Wzór do naśladowania – aktywne przejście dla pieszych na DK 6
Obok takiego przejścia trudno jest przejść (i przejechać) obojętnie.
Menu
- Strona główna
- PO CO TO WSZYSTKO❓
- FB 100 000
- YT 300 000
- WSZYSTKIE ODCINKI
- wyprzedzaczPL
- instagramPD
- STOP AGRESJI DROGOWEJ
- UDOSTĘPNIANIE MATERIAŁÓW NA PD
- W MEDIACH
- PARTNERZY
- KALKULATOR SPALANIA
- POLITYKA PRYWATNOŚCI
- KONTAKT
71 komentarzy do "Wzór do naśladowania – aktywne przejście dla pieszych na DK 6"
Jak kierowca ma rozum to zobaczy pieszego bez żadnych dodatków, lampek odblasków i innych oczojebnych znaków. A ślepy kierowca z pustką między uszami i tak nie zauważy pieszego na przejściu: https://www.youtube.com/watch?v=wHVlVvmh3H4
Nocą, w deszczu, na ciemno ubranego pieszego, przy olśnieniu przez jadących z przeciwka?
Tak. Nocą w deszczu ciemno ubrany pieszy nie jest przeźroczysty.
Weź, nie opowiadaj głupot! W takich warunkach masz szanse go zobaczyć z odległości kilku metrów, o ile będzie w obszarze światła reflektorów, a jeżeli gwałtownie wejdzie w nie z boku, to będziesz go miał przed maską, zanim się zorientujesz! Pisze o możliwościach przeciętnego kierowcy, jeśli ktoś przejdzie trening nocnego wypatrywania, ma 50% szans wypatrzeć taką postać z większej odległości.
Super! Potrafisz już zauważyć trudne warunki i określić odległość z jakiej można dostrzec pieszego. Teraz dla tej odległości oblicz sobie prędkość przy której będzie w stanie zatrzymać się na takim dystansie.
5km/h – z taką prędkością maja się poruszać samochody? – i dochodzimy, do absurdu, bo dla takich jak Ty droga jest wyłącznie dla pieszych! Tylko wprowadzenie tegoż absurdu w życie wywołało by paraliż transportowy. Właśnie dlatego, jedyne wyjcie to przebudowa infrastruktury, z całkowitym rozzielenieniem ruchu lokalnego i tranzytu, gdzie na drogach tranzytowych pieszym wstęp wzbroniony, wtedy na drogach lokalnych można w trudnych warunkach i 5km/h jechać.
Odpowiem krótko – tak. Na tym polega dostosowanie prędkości do warunków.
TAK? myślisz trochę, czy tylko schematy ideologiczne masz w głowie? Chciałbym Cię zobaczyć jak jedziesz 5km/h – przecież to BZDURA! Jazda z taką prędkością nie ma jakiegokolwiek sensu! A nie da się zatrzymywać transportu i komunikacji każdorazowo gdy jest ciemno i pada deszcz! Właśnie wykazałem, że Twoje pomysły są oderwane od rzeczywistości – transport, komunikacja muszą funkcjonować, jeśli kraj ma funkcjonować w miarę normalnie!
Widzisz, dla Ciebie absurdem jest zwolnienie w ekstremalnych warunkach przed przejściem do 5 km/h. Dla mnie absurdem jest jazda na ślepo przez przejście dla pieszych.
Zwolnienie przed pasami, na lokalnej uliczce to oczywistość, niezależnie od warunków drogowych, ale spróbuj zwolnić do 5km/h na trzypasmowej trasie – no spróbuj…. – zaraz będziesz miał garaż z kufra zrobiony… wiec nie opowiadaj że Ty zawsze zwalniasz, bo byś trzymał samochód prawie cały czas w warsztacie, a nie jeździł..
To dotyczy pieszego który się porusza, pieszy który w opisanych warunkach stoi nieruchomo, tak zlewa się z tłem, iż jest praktycznie niewidoczny
O takie? https://www.youtube.com/watch?v=wHVlVvmh3H4
Byłem na prezentacji takiego rozwiązania. Są również bardziej zaawansowane elementy takiego przejścia dla pieszych np. najpierw doświetlanie pobocza gdzie czujnik zaobserwował ruch i następnie przejścia gdy następny czujnik zadziała.
