“Zapominamy o podstawowych regułach”
Kanał YouTube Jedź bezpiecznie TVP przekroczył już 10 tys. subskrypcji.
Tylko patrzeć jak pęknie im 100 tys. 🙂
Subskrybujecie? 😉
https://www.youtube.com/user/TVPjb/videos
Kanał YouTube Jedź bezpiecznie TVP przekroczył już 10 tys. subskrypcji.
Tylko patrzeć jak pęknie im 100 tys. 🙂
Subskrybujecie? 😉
https://www.youtube.com/user/TVPjb/videos
45 komentarzy do "“Zapominamy o podstawowych regułach”"
https://www.google.pl/maps/@51.4104022,19.7045617,3a,75y,235.29h,85.66t/data=!3m6!1e1!3m4!1slhsRGGNFMbI5OD7H6omMbw!2e0!7i13312!8i6656
Tutaj też dziś jechałem i nie sygnalizowałem żadnym kierunkiem bo by ludzi myśleli, że skręcam w lewo. Ale w sytuacji jak na filmie migacz są potrzebne i krystalizują obraz
Jak jadę główną droga nie należy włączać kierunkowskazu. W takim przypadku
O ile jade cały czas główną drogą.
Właśnie nie, też nie popieram włączania kierunkowskazu na łamanym pierwszeństwie, ale jest to zmiana kierunku jazdy na skrzyżowaniu, więc przepis tutaj nakazuje włączyć odpowiedni sygnał.
A dlaczego nie popierasz? Boli Cię paluszek od tego czy za dużo na raz ciężko ogarniać?
Ciężko merytorycznie argumentować popieranie używania? Jeśli nie potrafisz, to mogłeś poprzestać na pierwszym znaku zapytania.
Nie popieram, ponieważ uważam, że powinno się używać tylko przy opuszczaniu łamanego pierwszeństwa, ponieważ nie każdy z nas potrafi myśleć na drodze i wprowadza to niektórym mętlik w głowie. Kolejny argument to taki, że i tak nie traci się pierwszeństwa przy braku kierunkowskazu w takim przypadku, proszę tego nie odbierać w taki sposób, że nie popieram używania kierunkowskazów w innych przypadkach.
jak masz łamane pierwszeństwo, to przy jeździe na wprost co włączysz? Mając 3 kierunki jazdy, odpowiednio użyty kierunkowskaz ma za zadanie upłynnić ruch na skrzyżowaniu. Kultura jazdy. nie kończy się na własnym zderzaku
Co to ma wspólnego z kulturą jazdy? To jak przestanie działać żarówka od kierunkowskazu, to od razu jestem bydłem drogowym? Co jeśli mam 4 możliwości? Mam załączyć tryb szybkiego mrugania? Przy łamanym pierwszeństwie w prawo, a chciałbym jechać prosto z mojej drogi wjazdowej na skrzyżowanie, to załączyłbym lewy kierunkowskaz i analogicznie w drugą stronę. Pokazałeś swój przykład, ja pokazałem również swój z większą ilość drug wjazdowych i wywnioskować można jedno, że to i tak w obu przypadkach jest problematyczne dla kierowców, bo w moim przypadku brakuje możliwości sygnalizacji danego wylotu ze skrzyżowania, a Twój przykład odnosi się tylko do z góry określonej ilości zjazdów. Pojawia się problem na skrzyżowaniu, które np. jest w mojej okolicy, taki na pewno jest więcej. Droga z pierwszeństwem leci lekkim skosem w prawo pomiędzy kilkoma innymi drogami wylotowymi ze skrzyżowaniu i teraz pojawia się kłopot, bo sygnalizując skręt w prawo (zgodnie z przepisami, gdy chcę jechać dalej z pierwszeństwem), to oznaczać może też skręt w prawo w drogę, która jest przed kontynuowaniem łamanego pierwszeństwa.
