Wypadek z udziałem motocyklisty [Łomianki]
Niestety motocykliści są często ofiarami wymuszeń pierwszeństwa. Dlaczego? Motocykle są mniejsze niż samochody, więc automatycznie są mniej widoczne na drodze. Kierowcy samochodów częściej mają kłopot z dostrzeżeniem zbliżającego się motocyklisty.
Dlatego gorąco zachęcam kierowców do stosowania bardzo prostego i jednocześnie niezwykle skutecznego patentu, który pomaga w bezpiecznej jeździe – skręcając na skrzyżowaniach, włączając się do ruchu, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej i przy wszystkich innych manewrach, należy zawsze szukać na drodze właśnie motocyklisty.
Rozglądając się za motocyklem nie przeoczymy samochodu – szukając samochodu, mamy znacznie większe szanse przeoczyć motocykl.
33 komentarze do "Wypadek z udziałem motocyklisty [Łomianki]"
Woźnica z przyczepą chyba był ślepy, żeby nie dostrzec tego niespecjalnie szybko jadącego motocyklisty – widać go przez dłuższą chwilę, z perspektywy nagrywającego, więc tym bardziej skręcający powinien był go widzieć, zresztą jadąc z przyczepą trzeba zachować znacznie większą ostrożność przy wykonywaniu manewrów.
Co zaś się tyczy tekstu pod filmem, to zaiste “…Motocykle są mniejsze niż samochody, więc automatycznie są mniej widoczne na drodze…”, Motocykliści również powinni mieć to w pamięci i zachowywać ostrożność.Motocykliści są słabiej chronieni niż użytkownicy samochodów, zaś przy zderzeniu w najlepszym układzie czeka ich szpital, w gorszym kostnica, więc sami, dla własnego bezpieczeństwa, powinni analizować, przewidywać i zachowywać ostrożność na drodze, większość zaś zachowuje się jakby nie tyle była sama na jezdni, co wręcz myli się im ona ze stokiem narciarskim i robią slalom między samochodami, gnając na złamanie karku.
Panie Michale – pozwoli pan że zapiszę złotymi zgłoskami:
“Dlatego gorąco zachęcam kierowców do stosowania bardzo prostego i jednocześnie niezwykle skutecznego patentu, który pomaga w bezpiecznej jeździe – skręcając na skrzyżowaniach, włączając się do ruchu, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej i przy wszystkich innych manewrach, należy zawsze szukać na drodze właśnie motocyklisty.
Rozglądając się za motocyklem nie przeoczymy samochodu – szukając samochodu, mamy znacznie większe szanse przeoczyć motocykl.”
“Szapoba” dla pana.
Aaa… zdążę… ooo kurka jeszcze przyczepka!
Dokładnie tak, to nie jest kwestia widoczności tylko myślenia w kategorii “jeszcze zdążę”. Przecież motocykl był wyraźnie widoczny.
Tak czy inaczej uprawnienia skręcającego są do zabrania, bo albo kompletnie ślepy albo głupi.
Czasem nie jest to problem rozmiarów czy widoczności ale prędkości. Jak jakiś pojazd porusza się z dużą prędkością i na dodatek jest mało widoczny. Pojawia jakby się znikąd.
Większość pojazdów, w które jakby wjeżdżamy pojawia się jakby z nikąd.
Gdyby pojawiały się jakby skądś, to byśmy w nie jakby nie wjeżdżali.
Oglądanie wypadków motocyklistów zwyczajnie relaksuje.
Ogladanie twojego ryja nawijanego na tylny kapec tez by mnie zrelaxowalo.
Znowu w życiu mu nie wyszło …
Oglądałem kilka razy ten filmik i z perspektywy nagrywającego widać wyraźnie nadjeżdżający motocykl, więc nie wiem gdzie miał oczy kierowca, gapił się na jakąś niunię ?
Jestem motocyklistą i… Kurw@ jak można nie zapiąć kasku! IMHO motocykliści odkręcający w mieście proszą się o dzwona. IMHO to motocykliści zawsze są współwinni bo wiedzą że ich nie widać. Wiedzą że nikt ich się nie spodziewa. Wiedzą że niebezpieczeństwo czycha wszędzie! Jeśli nie to powrót na kurs albo trzeba go w końcu zrobić. I posłuchać starszych kolegów, tych żywych. Kask zapinamy i w szmaty moto/rekawice się ubieramy, bo dorosły człowiek wie co się może stać… “bo nikt nas nie widzi i każdy chce nas zabić” (cytując Richarda Hammonda).
