Niebezpieczna sytuacja na przejściu dla pieszych. Nieuwaga pieszej mogła ją wiele kosztować.
Email
Δ
247 komentarzy do "Bliskie spotkanie pieszej z ambulansem"
Ten wątek został zdominowany przez swoisty pojedynek pomiędzy mną, a “Ja” – ten jeden raz postanowiłem, że nie odpuszczę, będę prostował wszystkie kłamstewka, ucieczki od tematu itp. jakie standardowo stosuje “Ja” gdy tylko go trochę argumentami przycisnąć. Merytoryczne podsumowanie dyskusji już podałem, ale powtórzę:
“Tym razem nie odpuściłem niejakiemu “Ja” głupoty którą napisał. Bo twierdzi (długa dyskusja poniżej), jakoby piesza miała pierwszeństwo na pasach przed karetką na sygnale. Upierał się długo, gdy zapytałem czym się różną obowiązki pieszej określone w art 9 PRD od ustąpienia pierwszeństwa, konsekwentnie odmawiał odpowiedzi, kluczył, poruszał inne wątki – musiałem pytanie ponawiać wiele razy, zanim wreszcie “półgębkiem” przyznał że się nie różną, ale że i tak piesza ma pierwszeństwo, bo to tak samo, jak gdy ktoś na nas wymusza pierwszeństwo – mamy pierwszeństwo, ale by uniknąć kolizji mamy obowiązek zatrzymać się. No to łopatologicznie mu napisałem:
jak ktoś z podporządkowanej pakuje ci się pod maskę, masz prawo (jeśli tylko są warunki na bezpieczne wykonanie) go przyblokować, otrąbić, itd. dlaczego? – bo nadal masz pierwszeństwo! Z karetką tego ci zrobić nie wolno, bo pierwszeństwa już nie masz! – teraz widzisz różnicę?”
Po tym podsumowaniu, gdy w innym wątku przywołałem tutejszą jego głupotę, wrócił (bo tam odmawiałem kolejnej dyskusji), ale pomimo kilkunastu wpisów, nie przedstawił ani jednego nowego argumentu. Wkleiłem mu ww. podsumowanie merytoryczne, no to zamilkł skutecznie, oczywiście nadal twierdzi, iż miał rację, ale że jest to patologiczny kłamca to się nie dziwię. Kto nie wierzy: poniżej jest dobrze udokumentowany sposób prowadzenia sporów przez “Ja” i zarazem uzasadnienie, dlaczego gdzie indziej, odmawiam podejmowania dyskusji, ograniczając się do napiętnowania głupot które wypisuje.
“pojedynek”
Prostowania twoich bredni nie nazwałbym pojedynkiem.
“długa dyskusja poniżej”
Nie ma żadnej dyskusji. Jest prostowanie, niczym nie popartych bredni Starego Szofera.
“podsumowanie merytoryczne”
Zwrot “posumowanie merytoryczne Starego Szofera”, to oksymoron 🙂
Ja podałem podstawę prawną, która mówi, że pieszy ma pierwszeństwo na przejściu dla pieszych.
Ty napisałeś, że pierwszeństwo ma karetka, oczywiście nie popierając tego niczym, bo czym?
Jak wyjaśniłem, jaka mogłaby być rzeczywista podstawa ukarania pieszej, wycofałeś się rakiem w orwellowskim stylu i zacząłeś nie tylko uważać, że karetka jednak nie miała pierwszeństwa, ale nawet twierdzić, że nigdy nie napisałeś, że miała, pomimo że wszyscy mogą przeczytać, że chciałeś pieszą ukarać za wymuszenie pierwszeństwa na karetce.
Tak że to kombinowanie nie przejdzie. Proponuję na przyszłość więcej myśleć, co się pisze i upewnić się, że się wie, co się pisze.
I tylko kłamstwa ci zostały, jeśli ktoś tu prostuje brednię to ja tłumacząc ci, że jak masz pierwszeństwo, to masz prawo jechać, a jak masz obowiązek się zatrzymać, to nie możesz mieć pierwszeństwa.
Obelgami, pod moim adresem, nie zmienisz faktów.
Nie podałem podstawy prawnej? Popatrz łgarzu troszkę wyżej nie widzisz tam przywołania art 9 PRD? – podziwiam, twoją zdolność do zaprzeczania czemuś, co kilka linijek wyżej jest napisane – dlatego nazywam cię paleologicznym kłamcą…
Dalej z uporem powtarzasz (obalone przeze mnie kilkakrotnie) kłamstwo, jakobym napisał, iż karetka miała pierwszeństwo – dobrze wiesz, że tego nie napisałem, a jedynie ty usiłujesz to wywodzić z moich wpisów na temat pieszej.
i oczywiście muszę wklejać to co już kiedyś pisałem: “cały czas twierdzę, iż piesza miała obowiązek identyczny z ustąpieniem pierwszeństwa! dlatego, nazwałem jej czyn nie ustąpieniem pierwszeństwa, i jedynie tłumaczyłem, ci iż nie wynika z tego, jakoby karetka miała pierwszeństwo”.
Nic ci kłamstwa nie pomogą, a link będzie wklejany przy każdej kolejnej bredni jaką napiszesz.
” jak masz pierwszeństwo, to masz prawo jechać, a jak masz obowiązek się zatrzymać, to nie możesz mieć pierwszeństwa.”
To zdanie pokazuje, jak marna jest twoja znajomość zarówno realiów, jak i przepisów ruchu drogowego.
“Nie podałem podstawy prawnej? Popatrz łgarzu troszkę wyżej nie widzisz tam przywołania art 9 PRD?”
Po pierwsze, tą podstawę prawną podałem ja. Ty jedynie ją po mnie powtarzałeś. Po drugie, ten artykuł ani nie daje pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu, ani nie odbiera go pieszej.
“Dalej z uporem powtarzasz (obalone przeze mnie kilkakrotnie) kłamstwo, jakobym napisał, iż karetka miała pierwszeństwo – dobrze wiesz, że tego nie napisałem”
A to napisał kto?
“nie wymazuje winy pieszej, która wymusiła pierwszeństwo na karetce i należał jej się mandat.”
Nie lepiej byłoby zachować się jak mężczyzna i przyznać się do wypisywania tych bredni? Przecież nikt oprócz mnie tego nie czyta – a ja wiem, że je wypisywałeś.
“nazwałem jej czyn nie ustąpieniem pierwszeństwa, i jedynie tłumaczyłem, ci iż nie wynika z tego, jakoby karetka miała pierwszeństwo”
A z tym akurat się w pełni zgadzam – tylko jeszcze zastanów się na jakiej podstawie za to nieustąpienie pierwszeństwa miałby być pieszej wlepiony mandat, skoro nie miała takiego obowiązku.
Co możesz napisać? ano nic nowego, tylko “w zaparte” i
kłamać.
“” jak masz pierwszeństwo, to masz prawo jechać, a jak masz obowiązek się zatrzymać, to nie możesz mieć pierwszeństwa.”
To zdanie pokazuje, jak marna jest twoja znajomość zarówno realiów, jak i przepisów ruchu drogowego.” – uzasadnienia brak, cóż niżej obaliłem nieudolne próby uzasadniania tej bredni, to co robi “Ja” – powtarza brednię!
To, że w swojej wypowiedzi przywołasz jakiś przepis, nie daje ci wyłączności na jego stosowanie, a twierdzenie, iż każdy kto później go przywoła, nie wiedział o jego istnieniu i dowiedział się od ciebie – to cały ty i twoja chora megalomania.
Dalej to już przechodzisz samego siebie:
Zacytowałem moje stare wyjaśnienia:
“cały czas twierdzę, iż piesza miała obowiązek identyczny z ustąpieniem pierwszeństwa! dlatego, nazwałem jej czyn nie ustąpieniem pierwszeństwa, i jedynie tłumaczyłem, ci iż nie wynika z tego, jakoby karetka miała pierwszeństwo”.
Co robi “Ja” ? cytuje wcześniejszy mój wpis: ““nie wymazuje winy pieszej, która wymusiła pierwszeństwo na karetce i należał jej się mandat.” – i z uporem usiłuje go interpretować po swojemu, moje wyjaśnienia ignorując …
No łżesz w żywe oczy! udajesz że nie napisałem, tego co można przeczytać, mało tego, niżej wklejasz oczywiście pasujący ci fragment tej że wypowiedzi!
Ba, zamotałeś się przy okazji! bo cytuję w całości:
““nazwałem jej czyn nie ustąpieniem pierwszeństwa, i jedynie tłumaczyłem, ci iż nie wynika z tego, jakoby karetka miała pierwszeństwo”
A z tym akurat się w pełni zgadzam… ”
czyli zgadzasz się, z nazwaniem jej czynu nie ustąpieniem pierwszeństwa?
Kłamiesz, mieszasz, kluczysz – nic ci nie pomoże tej sprawy ci nie odpuszczę!
“czyli zgadzasz się, z nazwaniem jej czynu nie ustąpieniem pierwszeństwa?”
“nie wymazuje winy pieszej, która wymusiła pierwszeństwo na karetce i należał jej się mandat.”
No, to teraz pozostaje pytanie:
Czy naprawdę do tego stopnia nie rozumiesz absolutnych podstaw przepisów ruchu drogowego, że nie rozumiesz tego, iż nieustąpienie pierwszeństwa nie jest czynem zabronionym, jako wykroczenie, chyba że osoba, która pierwszeństwa nie ustąpiła, miała, zgodnie z przepisami obowiązek jego ustąpienia (wtedy potocznie mówimy o wymuszeniu pierwszeństwa), czy też doskonale sobie z powyższego zdajesz sprawę i zdajesz sobie sprawę, że nawypisywałeś na ten temat niewiarygodnych bredni, więc teraz rżniesz głupa i udajesz, że nie wiesz, o co chodzi.
To jak? Która odpowiedź jest prawidłowa?
I kolejna próba kluczenia i to bezczelna – zacytować pytanie: ““czyli zgadzasz się, z nazwaniem jej czynu nie ustąpieniem pierwszeństwa?” i nie odpowiadać na nie, tylko zadawać swoje!
Teraz “nie rozumiesz tego, iż nieustąpienie pierwszeństwa nie jest czynem zabronionym, jako wykroczenie, chyba że osoba, która pierwszeństwa nie ustąpiła, miała, zgodnie z przepisami obowiązek jego ustąpienia”
to cytujmy: “drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się.” – i po pierwsze obowiązek ustawowy jest, a po drugie, po raz enty, pytam: jakie inne od ww. czynności przewiduje ustąpienie pierwszeństwa? – ciekawe co teraz wymyślisz, by kolejny raz nie odpowiedzieć, na pytanie, które obnaża całą brednię, jakiej nieudolnie bronisz.