Pokaż mi na street view skrzyżowanie z łamanym pierszeństwem i 3 podprządkowanymi dochodzącymi do niej. Jeżdżę ponad 120.000km rocznie i ciężko mi przypomnieć sobie takie skrzyżowania jeśli miałbym Ci je wskazać
https://4.bp.blogspot.com/-yhrFthFV4Dw/VzxFKxTg6-I/AAAAAAAACwY/J8SUR1NmGeQco2jN-rN0G3m3ZREIUzC0gCLcB/s1600/Bydgoszcz%2BAnia%2BKuffel.png
Celowo napisałem pokaż na street view bo w wyszukiwarce google gdy się wpisze ‘łamane pierwszeństwo kilka podporządkowanych’ to wyskakuje to zdjęcie, ponieważ takich przypadków w Polsce jest może kilkanaście. Sam nei jesteś w stanie mi pokazać na mapie takowego 🙂
I nie pisz tutaj swojego kodeksu. Masz włączać ten kierunek gdy skręcasz i koniec i kropka. Jak nie włączysz to możesz dostać mandat i wszystko w tym temacie
Rozumiem, nie potrafisz odpowiedzieć na moje pytania, które udowodniły, że używanie kierunkowskazu na kontynuowaniem jazdy z łamanym pierwszeństwem potrafi zaszkodzić, to ucinasz rozmowę, oczekiwałeś przykładu, to Ci dałem. Gdy dostanę mandat za brak kierunkowskazu w takiej sytuacji, to osobiście przywiozę Ci zaproszenie dla na kolację dla Ciebie i Twojej partnerki do przez Was wybranej restauracji.
https://www.google.pl/maps/@51.5250583,19.9976661,3a,75y,185.58h,70.59t/data=!3m6!1e1!3m4!1sOzLKNs5qeBEVN70qzYJ8OQ!2e0!7i13312!8i6656
Ja Ci pomogę i wskaże taką bo dzisiaj tam przejeżdżałem więc mogę się pochwalić
Dla mnie używanie kierunkuw takim przypadku jest tak samo potrzebne jak skręcanie na każdym innym skrzyżowaniu.
Są ludzie którzy migaczy nie używają w ogóle i też żyją i jeżdżą w przekonaniu, że robią słusznie i w jaki sposób miałbym im wytłumaczyć, że się mylą? Tak samo Tobie nie potrafię. Przejeździsz może pół życie bez włączania na łamanym pierszeństwie i nic się nie stanie, a może któregoś dnia zmyli to kogoś i Ci wyjedzie i będzie bum
A jak stoimy na światłach z włączonym migaczem w lewo to skąd ten z tyłu ma wiedzieć czy będziemy skręcać czy zawracamy?
Czy w związku z tym możemy wykonywać któryś z w/w manewrów bez migacza? Litości…
Jak załączysz lewy kierunkowskaz a pojedziesz prosto to możesz rozjechać pieszego. On te jest uczestnikiem ruchu, który czyta twoje sygnały.
A jak inni mają się dowiedzieć że będziesz jechać prosto?
W jaki sposób ktoś ma się domyślić, że sygnalizuję jazdę drogą z pierwszeństwem, która leci lekkim skosem w prawo, a jeszcze jest możliwość skrętu w prawo na tym skrzyżowaniu? Próbuję zaznaczyć, że oba przypadki są idiotyczne, dlatego powinno być uregulowane, że jazda z pierwszeństwem łamanym nie może być sygnalizowana kierunkowskazem, a każda próba zjazdu z tego kierunku jazdy musi być sygnalizowana poprzez załączenie kierunkowskazu, która określa odbicie kierownicą w danym kierunku, czyli, gdy łamane pierwszeństwo jest w prawo, a chcę jechać na wprost, to załączam lewy kierunkowskaz, aby poinformować wszystkich, że uciekam z pierwszeństwa, analogicznie w drugą stronę.