Zapomniał ze ma przyczepę i myślał ze sie zmieści?!
Skręcający w lewo musi:
– ustąpić pierszeństwa pojazdom jadącym na wprost z naprzeciwka
– upewnić się, że nikt go nie wyprzedza
– ustąpić pierszeństwa pieszym przechodzącym drogą poprzeczną na wprost
– jesli po lewej jest DDR lub CPR ustapić rowerzystom przejeżdzajacym przez drogę poprzeczna na wprost
Żeby to ogarnąć zachowując jeszcze nakazną w przepisach szczególną ostrożność to tak na dobrą sprawę każda z powyższych czynności trzeba powtórzyć. Żeby to zrobić to tak naprawdę prawie zawsze przed tym manewrem trzeba się prawie zatrzymać, lub całkowicie zatrzymać… I tu pojawia się w naszych polskich realiach presja tych jadących z tyłu. Oni chcą mieć droge wolno jak najszybciej. Nie przychamuja widząc lewy kierunkowskaz, przykleją się do szyby, czasem nawet zatrąbia. Szybciej, szybciej, szybciej….
Jeśli zerknięcie w lusterko, ustąpienie pierwszeństwa pojazdom z naprzeciwka i rowerzystom na DDR Cię przerasta to wyrzuć swoje prawo jazdy i nie stwarzaj zagrożenia na drodze. Prawa jazdy od wczoraj nie mam, poruszam się zarówno motocyklem jak i samochodem i nie przypominam sobie żeby ktoś na mnie trąbił przy tego typu lewoskręcie więc nie wiem skąd te teorie…
Nie o tym pisalem. Raczej nie stwarzam jakis zagrozen, prawko na samochod od 22 lat i na szczescie na razie nawet obcierki nie bylo. Na motocyklu tez troche jezdzilem, ale po powrocie do Polski zrezygnowalem.
Ty chory jesteś ? Ogarnięcie kilku rzeczy na drodze nigdy mi nie stwarzało takiego problemu jaki opisujesz, po prostu trzeba uważać i rozglądać się. Skupić się na prowadzeniu, a nie z pasażerem pierdolić głupoty. Jeżeli masz problem z ogarnięciem tego pseudo problemu, to zwróć się do Lays i oddaj im prawko co wyciągnąłeś z chipsów.
Co do “– upewnić się, że nikt go nie wyprzedza”
Warto zapoznać się z tym linkiem – bo jeśli skręcający w lewo wcześniej zasygnalizuje taki zamiar i odpowiednio się ustawi to ….
http://www.adwokat-leszno.eu/zmiana-kierunku-jazdy-na-przykladzie-manewru-skretu-w-lewo-prawa-i-obowiazki-odpowiedzialnosc-za-zdarzenie-drogowego-z-udzialem-wykonujacego-manewr-skretu-w-lewo-z-wykonujacym-manewr-wyprzedzania-g/
Te 4 czynności to nic z tymi którzy piloci muszą wykonywać w niektórych fazach lotu – między innymi przed lądowaniem. Nie każdy musi mieć licencje pilota i nie każdy musi mieć prawo jazdy.
Zawsze bronię kierowców samochodów bo zapieprzają jak durnie, ale tutaj nie ma wytłumaczenia dla kierowcy osobówki….
Inna sprawa że pewnie się nic poważnego nie stało bo motocyklista jechał tyle ile powinien. Jakby zapieprzał jak taki jeden w Jarosławiu to pewnie też byłby bez nogi….. a potem płacz…..
Z tego co na screenie widać prawą stopę stracił…
Co on miał za kask, który to spadł mu z głowy?
Widocznie wygodniej mu było bez zapinania go. Tu masz efekt.
Niezapięty
niezapięty
Pewnikiem nie zapięty był ten kask…
To ja zrekompensuję się równie prostym patentem dla motocyklistów. Na drogach publicznych nie należy zapierdalać jak popieprzeni, zredukuje to znacząco skutki jakichkolwiek kolizji pomiędzy motocyklami a samochodami. Będziecie również bardziej widoczni i przewidywalni.