Bardzo podoba mi się ten pomysł, znakomicie sprawdzi się szczególnie na nieoświetlonych drogach.
pani zamiast patrzeć się w lewo na samochód, który dawno już stoi w dodatku na części drogi, którą już pokonała, mogłaby łaskawie odwrócić głowę w prawo i upewnić się, czy gość jadący stamtąd na pewno się zatrzymał. bo za którymś razem trafi na pijaka albo wariata, który się nie zatrzyma i pierwszeństwo na nic jej się nie przyda w kostnicy…
Janusz z Grażyną z nosami w telefonie i tak nie zauważą
Fakt. Jak ta Grażyna w Poznaniu co zabiła dziecko
Bez sensu, będą wchodzić zanim się za świeci
Na polskich idiotów drogowych nic nie działa.
Fajne, Jak widać to łatwiej trafić pieszego.
Te rozwiązania działają przez kilka tygodni.
Potem się psują i działają losowo – więc myślenie kierowców jest dokładnie odwrotne i przestają zwracać na migające światełka jakąkolwiek uwagę.
Bo zazwyczaj migają kiedy nikogo nie ma w pobliżu przejścia… W skali kraju już 8 takich przejść widziałem, żadne nie działało poprawnie.
Pomysł jest świetny, wykonanie nie.
Rozumiem, ze uradzenie zakupione w ramach zamówień publicznych, nie ma gwarancji?
@Stary Szofer – ma, ale wszysyc mają to totalnie w 4 literach u mnie w ZS – jest jedno (jedno znam) – co prawda tylko podświetlane znaki na jezdni – ale one świecą z d…y czy jest pieszy czy go nie ma. – Fakt – kierowcy olewają później – bo pewnie znowu wzbudzone przez hulający wiatr lub szczury 🙂
To że zarządca drogi ma w d…. drogę, nie znaczy, ze rozwiązanie jest złe, tylko rządca od d….
Ludzi nie zmienisz
Ludzi nie zmienię, ale fatalnego zarządcę drogi można wymienić
Ale to nie jest kwestia zarządcy drogi, tylko ujowego rozwiązania.
Jeśli coś psuje się co kilka tygodni, zawsze w ten sam sposób, to raczej znaczy, że jest niedopracowane, nie?
Dlatego wymyślono coś co się nazywa gwarancja, tylko potrzeby jest zarządca, który: zauważy, że się zepsuło, wykona telefon do gwaranta, sprawdzi czy naprawił.
Ale przecież wystarczy umieścić przy przejściu po obu stronach przycisk taki jak w przypadku przejścia z sygnalizacją. Nie dość, że koszt i awaryjność mniejsze to jeszcze udałoby się uniknąć przypadkowego aktywowania oświetlenia przez kogoś, kto tylko idzie chodnikiem, bądź przez inne obiekty, np liście na wietrze.
i 50% nie naciśnie przycisku! ile razy widzę przy przejściach z takimi przyciskami sieroty co stoją zdziwione, że im się zielone nie zapala, a przycisku nie wcisnęli…
Wszystko jest fajnie dopóki to działa. Jak ulegnie awarii to żaden kierowca nawet nie zwolni, bo nie miga.
dokladnie, totalne zwolnienie z myslenia… przepisy, znaki i ograniczenia nie pomagają to jak tylko tu cos nawali to beda na pełnej petardzie lecieć bo przecież nie świeci !!
Rozumiem, że zarządca drogi, nie ma konserwatora, a urządzeni nie ma sygnalizacji stanu awaryjnego?
To jest metoda, to jest to o czym piszę od dawna: ludzi szybko nie zmienimy, szybko można (i trzeba) zmieniać infrastrukturę – to daje wymierne efekty
Czyli trzeba się pogodzić z faktem że kierowcy nie będą się stosować do znaków i nie będą dostosowywać prędkości do warunków ? Za to należy dostosować warunki(infrastrukturę) do prędkości kierowców ?