A jak stoimy na światłach z włączonym migaczem w lewo to skąd ten z tyłu ma wiedzieć czy będziemy skręcać czy zawracamy?
Czy w związku z tym możemy wykonywać któryś z w/w manewrów bez migacza? Litości…
Przykład nieodpowiedni, ten z tyłu nie jest wprowadzany ponieważ nasze zawracanie nie przetnie jego toru jazdy, w moich przykładach właśnie chodzi o doprowadzenie do sytuacji, gdy taki tor jazdy jest przecinany. Takich sytuacji zapewne znajdzie się więcej i dlatego podałem bezpieczniejsze rozwiązanie niż obecnie obowiązujące (w mojej ocenie). Kontynuując, to nie napisałem, że jestem przeciwny używania kierunkowskazu na łamanym pierwszeństwie, porostu tego nie popieram, również nie napisałem, że tego nie robię.
Sens Twojej wypowiedzi rozumiem. Zaznaczyć należy, że przy kilkuwlotowych ulicach buduję się teraz przeważnie ronda, żeby było prościej.
https://www.google.pl/maps/@51.4192826,19.7052976,3a,75y,277.66h,89.8t/data=!3m7!1e1!3m5!1sk6pS2PgRNDRQBtRWdkwzog!2e0!6s%2F%2Fgeo0.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3Dk6pS2PgRNDRQBtRWdkwzog%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D265.17157%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i13312!8i6656
A tutaj skręcając w lewo mam dać migacz czy nie? Zakładam, ze tak ale ską ludzie będą wiedzieli, w która z dwóch uliczek chcę skręcić? Nie będą, ale niekiedy na drodze są takie sytuacje i nie da się ich wyregulować żadnymi przepisami, a można je tylko maksymalnie uprościć
Tutaj akurat odbiegliśmy od łamanego pierwszeństwa, tego typu skrzyżowań jest bardzo dużo u nas w kraju, takich przykładów możemy namnożyć dorzucając ronda, które mają blisko siebie zjazdy i również będzie kłopot z interpretowaniem, w który zjazd chce kierujący wjechać.
Ale komu i w jakim celu masz sygnalizować jazdę “drogą z pierwszeństwem”?
Po pierwsze, Prawo o Ruchu Drogowym mówi wyraźnie, ze masz sygnalizować zmianę kierunku ruchu, a nie zjazd z drogi z pierwszeństwem. To tak formalnie.
Zaś zdroworozsądkowo: sygnalizowanie zmiany kierunku jazdy jest czytelne dla tych, co nie widzą znaków lub nie mają prawa jazdy (piesi, rowerzyści na przejazdach rowerowych). Dla tych co widzą znaki i znają pierwszeństwo na skrzyżowaniu sygnalizowanie zmiany kierunku ruchu jest też łatwiejsze do zinterpretowania i nie zmusza do dodatkowego kombinowania tj. nakładania na i tak skomplikowane pierwszeństwo łamane pomieszanej interpretacji sygnałów.
Kilkanaście nietypowych skrzyżowań w skali kraju nie jest żadnym uzasadnieniem dla łamania prostych i zdrowych reguł zawartych w PoRD.
Ty jakiś niedojeb@ny jesteś, czy mi się wydaje?
Jak ktoś jest niedouczony ( a jest tak z 90%) osób posiadających prawo jazdy kat B to niech mają pretensje tylko do siebie, że składki OC co roku rosną drastycznie do góry
Prawda
Ale trzeba tez pamietac ze obok niedouczenia kierujacych osobowkami jest tez druga strona czyli chec dorabiania sie na kierowcach w postaci podnoszenia OC
Jak dla mnie na tym skrzyżowaniu z 2 pasów robi się jeden bo za skrzyżowaniem nie ma miejsca dla dwóch pojazdów, czyli ten z prawego ma pierwszeństwo.
