Bliskie spotkanie na przejściu dla pieszych
Wyprzedzanie i omijanie na przejściach dla pieszych to olbrzymi problem na naszych drogach.
Problem, z którym kierowcy ewidentnie nie potrafią sobie poradzić.
Jak to możliwe, że tak często nie widzimy pojazdów, które stoją lub zwalniają przed przejściem, aby ustąpić pierwszeństwa pieszym?
38 komentarzy do "Bliskie spotkanie na przejściu dla pieszych"
Wyjątkowy okaz rowerzysty pozbawionego syndromu Jasia. Jasio zaś jeździ swoim rowerkiem wszędzie, po wszystkim i wszystkich. Tylko zapomniał, że skończył już 10 lat i powinien korzystać ze ścieżek dla rowerów.
Zacznijmy od tego, że rowerzystą jest ktoś kto jeździ na rowerze a nie ktoś kto prowadzi rower.
@Kamil – jak już chcesz być taki szczegółowy to “kierowca” to nie to samo co “kierujący”.
Wszyscy co posiadają uprawnienia do kierowania pojazdami to kierowcy, natomiast kierującym może być osoba bez uprawnień. 🙂
Wielle osób używa tych pojęć jako zamienne znaczenie – a te dwa pojęcia nie są tożsame.
Tutaj też jest to nagminne (portal PD) – ale aż takim ortodoksem nie jestem i zwracam na to uwagi. 🙂
Każdy krytykuje kierowcę seata więc ja chciałbym wyjść poza schemat i pochwalę zachowanie chłopaka na pasach. Mega czujnie się zachował, mimo tego że mógł przejeżdżać to jeszcze zszedł z roweru i bezpiecznie przeprowadził rower przez przejście dla pieszych połączone z przejazdem dla rowerzystów
To jest zwykłe przejście dla pieszych, bez przejazdu rowerowego, więc rowerzysta powinien na nim rower przeprowadzać. Tak przynajmniej stanowią znaki na drodze. Czerwona farba pomiędzy białymi pasami miała pewnie bardziej uwidocznić przejście ale kierowcy Seata to było za mało.
Kiedys dostarczylem policji nagranie z wyprzedzaniem na pasach to policja nie widziala wykroczenia i umorzyła sprawe
Może to było kiedyś, jak się im wydawało że pomysł z dostarczaniem filmów nie wypali. teraz to co najwyżej mogą się zaprzeć brakiem jakiś danych, np. słabej jakości filmem. Najgorsze jest to, że od kiedy przeprowadziłem się, mijam po drodze nie 1 a 3 poważne, ruchliwe przejścia na 2 pasmowych drogach i z jednej strony widzę jak wielu kierowców pilnuje się, ale też jak wielu potrafi patrząc Ci się w oczy z daleka, widząc Cię, normalnie przejechać uznając zapewne, że skoro jeszcze masz 3 kroki do ich pasa, to zdążą.
W tamtym roku jechałem za pijanym 15 minut, 3 tel na policję – nikt się nie pojawił. Może mój błąd że podałęm markę auta i nr rejestracyjny. Zajechał na podwórko i pocaujta wójta… Był to brat policjanta.
Proces przewartosciowywania oceny takich sytuacji przez spoleczenstwo jeszcze trwa. Popatrzcie jak zmienil sie w ciagu ostatnich kilkunastu lat stosunek do pijanych na drodze. Jeszcze na przelomie wiekow pijany bylby kryty przez sasiadow i rodzine. Dzis rodzina moze nie zadwoni na policje, ale raczej wsiasc do auta juz nie pozwoli, a sasiad nie bedzie mial raczej skrupolow, zeby zglosic sprawe sluzbom.