Nie, trzeba wyjść w środku nocy na nieoświetlone przejście dla pieszych ubranym na czarno i wykrzykiwać, że się ma pierwszeństwo, kierowcy jeżdżą za szybko, a w ogóle to są idiotami ignorującymi wszystkie przepisy…
Jeśli można usprawnić infrastrukturą i tu jak widzę nie jakimś kolosalnym kosztem, to dlaczego tego nie zrobić? W tym wypadku pieszy jest lepiej widoczny, kierowca z daleka widzi, że ktoś zbliża się/jest na przejściu.
Nieoświetlony pieszy na przejściu jest to sytuacja którą kierujący ma obowiązek przewidzieć i zmniejszyć prędkość do takiej, przy której będzie w stanie takiego pieszego dostrzec i w porę się zatrzymać – nazywa się to dostosowaniem prędkości do warunków.
Pieszy jest uczestnikiem ruchu drogowe i tez ma obowiązek przewidzieć, że kierowca może go nie zauważyć, bo tak samo jak pieszy może wziąć ze sobą w drogę stres z pracy i wiele innych czynników obniżających koncentracje. Cmentarze są pełne ludzi, którzy mieli pierwszeństwo, zielone światło. Tylko edukacja zarówno kierowców jakim pieszych oraz zdrowy rozsądek obu stron poprawi bezpieczeństwo na drogach. Ewentualnie bardzo wysokie mandaty za przekroczenie prędkości i za brak kamizelki u pieszych.
Bo pieszy wszędzie powinien chodzić w kamizelca odblaskowej, nawet jak śmieci wyrzuca przechodząc przez parking. Weź się lecz człowieku.
W mieście, gdize drogi sa dobrze oświetlone taka kamizelka jest i tak bez sensu i nie spełnia swojej roli. Sprawdza się jedynie na trasach, we wsiach, gdzie takiej infrastruktury brak.
Jak ktoś wsiada za kierownicę, w nerwach, zestresowany itp. to naraża na niebezpieczeństwo innych uczestników, nie tylko pieszych. Za kierownicą zawsze trzeba być w pełni skupionym i skoncentrowanym. Właśnie dlatego kierowcy zawodowi w ciężarowych, nie moga jeździć 24h na dobą, bo mają tachografy itp. albo pauza albo zmiana drivera, żeby nie stwarzać niepotrzebnie zagrożeń dla innych.
Chyba nigdy nie jeździłeś samochodem. Pozdrawiam
A ty chyba nigdy nie byłeś u okulisty 🙂 Zresztą jak wielu kierowców. NIe widzimy pieszych nocą bo mamy często kiepski wzrok… Sam jestem w szoku jakie detale widzę nocą jak mam okulary… Mimo, że w dzień okulary się nie przydają…
Na ciemno ubrany pieszy, nocą, w deszczu i żadne okulary nic nie pomogą! A kierowcą, też może być osoba starsza, która owszem wymagane testy wzroku dla kierowcy przejdzie, ale w ww. warunkach wiele nie wypatrzy. I będziesz 20km/h jechał, a taki Ci wejdzie “pod maskę” i udowodnij, ze jechałeś 20km/h ….
Nocą, w deszczu, jak jest ciemno to kierowca powinien poruszać się też z ograniczoną prędkością ze względu na gorsze warunki.
Jadąc 20 km/h to nawet jak ci wtargnie przed maskę to szybko zahamujesz i co najwyzej go poobijasz, ale nie zabijesz.
W mieście w nocy jest oświetlenie ulic i chodzników, a jak go nie ma to się jedzie wolno i bardzo czujnie jak się jest normalnym kierowcom.
Jak zwierzęta wyskaują na drogę prosto pod maskę (a mało takich filmów już tutaj nie było) to też czepiałeś się że nie nosiły odblasków ?
Nawet jadąc 20km/h jak Ci debil wejdzie pod maskę, to go zabijesz – czas reakcji+czas zadziałania hamulców+droga hamowania i masz go pod kołami! To już o ironio przy większej szybkości masz większe szanse, bo wtedy bierzesz go “na maskę” a nie pod koła. Tylko teraz jedź 20km/h – po osiedlu, krótki odcinek do drogi tranzytowej – można, ale dalej? A na zwierzęta, to są gwizdki ultradźwiękowe mocowane na zewnątrz pojazdu.