Podobna sytuacja była w “stop drogówka”. Policjant uznał za winnego kolizji kierującego z pasa lewego bo jak tłumaczył: Mamy ruch prawostronny i trzeba jechać możliwie blisko prawej. Jeżeli jest na tyle szeroko że mieszczą się dwa pojazdy to ok. mogą jechać dwa obok siebie, ale gdy droga się znowu zwęża (bez oznaczenia poziomego i pionowego) to znaczy ze ten “dodatkowy pas” po lewej znika i trzeba puścić tych z pasa prawego. Nie może być sytuacji w której w ruchu prawostronnym pierwszeństwo ma jadący przy osi jezdni a nie przy prawej krawędzi (oczywiście w omawianej sytuacji).
A dlaczego uważasz, że ten lewy pas zanika skoro prawy trafia na narożnik skrzyżowania? To raczej na tym prawym nie ma możliwości kontynuowania jazdy, zatem zanika. Poza tym w jaki sposób kierowcy na prawym pasie mieliby egzekwować przysługujące im wg Ciebie pierwszeństwo skoro nie mogą zgodnie z przepisami wyprzedzać z prawej strony (brak wyznaczonych pasów ruchu).
No nie wiem. Może mnie źle uczyli, ale uczyli jednak tak, że jeśli z 2 pasów nieoznakowanych dochodzi do zwężenia do 1 pasa, to jednak ten z prawej strony ma pierwszeństwo. Jak można twierdzić, że to prawy czy lewy się kończy, skoro są nieoznakowane? Pan Dworak ma rację, że nie wolno wyprzedzać w takich sytuacjach z prawej strony, ale wcale nie trzeba nikogo wyprzedzać, aby doszło do kolizji. Zostały przedstawione 2 sytuacje, a nie została przedstawiona trzecia opcja, gdzie np. ten z prawego pasa (stojący w 1 rzędzie) przepuszcza tego z lewego pasa (także 1 rząd), ale wówczas ma pierwszeństwo nad lewym pasem z 2 rzędu.
Nie muszą nikogo wyprzedzać. I to nie chodzi o to, że oni mają w jakiś sposób egzekwować pierwszeństwo. To ten z lewego pasa ma im ustąpić pierwszeństwa. Podobnie jak w każdej innej sytuacji nikt niczego nie egzekwuje.
Jako ripostę mogę zapytać: a jak ci z lewego mają egzekwować pierwszeństwo skoro nie można wyprzedzać na skrzyżowaniach?
A co do “narożnika” to nigdzie nie jest powiedziane że pasy biegną prosto i są wyznaczane laserowo z dokładnością 1 cm. To nie ma znaczenia. Liczy się prawa krawędź jezdni. Chyba, że zamontujemy sobie w autach lasery i będziemy mierzyć że tu 10 cm jest w lewo to znaczy, że prawy pas się kończy. Jeszcze kierunkowskaz trzeba będzie włączyć żeby te 10cm odbić
Poza tym jak wiele razy już pisałem na PD. Nie interesuje mnie jak jest “poprawnie”. Interesuje mnie jak to interpretuje policja i sądy. Wole być wytykany na PD palcami ale zachować 500zł w kieszeni i mieć 6pkt mniej na kącie
na kącie to możesz mieć 90 stopni 😀
MR weż się doucz człowieku bo się czytać Ciebie nie da. Od kiedy nie wolno wyprzedzać na skrzyżowaniach sterowanych sygnalizacją świetlną? Od zawsze można tylko z LEWEJ strony. Twoje interpretacje kodeksu zostaw dla siebie, a nie wypisujesz takie brednie na forum publicznym
Zgadzam się ze Zbyszkiem, ale wg mnie to skrzyżowanie jest po prostu nieczytelne i nie powinno się zastawiać takich pułapek na kierowców, którzy jak wiadomo są różni. Lepiej byłoby jakoś oznaczyć pasy.
