Wypadek z udziałem karetki na sygnale??⚠
Szablonowy scenariusz – czerwone światło i karetka na sygnale.
Co znowu poszło nie tak? Kto zawinił? Kierowca osobówki, który nie zdążył się zorientować w sytuacji, czy kierowca pojazdu uprzywilejowanego, który nie zdążył się zorientować, że nie wszyscy kierujący ustąpili mu pierwszeństwa?
W wypadku ranne zostały cztery osoby.
Więcej informacji oraz zdjęcia z miejsca zdarzenia znajdziecie tutaj.
————————————————————–
? Nagrania z wideorejestratorów coraz częściej są kluczowymi dowodami podczas ustalania sprawcy oraz przebiegu wypadku.
Wybierz “samochodową czarną skrzynkę” do swojego pojazdu.
Sprawdź ofertę na http://bit.ly/2PrTT6Z
?rabat dla widzów PD?
Nie wiesz jaki rejestrator wybrać? Sprawdź poradniki ➡ https://www.wideorejestratory24.pl/od-czego-zaczac
————————————————————–
43 komentarze do "Wypadek z udziałem karetki na sygnale??⚠"
Kierowca karetki jechał emitując sygnały świetlne i dźwiękowe, pokonywał skrzyżowanie na czerwonym świetle ale robił to stosunkowo wolno, zachowując ostrożność, natomiast woźnica z osobówki jechał przekraczając ewidentnie dopuszczalną prędkość, ignorując wszystko co działo się dookoła, wina leży po jego stronie.
z radarem w oczach zrobisz chłopie karierę
Klasyczny przykład kierowcy, który widzi wąski tunel przed sobą. Nieważne czy wybiegłby pieszy, czy spadło ufo. Ten typ kierowcy nie zauważy nawet gwiezdnego niszczyciela przed własną mordą póki ten w niego nie przylutuje.
Zawsze jest ten sam scenariusz. Wszyscy jakoś potrafią się zatrzymać tylko zawsze jeden mistrz prostej. Zawsze.
Wszyscy stoją, ale zawsze znajdzie się ten jeden, jedyny, który wleci na pałę. Wszyscy dali radę zauważyć tylko nie on.
A warto zwrócić uwagę na to, że karetka naprawdę wjeżdżała dość powoli, bo na ogół wjeżdżają znacznie pewniej…
Kolego, w kategoriach oceny kierowcy, to nawet się z Tobą zgadzam – klasyczny “tunelowiec”, ale w kwestii winy – kierowca karetki ma obowiązek upewnić się czy inni kierujący ustępują mu pierwszeństwa i tego obowiązku nie dopełnił. Karetkę zasłaniały samochody na lewym pasie, więc jeśli tylko nie udowodnią kierowcy osobówki przekroczenia dopuszczalnej prędkości jest niewinny, bo trzeba by wykazać, iż widział lub słyszał karetkę, żeby móc przypisać mu winę.
Zawsze tak łatwo jest mówić, ale to nie Tobie za plecami umiera człowiek. Wydaje się że przejechał na prawdę wystarczająco ostrożnie, to kierujący osobówką tej ostrożności nie zachował.
Policjanci przynajmniej by się nie nudzili. Pożyteczne z pożytecznym.. https://www.youtube.com/watch?v=pnGVLzzxQKs
geniusz, jprd
nie wiem czy zauważyliście ale kierowca osobówki skręciał tak jakby chciał doprowadzić do zdarzenia…
I tak to powinno być u nas! https://www.youtube.com/watch?v=2Uo4Z1WTwBI
Jak szybko jechała osobówka? Mogła jeszcze szybciej byłaby selekcja naturalna
Tą osobówką tak się spieszył, że tuż przed przejściem dla pieszych przekroczył linię ciągłą. Niech mi nikt nie pisze że inaczej się tam nie da pojechać bo tak jest skonstruowane skrzyżowanie. Da się pojechać zgodnie z przepisami tylko należy jechać z odpowiednią prędkością. Często zarządzający ruchem celowo tak organizują skrzyżowania żeby wymusić na kierowcach zmniejszenie prędkości, ale ci ostatni często są ignorantami i uważają że oni wiedzą lepiej jak należy jeździć.
