Wypadek z udziałem motocyklisty
Nie ma wątpliwości, że motocyklista popełnił błąd.
Pytanie tylko po co kierowca, który skręcał w lewo postanowił w ogóle jeszcze wyprzedzać jednoślad?
Nie ma wątpliwości, że motocyklista popełnił błąd.
Pytanie tylko po co kierowca, który skręcał w lewo postanowił w ogóle jeszcze wyprzedzać jednoślad?
51 komentarzy do "Wypadek z udziałem motocyklisty"
Może i Audi nie zjechał do osi jezdni, ale przede wszystkim kierowca jednośladu nie hamował.
ciul tępy zamiast po wyprzedeniu zjechać na lewy i skręcić w odpowiedni zjazd to wrócił na pas i czeka jak ta sierota…. tam jeszcze 3 auta zdązyłyby skręcić… jak mnie denerwują tacy użytkownicy samochodu bo to nie jest KIEROWCA , kierowca ma odrobinę wyobraźni i rozumu…
Ludzie, czy Wy myślicie co piszecie? Przecież tu jest ewidentna wina motorowerzysty, gdzie on miał oczy??
Poza tym kierowca osobówki nie od razu skręcał po wyprzedzeniu, fakt, może mógł poczekać i darować sobie wyprzedzanie, ale wina tylko i wyłącznie dziada na skuterze!!
oczy miał w zderzaku barana, który go wyprzedzil i zaraz potem przywalil po heblach. chińskie skutery nie staja w miejscu i on trzymal stosowny odstep, który mu skrocono wjezdzajac przed maske.
Przecież to jakiś skuter jest, i jakiś starszy pan tym jechał, widać jazda 50ccm bez prawka to nie jest dobry pomysł.
Znow kaudi.
Macie żony? widzicie tam bilboard ,,Biedronka,,? To już wiecie czemu postanowił nagle zmienić plany i zajechać do sklepu.
Jak ja was kocham, was którzy wyprzedzacie po to aby za chwilę skręcić. Tak bym was z tej miłości tulił aż udusił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
a kto wyprzedził i zaczął skręcać ??
AUDI?
Wyprzedził 200 m przed tym jak miał skręcić do biedronki
no własnie ledwo 200m przed tym, to co nei wiedział ze tam będzie jechać, po jakiego **** sie pcha do przodu? zwykly polaczek cebulaczek, musi byc przed kimś zawsze
Dlaczego wyprzedzał?
Odpowiedź jest bardzo prosta, ponieważ niektórzy Janusze za kierownicą nie odbiegają mądrością od śniegowych stworków, które dzieci na dworze lepią każdej zimy.
Do tej pory mnie zastanawia – co da takiemu januszowi dociśnięcie gazu do podłogi, byle wyprzedzić, a potem z całej siły po heblach, skręt i jednocześnie wymuszanie często ostrego hamowania, jadących za nim kierowców.
W imię czego? Nie uzyskam odpowiedzi.
To jest dobre pytanie. Ponieważ takich matołów, którzy wyprzedzają a potem za 100, 200 metrów gdzieś tam skręcają jest na pęczki na drogach. Zero użycia mózgu prawie gwarantowane. Prawie, bo może decyzja o zjeździe do Biedronki została podjęta spontanicznie.
Motocyklista winny ? Dobra papuga, albo bardziej wnikliwy policjant mógłby inaczej powiedzieć. A może to kierujący pickupem nie zachował odstępu ? Przy wyprzedzaniu to pojazd wyprzedzający musi się upewnić że ma warunki na manewr i zapewni wystarczający odstęp od wyprzedzanego pojazdu (motocyklisty). Ile było tego odstępu ? 10 metrów ? Nie było warunków na to drugie wyprzedzanie. Facet widząc co się święci powinien zostać na lewym pasie (i tak by zahamował – bo miał czas na reakcję) a motor miałby widoczność. A tak d…a.
Jasne że 2gie auto teoretycznie nie powinno wyprzedzać dlatego zjechał do prawej krawędzi jezdni aby pokazać motocykliście co się dzieje, a że ten był zapewne zajęty psioczeniem że zostaje wyhamowywany to nie zauważył że tam stoi auto które skręca w lewo. Jak ktoś jest ślepy i patrzy tylko i wyłącznie na pojazd przed sobą to nie wiele mu pomoże.
jakie pokazac? on uciekal na prawo, żeby w tyl nie przywalic.
nie dal skuterzyście szans na wyhamowanie.