Teraz jako spoleczenstwo przewartosciowujemy sobie stosunki miedzy kierowcami, a pieszymi na drogach. Policja czasem tez juz potrafi dobrze zareagowac, ale czasem jest tak jak piszesz…
Z drugiej strony im więcej o jakimś temacie się mówi, tym więcej osób zabiera w nim głos i pojawia się silna grupa przeciwników i zwolenników. Zobacz ile osób zapiera się, że spożywanie alkoholu nie powinno być problemem i chociaż łatwo zrozumieć argument: chciałbym wypić kieliszek wina do kolacji i wrócić do domu, to jednak nie dociera do nich fakt, konsekwencji tego jednego kieliszka. Nauka udowodniła, że nawet picie piwa bezalkoholowego wyzwala w psychice człowieka pewien stan, w którym “wydaje mu się” że spożywał a przez to potrafi zachowywać się zupełnie inaczej niż po wypiciu szklanki wody. Też bezalkoholowej. Nie mówiąc już o tym, że praktyka pokazuje, że tworzenie limitów, zawsze otwiera drogę do ich naginania.
Gdzie te badania? Limity alkoholu pokazują odwrotne zjawisko. W zachodniej Europie wyższe limity są z uwagi na częste picie kieliszka wina do obiadu czy kolacji. Osoby po wypiciu jednego kieliszka jeżdżą wolniej z uwagi na świadomość działania alkoholu… Wiadomo mentalność Polaka i Rosjanina jest trochę inna (stąd niższe limity u nas)… Z tym piwem bezalkoholowym to przesada… Pije duże ilości piwa 0,0% i jeżdżę i nie zaobserwowałem różnicy (oczywiście mogę być statystycznym wyjątkiem, przyznaję :D)…
No i widzisz, sam to napisałeś. Mentalność. U Niemca też zwalniamy bo mandaty większe 🙂 Nie może być u nas zgoda na jazdę po lampce wina, bo zbyt wiele osób lampkę wina mierzy przez półlitrowy kieliszek z IKEA (swoją drogą piękny, wygodny, ale łatwo stracić kontrolę).
Dawać takie mandaty za to żeby im się odechciało wyprzedzać i omijać przed czy na przejściu dla pieszych. Polacy potrafią jeździć w innych krajach. Ciekawe dlaczego?
Czy Państwo macie problemy ze wzrokiem? Przecież gość prowadzi rower po przejściu dla pieszych i sam prowadząc rower jest pieszym. Zamiast się przyjrzeć piszecie głupoty.
to zawiercie ?
na to wyglada nasze piekne zawiercie hehe
Kolejny przykład braku podstawowej wiedzy “kierowcy”, wyprzedzanie, omijanie tuż przed przejściem dla pieszych …
I ciągle znajdują się tacy, którzy winią pieszego. Pisałem to już wielokrotnie na tym forum, zacznijmy od tych “kierowców”, którzy ewidentnie łamią przepisy przy przejściach dla pieszych, potem dopiero rozliczajmy pieszych.
Jak dla mnie, prawo jazdy do zabrania “kierowcy”, który wymusił pierwszeństwo na przejściu dla pieszych 🙁
O kurczę – pieszy/rowerzysta, który zachował się bezbłędnie na przejściu dla pieszych i to praktycznie pod każdym względem
Dlatego kierowca czerwonego pojazdu był zaskoczony takim zachowaniem i pojechał ?
Po kiego grzyba patrzył się w lewo?
Może ktoś by jechał pod prąd? Facet dobrze wiedział w jakiej okolicy się znajduje. 😀
Ja również na drodze jednokierunkowej patrzę w obie strony. Nigdy nie wiadomo jaki baran zacznie jechać pod prąd, a tak mam pewność że żaden idiota mnie nie rozjedzie bo go zauważę.
Czemu zakryte są numery tego pożal się boże kierowcy w seacie?
Ja bym tak cofał rower, żeby oponą przesmarować cały bok seata – miałby piękną czarną smugę na lakierze, a gdyby się rzucał, to proszę, wzywaj Policję 500 zł i 10 punktów to minimum, bo doszło do zdarzenia drogowego z jego winy
Masz typowo polska mentalnosc, strasznie przykre.
