Zderzenie osobówki z ciężarówką na S8
Autor napisał:
“S8 kierunek Białystok, okolice Prosienicy, pomiędzy Ostrowią Maz. a Zambrowem.
Kierująca Mercedesem wpadła w poślizg po zbyt gwałtownym manewrze wyprzedzania. Było mokro, Mercedes miał napęd na tył, wiele nie było potrzeba. Nikomu (w Mercedesie jechały matka z córką, w szoferce ciągnika był tylko kierowca) nic się nie stało, wszyscy wysiedli z pojazdów o własnych siłach.
Służby przyjechały w niecałe 10 minut od wezwania.
Dziękuję za pomoc i postawę innym kierowcom, którzy zatrzymali się za nami. Część z kierowców od razu utworzyła korytarz ratunkowy, innych trzeba było ustawiać.
Baty dla tych, którzy pojechali dalej manewrując pomiędzy wrakami i ludźmi, którzy pomagali poszkodowanym.”
————————————————————–
? Jeździsz bez kamerki samochodowej? Odważnie…
Nagrania z wideorejestratorów coraz częściej są kluczowymi dowodami podczas ustalania sprawcy oraz przebiegu wypadku. Wybierz “samochodową czarną skrzynkę” do swojego pojazdu.
Sprawdź ofertę na http://bit.ly/2PrTT6Z – ?rabat dla widzów kanału Polskie Drogi?
————————————————————–
34 komentarze do "Zderzenie osobówki z ciężarówką na S8"
0:33 dojeżdża do wypadku 01:11 dochodzi do pierwszego auta gdzie był w tym czasie. Skoro uważa się za miłosiernego Samarytanina niech wytłumaczy gdzie był przez 39 sekund. To naprawdę jest dużo z auta typu sedan jesteś w stanie rozpiąć gaśnice i zacząć opanowywać ogień. NIE POZDRAWIAM
Wypadek, z ofiarami, wymaga zabezpieczenia miejsca zdarzenia i oczekiwanie na przybycie służb, natomiast kolizja tego nie wymaga (o ile nie doszło do wylania płynów, bądź uszkodzenia jezdni…), wręcz nie powinno się tamować w takiej sytuacji ruchu, gdyż tworzy się w ten sposób niebezpieczny korek, który może spowodować w rezultacie wypadek w innym miejscu – jakby nie było, jeżeli dochodzi do sytuacji, w której blokuje się ruch, wówczas miejsce zdarzenia należy odpowiednio wcześniej oznaczyć, trójkątem ostrzegawczym.
Bezpośrednio po zdarzeniu nie wiesz czy masz do czynienia z kolizją, czy wypadkiem z ofiarami rannymi, czy może śmiertelnymi.
I właśnie dlatego pierwsze kilka minut powinno się wstrzymać ruch, rozeznać w sytuacji, zabezpieczyć miejsce, ustalić rangę zdarzenia, ewakuować ofiary poza teren zdarzenia i wtedy można myśleć o prowizorycznym udrożnieniu ruchu do czasu przyjazdu służb.
A paniusia siedzi w beemce bo deszczyk pada i nie będzie się moczyć żeby pomóc sprawdzić czy nic nikomu się nie stało…
Ta “paniusia” siedzi w beemce, rozmawia z operatorami 112 i zajmuje się dziewczynką wyciągniętą przeze mnie z tego rozbitego mercedesa w czasie, w którym jej własna matka była w takim szoku, że nie wiedziała co się stało.
Także zabierz swój komentarz i zamilcz.
To że na pociętym filmiku zobaczyłeś odbicie ręki o niczym nie świadczy. Fajnie jest oceniać nie znając sytuacji, prawda?
Nie przeżywaj już koluniu bo majtów nie dopierzesz. Widać że postawa raczej pasywna ale przecież nie od każdego można wymagać racjonalnego działania w stresowej sytuacji. Rozmowa z “operatorami 112” może być spokojnie prowadzona również na zewnątrz pojazdu, przy jednoczesnym wykonywaniu innych czynności ratunkowych. A “zajmowanie się wyciągniętą (…) dziewczynką” z przedniego fotela jest co najmniej wątpliwe – przynajmniej co do jakości tego “zajmowania się”. Jest na szczęście wolność słowa więc mogę sobie komentować co mi się rzewnie podoba.
Raz jeszcze, żeby trochę rozjaśnić sytuację:
1. Film jest pocięty – co łatwo zauważyć
2. Byliśmy pierwsi na miejscu zdarzenia. Żona rozmawiała ze 112, ja pomagałem poszkodowanym (czego nie widać, patrz pkt.1)
3. Razem z nami zatrzymało się kilku innych kierowców, którzy pomagali poszkodowanym, pomagali ustawić korytarz ratunkowy, starali się dostać do akumulatora w mercedesie – znowu, nie ma tego na nagraniu, bo nie jest celem tej publikacji, żeby się czymkolwiek takim chwalić.
4. Ci, których widać na końcu nagrania po prostu stracili cierpliwość po 4 minutach stania. Nie było to bezpieczne dla nikogo – ani dla tych, którzy pomagali, ani dla tych co odjeżdżali – cała jezdnia była w ropie.