Miał ale nie umiał tego wykorzystać bo był tak zły na kierowce że go wyprzedził że nawet nie zdawał sobie sprawy ile miał czasu na hamowanie, zobacz kiedy w ogóle zapaliły mu się stopy, w zasadzie jak już wjechał prawie w dupę skręcającego auta.
dobra papuga to Ci chyba mózg zjadła 😀
Nie
Ma
Test
Spam
Doświadczenie za kierownicą nie liczy się jedynie w przejechanych kilometrach (małpa też potrafi deptać gaz i jechać przed siebie), ale przede wszystkim w umiejętności myślenia i przewidywania na drodze – to sztuka, której wielu obszczymurów jeszcze nie zrozumie. W tym przypadku widać, że będąc na tzw. ‘prawie’ można stworzyć bardzo niebezpieczną sytuację. A wystarczyło właśnie trochę przewidywania, mniej egoizmu, zwykłej kultury jazdy, wyrozumiałości… Tego nie da się ubrać w ramy prawne…
Manewr wyprzedzajacego audi zupelnie niepotrzebny ale zgodny z prawem, niestety kierujacy jednosladem nie zaczal w pore hamowac, na filmie niefortunnie nie widac szczegolowo w ktorym momencie kierujacy audi juz stoi z kierunkowskazem oraz nielatwo ocenic czy skuterzysta mogl przewidziec co tam sie dzieje, niestety drugi samochod zaczyna hamowac juz konczac manewr wyprzedzania a skuterzysta wcisnal hamulec dopiero w momencie proby ominiecia drugiego pojazdu, znacznie za pozno.
Ostatnio na polskich drogach widac dziwnie tendencyjne tytuly filmow i zarazem mnostwo specjalistow idacych za komciem PD zamiast logika 😉
Zapieralator ale ewidentna wina motocyklisty ucina dyskusje…mniej komentarzy, “polubien negatywnych”, ogólnie spada clickbajt 😉
Po co ? Spieszył się bo się promocje w Biedronce kończyły.
Kuriozalna sytuacja w której motocyklista jest – paradoksalnie – najmniej winny. Doskonały przykład totalnej bezmyślności na drodze. Takie są efekty jak się wykonuje manewry nie zastanawiając się nad ewentualnymi konsekwencjami.
Skuterzysta i jest winny jak najbardziej, nikt mu nie zajechał drogi, to on nie zachował bezpiecznego odstępu, a ma taki elementarny obowiązek! To że koleś niepotrzebnie wyprzedzał, nie zmienia faktu, iż miał prawo zrobić to co zrobił, owszem to było chamstwo, ale zgodne z przepisami.
W ogóle przy tak małej prędkości aż dziwne, że motocyklista nie ogarnął sytuacji. Przecież oni się tam wlekli, a jednoślad wjechał trochę tak jakby chciał wymusić jakieś odszkodowanie czy coś.
Chyba śnisz. Motocyklista miał przed sobą jeszcze jeden pojazd, którego zachowanie wyraźnie wskazywało co się może dziać na drodze. Jak nie potrafi się skupić na jeździe i reagować na odpowiednio na dynamiczne sytuacje, to niech się na taczkę przesiądzie.
Oczywiście to wyprzedzanie było bez sensu, głupie itd, problem w tym, iż było zgodne z PRD. Wyprzedzający nie wjechał hamując “pod maskę” tylko kawałek się oddalił, kolejny kierowca zdążył wyprzedzić skuter i w tym momencie zarówno ten kierowca, jak i skuterzysta nie zachowali bezpiecznego odstępu, co było złamaniem PRD i bezpośrednią przyczyną wypadku. Cóż, na skuter podobnie jak na rower może wsiąść każdy i mamy skutki, fakt, gdy skuterzysta zorientował się w sytuacji, bezkolizyjne wyjście było bardzo trudne, ale dobrze jeżdżący miał szansę wyminąć debila, tylko znowu dobrze jeżdżący, zachował by bezpieczny odstęp. Prawo zezwalające na jazdę skuterem bez uprawnień jest chore.
Akurat kierowca samochodu zachował odpowiedni odstęp, ale wiedząc, że jest za nim skuterzysta postanowił ominąć stojący pojazd prawą stroną. Nawet celowo przestał hamować, żeby ten z tyłu miał więcej czasu.
Nie fantazjuj, gdyby zachował odpowiedni odstęp, to zwyczajnie by się zatrzymał, a skuterzysta mógłby uciekać na pobocze. Owszem puścił hamulec, bo na zablokowanych kołach nie zjechał by na pobocze, ba, gdyby na tym poboczu nie stanął, tylko własnie widząc skuterzystę ominął skręcającego, to nie zablokował by pobocza…
Jakich kołach? Zablokowanych? Używałeś kiedyś hamulca w pojeździe? 😀
To raczej Ty nigdy ostrego hamowania bez ABS-u nie ćwiczyłeś! Znajdź sobie jakiś pusty plac, rozpędź autko, wciśnij “awaryjnie” hamulce do oporu i spróbuj skręcić – zobaczysz jak to działa…
Stary Szofer, weź się ogarnij i nie zmieniaj tematu. Albo załóż okulary może czy coś. Żeby mieć zablokowane koła na takiej nawierzchni to:
1. musi być pojazd sprzed 2006 roku, bo od wtedy wszystkie mają obowiązkowy ABS. Tak naprawdę dużo starszy musiałby być, bo praktycznie każdy już wtedy miał ABS.
