest napisane:
“Nawet jak czarno na białym udowodnić ci kłamstwo, to idziesz “w zaparte” do końca! – znowu wyrywasz z kontekstu (a kontekst jest linijkę wyżej!) moje słowa! i usiłujesz coś w ten sposób udowodnić łgarzu….
Kto napisał:
“Film pokazujący wyprzedzanie na czołówkę – pojazd nadjeżdżający z naprzeciwka musiał uciekać na pobocze – i komentarz Starego Bandyty:
” Wtedy tak jeździłem,”?
Kto to napisał?
Kto to napisał?
Kto to napisał?
Kto to napisał?
a co ja napisałem o filmie?
„Taki manewr, to nawet jak na lata 90-dziesiate duża przesada, ja tam widziałem karambol i kilka trupów….”
fakt – wystarczy wkleić te dwa komentarze, żeby zilustrować twoje kłamstwo
i zaprzeczaj dalej, wyrywaj z kontekstu, pisz że nie naspałeś tego co każdy może wyżej poczytać …”
Cytujesz z uporem wyrwaną z kontekstu moją wypowiedź i z uporem pomijasz wszystko inne co tam napisałem! Kłamliwie twierdzisz, iż “wtedy tak jeździłem” odnosi się do sytuacji z filmu, czemu ewidentnie przeczy moja ocena tej że sytuacji – kogo chcesz oszukać? chyba faktycznie oszukujesz już tylko samego siebie, bo przyznać się do błędu nie potrafisz.
JESTEŚ ŁGARZ, KŁAMCZUCH – DOWODY POWYŻEJ
Strasznie cię denerwuje, że obnażam twoje zachowanie na drodze, ale ci powiem – to dobrze!
Jeżeli to, że przyznałeś się do bandytyzmu drogowego, wyprzedzania na trzeciego i spychania innych uczestników ruchu z jezdni powoduje u ciebie chęć odwrócenia kota ogonem i wmawiania, że w ogóle nie napisałeś tego, co napisałeś, to znaczy, że dociera do ciebie, że twoje zachowanie na drodze jest karygodne. A to pierwszy krok to tego, by je zmienić, nie uważasz?
Już ci kiedyś pisałem, że nie jesteś w stanie mnie zdenerwować – nie pochlebiaj sobie. Twoje bajdurzenie to mi lata, bardzo nisko mi lata… A te uparte kłamstwa, które z uporem wypisujesz wbrew ewidentnym dowodom – to powiedzieć żałosne – mało… to kompletna kompromitacja i utrata jakiejkolwiek wiarygodności – cokolwiek teraz napiszesz, będzie już naznaczone tą serią łgarstw powyżej, ona oczywiście zostanie staranie zanotowana i będę ci ją kłamczuchu przypominał – już się od tego nie uwolnisz łgarzu.
https://www.youtube.com/watch?v=mM1v7MbN6mQ
Widzę, że jesteś fanem :D:D:D
Nie, jestem starym doświadczonym kierowcą, a do tego mam skromną (w porównaniu do wybitnych, nie do ciebie miernoto) wiedzę prawniczą. Natomiast ty za kierownicą raczej nie siedziałeś tylko przepisujesz tu internetowe mądrości trollu – kłamczuchu
“Nie, jestem starym doświadczonym kierowcą, a do tego mam skromną (w porównaniu do wybitnych, nie do ciebie miernoto) wiedzę prawniczą. Natomiast ty za kierownicą raczej nie siedziałeś tylko przepisujesz tu internetowe mądrości trollu – kłamczuchu”
Ciśnie mi się riposta na klawisze, ale się powstrzymam, bo nie jestem w stanie zdecydować czy powyższy bełkot to Stary Szofer, czy ten troll, który się pod niego podszywa :D:D:D
ja ma zaparcie
Ja, tak czy siak twoja riposta, będzie żałosna – kłamstwo którym zacząłeś się posługiwać ma króciutkie nóżki, a taktyka zaprzeczania w zaparte nic tu już nie pomoże. Masz zerową wiarygodność, co deprecjonuje cię jako uczestnika dyskusji. Nic już na to nie poradzisz – nie usuniesz własnych wpisów – gdybyś miał odrobinę honoru, to byś zamilkł – wiem ty nie zamilkniesz, będziesz nadal tu poszczekiwał i zaprzeczał faktom, a szczekaj sobie – karawana jedzie dalej
No dobra, naprawdę nie wiem czy te wypowiedzi to troll czy Stary Szofer.