“po raz enty, pytam: jakie inne od ww. czynności przewiduje ustąpienie pierwszeństwa? – ciekawe co teraz wymyślisz, by kolejny raz nie odpowiedzieć, na pytanie, które obnaża całą brednię, jakiej nieudolnie bronisz.”
To oczywiście kłamstwo, bo na to pytanie udzieliłem kilkakrotnie faktycznej odpowiedzi już dawno:
“Nie ma żadnego znaczenia “które czynności nakazuje”. Nie nakazuje “ustąpienia pierwszeństwa”. To jest wszystko, co można napisać na ten temat. Albo tego nie rozumiesz, albo tradycyjnie bredzisz, żeby nie przyznać się do poprzednich bredni.””
“WŁAŚNIE TYM, że to nie jest obowiązek ustąpienie pierwszeństwa. Nie ma żadnego przepisu znoszącego pierwszeństwo pieszego na przejściu w tej sytuacji. To, jakie obowiązki ma piesza, czy są takie same, czy nie, niczego tutaj nie zmienia.”
Oczywiście te odpowiedzi nie są dla ciebie satysfakcjonujące, bo nie zgadzają się z twoimi bredniami, a jeżeli fakty nie zgadzają się z bredniami Starego Szofera, to tym gorzej dla faktów.
W tym wątku zostało już tylko jedno pytanie bez odpowiedzi:
Czy Stary Szofer ma tak głębokie zaburzenia kognitywne, że nie jest w stanie zrozumieć nawet najbardziej podstawowych przepisów i definicji prawnych, czy też doskonale je rozumie, ale przyznanie się do tego wymagałoby przyznania się, że nawypisywał nieludzkich bredni?
Właściwie, sądzę że odpowiedź na to pytanie jest oczywista.
Proponuję przejście do twoich nowszych głupot, bo widzę że już się pojawiają 😀
Zadaję pytanie jaka jest różnica pomiędzy obowiązkami w przypadku ustąpienia pierwszeństwa, a wynikającymi z art 9 PRD. Odpowiedź “Ja” : “to nie ma znaczenia” – nie pytam się o twoją opinię czy ma to znaczenie czy nie , pytam się czy obowiązki w obu przypadkach są takie same? TAK – czy – NIE – oczekuje prostej odpowiedzi, by ustalić minimum zgodności co do faktów i tej prostej odpowiedzi unikasz jak diabeł święconej wody! Więc zachodzi pytanie dlaczego? Jesteś tak ograniczony umysłowo, że nie rozumiesz o co pytam? Czy raczej obawiasz się logicznych skutków odpowiedzi?
Nadal czekam na odpowiedź, bo łżesz, ze odpowiedziałeś – to co cytujesz, to wykręty (w twoim stylu), a nie odpowiedź! W obu przypadkach obowiązki są takie same czy nie? TAK – NIE??????
W obu przypadkach obowiązki są takie same czy nie? TAK – NIE??????
Nie.
Odpowiedziałem na to wielokrotnie. Nie jest niestety w stanie przeskoczyć twoich ograniczeń w pojmowaniu słowa pisanego.
A różnią się, jak napisałem…
“WŁAŚNIE TYM, że to nie jest obowiązek ustąpienie pierwszeństwa. Nie ma żadnego przepisu znoszącego pierwszeństwo pieszego na przejściu w tej sytuacji. To, jakie obowiązki ma piesza, czy są takie same, czy nie, niczego tutaj nie zmienia.”
“WŁAŚNIE TYM, że to nie jest obowiązek ustąpienie pierwszeństwa. Nie ma żadnego przepisu znoszącego pierwszeństwo pieszego na przejściu w tej sytuacji. To, jakie obowiązki ma piesza, czy są takie same, czy nie, niczego tutaj nie zmienia.”
“WŁAŚNIE TYM, że to nie jest obowiązek ustąpienie pierwszeństwa. Nie ma żadnego przepisu znoszącego pierwszeństwo pieszego na przejściu w tej sytuacji. To, jakie obowiązki ma piesza, czy są takie same, czy nie, niczego tutaj nie zmienia.”
“WŁAŚNIE TYM, że to nie jest obowiązek ustąpienie pierwszeństwa. Nie ma żadnego przepisu znoszącego pierwszeństwo pieszego na przejściu w tej sytuacji. To, jakie obowiązki ma piesza, czy są takie same, czy nie, niczego tutaj nie zmienia.”
“WŁAŚNIE TYM, że to nie jest obowiązek ustąpienie pierwszeństwa. Nie ma żadnego przepisu znoszącego pierwszeństwo pieszego na przejściu w tej sytuacji. To, jakie obowiązki ma piesza, czy są takie same, czy nie, niczego tutaj nie zmienia.”
Przeczytaj 5 razy. Może coś dotrze (no dobra, sam w to nie wierzę).
Kończę tą syzyfową pracę. Nawet moja cierpliwość i odporność na głupotę osiągnęła granicę.
Jeśli odpowiedź brzmi NIE, to proszę wymienić, jakie inne czynności ma wykonać pieszy w przypadku ustąpienia pierwszeństwa, a jakie w przypadku realizacji obowiązków wynikających z art 9 PRD?
CZYNNOŚCI NIE NAZWA
CZYNNOŚCI NIE NAZWA
CZYNNOŚCI NIE NAZWA
CZYNNOŚCI NIE NAZWA
CZYNNOŚCI NIE NAZWA
“przeczytaj sobie pięć razy może zrozumiesz”
kgrzel w innym wątku pyta:
02/04/2020 O 09:54
Skoro piesza nie ma pierwszeństwa, nie ma go także kierowca karetki, to kto będzie winny w przypadku potrącenia pieszej?
1. Nikt
2. Piesza
3. Kierowca karetki
4. Oboje
ODPOWIEDZ
Faktycznie, orzecznictwo bywa tu różne, bo zależy od okoliczności, gdyż w świetle PRD żadne z nich nie posiada tu pierwszeństwa. Kierowca karetki, może przejechać przez pasy mając czerwone światło, ale ma się upewnić, czy piesza ustępuje mu pierwszeństwa czyli nie może zachowywać się tak, jakby miał pierwszeństwo. Piesza ma obowiązek zatrzymać się i przepuścić karetkę – co zaprzecza twierdzeniu jakoby miała pierwszeństwo. Zatem w sytuacji jak na filmie winnym był by przede wszystkim kierowca karetki, ale pieszej przypisał bym współwinę.
No, no, jesteś na dobrej drodze!
Zapomniałeś jeszcze wprost przyznać, że myliłeś się, kiedy twierdziłeś, że karetka ma pierwszeństwo, ale to domyślne przyznanie się do błędu, to jak na ciebie i tak rzecz niespotykana – szacun!
Nie chcę zapeszać, ale jak tak dalej pójdzie, to zrozumiesz, że obowiązki pieszego wynikające w tym przypadku z art. 9. ustawy w żaden sposób nie wpływają na obowiązki kierującego karetką wynikające z art. 26. 1. ustawy oraz § 47. rozporządzenia i że w związku z tym wyśmiewanie tego, że piesza znajdująca się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo jest, delikatnie mówiąc, niemądre.
I znowu łgarstwa? no patologiczny z ciebie kłamczuch! Znowu twierdzisz, jakobym gdzieś napisał, iż karetka ma pierwszeństwo…
A ty chcesz wracać do dyskusji? To na koniec tam skończyliśmy, a nie tutaj udawać, że nie przegrałeś dyskusji którą tam przegrałeś łgarzu!
“I znowu łgarstwa? no patologiczny z ciebie kłamczuch! Znowu twierdzisz, jakobym gdzieś napisał, iż karetka ma pierwszeństwo…”
Skleroza czy obłuda? raczej to drugie chyba, nie?
Tutaj napisałeś:
“nie wymazuje winy pieszej, która wymusiła pierwszeństwo na karetce i należał jej się mandat.”
“skoro czynności wymagane przez art 9 są czynnościami takimi jak przy ustąpieniu pierwszeństwa, to można tu spokojnie mówić o ustąpieniu pierwszeństwa”
“nie tutaj udawać, że nie przegrałeś dyskusji którą tam przegrałeś”
Już trzeci raz ci piszę, że pogodziłem się z tym, że przegrałem tą dyskusję. Przegrałem ją na samym początku i przegrywałem ją do końca, bo naiwnie wierzyłem, że merytoryczne argumenty poparte przepisami oraz mozolne tłumaczenie tychże przepisów jest w stanie do ciebie dotrzeć.
Wiem już, że nie – nie dlatego, że nie jesteś w stanie zrozumie, tylko dlatego, że jesteś zdeterminowany by nie zrozumieć.
Już raz to przerabialiśmy! i napisałem ci już: “Nie ja łżę, tylko ty! – nigdzie nie napisałem iż karetka ma pierwszeństwo, ba wyraźnie napisałem: ” Owszem, nie można twierdzić (i nigdzie tego nie napisałem) jakoby karetka miała pierwszeństwo, gdyż jej uprawnienia są specyficznie sformułowane i nie odpowiadają definicji pierwszeństwa.” a ty z innych moich wypowiedzi, wysnuwasz wnioski sprzeczne z tym co ja napisałem i mi przypisujesz własne interpretacje!”
– jak masz coś nowego do powiedzenia – proszę, ale nie pozoruj dyskusji (widać, ze jej łakniesz jak kania dżdżu) pisząc kolejny raz to samo! – więcej wklejał nie będę
Nie ma sensu tego ciągnąć, gonisz w piętkę i o tym wiesz. Cytuję ci twoje własne wypowiedzi, a ty udajesz, że ich nie było i sam im zaprzeczasz.
“Owszem, nie można twierdzić (i nigdzie tego nie napisałem) jakoby karetka miała pierwszeństwo”
Tak, napisałeś to, jak już zdałeś sobie sprawę, że walnąłeś głupotę i rozpaczliwie próbowałeś to zatuszować.
Nie prościej by było napisać: “Sorry, pomyliłem się, pieszej nie należy się mandat za wymuszenie pierwszeństwa karetce, bo w tej sytuacji nie miała takiego obowiązku”?
Szczególnie, że ja sam napisałem, że pieszej prawdopodobnie w tej sytuacji należał się mandat, tylko podałem prawidłową jego podstawę – specjalnie podałem pełną podstawę prawną wg KW i PoRD, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. Nie wystarczyło.