Jak dla mnie to zarządca drogi to kompletny idiota i ignorant. Skoro, tak jak prowadzący mówi, często zdarzają się tam kolizje, wystarczyło by zrobić jeden pas do jazdy na wprost a drugi do skrętu w lewo. Oczywiście mówię o sytuacji z 4:10 odcinka.
Dziękuję 😉
Uwierzcie, ze w Krakowie ludzie jezdza naprawde dobrze. Proponuje wybrac sie do Warszawy i tam nakrecic program, to dopiero zobaczycie zdolnosci polskiego kierowcy 😉
Wtedy poznasz warszawskiego kierowcę, niekoniecznie polskiego.
Wtedy poznasz lubelskiego, siedleckiego, łódzkiego, gdańskiego, poznańskiego, krakowskiego itd kierowce, który jest zagubiony w Warszawskiej dynamicznej jeździe i w wykorzystywaniu każdych centymetrów na drodze.
Zawsze mnie to bawi. Ta “warszawska dynamiczna jazda”. Jasne, “dynamiczna”. Chamstwo i cebula… No ale to w końcu stolica – musi godnie reprezentować cały kraj!
W Warszawie się naprawdę ciężko jeździ, jak nie znasz okolicy i ulic, układów pasów, a mamy tutaj po 3 pasy w jednym kierunku, to się zgubisz albo coś odwalisz.
Głupia ul. Bitwy Warszawskiej jadąc od Dw.Zachodniego. Wjeżdżasz lewym pasem z ronda od str. Prymasa i jadąc nonstop swoim pasem przy Hali Banacha jesteś na prawym pasie. W między czasie masz 2 lub 3 pasy, lewo i prawoskręty, jak źle wybierzesz pas przy rondzie, trafisz na autobus i duży ruch, to potem możesz mieć spore problemy aby gdzieś skręcić.
I dlatego w Warszawie ludzie jeżdżą jak jeżdżą, szybko, agrsywnie i dynamicznie, bo inaczej się nie da, nie zmienisz pasa, nie skręcisz gdzie chciałeś, ale będziesz zamulał swój pas czekając aż ktoś cię wpuści.
A potem trafia się ktoś kto pierwszy raz jedzie w takim tłoku i na światłach mamy zatory i korki, bo tacy ludzie nie potrafią ruszyć od razu jak się światło zmienia, nie potrafią wcześniej wybrać pasów aby nie jeździć z jednego na drugi, zwalniają do 10 km/h z kierunkiem i czekają aż ktoś ich łaskawie wpuści. A jak nawet ktoś się już zlituje to za nimi tworzy się korek i zator, który w takiej aglomeracji przeciąga się na kolejne skrzyżowania i ulice.
Jeżdzą szybko, agresywnie i dynamicznie, dlatego:
1) Trudno się wbić na sąsiedni pas: jakby wszyscy jechali równym tempem to nie byłoby problemu, byłby czas i miejsce oraz możliwość zmiany pasa.
2) Powstają korki – bo jeżdżacy ‘szybko i dynamicznie” muszą dojechać do czerwonego światła i zatrzymać się pod sygnalizatorem tamując ruch. A potem ruszanie od zera i wyrabianie odstępów, zamiast przejechania choćby z prędkością 20 km/h, co by znacznie zwiększyło przepustowość skrzyżowań.
Sami jesteście sobie winni, walczycie na drogach o to kto zajmie pas i kto będzie pierwszy pod światłami zamiast jeździć spokojnie i pomagać sobie na drodze – a potem narzekacie, że trudno się jeździ i są korki.
W Krk drogówka bardziej ludzka, jak cię zatrzymają, to dasz chłopakom na obiad i puszczą, a w W-wie to za samą taką propozycję chcą zamknąć.
Czyli co, w Krakowie w policji sami kawalerowie co obiadu w domu nie mają?
W Krakowie jeżdżą dobrze ?? odpowiedź ….. bo większość czasu stoją w korkach 😉
Jak jestem w Krakowie to mnie “krew jaśnista” zalewa , przejazd przez centrum to makabra