A pieszy powinien wychodzić na ulicę zdenerwowany, pijany, przebiegać przez pasy itd? I co z tego, że nie powinien, kiedy wychodził, wychodzi, wyjeżdża itd! Tego nie zmienimy, możemy albo zbierać trupy, albo dostosowywać do realiów przepisy i infrastrukturę
Pieszy może być różny i na to nikt nigdy wpływu mieć nie będzie, może to być dziecko, osoba starsza, osoba pijana, osoba ograniczona, niepełnosprawna itp.
I kierowca, który porusza się praktycznie potencjalnym narzędziem zbrodni, powinien brać to zawsze pod uwagę. Że zawsze i wszędzie może mu jakiś dziwny pieszy wleźć pod maskę.
Inną sprawą jest dbanie o bezpieczeńśtwo własne przez pieszych, czyli nauka że z autem mamy niewielkie szasne (więc bądźmy pewni że wkraczając na jezdnie nie narażamy własnego zdrowia), ale to się ma pdoobnie jak z nauką że osobówka nie ma szasn z ciężarowym, tramwajem, pociągem itp. i tak większośc kierowców ma to gdzieś i ryzykuje, tak samo wielu pieszych robi podobnie, ale jak sam dobrze wiesz, statystyki są nieubłagane i procent winy pieszych w wypadkach jest mały.
Ty wierzysz w policyjne statystyki? poczytaj raport NIK o drogach, to zobaczysz co są warte! A nieubłagane to są realia – tylko inwestycje w infrastrukturę dają realny spadek ilości wypadków, za to wszelkie “akcje” “apele” “zaostrzanie prawa” – to tylko bicie piany
Stary Szofer: kontr-raport Policji wręcz “wyśmiał” ten raport NIKu o którym ty mówisz. W TV nawet rzecznicy Policji się wypowiadali, że przede wszystkim prędkość i brawura – a nie infrastruktura – są przyczynami wypadków…
Przykład autostrad: wszędzie w Europie ostoja bezpieczeństwa a nie w Polsce – mimo, że autostrady mamy budowane według surowych norm i kryteriów…
Cóż, skoro raport NIK wykazał, iż policyjne statystyki są do bani, to standardowo Policja “idzie w zaparte” . Są jeszcze fakty: od lat Policja twierdziła: nadmierna prędkość, brawura – więc stawiono kolejne ograniczenia prędkości (w Europie jesteśmy chyba rekordzistami w ilości tych znaków na drogach) organizowano kolejne “akcje” kupowano “super sprzęt” – a liczba wypadków rosła i rosła i nagle niespodziewanie zmalała- kiedy? ano wtedy gdy oddano do użytku autostrady! – takie są fakty
Skoro kamizelka w mieście nie spełnia swojej roli – dlaczego całe grupy dzieciaków na wycieczce szkolnej je noszą? I to za dnia, gdzie jest lepsza widoczność? a) Jednak działają, b) producent kamizelek jest szwagrem premiera.
A i o ile się nie mylę, gdzieś w przepisach jest, że pieszy musi nosić elementy odblaskowe po zmroku
Tylko że pieszym może być każdy: ślepy, głuchy, inwalida, dziecko czy jakiś inny człowiek który nie wie bądź nie umie bezpiecznie przejść przez przejście. Kierowca ma być w pewnym stopniu zdrowy.
Nie, nie każdy! osoba pijana, dziecko, chory psychicznie, nie mają prawa samodzielnie poruszać się po drogach. Oczywiście od kierowcy wymaga się więcej, bo ma prowadzić dużo szybszy i cięższy pojazd.
KIEROWCA też jest uczestnikiem ruchu drogowe i tez ma obowiązek przewidzieć, że PIESZY może go nie zauważyć, bo tak samo jak KIEROWCA może wziąć ze sobą w PIESZĄ drogę stres z pracy i wiele innych czynników obniżających koncentracje. Cmentarze są pełne ludzi, którzy mieli pierwszeństwo, zielone światło. Tylko edukacja zarówno kierowców jakim pieszych oraz zdrowy rozsądek obu stron poprawi bezpieczeństwo na drogach. Ewentualnie bardzo wysokie mandaty za przekroczenie prędkości i za NIEDOSTOSOWANIE PRĘDKOŚCI W TERENIE ZABUDOWANYM ORAZ ZASTOSOWANIA SIĘ DO PRZEPISU O ZACHOWANIU SZCZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI ZBLIŻAJĄC SIĘ DO PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH.