Znowu kłamiesz ! To tobie zabrakło w finale argumentów! Tak, jeśli zamierzasz łgać i kłamać, wyciągać z moich wypowiedzi to czego nie napisałem, i usiłować o tym dyskutować, zamiast o meritum, to faktycznie nie ma to sensu! Dyskusja dotyczyła twojej głupotki, jakoby “piesza miała pierwszeństwo przed karetką na sygnale” – to ty napisałeś głupotę kosmiczną i usiłujesz jej bronić! I to jest głupota, od której już nie pozwolę ci uciec – będę ją ci zawsze przypominał, ilekroć ośmielisz się coś jeszcze pod tym p s e u d o n i m e m napisać!
Taaaa, a jak cię złapią za rękę, to powiesz, że to nie twoja ręka.
Żałosne to jest
A tą “głupotę” możesz przypominać – to ty się kompromitujesz pokazując, że nie jesteś w stanie zrozumieć podstawowych przepisów ruchu drogowego.
A jak piszesz mi, że kłamię – to dawaj konkrety – a, nie czekaj, przecież ty doskonale wiesz, że to kto inny tutaj kłamie.
Nie rozumiem twojego toku rozumowania i zasady, na której ci się wydaje, że jeżeli wyprzesz się własnej wypowiedzi, to cokolwiek to zmieni i nagle zaczniesz mieć rację, a napisana wcześniej bzdura przestanie istnieć.
@ Ja,
nie wymagaj od Starego S., żeby przyznał się do błędu. On jest nieomylny, wie wszystko. Posiada doktorat z prawa karnego, drogowego no i “wykładni prawa”.
A miota się strasznie. Bo niby piesza nie ma pierwszeństwa a jednak jest tylko współwinna, kierowca karetki nie ma pierszeńswa i jest winny, ale jakby trochę mniej bo jechał na sygnale. To ile jest jego winy 50%, 20%?
Analogicznie, wg wymysłów Starego S. każdy kierowca jadący na zielonym świetle jest współwinnym zderzenia z karetką jadącą na sygnale.
Całe szczęście, że Stary S. jest “specjalistą” prawa jedynie na forach internetowych a nie na sali sądowej.
A sprawa jest prosta – 100% winy po stronie kierowcy karetki.
“Ja” tematem jest twoja brednia jakoby piesza miała pierwszeństwo przed karetką , i tylko argumenty w tym temacie będą rozpatrywane, wszelkie wątki poboczne będą ignorowane
kgrzel – też porcja nieprawdy:
1. “On jest nieomylny, wie wszystko. Posiada doktorat z prawa karnego, drogowego no i “wykładni prawa”. ” – nigdzie czegoś takiego nie twierdziłem
2. “każdy kierowca jadący na zielonym świetle jest współwinnym zderzenia z karetką jadącą na sygnale.” – kolejna “wykładnia rozszerzona” tego co piszę.
Teraz jedyny merytoryczny argument: “Bo niby piesza nie ma pierwszeństwa a jednak jest tylko współwinna, kierowca karetki nie ma pierwszeństwa i jest winny, ale jakby trochę mniej bo jechał na sygnale. To ile jest jego winy 50%, 20%?”
Tobie się wydaje, że w PRD obowiązuje opcja zero – jedynkowa – czyli winny może być tylko jeden, a tak nie jest, nie jest – ostatnio głośna sprawa kierowca miał zielone światło, pijany pieszy wbiegł mu pod koła i co? sąd go uznał za winnego, bo o 11km/h przekroczył dopuszczalną prędkość! To że ktoś nawet posiada pierwszeństwo, nie zwalnia go z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, tyle że tu znowu nie można generalizować, bo wszystko zależy od okoliczności, by posiadającego pierwszeństwo uznać za współwinnego, trzeba mu udowodnić, iż miał możliwość zauważyć niebezpieczne zachowanie jadącego podporządkowaną i miał czas zareagować. Teraz karetka – pieszy, tu nikt nie ma pierwszeństwa (dlaczego nie można twierdzić iż piesza nie ma pierwszeństwa – długa dyskusja poniżej) Piesza ma obowiązek zatrzymać się i przepuścić karetkę (wiec nie może mieć pierwszeństwa), kierowca karetki, ma natomiast upewnić się czy pozostali uczestnicy ruchu zatrzymują się by go przepuścić, czyli znowu, nie może jechać jakby miał pierwszeństwo, nie może zakładać że go przepuszczą. Rożnice może nie są ostre ale wyraźnie zaznaczone.
““Ja” tematem jest twoja brednia jakoby piesza miała pierwszeństwo przed karetką , i tylko argumenty w tym temacie będą rozpatrywane, wszelkie wątki poboczne będą ignorowane”
O nie nie nie! To jest właśnie wątek poboczny, który wymyśliłeś, kiedy zdałeś sobie sprawę, że walnąłeś babola o tym, że karetka ma w tej sytuacji pierwszeństwo.
Nie zmienia to naturalnie tego, że piesza ma pierwszeństwo, bo daje jej to pierwszeństwo wprost przepis PoRD mówiący o tym, że pieszy znajdujący się na przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem – nie widzę w tym przepisie żadnego wyłączenia względem pojazdów uprzywilejowanych czy art. 9.
“Piesza ma obowiązek zatrzymać się i przepuścić karetkę (wiec nie może mieć pierwszeństwa)”
Jeżeli to zdanie na pisałeś na poważnie to znaczy, że twoje rozumienie przepisów RD jest jeszcze mierniejsze, niż myślałem.
Tak że, tak jak napisałem wyżej – zapraszam do wytykania mi tej “bredni” przy każdej okazji. Tylko pamiętaj, że w Internecie nic nie ginie 🙂
Tak jak pisałem jesteś patologicznym kłamcą – nigdzie nie napisałem, jakoby kierowca karetki mail pierwszeństwo! Tylko ty z uporem usiłujesz mi te słowa przypisać! Poza tym, nie udawaj, że nie napisano tego co niżej jest napisane! Ja rozumiem, ze jesteś już tak uzależniony od dyskusji ze mną, iż gdy odmówiłem dyskusji gdzie indziej, to wróciłeś tu, ale nie licz, że będę kolejny raz odpowiadał na argumenty, które już raz obaliłem! Masz coś nowego do napisania? to proszę pisz, ale nie przepisuj!
“uzależniony od dyskusji”
Trudno to nazwać dyskusją. Piszesz coś, ja wykazuję, że jest to głupota. Odpowiedzią na to jest próba udawania, że ta wypowiedź nie miała miejsca i nazywanie mnie kłamcą,
“Tak jak pisałem jesteś patologicznym kłamcą – nigdzie nie napisałem, jakoby kierowca karetki mail pierwszeństwo! Tylko ty z uporem usiłujesz mi te słowa przypisać!”
Nie, nie usiłuję. To jest TWOJA wypowiedź:
“nie wymazuje winy pieszej, która wymusiła pierwszeństwo na karetce i należał jej się mandat.”
To jest TWOJA wypowiedź. Co chcesz osiągnąć wypierając się jej?
Jeżeli chodzi o obalenie moich argumentów, to spuśćmy nad tym litościwą zasłonę milczenia…
Cały czas czekam na cytat “karetka miała pierwszeństwo” – oczywiście takiego cytatu nie będzie, bo tego nie napisałem. I dobrze wiesz, kłamczuchu, co miałem na myśli pisząc o nieustąpieniu pierwszeństwa przez piszą – nie policzę ile razy wpisywałem tu pytanie czym różnią się obowiązki pieszej wobec karetki na sygnale od ustąpienia pierwszeństwa, zanim raczyłeś przyznać, że się nie różnią! – to jest wszystko niżej napisane kłamczuchu! I nie licz na “zasłonę milczenia” nad twoimi nieudolnymi próbami obrony bredni jaką napisałeś – udowodniłem ci że to brednia, tobie zabrakło argumentów – taka jest prawda łgarzu! Masz nowe argumenty? to czekam, albo podwijaj ogon i sio! bo tego żebyś przyznał mi rację nie oczekuje, coś takiego cię przerasta o kilka długości!
“Cały czas czekam na cytat “karetka miała pierwszeństwo” – oczywiście takiego cytatu nie będzie, bo tego nie napisałem. ”
Napisałeś:
“nie wymazuje winy pieszej, która wymusiła pierwszeństwo na karetce i należał jej się mandat.”
I to tą twoją wypowiedź oryginalnie prostowałem. I od tego zaczęło się twoje dalsze bredzenie, kombinowanie, wykręcanie się, itd.
Jeżeli komuś można zaproponować mandat za nieustąpienie pierwszeństwa, to znaczy, że w danej sytuacji miał taki obowiązek. To znaczy, że drugi pojazd lub uczestnik ruchu miał pierwszeństwo.
Nie wierzę, że do tego stopnia nie jesteś w stanie ogarnąć przepisów, że tego nie rozumiesz. Po prostu nie jesteś w stanie przyznać się do szkolnego błędu, bo stworzyłeś sobie tą internetową postać eksperta od prawa o ruchu drogowym, a takie błędy z nią nie licują.
Nie jesteś ekspertem, na każdym kroku wychodzą braki w podstawowej wiedzy. Możesz kluczyć do woli i do woli nazywać mnie kłamcą – rzeczywistości nie zaczarujesz.
Cały czas usiłujesz włożyć w moje usta, coś czego nie napisałem to staje się nudne! To że napisałem, ile razy mam tłumaczyć, iż napisałem, o “nie ustąpieniu pierwszeństwa przez pieszą” gdyż jej obowiązki względem karetki były w tym momencie identyczne jak w przypadku obowiązku ustąpienia pierwszeństwa? Długa zamierzasz “rżnąć głupa” który tego nie rozumie i powtarzać jak katarynka “jak miała ustąpić pierwszeństwa, to znaczy że karetka miała pierwszeństwo” ile razy mam tłumaczyć: piesza miała obowiązki identyczne jak w przypadku ustąpienia pierwszeństwa, dlatego, nazwałem to nieustąpieniem pierwszeństwa? – przestań udawać, ze nie rozumiesz kłamczuchu! Uczepiłeś się tego, by odwracać uwagę od bredni którą ty napisałeś, jakoby piesza, która miała obowiązek zatrzymać się i przepuścić karetkę, miała przed tą karetką pierwszeństwo! Wedle ciebie posiadający pierwszeństwo, ma się grzecznie zatrzymywać i przepuszczać nie posiadającego pierwszeństwa! ale nie licz że ci na to pozwolę! choćbyś nie wiem jak się wykręcał tą brednię będę ci przypominał!