2. musi być hamowanie awaryjne – na filmie jest normalne przyhamowanie i zjazd na bok, żeby dać miejsce motocykliście, bo ewidentnie nie widział co się przed nim działo.
Aha – powodzenia na placu i na egzaminie.
Nie opowiadaj bajek, na filmie widać, jak zapalają się światła stopu, potem gasną i ość ucieka na pobocze! Czyli widział że nie wyhamuje, puścił hamulec i zjechał na pobocze. Nie uwierzę, że on tylko przyhamował i wystarczyło, a skuter ,jadący wolniej i mający więcej miejsca nie wyrobił się! Nie wiem czy miał ABS czy nie, ale zachował się tak jakby go nie miał. A już twierdzenie, jako “zjechał żeby skuterzysta zobaczył co się dzieje, to czysty wymysł! Żeby pokazać skuterzyście ryzykował zjazd do rowu? Odwrotnie, on zablokował jedyną bezpieczną drogę ucieczki dla skutera – gdyby sam wyhamował, to skuter mógłby uciekać na pobocze!
Biały nigdzie nie ucieka. Kierowca po prostu nie miał ochoty czekać, ale chciał przycwaniakować i ominąć audi poboczem.
nie karmię trolla
Jaaasne, zapomniałeś, że przy awaryjnym hamowaniu włączają się awaryjne. A na filmie gość trochę hamuje, trochę popuszcza, potem znowu trochę hamuje.
Aha, pojazd bez ABS przy hamowaniu awaryjnym nie jedzie tak stabilnie jak ten na filmie. To zupełnie inna bajka.
Po pierwsze zapalają się światła STOP, a nie awaryjne, po drugie wszystko zależy od techniki hamowania i jakości zawieszenia – do 2010r jeździłem bez ABS i np. stary swift, na dobrych oponach nawet przy awaryjnym hamowaniu ze 120km/h do zera trzymał prostą. Jeśli nie miał ABS to mogło też być tak, iż poczuł że koła mu się blokują i na moment puścił hamulec – to też jedna z technik hamowania bez ABS.
Nie było zgodne. Kierowca białego auta nie upewnił się, że ma wystarczająco miejsca i nie utrudni manewrem ruchu innym. Już w momencie rozpoczynania wyprzedzania audi hamowało, co powinno dać sygnał “białemu” do zaniechania manewru. Nie dość, że tego nie zrobił, to jeszcze zaczął hamować jeszcze w trakcie wyprzedzania, czym zmniejszył szanse motocykliście na podjęcie manewrów obronnych. Motocyklista zaspał, ale nie jest tu jedynym winnym.
nie karmię trolla
Samochody przed tobą hamują a Ty jedziesz dalej – to się nie może dobrze skończyć : /
Tu i tak Audi trochę podjechało po wyprzedzeniu, a jaką sieczkę we łbach muszą mieć jełopy wyprzedzające i od razu ostro hamujące przed maską aż dupę mu podnosi, bo on tu za 1 metr skręca.
Wyprzedzanie pojazdu, tylko po to żeby skręcić kilka metrów dalej jest zachowaniem zasługującym na najwyższą pogardę, powoduje niepotrzebne ryzyko, stwarza zagrożenie i dezorientuje pozostałych uczestników ruchu – tak bardzo śpieszyło się temu woźnicy na “promo w biedrze”?
Kierowca motocykla jest tutaj bezapelacyjnie ofiarą głupoty dwóch użytkowników samochodów…i organizatora ruchu, który dopuścił możliwość skrętu w lewo do sklepu, a jednocześnie na jezdni wymalowana jest przerywana, dopuszczająca wyprzedzanie – w takim miejscu powinna być albo linia ciągła albo zakaz skrętu w lewo.
Dwie osobowki i motocykl. Nikt z tej trojki nie zachowal sie rozsadnie, a wystarczylby tylko, zeby jeden z nich podszedl do wszystkiego rozsadniej i calej tej sytuacji by prostu nie bylo. I nikt nigdzie by sie nie spoznil.
rowerzystę, skuterzystę i “elke” to muszą wyprzedzić… w grę wchodzi ich honor! lepiej sebie zabić lub wyprzedzanego nie jechać za nim… taka metalność ludzi
Typowa, bezmyślna mania wyprzedzania wszystkiego i zawsze co jedzie choć odrobinę wolniej.
To nie motocykl tylko skuter.
czemu motocyklista nie hamował miał dość czasu żeby się zatrzymać
zeby to pierwszy raz kiedy wyprzedzają cwiercmozgi tylko po to zeby skrecic o 2 sekundy szybciej i przyblokowac wieksza liczbe ludzi..
Totalnie nie rozumiem takich ludzi, cebulactwo, pt. zawsze muszę być pierwszy.
A ja w tym przypadku rozumiem, wystarczy, że kierowca podjął decyzję w ostatniej chwili, bo np. zobaczył logo sklepu.