Nie kolego, to ameba z Cordoby reprezentuje typowo polską mentalność. Mistrz i władca w swoim bolidzie. Ignorant ruchu drogowego pozbawiony zdolności przewidywania.
Także ten…
Obydwaj reprezentują fatalną polską mentalność
Chłopcy, od mentalności – umiecie tylko obrażać i uogólniać? a jakiś merytoryczny argument? – cóż typowe dla półgłówków…
Bardziej prawdopodobna jest centa w kole, a seat pewnie by sobie pojechał.
takie rzeczy robi się z wyczuciem…
Kiedyś o tym pisałem. Oczywiście złe zachowanie kierowcy seata ale do jasnej Anielki o co chodzi z tym zachowaniem piechurów????????? Wejdzie taki na ulicę i na wysokości pierwszego auta głowa albo w dół albo w druga stronę albo w niebo, WTF????? Albo jestem jakiś Alien ale mam tak, że przed wejściem na ulicę i w trakcie przechodzenia przez nią jestem czujny jak ważka w locie.
Kolego, ten pieszy był czujny, ale kierujący Cordobą miał chyba oczy w duipe.
Kierowca seata – prawko do zabrania. Bez dwóch zdań. Zwróciłem tylko uwagę na nieśmiertelność pieszych. Oczywistym jest, że gdy są na pasach mają BEZWZGLĘDNE pierwszeństwo ale czy wszyscy kierowcy jeżdżą zgodnie z przepisami????????? Nie!!!! Dlatego warto mieć oczy dookoła głowy bo co z tego, że pieszy ma pierwszeństwo gdy spotka the billa. Spójrz na gościa z rowerem wszedł i od razu w lewo, nie założył, iż poyeb pojedzie seatem i tylko szczęście, że w odpowiednim momencie odwrócił głowę nie doprowadziło do kontaktu.
Raczej o co chodzi z tym zachowaniem kierowców???!! Jedzie taki, nie widzi, że przed przejściem stoi inny pojazd (ciekawe po co się tam zatrzymał?), zamiast zachować szczególną ostrożność, to wjeżdża bezrefleksyjnie taka ameba za kółkiem na zebrę. Pewnie nawet nie wiedział, że dojeżdża do przejścia (zakładam, że zignorował znaki ostrzegawcze i informacyjne dot. przejścia dla pieszych).
Magnat78 – czyli wnioskuj, że jak przejeżdżasz przez skrzyżowanie z pierwszeństwem przejazdu to:
1) zatrzymujesz się i sprawdzasz czy na pewni ci wszyscy ustąpili
2) jak masz wolne to jedziesz, ale powolutku żeby się ciągle rozglądać czy przypadkiem jakiś większy pojazd nie jedzie (no bo przecież jest większy i w zderzeniu to ty zginiesz)
2a) jak jedzie to się zatrzymujesz się i go puszczasz
2b) jak nie to jedziesz dalej, ale w połowie skrzyżowania znów się zatrzymujesz i znów się rozglądasz czy nic nie jedzie bo ktoś mógł nie zobaczyć skrzyżowania lub znaku ustąp pierwszeństwa.
3) Bezpiecznie w glorii i chwale pokonujesz kolejne skrzyżowanie.
Jak przejeżdżam przez skrzyżowanie z pierwszeństwem przejazdu to:
1) jadę swoją prędkością mając oczy dookoła głowy;
2) jak mam wolne to jadę swoja prędkością a gdy widzę większy pojazd łamiący przepisy to albo przyspieszam albo go przepuszczam (zależy od sytuacji); zawsze staram się unikać kolizji i wypadków;
2a) jak jedzie patrz pkt 2)
2b) 2b) patrz na powyższe punkty;
3) zawsze pokonuję skrzyżowania wg powyższych punktów.
ewidentny brak mózgu u kierowcy Seata