Długa zamierzasz “rżnąć głupa” który tego nie rozumie i powtarzać jak katarynka “jak miała ustąpić pierwszeństwa, to znaczy że karetka miała pierwszeństwo”
Hahahahahahaha
No, masz rację, bardzo niemądrze z mojej strony. Twierdzić, że skoro jeden uczestnik ruchu ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa drugiemu, to znaczy, że ten drugi ma pierwszeństwo – o czym ja myślałem, wygłaszając taki absurd :D:D:D
“! Wedle ciebie posiadający pierwszeństwo, ma się grzecznie zatrzymywać i przepuszczać nie posiadającego pierwszeństwa! ale nie licz że ci na to pozwolę! choćbyś nie wiem jak się wykręcał tą brednię będę ci przypominał!”
Wykręcać się?
Mam wrażenie, że już ze 3 razy ci to pisałem, ale, jak widzę, nie dotarło.
POWTARZAJ! To, że uważasz to za brednię świadczy jedynie o głębi twojej ignorancji w kwestii przepisów ruchu drogowego.
Cały ty – “w zaparte” rżniesz głupa! Tłumacze (dwa razy!) w jakim znaczeniu użyłem sformułowania “nie ustąpiła pierwszeństwa” , a ty z uporem, jakbym tego w ogóle nie napisał dokładnie jak katarynka: “skoro ona ustąpiła, to o miał” – no można “nie zauważać” argumentów, na które nie potrafi się odpowiedzieć i o kimś takim pisze się, iż “rżnie głupa” – byle tylko nie przyznać się do błędu.
A w meritum sprawy, kolejna taktyka “w zaparte” – już nawet argumentów jakichkolwiek (nawet tych które obaliłem) nie przytaczasz! Ograniczasz się do stwierdzenia, iż ty masz rację a ja nie.
Dobrze wiesz, że przegrałeś tę dyskusję z kretesem, i tylko pozorujesz odpowiedzi – kogo chcesz okłamać? samego siebie?
“Tłumacze (dwa razy!) w jakim znaczeniu użyłem sformułowania “nie ustąpiła pierwszeństwa” , a ty z uporem, jakbym tego w ogóle nie napisał dokładni”
To, w jakim znaczeniu użyłeś tego sformułowania, doskonale obaj wiemy. Jeżeli piszesz, że ktoś nie ustąpił pierwszeństwa i należy mu się mandat, to trudno to rozumieć inaczej, niż że miał taki obowiązek. To że później próbowałeś “tłumaczyć” – czytaj kombinować, wypierać się, wykręcać kota ogonem – potwierdza jedynie, że zdajesz sobie sprawę, iż napisałeś bzdurę, a do tego przecież. nie możesz się przyznać.
Dziewięć twoich nowych wpisów w tym wątku i zero nowych argumentów, albo powtarzasz to co już pisałeś i co obaliłem, albo próbujesz kolejnych zwodów i kłamstw, byle tylko uciekać od bredni, którą napisałeś, a której obronić nie sposób. Przypomnę (tak będę przypominał, nie odpuszczę ci) że napisałeś jakoby piesza miała pierwszeństwo przed karetką.
Ostatni wpis powyżej, to kolejna “zmyłka” – wcześniej pisałeś, iż skoro ja napisałem, iż “piesza nie ustąpiła pierwszeństwa, to znaczy że twierdzę, iż karetka miała pierwszeństwo”, teraz zaś piszesz: “Jeżeli piszesz, że ktoś nie ustąpił pierwszeństwa i należy mu się mandat, to trudno to rozumieć inaczej, niż że miał taki obowiązek.” – no przecież temu nie zaprzeczam! cały czas twierdzę, iż piesza miała obowiązek identyczny z ustąpieniem pierwszeństwa! dlatego, nazwałem jej czyn nie ustąpieniem pierwszeństwa, i jedynie tłumaczyłem, ci iż nie wynika z tego, jakoby karetka miała pierwszeństwo, co usiłowałeś uparcie mi wmawiać.
Nadal czekam na nowe (tak NOWE) argumenty mające uzasadniać twoją brednię, jakoby to piesza miała pierwszeństwo – nic ci takie zwody nie pomogą, ten wątek poświęciłem udowodnieniu iż piszesz bzdury i tu nie odpuszczę.
Te “nowe argumenty” czemu miałby służyć? Uważasz, że to, że piesza ma pierwszeństwo na przejściu to brednia. Uważasz tak, pomimo istnienia przepisów ustawy, które wprost o tym mówią. Uważasz tak, pomimo niemożności przytoczenia przepisu, który mówiłby co innego. Nie wiem, co w takiej sytuacji miałoby cię przekonać. Boskie objawienie?
“cały czas twierdzę, iż piesza miała obowiązek identyczny z ustąpieniem pierwszeństwa! dlatego, nazwałem jej czyn nie ustąpieniem pierwszeństwa, i jedynie tłumaczyłem, ci iż nie wynika z tego, jakoby karetka miała pierwszeństwo”
O nie nie nie nie! Na początku napisałeś, że piesza wymusiła pierwszeństwo i należy jej się mandat. Dopiero, jak ja przytoczyłem prawidłową podstawę prawną, która pozwoliłaby ukarać pieszą, nie mającą nic wspólnego z “wymuszeniem pierwszeństwa” to zacząłeś się wycofywać rakiem, bo zdałeś sobie sprawę, jakiego baboka walnąłeś. I cała dalsza dyskusja była, jak zawsze, tylko po to, by zaciemnić temat i udać, że tej pierwszej napisanej bredni nie było.
Jestem pewien, że, kiedy wreszcie dotrze do ciebie, że pieszy na przejściu ma pierwszeństwo, to będziesz twierdził, że zawsze o tym wiedziałeś i nigdy nie napisałeś nic innego. Polecam rok 1984 Orwella, jeżeli nie czytałeś. Spodobałby ci się 😀
I jak zwykle – znowu powtarzasz argumenty, na które odpowiedziałem, skutecznie je dezawuując. Mam wkleić tu tamtą dyskusję? jest niżej, każdy może przeczytać!
To że nie potrafisz przyjąć jak mężczyzna porażki, to twój problem. Prawda jest taka, że skończyły ci się argumenty, nowych nie masz i udajesz, że jest inaczej – w sumie czego więcej oczekiwać, po patologicznym kłamcy?
Dalej mamy kolejne próby udawania że argumentujesz:
“cały czas twierdzę, iż piesza miała obowiązek identyczny z ustąpieniem pierwszeństwa! dlatego, nazwałem jej czyn nie ustąpieniem pierwszeństwa, i jedynie tłumaczyłem, ci iż nie wynika z tego, jakoby karetka miała pierwszeństwo”
O nie nie nie nie! Na początku napisałeś, że piesza wymusiła pierwszeństwo i należy jej się mandat.
To może odpowiesz na pytanie: czym się różni “nie ustąpienie pierwszeństwa” od “wymuszenia pierwszeństwa” ? Bo tylko jakaś konkretna różnica uzasadniała by twój krzyk “nie nie nie” …. – czekam
Dalej to już twoja megalomania i łgarstwo, jakobym miał nie znać elementarnych przepisów PRD i od ciebie się uczyć – minimum obiektywizmu z twojej strony nakazywało by uznać, iż co jak co ale przepisy PRD, to znam – spieramy się o wykładnię, a cóż, jak widać nawet na minimum obiektywizmu cie nie stać…
A wracając do meritum, może kiedyś dotrze do ciebie, iż nie można mieć pierwszeństwa w sytuacji, gdy tego pierwszeństwa trzeba ustąpić – znaczy myślę, że już to zrozumiałeś, tylko głupia duma nie pozwala ci się do błędu przyznać. – cóż, zbyt wiele razy bezpodstawnie dezawuowałeś to co tu pisze, a potem chowałeś się za unikami i krętactwem, bym, tym, razem odpuścił:
Podaj argumenty, których nie obaliłem, albo podwijaj ogon i sio!
“To może odpowiesz na pytanie: czym się różni “nie ustąpienie pierwszeństwa” od “wymuszenia pierwszeństwa” ? Bo tylko jakaś konkretna różnica uzasadniała by twój krzyk”
Jaja sobie robisz? To TY twierdzisz, że mimo, że karetka nie miała pierwszeństwa, pieszą można ukarać za wymuszenie pierwszeństwa. To ty twierdzisz, że jest różnica. Wymuszenie pierwszeństwa to potoczne określenie nieustąpienia pierwszeństwa.
“może kiedyś dotrze do ciebie, iż nie można mieć pierwszeństwa w sytuacji, gdy tego pierwszeństwa trzeba ustąpić”
Hę? To teraz znowu twierdzisz, że karetka miała pierwszeństwo? Pięknie!
Sam się już zamotałeś we własnym kombinowaniu.
“minimum obiektywizmu z twojej strony nakazywało by uznać, iż co jak co ale przepisy PRD, to znam”
Eeeee, a pamiętasz, jak twierdziłeś, że strefa zamieszkania, to droga wewnętrzna? A pamiętasz, jak twierdziłeś, że można ukarać rowerzystę za usiłowanie przejechania po przejściu dla pieszych? A pamiętasz, jak twierdziłeś, że w PRD zabronione jest stosowanie wykładni rozszerzającej, a pamiętasz, jak twierdziłeś, że droga wewnętrzna musi być oznakowana znakiem pionowym, a pamiętasz, jak twierdziłeś, że przepisy rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych nie obowiązuje, bo nie ma dla niego delegacji ustawowej, a pamiętasz… – mógłbym jeszcze tak trochę.
Jeśli ktoś się zamotał to ty! Gdy napisałem o nie ustąpieniu pierwszeństwa, podniosłeś krzyk (nie nie nie ) iż pisałem o wymuszeniu pierwszeństwa, a gdy wobec tego pytam, jaka jest różnica – odpowiadasz, ze nie ma!
Dalej to już klasyka, kolejny raz wpieranie iż nie ustąpienie/wymuszenie pierwszeństwa przez pieszą oznacza pierwszeństwo dla karetki (ile razy mam tłumaczyć że to bzdura?) , no i seria kłamstw w temacie poprzednich dyskusji, których prostować nie zamierzam, bo wyczystko służy jednemu: ucieczce od bredni którą napisałeś (że piesza ma pierwszeństwo przed karetką na sygnale) i braku (bo tej bredni obronić się nie da) argumentów (których bym nie obalił) na jej obronę – nic ci te uparte “skoki w bok” nie pomogą! Powtórzę: argumenty, albo ogon podwijaj i sio!
“wpieranie iż nie ustąpienie/wymuszenie pierwszeństwa przez pieszą oznacza pierwszeństwo dla karetki (ile razy mam tłumaczyć że to bzdura?”