5. Przepustowość była zapewniona w zasięgu naszego wzroku, nie widziałem żeby służby miały problemy z dojazdem
” LUlek ” widać czarno na białym, lulki nie naumiani normalnej spokojnej przepisowej jazdy
BZA 99WX, WB 9999S, WE 365LS, BZA 1C05, WZ 4095W, WA 81266, WE 183UC tablice tych którzy odjechali bez udzielenia pomocy, co jest karalne.
W wypadku nikt nie został ranny.
Niby nie ale skąd oni mogli wiedzieć skoro odjechali i nie sprawdzili nawet?
Można potępić takie zachowanie, ale ukarać nie ma za co.
może machali rękami żeby jechać dalej, nic sie nie stało zaraz pojedziem dalej
Kurna serio? Przy 100-120 km/h nie ogarnąć samochodu na prostej? A potem krzyki, że prędkość zabija… Jak ktoś nie czuje się dobrze przy takich prędkościach, mam prośbę, żeby takie osoby jeździły 70 km/h krajówkami, bo chciałbym bezpiecznie dojechać z miejsca A do B. Dziękuję.
Obstawiam że największy wpływ na zdarzenie miały opony – pewnie chinole bo Janusz z Hylną kupili i napisali pochlebną opinię, że nie ma różnicy więc po co przepłacać.A potem takie skutki bo ślisko,bo tylny napęd
zwłaszcza że kupili “C klasse” na gnojówkę za ostatnie oszczędnosci z jeżdzenia w firmie dziadtrans to chociaż na gumach się przyoszczędzi. Halyna jakoś zajedziesz “stówa max pamiętaj”
Film jest pocięty i to nie jest tak, że ci których widać na końcu odjechali od razu.
odjechali po 4 minutach.
Ale kilku sqrvysynów 15 sekund po wypadku chciało się przepchnąć bokiem żeby nie stać w korku, choć nie wiadomo było czy ktoś w środku nie umiera. Powinna ich teraz policja zaprosić na rozmowę żeby stracili kilka h na dojazd na komisariat.
Bez przesady. Tłum gapiów nie pomaga w żaden sposób w ratowaniu życia. A droga powinna się jak najszybciej zrobić drożna, żeby ułatwić służbom dojazd i pracę.
Pomogliśmy z innymi kierowcami stworzyć korytarz. I on się utrzymywał.
Było nas sześciu czy ośmiu, którzy pomagali i ogarniam i fanów.
Oczywiście, tylko zwróć uwagę na to, że może np. Wyciekać paliwo z pojazdu, tak jak w tym przypadku z ciężarówki, co widać na filmie. Nawet nie chcę myśleć co mogłoby się wydarzyć gdyby to była beznyna, a nie jak w tym przypadku ropa.
Autor miał na myśli, że Ci pierwsi powinni rzucić się na pomoc. I to jest zastanawiające…
Dokładnie. Nóż się w kieszeni otwiera. Ja rozumiem, nie warto robić sztucznego tłumu, bo potem służby muszą też jakoś dojechać, ale w pierwszych sekundach ruch powinien być całkowicie wstrzymany przez pierwszego z brzegu kierowcę. Najpierw zabezpieczenie miejsca, potem ratowanie ludzi, a na końcu można myśleć o prowizorycznym udrożnieniu ruchu.
Co też zostało zrobione.
Jak policja odda mi kartę to będzie widać nagranie z tylnej kamery.
Zwróćcie uwagę, że to nagranie jest skrócone
Luzik, nie mówię o Tobie, czy o tym co się tam potem działo.
Szkoda po prostu, że Ci pierwsi kierowcy tego nie zaczęli robić tylko od razu dali nogę.
Widzisz że dali nogę?? Bo ja tego nie widzę. Pierwsze co bym w takiej sytuacji zrobił to zatrzymałbym się za miejscem zdarzenia, za nie przed, jeśli oczywiście byłaby taka możliwość. Zatrzymywanie na hura ruchu na takich drogach nie jest dobrym pomysłem.
W tym momencie nie ma różnicy czy jest to droga krajowa, czy ekspresowa. Spowolnienie wynikłe zdarzeniem i tak utworzy tam zator w ciągu kilku minut, więc celowe zatamowanie ruchu w celu ogarnięcia sytuacji nie tworzy tam większe zagrożenia, niż to wynikłe z samego zdarzenia.
Po prostu problem jest taki, że jedni sieją panikę, a drudzy maja znieczulicę.
Zdarzenie to i tak praktycznie wyłączy tą nitkę z ruchu po przyjeździe służb, a przepuszczenie kilku aut, które na siłę muszą jechać dalej w żaden sposób nie ułatwia dojazdu służb. Natomiast znacznie utrudnia to akcję udzielenia pierwszej pomocy.
Wyobraź sobie, że ktoś biegnie po gaśnicę, bo zauważył ogień, a tu nagle zostaje potrącony przez jednego z tych busów co się przeciskają? I czyja wina? Właśnie dlatego wstrzymuje się ruch bezwzględnie, żeby biegnąć po gaśnicę, czy apteczkę nie tracił czasu na lawirowanie między jadącymi samochodami.