(…) ORAZ —NIE— ZASTOSOWANIA SIĘ DO PRZEPISU O ZACHOWANIU SZCZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI ZBLIŻAJĄC SIĘ DO PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH.
To działa w obie strony – pieszy też ma zachować szczególną ostrożność przed i na przejściu. Tylko dziwnym trafem, mandatów na cmentarz się nie wysyła
I kolejny, co wierzy w mit “nadmiernej prędkosci” – polecam raport NIK o drogach
Kolejny grabarz.
Wszystko fajnie. Szkoda tylko, że wielu pieszych napier*ala w takim tempie na przejści, że te światła zapalą się jak kędzi opuszczał pasy. Ponadto spora część kierwców, napier*ala w takim tempie w okolicy przejścia, że nawet jakby ich aktywne przejście pała naje*ywało to nie wiem czy by pomogło, nie mówiąc już, że nie jeden kretun pewnie jeszcze przyspieszy.
Anonim – nie, można się nie godzić z REALIAMI i zamiast skutecznych metod zamykać kierowców do więzienia i zbierać z pasów trupy pieszych gratuluję pomysłu
Czy takie rozwiązanie jest skuteczne? Poproszę o dowody.
nie karmić trolla
@Anonim – o bardzo mi się podoba to przejście – jak pieszy nie upewni się (nie stanie, nie rozejrzy się) – czyli potrrzeba czasu na wzbudzenie aktywności 🙂 – to wówczas nabywa pierwszeństwa 🙂 i jak taki kierujący wpadnie na takich pieszych jak tu (postępujących zgodnie z zasadami bezpieczeństwa, PoRD) – to jest winny. Jak pieszy wejdzie na zebrę zanim przejście się uaktywni – wina pieszego – wtargnięcie 🙂
Tak! No brawo! W końcu ktoś doszedł do tego arcytrudnego wniosku!
Ludzi się nie zmieni! Kilka milionów lat ewolucji tego nie zmieniło i pewne ludzkie zachowania są niezmienne.
Nie zmienisz zachowania ludzi w ciągu pokolenia, czy nawet dziesięciu.
Za to możesz zmienić otoczenie tak, by uwzględniało ludzkie cechy charakteru. Nie po to płacę podatki, by budowano z nich infrastrukturę, która mi nie służy. Płacę podatki po to, by zrobiono infrastrukturę tak jak mi się podoba, a nie tak jak paru dyletantów uważa za słuszne.
Dyletanci, którzy z uporem godnym lepszej sprawy próbują zmienić ludzkie zachowania mają więcej krwi na rękach, niż sami sprawcy wypadków.
To właśnie durnie odpowiadający za fatalną infrastrukturę i jakość tejże odpowiadają za gros zdarzeń, w których życie tracą ludzie, ludzie, którzy często ulegają prozie dnia codziennego i nie można od nich wymagać bezbłędnego działania 24/7.
Tak! Infrastruktura powinna być idiotoodporna. Szkoda, że tak ciężko ten wniosek niektórym przychodzi…
100% racji – podpisuję się czterema łapami
Dużo ogólnego pisania a żadnych konkretów. Co proponujesz? Czy takie podświetlane przejścia się sprawdzają? Jakieś dowody?
nie karmić trolla!
Ale to nie jest jakaś nowość, takie przejście było chociażby na Kondratowicza w Warszawie już dawno temu (aczkolwiek teraz nieczynne bo budują tam metro). W samej Warszawie takich przejść jest już kilkanaście i cały czas przybywają kolejne. Ale i tak widziałem, że takie podświetlanie i mrugające światła na niektórych nie robiły nadal wrażenia.
W warszawie na Krasińskiego przy Czarnieckiego coś podobnego jest, a niektórzy kierowcy nawet po pasach jadą by skręcić z Czarnieckiego w lewo w Krasińskiego do placu Wilsona…
A niektórzy piesi proszę pani to na czerwonym przechodzą … – czyli zlikwidować świtała, “bo niektórzy piesi”?
Wymierne efekty? Poproszę o dowody.
nie karmić trolla