Zielone światło nie oznacza że można bezmyślnie zapierdzielać. Zawsze należy zwolnić przed skrzyżowaniem (nawet jeśli mam zielone światło) i upewnić się czy mogę bezpiecznie przejechać. Najlepiej obserwować sytuację już wcześniej – zbliżając się do skrzyżowania – wtedy mam więcej czasu na podjęcie decyzji o kontynuowaniu jazdy bądź ustąpieniu komuś pierwszeństwa.
Niech mi stasiek nie pisze, że tak postępuje, bo już dawno staśka by zjedli ci, co za staśkiem skrzyżowania przejeżdżają.
Nich ta świnia co kradnie cudze pseudonimy uda się do chlewa!
Nich ta świnia co pisze o świniach melisy zażyje.
trudny wybór pomiędzy grzybem, a kabanem
Kierowca dojezdzajac do skrzyzowania jest obowiazany zachowac szczegolna ostroznosc. Zupelnie nie widac tego w zachowaniu kierowcy, ktorego samochod uderzyl w karetke.
Rozumiem, że Ty jak widzisz zielone światło to dajesz po hamulcach, stajesz, sprawdzasz czy aby karetka nie jedzie ?
stary jak widzi zielone daje po hamulcach
maska w górę, klapa bagażnika w górę
wyjmuje zabawki i krzyczy-jest tu jakiś kozak?
Ja obserwuję sytuację na skrzyżowaniu już wcześniej – kiedy się do niego zbliżam – a nawet jeśli mam zielone światło to lekko zwalniam i upewniam się czy mogę bezpiecznie przejechać.
Ja obserwuję tych ludzi i twierdzę-wy się już nie rozmnażajcie.
Jakiegoś innego?
O co temu podszywańcowi się rozchodzi?
Podrabiańcowi ciśnienie dekiel dźwigło.
Obserwujesz i zwalniasz na klawiaturze, jak chcesz zabłysnąć.
Na ulicy to cisniesz gaz z klapkami na oczach, jak 90% cebulactwa w osobóweczkach.
Nie oceniaj wszystkich swoja miara
ja tak tylko wnioskuję
z codziennej obserwacji idiotokretynów w osobówkach
no i z duqy te wnioski wyciśnięte
Kierowca karetki miał obowiązek upewnić się, czy jadący na zielonm świetle ustępują mu pierwszeńśtwa, miał obowiązek wziąć pod uwagę, iż jest zasłoniętry przez kolejkę pojazdów do lewoskrętu, miał obowiązek zauważyć szybko nadjeżdżający pojazd – na filmie go widać. Tak winny tylko kierowca karetki.
stary ale ty genialny jesteś
nikt by na to nie wpadł
gdyby nie ty
Szkoda jest wtedy, gdy świnia z chlewa da dyla.
Kierowca karetki nie miał takiego obowiązku, bo karetka na sygnale nie ma pierwszeństwa. Inni kierowcy mają jej ułatwić przejazd, ale to nie jest równoznaczne z ustąpieniem pierwszeństwa. Mówisz, że winny tylko kierowca karetki? Rozumiem, że gdy pieszy przechodzi przez przejście i sąsiedni pas zasłania stojące przed pasami auto, to już nie ma obowiązku stosowania szczególnej ostrożności i jeśli dojdzie do wypadku, to winnym będzie tylko kierowca omijający inne auto? Tak pytam, bo kiedyś twierdziłeś coś przeciwnego.
Nie potrafię w żadnym stopniu winić tutaj kierowcy osobówki.