To się nazywa względy bezpieczeństwa i prewencja. Póki sytuacja nie jest opanowana ruch powinien być wstrzymany.
Bezpieczniej dla wszystkich byłoby jak by auta osób chcących pomóc staneły przy lewej krawędzi jezdni, a pozostali mogliby przy prawej krawędzi opuścić miejsce zderzenia. Samochody kluczące pomiędzy ludźmi i innymi pojazdami stwarzają zagrożenie.
A nie wpadliście na pomysł, że może chcieli zatrzymać się ZA miejscem wypadku, aby nie narażać się na niebezpieczeństwo najechania przez kolejne pojazdy?
Przede wszystkim nie można też tamować ruchu żeby nie doszło do kolejnych wypadków.Co teraz cała s8 ma pomagać?Autor nagrania zatrzymał się w złym miejscu bo zablokował prawy pas
I słusznie zrobił, ja ciężarówką stanąłbym w poprzek żeby ch*e poczekały cierpliwie.
Tamowanie ruchu spowoduje kolejny wypadek? Dobre cuda tu piszesz.
W pierwszych minutach wszyscy powinni się zatrzymać i koniec. Ludzie biegają dookoła, a Ty sugerujesz, że przepustowość jest najważniejsza?
Chodzi o to, żeby ludzie udzielający pierwszej pomocy nie musieli uważać, czy przypadkiem nie zostaną rozjechani.
Nawet Straż Pożarna jak przyjeżdża to w pierwszej chwili blokują całkiem ruch w celu naradzenia się co do organizacji tegoż ruchu.
Tak się właśnie powinno robić.
Tamujesz ruch w celu zrobienia rozeznania i ogarnięcia sytuacji tak, żeby Ci się nikt na miejscu zdarzenia nie szlajał. Biegnąc po apteczkę do samochodu, albo po gaśnicę mam jeszcze uważać, czy przypadkiem mnie ktoś nie rozjedzie? Dobrze się czujesz?
Straż pożarna może ruch zablokować lub, nie to zależy od decyzji dowodzącego akcją, a nie Janusza, który stwierdzi, że skoro ja postanowiłem poczekać, to inni też muszą.
“Biegnąc po apteczkę do samochodu, albo po gaśnicę mam jeszcze uważać, czy przypadkiem mnie ktoś nie rozjedzie?”
Jak by samochód stał przy lewej krawędzi jezdni to problemu by nie było. To jest tak zwane rozwiązywanie problemów, które samemu się stworzyło. Zatrzymałem się bezmyślnie, na partyzanta, to niech inni cierpią bo czuję się zagrożony jak będę biegał do samochodu po gaśnice. LITOŚCI
Bezpośrednio po przyjeździe Straż zawsze wstrzymuje ruch i na ogół właśnie zatrzymują wóz strażacki “na odpie…ol”, bo w pierwszej chwili najważniejsze jest zabezpieczenie miejsca i ratowanie życia.
Czas i “cierpienie” innych kierujących jest tu w tym momencie nieistotne.
Masz poczekać, a nie szukać “jakby tu opuścić miejsce zdarzenia”. Ty nie masz opuszczać miejsca zdarzenia, tylko pomóc, albo nie przeszkadzać.
Odłamki pojazdów są porozrzucane na całej szerokości jezdni, więc którędy prawą stroną chcesz tam jechać? Rozumiem, że jesteś na tyle bezczelny, że będzie jechał po szczątkach pojazdów w celu “opuszczenia miejsca zdarzenia”.
Masz czekać i już.
Nace ma rację należy wstrzymać w pierwszej kolejności zadbać o własne bezpieczeństwo nawet wstrzymując ruch i ustawić korytarz.
Miałem już sytuacje
1) kiedy zaopatrywałem poszkodowaną z masowym krwawieniem a kierowca któremu się spieszyło ominął wszystkie pojazdy i potrącił mnie w trawcie udzielania pomocy na szczęście skończyło się na siniakach kierowca uciekł ( było to jak kamerki nie były łatwo dostępne)
2) w innym zdarzeniu TIR’owi się spieszyło i o mało
ci nie przejechał po poszkodowanym motocykliście ( około 20 cm) którego zabezpieczyliśmy.
Ten pan miał chyba potem duże problemy.
Podsumowując jeżeli wstrzymamy ruch a to ułatwi akcje ratunkową a inni nawet postoją 1 h to jest to mniejsze zło niż strata zdrowia czy życia.
Osoba udzielająca pierwszej pomocy korzysta z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych (art. 5.1. UoPRM)
Artykuł 5.1 UoPRM
„Osoba udzielająca pierwszej pomocy, kwalifikowanej pierwszej pomocy oraz podejmująca medyczne czynności ratunkowe korzysta z ochrony przewidzianej w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. z 2016 r. poz. 1137) dla funkcjonariuszy publicznych.”
Jak by ktoś nie wiedział przykładowy artykuł
https://motopomocni.pl/artykuly/ratunek-pod-ochrona-jak-prawo-chroni-cie-kiedy-udzielasz-pierwszej-pomocy/