Cóż, jeżeli naprawdę nie rozumiesz tego, że jeżeli uczestnika ruchu można skutecznie obwinić o nieustąpienie (wymuszenie) pierwszeństwa, to oznacza to, że miał on obowiązek ustąpienia pierwszeństwa, a jeżeli miał, to oznacza, że drugi pojazd / uczestnik ruchu miał pierwszeństwo, to znaczy, że twój brak pojmowania podstaw zasad ruchu drogowego dyskwalifikuje cię z jakiejkolwiek dyskusji na ten temat.
“bo wyczystko służy jednemu: ucieczce od bredni którą napisałeś (że piesza ma pierwszeństwo przed karetką na sygnale) i braku (bo tej bredni obronić się nie da)”
Jeżeli powyższe napisałeś na poważnie, to jak wyżej – twój brak pojmowania przepisów RD powoduje, że jakakolwiek dyskusja nie ma sensu.
“seria kłamstw w temacie poprzednich dyskusji,”
Już ci kiedyś napisałem, że umiem korzystać z wyszukiwarki. Do każdego z tych “kłamstw” jestem w stanie podać stosowny cytat z twojej wypowiedzi i link do odpowiedniej dyskusji.
“Cóż, jeżeli naprawdę nie rozumiesz tego, że jeżeli uczestnika ruchu można skutecznie obwinić o nieustąpienie (wymuszenie) pierwszeństwa, to oznacza to, że miał on obowiązek ustąpienia pierwszeństwa, a jeżeli miał, to oznacza, że drugi pojazd / uczestnik ruchu miał pierwszeństwo, to znaczy, że twój brak pojmowania podstaw zasad ruchu drogowego dyskwalifikuje cię z jakiejkolwiek dyskusji na ten temat.” – jak zwykle, gdy nie umiesz odpowiedzieć na argumenty jakie przedstawiam, to udajesz, że ich nie było i usiłujesz uciekać pisząc: “to znaczy, że twój brak pojmowania podstaw zasad ruchu drogowego dyskwalifikuje cię z jakiejkolwiek dyskusji na ten temat.” – to samo mógłbym napisać o tobie, z ta różnica, iż ja obaliłem twoje argumenty.
“jestem w stanie podać stosowny cytat z twojej wypowiedzi i link do odpowiedniej dyskusji.” , – tylko dodaj, że będziesz następnie udawał, iż w tej dyskusji, nie obaliłem twoich argumentów, a jak wkleję moją odpowiedź to będziesz udawał, że nie wkleiłem, i napiszesz podobny do powyższego tekst.
Nadal nie przedstawiłeś argumentów, których bym nie obalił, a które uzasadniały by twoją brednię, jakoby piesza miała pierwszeństwo przed karetką na sygnale. Z ostatniego wpisu, wynika, iż widząc, że ci nie odpuszczę,. rozpaczliwie szukasz pretekstu, by stąd uciec i udawać, ze nie jest to ucieczka z podwiniętym ogonem….
Pytam nadal: gdzie są argumenty, nowe, nie te z dyskusji poniżej!
“tylko dodaj, że będziesz następnie udawał, iż w tej dyskusji, nie obaliłem twoich argumentów”
Hahahahahahahahahahahahaha…
No to cytacik:
Stary Szofer: ” strefa zamieszkania jest drogą wewnętrzną”
Ja: “Wyznaczenie strefy zamieszkania ma się dokładnie nijak do statusu drogi. Strefa zamieszkania może obejmować zarówno drogi publiczne, jak i wewnętrzne.”
Stary Szofer: “nie karmie trolla”
Faktycznie, obaliłeś 😀
Jedna korekta – z tobą nigdy nie było dyskusji. Było podawanie faktów, na które ty odpowiadałeś bredniami, jeżeli nie zgadzały się z wcześniejszymi bredniami, które wypisałeś.
Podobnie tutaj, trudno mówić o dyskusji i argumentach.
Ja nie argumentuje – ja podaję fakt: ustawową definicję ustąpienia pierwszeństwa oraz wynikające z tej definicji konsekwencje.
Ty nie jesteś w stanie tej definicji zrozumieć lub udajesz, że jej nie rozumiesz, bo w innym przypadku musiałbyś przyznać, że zdajesz sobie sprawę iż napisałeś brednię, której teraz rozpaczliwie usiłujesz bronić.
Pierwsza część, to usiłowanie skierowania dyskusji na boczy tor – będzie zignorowana. Druga część to kolejne łgarstwo (cóż jesteś nałogowym łgarzem, który wciąż zapomina, iż kłamstwo ma krótkie nogi) jakobyś “przywoływał definicję ustąpienia pierwszeństwa” – to ja wielokrotnie zadawałem ci pytanie “jaka jest różnica, pomiędzy obowiązkami pieszej wynikającymi z art 9 PRD, a obowiązkami określonymi w definicji ustąpienia pierwszeństwa” , a to ty unikałeś odpowiedzi jak diabeł święconej wody! – nic ci te kłamstwa nie dadzą, zamieściłeś tu już 13-naście nowych wpisów i ani jednego nowego argumentu! Cały czas pozorujesz dyskusję, którą już dawno przegrałeś, kogo chcesz oszukać? samego siebie? Albo masz jeszcze jakieś argumenty (w co wątpię) albo jak już pisałem: ogon pod siebie i sio!
“Pierwsza część, to usiłowanie skierowania dyskusji na boczy tor – będzie zignorowana.”
Oczywiście, że tak. Bo przecież zarzuciłeś mi kłamstwo, a ja dowiodłem, że to ty kłamiesz.
““jaka jest różnica, pomiędzy obowiązkami pieszej wynikającymi z art 9 PRD, a obowiązkami określonymi w definicji ustąpienia pierwszeństwa” , a to ty unikałeś odpowiedzi jak diabeł święconej wody! ”
A ja ci na to odpowiedziałem wielokrotnie, np. tu:
“WŁAŚNIE TYM, że to nie jest obowiązek ustąpienie pierwszeństwa. Nie ma żadnego przepisu znoszącego pierwszeństwo pieszego na przejściu w tej sytuacji. To, jakie obowiązki ma piesza, czy są takie same, czy nie, niczego tutaj nie zmienia.”
I mógłbym odpowiedzieć jeszcze 10 razy, a ty nadal być nie zrozumiał odpowiedzi lub udawał, że nie rozumiesz, bo inaczej musiałbyś się przyznać, że pisząc o odpowiedzialności pieszej za nieustąpienie pierwszeństwa karetce, napisałeś brednię – a już od dawna zdajesz sobie z tego sprawę, dlatego w kolejnych wypowiedziach przeczysz sam sobie.
“Cały czas pozorujesz dyskusję, którą już dawno przegrałeś, kogo chcesz oszukać? samego siebie?
To miło, że znowu zapożyczasz sobie moje słowa, ale…
… cały czas ci piszę, że nie ma mowy o żadnej dyskusji.
Masz rację. Ja nie używam argumentów – ja podaję ci fakty i przepisy. Ty ich nie rozumiesz lub udajesz, że nie rozumiesz, bo nie pasują do nawypisywanych wcześniej przez ciebie bredni.
Jak już ci wielokrotnie pisałem. Jesteś najgorszym typem ignoranta, bo takim, który jest zdeterminowany, by niczego się nie nauczyć. Będziesz brnąć w te swoje brednie, snuć idiotyczne pseudoprawne “interpretacje” przepisów, wszystko po to, by nie przyznać się, że wypowiadasz się w sprawach, o których wiesz bardzo niewiele.
The End.
Do zobaczenia przy okazji kolejnej bredni – pewnie już niedługo.
Jak zwykle łżesz, jakobyś coś mi udowodnił – uparcie usiłujesz zbaczać od tematy, co jak pisałem będzie ignorowane.
Kolejne kłamstwo, to twierdzenie jakobyś odpowiedział na pytanie
“jaka jest różnica, pomiędzy obowiązkami pieszej wynikającymi z art 9 PRD, a obowiązkami określonymi w definicji ustąpienia pierwszeństwa”
bo wpis: “czy są takie same, czy nie, niczego tutaj nie zmienia.” – to typowe unikanie odpowiedzi, a nie odpowiedź!
I jak przewidywałem, usiłujesz teraz zwiewać, udając, że nie przegrałeś tej dyskusji – nic z tego będę ci ja przypominał w odpowiedzi na kolejne twoje brednie i kłamstwa, jako uzasadnienie ignorowania twoich głupich komentarzy.
I będę zainteresowanych tu odsyłał – niech zobaczą jak unikasz rzeczywistej dyskusji.
Straciłem już rachubę, ile razy próbowałem w tym wątku wytłumaczyć ci najbardziej podstawowe pojęcia przepisy ruchu drogowego.
Nie jesteś głupi, więc nie wierzę, że nie rozumiesz. Ty po prostu będziesz do końca udawał, że nie rozumiesz, tylko po to, by nie przyznać się do wypisywanych wcześniej bredni – w których zresztą sam się pogubiłeś i sam sobie zacząłeś przeczyć.
Nie przegrałem, ani nie wygrałem dyskusji, bo nie było żadnej dyskusji. Były przepisy ruchu drogowego kontra twoje wymysły.
no i czego oczekiwać po patologicznym łgarzu? w 15-tnastu nowych wpisach nie zamieścił ani jednego nowego argumentu, po czym pisze: ” Straciłem już rachubę, ile razy próbowałem w tym wątku wytłumaczyć ci najbardziej podstawowe pojęcia przepisy ruchu drogowego” – o tym, że wszystkie stare argumenty (a nowych brak) obaliłem, oczywiście anie słowa, odpowiedzi konkretnej na pytanie brak, (ale twierdzi, że odpowiedział!). No to zadam pytanie łopatologicznie: jakie czynności ustępując pierwszeństwa miała
by wykonać piesza, których nie przewiduje art 9 PRD? – wymień konkretne czynności, albo przyznaj, że takowych nie ma!
I jeszcze wkleję ci (bo znowu udajesz że go nie ma) podsumowanie starej dyskusji:
“Tym razem nie odpuściłem niejakiemu “Ja” głupoty którą napisał. Bo twierdzi (długa dyskusja poniżej), jakoby piesza miała pierwszeństwo na pasach przed karetką na sygnale. Upierał się długo, gdy zapytałem czym się różną obowiązki pieszej określone w art 9 PRD od ustąpienia pierwszeństwa, konsekwentnie odmawiał odpowiedzi, kluczył, poruszał inne wątki – musiałem pytanie ponawiać wiele razy, zanim wreszcie “półgębkiem” przyznał że się nie różną, ale że i tak piesza ma pierwszeństwo, bo to tak samo, jak gdy ktoś na nas wymusza pierwszeństwo – mamy pierwszeństwo, ale by uniknąć kolizji mamy obowiązek zatrzymać się. No to łopatologicznie mu napisałem:
jak ktoś z podporządkowanej pakuje ci się pod maskę, masz prawo (jeśli tylko są warunki na bezpieczne wykonanie) go przyblokować, otrąbić, itd. dlaczego? – bo nadal masz pierwszeństwo! Z karetką tego ci zrobić nie wolno, bo pierwszeństwa już nie masz! – teraz widzisz różnicę?