Zasada ograniczonego zaufania na skrzyżowaniu mówi:
– uważaj żeby pieszy lecący na tramwaj nie pobił Żyły startując z twojej maski
– uważaj żeby z innego pasa nie wpadł ci geniusz na twój
– uważaj żeby z warunkowej strzałki w prawo nie skręcił ci Janusz uważający że jego Passat rozpędzi się w pół sekundy do 70 km/h
Nie można wymagać od kierowcy cudów. Może jeszcze miał stanąć na dachu i zza aut do lewoskrętu wypatrywać karetki? Tym bardziej że to nie był początek cyklu z zielonym światłem gdzie Polskie Drogi uczą, że można spodziewać się “spóźnialskich” kamikadze na czerwonym.
Ludzie po to wymyślili przepisy ruchu drogowego w takich miejscach, które dotyczą również karetek by kierowca mógł pozostać człowiekiem a nie bawił się z percepcją w Boga. Problem w tym że ktoś tych zasad nie przestrzega.
I nie ważne czy jechał 70/50/30 km/h. Karetka wyjechała tak YOLO że jeżeli kierowca nie patrzył w lewo spodziewając się czegoś i tak by przydzwonił… tyle że lżej.
“Zasada ograniczonego zaufania na skrzyżowaniu mówi:
– uważaj żeby pieszy lecący na tramwaj nie pobił Żyły startując z twojej maski
– uważaj żeby z innego pasa nie wpadł ci geniusz na twój
– uważaj żeby z warunkowej strzałki w prawo nie skręcił ci Janusz uważający że jego Passat rozpędzi się w pół sekundy do 70 km/h”
Zasada ograniczonego zaufania mówi coś dokładnie przeciwnego.
Gdyby w karetce jechał ktoś z twoich najbliższych, inaczej byś tu śpiewał…
stary oklepany chwyt “a gdyby tu przechodziła wasza matka – matka siedzi z tyłu” – gdyby, gdyby, to i tak winnym był by kierowca karetki! bo nie miał prawa wjeżdżać “na pewniaka” i nie tłumaczy go stres, bo jest zawodowcem, który ma w takich warunkach umieć sobie poradzić!
Dodam jeszcze, iż Twoje rozumowanie można odwrócić: “gdyby w tej osobówce jechało Twoje dziecko” …..
Dodam jeszcze, że gdy ja bym jechał w osobówce, to nic by się nie stało.
ja bym śpiewał tak:
przez twe oczy zielone zielone
oszalaaaaaaaaałeeeeem
tralalalalalala lalalal lalalalaa
lalalaaaaaaaaaaaaa lalala
Wina karetki bezsporna.
Już od dawna postuluję, by stworzono etat: kierowca pojazdu uprzywilejowanego, którego jedynym zadaniem w zespole jest przewozić zespół medyków.
Kierowcą tego pojazdu był zwykły ratownik medyczny. Dlatego takie wypadki będą się niestety zdarzać nagminnie.
Karetka wyraźnie zwolniła, to po co jej jakiekolwiek sygnały skoro widać musi się zatrzymać na skrzyżowaniu, bo spowolnienie nic nie daje?
Bo nie zawsze ją słychać. Z poziomu filmu posłuchaj ile sekund minęło od czasu usłyszenia karetki do jej zobaczenia.
Sygnały słychać nie zawsze, a zwolniła dużo za mało, niekoniecznie musi się aż zatrzymywać, wszystko zależy od warunków – jak widzi, ze pojazdy na wszystkich pasach stanęły, to po garach, ale jak wylot pasu pusty, to ma obowiązek zakładać, iż zaraz z niego wyjedzie pojazd! “kierowca karetki ma obowiązek UPEWNIĆ SIĘ, iż pozostali uczestnicy ruchu ustępują mu pierwszeństwa.
Dodam jeszcze, że tylko ja potrafię ogarnąć, czy na wszystkich pasach ruchu kierujący umożliwiają przejazd karetce.