Zaśnięcie
Senność nie wybiera i potrafi dopaść każdego – o każdej porze dnia i nocy.
Odpływamy pooowooooli i na raty.
W ruchu miejskim, na autostradzie i na wszystkich pozostałych drogach. Nie ma też znaczenia czy do punktu docelowego mamy 500 czy 5 km.
Niestety każda próba walki z sennością może zakończyć się “snem wiecznym” dla nas oraz pozostałych uczestników ruchu drogowego.
Dobranoc…
11 komentarzy do "Zaśnięcie"
ale znieczulica
Ja się tak zastanawiam ile w tych wypadkach jest naprawdę “zaśnięcia” a na ile smartfon w łapkach i 3 – 4 sekundy nie kontrolowanego zjazdu…. przy ewentualnym dochodzeniu przez policję przyczyn wypadku nie powiemy przecież, że pisałem sms albo słitfocię robiłem/robiłam czy też gmerałem w ustawieniach nawigacji.
Mnie zastanawiają jedno
Jak bardzo trzeba ignorować zmęczenie, przy którym przymykasz już oczy ze zmęczenia, a mimo to jechać dalej.
Odpowiem Ci z własnego doświadczenia – to tak nie działa. Prowadziłem kilka godzin przez noc, nie czułem się nawet senności, może zmęczenie. Pasażerowie spali, radio grało, wydawało mi się, że jestem skupiony na drodze. I nagle otworzyłem oczy i uświadomiłem sobie, że mi się przysnęło, na szczęście na tyle krótko, że samochód zjechał mi jedynie kołami na linię wyznaczającą poboczę (nawiasem mówiąc, to mnie chyba obudziło).
To nie jest nieustanna walka ze snem, to jest jeden moment, którego się w ogóle nie spodziewasz. Jedyne co można zrobić, to przewidzieć to wcześniej i nie stawiać się w podobnej sytuacji.
Jak mnie denerwują takie zachowania jak tego typa z białego busa ? widzi palant że był dzwon , ale on nie ma czasu i heja byle do do przodu.
No ale jak 2 czy 3 osoby już się zatrzymały to po co więcej?
Dokładnie na to samo zwróciłem uwagę, musi się przedzierać przez zarośla i zasieki, ale będzie pewnie szybciej o 1-2 auta i suma sumarum 2 min. wcześniej. Liczyłem ostatnio jak wracałem z działki, Yanosik pokazywał mi czas przejazdu 56 min. jadąc nieprzepisowo na dystansie 64 km zyskałem raptem 4-5 min. Więc nie ma co się spieszyć i narażać na durne mandaty i pkt.
Znajomy DJ wracał kiedyś po granej imprezie do domu, dystans około 50km. Rozbił się na drzewie 500m przed domem….
W 100% zgadzam się z tym co napisane nad filmem!
Czyżby Białystok. Na szczęście nic mu się nie stało. Nauczka na przyszłość dla wszystkich !
Górny Śląsk 🙂 Wracał z centrum regionu w okolice Rybnika
hejt za 3… 2… 1…