Dopiero wtedy zamilkł – bo oczywiście przyznanie się do błędu, przekracza jego możliwości. Ciekawe czy jeszcze się tu pod tą nazwą pokaże “Ja piesza ma pierwszeństwo przed karetką na sygnale” – jeśli liczy, że “przeczeka” , to się myli – internet nie zapomina, a ta dysputa jest w całości w moim archiwum.”
Nic ci nie dadzą kolejne kłamstwa! – każde będzie sprostowane.
i jeszcze ciekawostka, P o l s k i e, D r o g i, u s t a w i ł, b l o k a d ę na słowo, p s e u d o n i m, żeby b l o k o w a ć moje wytykanie, c h a m s t w a piszącym pod moim, p s e u d o n i m e m…. – fajne zasady że można się pod kokoś, p o d s z y w a ć, i to jest ok.
Nie no, co ty. Dlaczego miałby to robić?
Mi też często komentarze nie wchodzą nie wiadomo dlaczego. Mi się wydaje, że to kwestia tego, że portal stoi na Wordpresie i baza danych nie wyrabia, bo Wordopress nie jest stworzony do tego typu zastosowań.
Taki internetowy, a taki “mało lotny” – wiem, że tak robi, bo wystarczy p s e u d o n i m tak wpisać i wchodzi, a spróbuj normalne i nigdy nie wejdzie – oj, naiwny, naiwny
Masz rację.
Ale to na pewno nie dotyczy tylko tego słowa, bo mi często posty nie “wchodzą” i nie wiem dlaczego.
bo blokady są na wiele słów ustawione
Tym razem nie odpuściłem niejakiemu “Ja” głupoty którą napisał. Bo twierdzi (długa dyskusja poniżej), jakoby piesza miała pierwszeństwo na pasach przed karetką na sygnale. Upierał się długo, gdy zapytałem czym się różną obowiązki pieszej określone w art 9 PRD od ustąpienia pierwszeństwa, konsekwentnie odmawiał odpowiedzi, kluczył, poruszał inne wątki – musiałem pytanie ponawiać wiele razy, zanim wreszcie “półgębkiem” przyznał że się nie różną, ale że i tak piesza ma pierwszeństwo, bo to tak samo, jak gdy ktoś na nas wymusza pierwszeństwo – mamy pierwszeństwo, ale by uniknąć kolizji mamy obowiązek zatrzymać się. No to łopatologicznie mu napisałem:
jak ktoś z podporządkowanej pakuje ci się pod maskę, masz prawo (jeśli tylko są warunki na bezpieczne wykonanie) go przyblokować, otrąbić, itd. dlaczego? – bo nadal masz pierwszeństwo! Z karetką tego ci zrobić nie wolno, bo pierwszeństwa już nie masz! – teraz widzisz różnicę?
Dopiero wtedy zamilkł – bo oczywiście przyznanie się do błędu, przekracza jego możliwości. Ciekawe czy jeszcze się tu pod tą nazwą pokaże “Ja piesza ma pierwszeństwo przed karetką na sygnale” – jeśli liczy, że “przeczeka” , to się myli – internet nie zapomina, a ta dysputa jest w całości w moim archiwum.
Zdajesz sobię sprawę z tego, że nikt już twoich wypocin i bzdurnych wojenek z Ja nie czyta? Świat walczy z koronawirusem a ty marnujesz czas na durne wpisy. Idź pomóż sąsiadowi w podeszłym wieku zrobić zakupy albo zgłoś się na ochotnika do służby zdrowia.
Ty i Ja to jedna i ta sam osoba, gdy na karzy wpis bladteth odpowiadałem “nie karmię trolla” pojawił się “Ja”, potem mogło bladteth długo nie być, ale gdy odmawiałem dyskusji z “Ja” dziwnym trafem natychmiast się zjawiał, tak jak teraz gdy, p s e u d o n i m “Ja” skompromitował się doszczętnie usiłujesz ratować sytuację wracając do bladteth ? Do tego zaprzeczasz sam sobie – skoro nikt tego nie czyta, to kot ty jesteś? NIKT? – w sumie racja, po wszystkich kłamstwach, twoja wiarygodność jest zerowa, wiec jesteś taki NIKT… co wypisuje tu kolejne brednie: ” Świat walczy z koronawirusem” – póki co to rodacy głownie siedzą w domach pozamykani i nie mają co robić, a “walczy” garstka fachowców. NO, ale ty jak zwykle jesteś oderwany o realiów i żyjesz w swoim wirtualnym świecie, dobra koniec karmy dla trolla – łgarza
Tak się składa, że pracuję w szpitalu i nie mam czasu na głupie wymiany z tobą w tej chwili. Miłej izolacji (fizycznej i mentalnej) życzę.
Już ci wierzę! patologiczny kłamco, co raz mieszka w Anglii, raz w Norwegii, potem się wypiera, a jak wybuchła epidemia to w szpitalu pracuje – żal mi cię biedny mitomanie …. – p s e u d o n i m “Ja” skompromitowany, nie ma jak mnie atakować, po blamażu, to pracę w szpitalu sobie wymyśliłeś – napisz, że jesteś specjalistą wirusologiem – od razu fanie brzmi co?
“uchylenie wynika z treści przepisu! – naucz się wreszcie, ze liczy się treść,a nie nazwa!”
Nie, nie wynika. TREŚĆ Art. 9. nie mówi nic na temat pierwszeństwa.
Nie rznij głupa! idziesz “w zaparte” bo wiesz że napisałeś głupotę i za wszelką cenę nie chcesz się do tego przyznać? Udajesz, że nie czytałeś tego co napisałem wcześniej? – nie ja ci tej bredni nie odpuszczę! pisałem:
“Nie ma żadnego przepisu znoszącego pierwszeństwo pieszego na przejściu w tej sytuacji” – jest nim art 9 gdyż nakazuje zachowanie dokładnie przeciwne zachowaniu uczestnika ruchu posiadającego pierwszeństwo! Wyjdź człowieku z tej klatki nazewnictwa i zejdź na realną drogę! Nie może mieć pierwszeństwa, ktoś kto ma się zatrzymać i przepuścić! – naprawdę nie widzisz, że to bzdura? Tak jak nie można być jednocześnie od kogoś wyższym i niższym, tak samo nie można mieć pierwszeństwa i przepuszcza, czyli zachowywać się identycznie jak wtedy gdy ustępuje się pierwszeństwa!
– nie udawaj że nie czytałeś!
Kobita zachowała się jak typowy pieszy – nic nie widzi, nic nie słyszy, idzie przed siebie z klapami na oczach.
Niestety karetka też śmiało sobie poczynała, wyprzedzanie przed przejściem, na dodatek pasem do skrętu dla przeciwnego kierunku jazdy … jej woźnica powinien był w tej sytuacji zdjąć mimo wszystko nogę z gazu, nie miał widoczności i też jechał z klapami na oczach – ratowanie życia jednej osoby, nie usprawiedliwia narażania zdrowia oraz życia innych ludzi na szwank.
Telefon w dłoni, słuchawki w uszach i dawaj do przodu BO UWAZA ZE MOZE – WIEC SKORO ZAGRAZA INNYM – WIEC NIECH ZDECHNIE, TAKIE DAŁNY POWINNY ZOSTAC USUNIETE ZE SPOLECZENSTWA PRZEZ KORONAWIRUSA
Geniusz, jprd.
Winna oczywiście infrastruktura, bo pojazdy uprzywilejowane powinny poruszać się podziemnymi tunelami.
To żeś doje.al teraz. U nas dopiero co drogami się zajęli normalnymi bo trzeba przyznać że jest coraz lepiej a Ty tutaj o korytarzach podziemnych…..
Kolejna kompromitacja! brednia, głupota i nieznajomość prawa, zgodnie z rozporządzeniem ministra lotnictwa, karetki powinny poruszać się na wysokości trzech metrów nad ziemią/
To napisałem ja Ja, geniusz 2 kategorii.
Chłopie czego Ty sie naoglądałeś?
kiedyś w odcinku “drogówki” z krakowa było jak karetka musiała czekać aż “krowy” przejdą przez przejście – trwało to ze 20 sekund.
Krowy same szły, czy pod opieką poganiacza?
Czytam te komentarze w których większość komentujących obraża tą Panią i zastanawiam się gdzie ktoś popełnił błąd? Zrobiła źle. Naraziła siebie i innych na niebezpieczeństwo ale czy to jest powód aby takie epitety kierować w jej stronę. Na pewno nie zrobiła tego celowo. Uważam że wszyscy ci którzy ja obrażają są po prostu nie wychowani, brak im kultury i szacunku dla drugiej osoby. To jest nic innego jak hejt w internecie. Opanujcie się ludzie bo wstyd za was. To że kogoś obrazisz nie czyni cię lepszym ani mądrzejszym wręcz przeciwnie.
Ale co ona źle zrobiła, czy piesi mają szkolenie z poruszania sie po drodze. czy mają prawko na to. Winny jest kierowca karetki, no babka juz była na przejściu to co miala? Wszyscy tu piszą ze powinna sie rozgladac jak by sie wlaczala do ruchu. Litości, każdy tu wymaga od innych by byli super w przepsach a sam przekracza predkosci bo mozna.
marne provo olo.
tu sa lepsze trole
Piesza nie zastosowała się do art 9 i art 13 PRD. i należał się jej za to mandat. Owszem prędkość przekracza większość kierowców (z policjantami na czele), ale nie porównuj przekroczenia prędkości, czyli czysto formalnego naruszenia PRD z wymuszeniem pierwszeństwa, które oznacza spowodowanie realnego i bezpośredniego zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego
Ehhh, już cię chciałem pochwalić, że nauczyłeś się ode mnie kolejnego przepisu RD (art. 9.), a ty w kolejnym zdaniu wypisujesz jakieś brednie o wymuszeniu pierwszeństwa.
ART. 9. NIE DAJE POJAZDOWI UPRZYWILEJOWANEMU PIERWSZEŃSTWA PRZEJAZDU.
To są absolutne postawy wiedzy z zakresu przepisów ruchu drogowego. Nawet takich podstaw nie jesteś w stanie przyswoić?