I żeby nie było, nie piję do sytuacji na filmie, ale do tego komentarza dotyczącego tego, że źli kierowcy samochodów muszą uważać na tych niewinnych motocyklistów, by przypadkiem nie trafić na jakiegoś, a motocykliści mają w dupie ograniczenia i przepisy, bo przecież wciąż piszą na forach, żeby kierowcy na nich uważali, więc ze swojego punktu widzenia robią wszystko co mogą by takim sytuacją zapobiegać.
Ja jeszcze dodam – Szanowni (łagodnie mówiąc) posiadacze motocykli, jazda na światłach drogowych w dzień nie pomaga w zauważeniu was. Jedynie oślepia i drażni innych uczestników ruchu.
@Tymon – to ja się czuję wywołany do tablicy. Jak jeździłem motocyklem (ok. 10 lat temu) to zawsze na długich. Dlaczego? Bo się wyróżnia jednoślad wówczas. Nie pisz mi o oślepianiu – w dzień? A kto Ci każe patrzeć prosto w reflektor?
Ale tak, jazda na długich nie pozwala prawidłowo ocenić odległości i szybkości – ma na celu spowodować zauważenie. Jak widzę w oddali jedno długie światło – to domniemuję że to motocykl, który porusza się z nadmierną prędkością (którą nota bene ciężko wówczas określić – inaczej, bardzo trudno określić) – ale wówczas powstrzyzmuję się od manewrów: zmiana pasa, wyprzedzanie, itd.
Chcesz się wyróżniać to zamontuj kolorowe światła. Tylko nie płacz jak dowód rejestracyjny stracisz.
Nawet odwracanie wzroku niewiele pomaga, oślepia to i skupia uwagę niezależnie od kąta patrzenia, tak długo jak masz ten reflektor w polu widzenia.
Niestety, policja praktycznie nic nie robi w kwestii takich ignorantów którzy myślą, że jak błysną reflektorem prosto w twarz to będą lepiej widoczni :/
Jeżdżę na dwóch kółkach od trzech lat, w ciągu roku może mam dwa czy trzy poważne wymuszenia pierwszeństwa, niezależnie czy jadę samochodem czy jednośladem. Jak do tej pory, za każdym razem kończy się na chwilowym skoku adrenaliny. Powód – jeżdżę mniej więcej przepisowo. Jak jest ograniczenie prędkości, to się k*rwa do niego stosuję, a nie zad*pcam na szlifierce tylko dlatego, że mam lepszy stosunek mocy do masy.
Światła drogowe mogą być używane w określonych przez prawo przypadkach głównie dlatego, że walą w oczy z dużą mocą. Oślepiając innych, jedynie pogarszasz im ocenę odległości i prędkości. Nie życząc Ci krzywdy, mam nadzieję, że kiedyś się doigrasz stosując takie samolubne zagrania.
Widzisz @Tymon – ale Cię dupka zapiekła… życzysz mi krzywdy – ah Ty niedobry.
Nie jeżdżę na motocyklu d ok. 10lat. Dwa – za to chyba za mało jeździsz.
Ja przejeżdżam ok 40tys. rocznie. Wymuszenia perwszeńśtwa to chleb powszedni mimo że jeżdżę na 4 łapach. Szlifirka nie jezdziłem – naczy jezdzielm, ale zrobilem ok. 500km – niewygodna dla mnie. Wiesz, ostatnio był wypadek na S3 koło Szczecina. Zginał chlopak na armaturze – został zepchnięty przez auto. Jego rodzinie też powiesz, że zapierydalał? Jak masz problemy ze wzrokiem – idź do okulisty. Tak długi rażą – ale w nocy. Jak Ci słońce świeci pod oczy – to też biadolisz?
Gdyby nie było różnicy w ciągu dnia między jazdą na krótkich a na długich światłach, to wszyscy by jeździli na długich. Troche to bez sensu.
Ten tutaj jechał bardzo powoli.
Gdyby jechał szybciej, to ten niezapięty kask poleciałby mu znaaacznie dalej.