Jeżeli to Stary Szofer, to trudno mi zrozumieć, co masz na celu powtarzając moje słowa skierowane wcześniej w twoim kierunku. Co chcesz ugrać? Cofnąć czas?
Naprawdę sądzisz, że taktyka “to nie moja ręka” zadziała?
Zacytowałem twoje wypowiedzi, dałem link do tamtego wątku. NIE ZMIENISZ TEGO ZAKLINAJĄC RZECZYWISTOŚĆ. Każdy może przeczytać, co napisałeś i każdy może przeczytać, że to ty napisałeś – żadne twoje łgarstwa i sugerowanie, jakobym zacytował nie twoją wypowiedź, jako twoją, nic tu nie zmieni. Naprawdę to do ciebie nie dociera?
Przyznałeś się w Internecie do bandytyzmu drogowego, a jak coś raz się pojawi w Internecie, to już tam zostaje. To już jest koniec, nic tutaj nie zwojujesz.
Już ci niedawno napisałem – zachowujesz się, jak trzylatek w żłobku, który podczas zabawy w chowanego zasłania oczy, bo myśli, że jak on nie widzi innych, to oni też go nie widzą.
To co usiłujesz mi przypisać, odnosi się dokładnie do Ciebie, który zacytowałeś moja wyrwaną z kontekstu wypowiedź, pominąłeś przy tym mój wcześniejszy komentarz, który zaprzecza twoim wymysłom i udajesz że było inaczej, a dokładnie – każdy może przeczytać… – jest to wklejone wyżej – a ty wbrew oczywistym faktom idziesz “w zaparte” – a łgaj sobie dalej oszczerco
Oooo, czyli jednak już nie twierdzisz kłamczuszku, jak wcześniej, że przypisuję ci nie twoją wypowiedź. Teraz jest to już tylko wypowiedź “wyrwana z kontekstu”.
Fascynujące jest to, że nadal uważasz, że swoimi kłamstwami jesteś w stanie coś tutaj zdziałać.
“pominąłeś przy tym mój wcześniejszy komentarz, który zaprzecza twoim wymysłom ”
Nie ma żadnego twojego komentarza, który zaprzecza… nie ma żadnych moich wymysłów. Jest twoje przyznanie się do bandytyzmu drogowego.
Spodziewaj się, że ten link będzie tutaj przywoływany często.
I łże dalej “jak z nut”
“Oooo, czyli jednak już nie twierdzisz kłamczuszku, jak wcześniej, że przypisuję ci nie twoją wypowiedź. Teraz jest to już tylko wypowiedź “wyrwana z kontekstu”.” – kolejne kłamstwo
“Nie ma żadnego twojego komentarza, który zaprzecza”
Tak? niema? a kto napisał: „Taki manewr, to nawet jak na lata 90-dziesiate duża przesada, ja tam widziałem karambol i kilka trupów….” – no łgarzu?
Wklejaj sobie link, wklejaj, tam są twoje kłamstwa
To jedziemu…
Komentarz Starego Kłamcy sugerujący, że cytuję nie jego wypowiedź:
“” Wtedy tak jeździłem,”?
Kto to napisał?”
JAK TO KTO!? TY TO NAPISAŁEŚ BANDYTO DROGOWY!
“Tak? niema? a kto napisał: „Taki manewr, to nawet jak na lata 90-dziesiate duża przesada, ja tam widziałem karambol i kilka trupów….” – no łgarzu?”