I kolejny raz wykazujesz się ignorancją w kwestii wykładni prawa, nie wystarczy przeczytać coś w internecie, czy wyuczyć się przepisów – musisz się jeszcze sporo nauczyć, żeby głupotek nie wypisywać. Przy wykładni prawa istotny jest faktyczny skutek, a nie nazwa, nazwa ma znaczenie tylko gdy odwołuje się do definicji ustawowej. Tu piesza miała obowiązek niezwłocznie usunąć się z drogi, lub zatrzymać by umożliwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego – są to obowiązki dalej idące niż zwykłe ustąpienie pierwszeństwa, dlatego jej zachowanie można traktować CO NAJMNIEJ jak nie ustąpienie pierwszeństwa. – tyle w temacie “To są absolutne postawy wiedzy ” . Owszem, nie można twierdzić (i nigdzie tego nie napisałem) jakoby karetka miała pierwszeństwo, gdyż jej uprawnienia są specyficznie sformułowane i nie odpowiadają definicji pierwszeństwa. Wiem takie subtelne różnice w wykładni prawa, to coś co przekracza twoje horyzonty i zaraz napiszesz, że to bzdura, brednia itd. – klasyka, jak ktoś jest ignorantem w temacie, to co bardziej skompilowane kwestie uznaje za głupie, bo ich nie pojmuje, a w swej bucie jest przekonany, że jeśli on czegoś nie pojmuje, to musi to być bzdura.
“jak ktoś jest ignorantem w temacie, to co bardziej skompilowane kwestie uznaje za głupie, bo ich nie pojmuje, a w swej bucie jest przekonany, że jeśli on czegoś nie pojmuje, to musi to być bzdura.”
Brawo! Sam bym tego celniej nie wyraził!
Po pierwsze, powtórzenie 5 razy “wykładnia prawa”, tylko dlatego, że to mądrze brzmi, nie uczyni całej wypowiedzi mądrą.
Po drugie – i tutaj właśnie dochodzimy do twojego braku zrozumienia tematu, na który usiłujesz się wypowiadać:
“jej zachowanie można traktować CO NAJMNIEJ jak nie ustąpienie pierwszeństwa”
Nie nie wiem, co ma w tym kontekście oznaczać CO NAJMNIEJ. Oczywiście, że piesza nie ustąpiła pierwszeństwa. Nigdzie nie napisałem, że ustąpiła, bo nie o to tutaj chodzi.
Ja, jadąc dzisiaj przez miasto nie ustąpiłem pierwszeństwa wielu pojazdom, nie popełniając przy tym żadnego wykroczenia.
Zastanów się przez chwilę nad powyższym – może coś ci zaświta.
“Nie nie wiem, co ma w tym kontekście oznaczać CO NAJMNIEJ.” – otóż to, masz duże braki w wiedzy o interpretacji prawa, to i pojąc co bardziej złożone rozumowania prawnicze ci trudno…. a swoją drogą, to jest dość prosta argumentacja – cóż nie każdy do prawniczego rozumowania się nadaje.
“Ja, jadąc dzisiaj przez miasto nie ustąpiłem pierwszeństwa wielu pojazdom,” – co to ma do rzeczy, gdy wobec żadnego z nich nie miałeś obowiązku usunięcia się z jego drogi? “Zastanów się przez chwilę nad powyższym – może coś ci zaświta.”
Świta, świta, aaaaaa to moja kobita.
Nie oczekiwałem merytorycznej odpowiedzi i się nie zawiodłem 🙂
“cóż nie każdy do prawniczego rozumowania się nadaje”
Buahahaahaha, ło la boga, prawnicze rozumowanie! Muszę to koniecznie sprzedać dalej! Dobry tekst!
Taa, za to twoja odpowiedź jest pełna merytorycznych argumentów
Merytoryczną odpowiedź dałem kilka wypowiedzi wcześniej.
Nie można zarzucić pieszej, jak to nazywasz, “wymuszenia pierwszeństwa”, bo nie miała ona obowiązku go ustępować.
Nie jest to argument per se, jest to stwierdzenie stanu faktycznego, zgodnego z przepisami, nie ma i więc tutaj miejsca na dyskusję i na tym stwierdzeniu powinna się ona zakończyć.
I zakończyłaby się, gdybyś nie bronił, z uporem godnym lepszej sprawy, napisanych wcześniej bzdur.
od dziś jesteś “Ja – piesza na pasach ma pierwszeństwo przed karetka na sygnale” – ciekaw jestem kiedy zaczniesz się wypierać tego co dziś napisałeś, bo gwarantuję iż będę ci to przypominał! i faktycznie upieranie się przy takiej bredni kończy dyskusję dyskusja z “Ja – piesza na pasach ma pierwszeństwo przed karetka na sygnale” nie ma sensu
Gratulacje! Przekroczyłeś już chyba wszelkie granice absurdu.
Nie wiem tylko, dlaczego ten bełkot kierujesz w moją stronę. Idź na całość – napisz, że ustawa prawo o ruchu drogowym “wypisuje brednie”, bo to nie ze mną polemizujesz, tylko z przepisami ustawy, które ja jedynie przytaczam.
To napisałem ja Ja, geniusz 2 kategorii.
przytaczasz przepisy, których kompletnie nie rozumiesz! co widać we wnioskach jakie wyciągasz “Ja – piesza na pasach ma pierwszeństwo przed karetka na sygnale”
Skinny dzięki za wpis. Jednak mało kto zrozumie ten przekaz. Na PD piszą prawie same asy, co to nigdy w życiu błędu nie popełnili, no i wszystko wiedzą najlepiej.
Właśnie na tym filmie widać, że nowelizacja ustawy dająca pieszym pierwszeństwo jest do poprawki. Nie uwzględniono takich sytuacji. Aby zapewnić pieszym pełne bezpieczeństwo, należy im zagwarantować pierwszeńtwo prze pojazdami uprzywilejowanymi (w szeczególności wozami strażackimi), tramwajami, pociągami (w tym również pociągami metra), kombajnami na polach w trakcie żniw, a także samolotami na pasie startowym (również lądującymi), jeżeli pieszy będzi miał chęć pospacerować sobie po lotnisku. Nie należy również zapominać o pojazdach wojskowych, także w czasie działać wojennych, pociskach balistycznych dalekiego zasięgu, oraz meteorytach i innych obiektach spadających na ziemię z przestrzeni kosmicznej. Ostatecznie pierwszeństwo przed pieszym będzie miała tylko śmierć.
Skąd pomysł, że piesi nie mają pierwszeństwa przed pojazdami uprzywilejowanymi?
Fakt – tutaj kierujący ambulansem odpowiadałby za ewentualne potrącenie.
Mea kulpa – faktycznie nie wiem skąd mi do przyszło do głowy. Jakbym się wczoraj urodził.
Telefon w dłoni, słuchaweczki w uszach i dawaj do przodu, odcięta od świata jak większość dzisiaj.
Oczywiście tytuł prymitywnie prowokacyjny bo to karetka spotkałaby się z pieszą na przejściu. Piesza rozgląda się bo chyba słyszy sygnały? A cymbał z kartki nawet nie zwolnił mimo, że widzi przejście i stojące samochody. Wyobraźni za grosz.
Piesza telefonik w ręku, słuchawki w uszach, pustka we łbie i zapieprza na oślep.
Pitolisz. Gdyby niosła siaty z zakupami nie byłaby taka szybka.
Ale głupia ale nie ma co się dziwić bo to baba nie wymagać zależy od nich myślenia a już na pewno nie od pierwszej
No, dalej tłumaczcie pieszym, że są ja święte krowy, dalej zwiększajcie im uprawnienia, bez oglądania się na stan infrastruktury! Przecież tak kretynka wlazła na jezdnię jak ostatnie cielę! NO szykuje się ciekawy eksperyment: co nastąpi po wprowadzeniu nowych przepisów: zakorkują się miasta, czy na pasach “posypią się” trupy?
“Kretynka”, “cielę”, “wlazła”.
Po prostu nie widziała, nie słyszała. Inaczej nie uciekałaby zaskoczona.
A kierowcy samochodów specjalnych, w tym karetek, powinni spodziewać się na drodze takich osób i nie powinni ich rozjeżdżać jadąc pojazdem uprzywilejowanym.
Kierowca karetki swoje za uszami ma – zgoda, ale pieszy też ma (o czym wielu zapomina) obowiązek zachowania szczególnej ostrożności – nie może wiec “nie widzieć i nie słyszeć”
Piesza mająca pierwszeństwo dostosowała swoje zachowanie do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie, czym uniknęła wypadku. To wypełnia kryteria “szczególnej ostrożności”. Kierowca karetki nie zrobił nic, poza wymuszeniem pierwszeństwa.
typowa brednia w twoim stylu – jak można “wymusić pierwszeństwo” na kimś kto ma sar……. obowiązek usunąć się z drogi? Tylko taki jak ty ignorant PRD może wymyślić coś takiego!
Taki spec od prawa jak ty powinien rozumieć różnicę między ustąpieniem pierwszeństwa (art. 26.1) a ułatwieniem przejazdu (art. 9).
“jak można “wymusić pierwszeństwo” na kimś kto ma sar……. obowiązek usunąć się z drogi?”
Jak już napisałem niżej. Twoje zdziwienie w tym pytaniu wynika z braku zrozumienia tego, na czym polega ustąpienie pierwszeństwa.
Napisałem ci już niedawno – dopóki nie przyswoisz sobie podstaw z zakresu przepisów ruchu drogowego, nie będziesz w stanie podjąć tutaj rzeczowej dyskusji. Czasy, kiedy mogłeś udawać tu speca od prawa o ruchu drogowym się skończyły.
A ja już ci wyżej wyjaśniłem dlaczego twoje amatorskie próby wykładni prawa są rozumowaniem “małego Kazia”
Ajajajaj, znowu poraził mnie wykładnią prawa. Szkoda, że nie mam żółtych okularów. Łatwiej byłoby znieść blask wiedzy Starego Szofera :D:D
Ale nie, chwila, nadal nie dowiedzieliśmy się, z jakiegoż to przepisu miałby wynikać obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przez pieszą.
Napisałbym, że nadal czekamy, ale ja, w przeciwieństwie do ciebie, znam przepisy, więc wiem, że się nie doczekamy. 😉
Fakt, znasz treść przepisów, ale to nie oznacza iż je rozumiesz i umiesz stosować, bo z tym u ciebie kiepściutko
a nawet taki ignorant jak ty mógłby zauważyć, iż szczegóły obowiązku ułatwienia przejazdu, nakładają na uczestnika ruchu dalej idące obowiązki, niż w przypadku ustąpienia pierwszeństwa. Zatem ktoś kto ma obowiązek ułatwić przejazd, nie może mieć pierwszeństwa. To logika na poziomie pierwszej klasy!