Ten komentarz BANDYTO DROGOWY dotyczył wyłącznie sytuacji na filmie. W tej samej wypowiedzi przyznałeś się do tego, że sam jeździłeś i nadal jeździsz wyprzedzając na trzeciego i spychając innych kierujących z drogi.
Kłam dalej. Nic nie wskórasz. Wszyscy wiedzą, kim jesteś. A jak ktoś nie będzie wiedział, to mu przypomnę.
Jesteś pseudokierowcą, który nie zna przepisów ruchu drogowego, nie ma pojęcia o jeździe samochodem i o realiach ruchu drogowego, a dodatkowo ma innych jego użytkowników w d… Jesteś dokładnie tym, co należy jak najszybciej wyeliminować z naszych dróg.
Ty łgarstwo i wycinanie fragmentów z kontekstu, to opanowałeś do mistrzostwa, tylko myślisz że to przejdzie?
Wklejasz:
Komentarz Starego Kłamcy sugerujący, że cytuję nie jego wypowiedź:
“” Wtedy tak jeździłem,”?
Kto to napisał?”
JAK TO KTO!? TY TO NAPISAŁEŚ BANDYTO DROGOWY!
A jaki był pełny tekst? proszę:
“Film pokazujący wyprzedzanie na czołówkę – pojazd nadjeżdżający z naprzeciwka musiał uciekać na pobocze – i komentarz Starego Bandyty:
” Wtedy tak jeździłem,”?
a teraz piszesz: „Taki manewr, to nawet jak na lata 90-dziesiate duża przesada, ja tam widziałem karambol i kilka trupów….” – no łgarzu?”
Ten komentarz BANDYTO DROGOWY dotyczył wyłącznie sytuacji na filmie.
A kto jak nie ty łgarzu twierdził (parz cytat wyżej) że moje słowa “wtedy tak jeździłem” odnoszą się do sytuacji na filmie? – tak napisałeś nie wymażesz tego łgarstwa!
“
Ehhh, nie chce mi się już kopać leżącego. Tłumaczysz się, jak dziecko złapane na kradzieży cukierków. Zero odpowiedzialności za siebie i za to, co się pisze.
Pan Prawdomówny. Wyżej człowieku napisałeś, że uczyłeś się na studiach prawa i stosowania prawa! Nie masz żadnej granicy wstydu w wypisywani dyrdymałów. To jest żenada poniżej jakiegokolwiek poziomu.
Powyżej, jest biało na czarnym opisane twoje KŁAMSTWO – proste ewidentne KŁAMSTWO – co robi łgarz? – usiłuje dyskutować o czym innym … i oczywiście łże dalej – ten zestaw łgarstw leci do archiwum i będzie wklejany….
Ja mówię, Ja myślę
miszcz lewego pasa, jprd
brednia głupota kompromitacja
Tako rzecze syn wiatru i kurzu-Tuman.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra do spraw głupich rozporządzeń jesteś skompromitowany
tak to sie konczy jak sie nie ustępuje pierwszeństwa przejazdu
nagrywający “kierowca” powinien powiedzieć – ja pierd..e , ale ja zadup..m tym lewym pasem
To tylko gdybanie, ale…. gdyby nagrywający również jechał zgodnie z przepisami prawym pasem, to być może ten szybki i wściekły zostałby wcześniej zauważony i nie doszłoby do wypadku.
Tobie już naprawdę zryło ten tępy beret, czy naprawdę tak piszesz?
Gdyby babcia miała drucik to by była radiem 🙂
Nagrywający też się przyspawał do tego lewego pasa…
Winnym jest skręcający ale w tej sytuacji Prawo Jazdy powinni odebrać temu piratowi co zapieprzał.
i kobite tyż
Wina nagrywającego…..
Takie matoły robią z miasta autostradę.. chorzy ludzie.
Coś wiadomo o poszkodowanym?
Eh.. i ta szybka reakcja
https://tvn24.pl/tvnwarszawa/ulice/warszawa-wypadek-na-grochowskiej-utrudnienia-trwaly-kilka-godzin-3908078