Nie. To “logika” gościa, który wie, że znowu walnął bzdurę, bo usiłował się mądrzyć w kwestii, o której nie ma pojęcia, więc teraz będzie w tą bzdurę brnął do końca, bo przecież się nie przyzna, że pisał głupoty.
Super – świetnie opisujesz własną postawę! napisałeś, iż ktoś kto ma obowiązek niezwłocznie usunąć się z drogi, posiada jednocześnie pierwszeństwo przejazdu wobec pojazdu z którego drogi ma się usunąć i upierasz się że ta brednia jest prawdą. – zapisuję do rejestru Twoich głupotek !
“napisałeś, iż ktoś kto ma obowiązek niezwłocznie usunąć się z drogi, posiada jednocześnie pierwszeństwo przejazdu wobec pojazdu z którego drogi ma się usunąć i upierasz się że ta brednia jest prawdą”
Nie, nie misiaczku. Nie jest to brednia, jest to prawdą, a upieram się nie ja, bo moje zdanie nie ma tutaj żadnego znaczenia. Upiera się ustawa prawo o ruchu drogowym.
SUPER – napisałeś brednię i się pod nią podpisałeś! właśnie wykazałeś się totalnym brakiem jakiegokolwiek MYŚLENIA – JAKIEGOKOLWIEK! – mam teraz tego dowód, dowód który będę ci wypominał, którego już nie wymażesz! SUPER!!!
Żal mi ciebie, bo albo nigdy nie dojrzejesz i nie zmądrzejesz, i pozostaniesz kompletnym ignorantem, albo jednak zmądrzejesz i wtedy pojmiesz, jakie niewiarygodne idiotyzmy wypisywałeś w swej młodości durnej i górnej i że na zawsze pozostaną one w Internecie.
Z jednej strony trzymam kciuki, że coś zacznie do ciebie docierać. Z drugiej, może dla ciebie pierwsze wyjście byłoby lepsze. Jak to powiedział Cypher: Ignorance is bliss.
Buch, cha, cha! – aleś mnie ubawił tą swoją pychą i przekonaniem iż twoje głupoty są prawdą! ale to się własnie kończy
“Ja – piesza na pasach ma pierwszeństwo przed karetka na sygnale” i wszystko w temacie
Wiem, że jesteś ignorantem i twoja wiedza na temat przepisów, jest mniej niż mierna, ale przepisy o których rozmawiamy były tutaj przytaczane już wielokrotnie i to nie są trudne przepisy do zrozumienia.
Zastanawiam się coraz poważniej, czy ty naprawdę jesteś takim ignorantem do kwadratu, czy po prostu jesteś trollem i robisz sobie jaja.
Jaja ma już zrobione, a ty dopiero robisz? Powodzenia.
“Ja – piesza na pasach ma pierwszeństwo przed karetka na sygnale” – i wszytko jasne!, jeśli ktoś jest rollem to ty
Stary Szofer w pierwszej klasie był chory i nie uczestniczył w lekcjach z logiki, stąd te braki.
Mylisz się, on po prostu nie zna rozporządzenia ministra do spraw logiki, które znosi wymóg logicznego myślenia.
To napisałem ja Ja, geniusz 2 kategorii.
Ja jednak uważam, że piesza mogłaby być w tym wypadku obwiniona. Art. 9. mówi nie tylko o usunięciu się z drogi, ale także o zatrzymaniu się w razie potrzeby. Tutaj nie było tak, że piesza była na drodze karetki i się usunęła, tylko najpierw wlazła przed tą karetkę (a potem się niezwłocznie usunęła). Gdyby powstrzymała się od ruchu nie musiałaby się usuwać 😉 – więc można powiedzieć, że potrzeba zatrzymania się wystąpiła w tym przypadku, a konieczność usunięcia się wynikała z braku reakcji na tą potrzebę.
Reakcja na tą potrzebę, to usunięcie zawartości pęcherza.
brednia, kompromitacja, ignorancja – zgodnie z rozporządzeniem ministra d/s sikania oddawanie moczu musi spełniać wymogi polskiej normy w zakresie ilości i jakości czynnika
To napisałem ja Ja, geniusz 2 kategorii.
“Przecież tak kretynka wlazła na jezdnię jak ostatnie cielę! ”
Pojazd zatrzymał się przed przejściem, by ustąpić jej pierwszeństwa. Piesza weszła na jezdnię spokojnym, zdecydowanym krokiem.
Dla Starego Ignoranta to “kretynka, która wlazła, jak ostatnie cielę”
“zakorkują się miasta, czy na pasach “posypią się” trupy?”
Jeżeli tak będzie, to tylko dlatego, że wciąż nie udało się wyeliminować z naszych dróg, takich Starych Ignorantów.
No, cały “Ja” klasyczny przykład ignoranta PRD, dla którego piesza to święta krowa, która skoro pojazd na prawym pasie się zatrzymał, a ona “weszła na jezdnię spokojnym, zdecydowanym krokiem” – to może iść dalej z zamkniętymi oczami, a i tak wedle “Ja” zachowa szczególną ostrożność – kolejny raz powtarzasz tą brednię. To mniej więcej tak, jak gdyby kierowca, skoro zapaliło się zielone światło, a on spokojnie ruszył, to na widok pieszego wbiegającego na jezdnię miał prawo nie reagować i go zabić … Eliminować to trzeba takich jak ty teoretyków “ja nadsterowny polonez” łgarzy, co im się wydaje, że jak coś w sieci wyczytali, to już pozjadali wszystkie rozumy, a do jazdy rowerem to im gładziutki asfalt potrzebny, bo się boją byle kałuży, pieski francuskie. Naucz się jeździć to pogadamy, po póki co toś spec od klawiatury i kłamstw w żywe oczy.
No cały Stary Szofer, wypisze stek bzdur, po czym znacznie te swoje własne bzdury atakować, sugerując, że napisał je ktoś inny.
” piesza to święta krowa”
” może iść dalej z zamkniętymi oczami”
To ty napisałeś, nie ja.
Żałosny jesteś w tych rozpaczliwych próbach ataku na chochoła.
I daj sobie spokój z tymi insynuacjami jakobyś był doświadczonym kierowcą. Żałosne to jest i po tych wszystkich bredniach, które tutaj wypisujesz, nikt się na to nie nabierze.
Z uwagi na brak jakichkolwiek merytorycznych odniesień do tego co napisałem, a jedynie klasyczne dla “ja” próby wykręcania kota ogonem, odpowiedź brzmi: jak zwykle łżesz
Jak zwykle… 😀
TAK, mam spis twoich głupot i kłmstw
Oraz spis zabawek w bagażniku.
głupota, brednia kompromitacja
Pojazdy na prawym pasie zatrzymały się by ustąpić pierwszeństwa pieszemu w niebieskiej kurtce, ale te na lewym to wyraźnie zjeżdżają do krawężnika by zrobić miejsce karetce. A pieszej się wydaje że to dla niej wszyscy się zatrzymali.
Dokładnie tak, jak piszesz.
Piesza widziała pojazd zatrzymujący się po jej stronie jezdni, widziała drugi, który zatrzymał się po stronie przeciwnej i chciała, zupełnie prawidłowo, przejść przez jezdnię.
Pytanie tylko, dlaczego nie słyszała ambulansu?
@Ja – spieszę z odpowiedzią. Dlaczego? Ano dlatego, że lansowany jest głupi pogląd iż przejście dla pieszych ma być azylem bezpieczeństwa. Otóż nie ! Nie jest i nie powinien być miejscem gdzie piesi mogą czuć się bezpiecznie. Zebra jest powierzchnia gdzie krzyżują się drogi ruchu kołowego i pieszego – okej – pełna zgoda – piesi maja pierwszeństwo na zebrze i mieć powinni – ale pod żadnym pozorem nie mogą czuć się jak święta krowa na pastwisku z klapkami na oczach (z klapkami to raczej koń). Maja mieć wpojone, ze jest to cześć jezdni. Tak jak piesza nie ogarnęła wzrokiem dalszego planu (jadącej na bombach karetki) – tak kierowcy tez mogą się zagapić, zamyślić, mieć zawał, zasłabnąć, albo najzwyczajniej w świecie być p…m i mieć w zadzie przepisy, tudzież uciekać przed policja, albo jak tu karetka… jednym słowem wpajać do tych główek, ze pomimo pierwszeństwa nie uzurpuje się go na sile. Pieszy kontra blacha – to się nie uda.
Wybacz, ale po to są przepisy ruchu drogowego, żeby jego uczestnicy mogli się czuć bezpiecznie.
Oczywiście jest to ideał, do którego nam daleko, ale napisanie, że “przejście dla pieszych nie jest i nie powinno być miejscem, w którym pieszy może czuć się bezpiecznie, to czysta herezja”.
Jeżeli tak mamy do tego podchodzić, to zlikwidujmy wszystkie artykuły ustawy PoRD, zróbmy jeden: “Duży może więcej”, i niech będzie wolna amerykanka.
motocyklista – masz 100% racji, ale nie próbuj wytłumaczyć tego “Ja” – bo dla niego pieszy może niemal z zamkniętymi moczami przechodzić przez pasy, a on będzie twierdził, iż “zachował szczególną ostrożność” – mam wynotowane takie jego komentarze
Umieść tutaj cytat (z linkiem) do mojego komentarza, w którym piszę, że pieszy może niemal z zamkniętymi oczami przechodzić przez przejście albo przyznaj się, że, jak zwykle, bredzisz.
ależ proszę bardzo:
Potrącenie pieszego w Żaganiu
PAŹ 09 2019
Pieszy idzie przez pasy, nie patrzy w stronę z której nadjeżdża pojazd
Komentarz „Ja”
Na takiej zasadzie, to można o brak zachowania szczególnej ostrożności obwinić każdego kierującego, któremu inny kierujący nie ustąpił pierwszeństwa na skrzyżowaniu. To oczywiście niedorzeczność. Pieszy zachował wymaganą szczególną ostrożność i żadnemu policjantowi nie przyszłoby do głowy zaproponowanie mandatu pieszemu w takiej sytuacji. Pieszy ma obowiązek zachować szczególną ostrożność, ale ma także prawo stosować zasadę ograniczonego zaufania.
– uprzedzałem, ze notuje twoje głupotki – teraz czekam na zaprzeczenia, że nie napisałeś tego co napisałeś
Aha. Czyli nie dość, że bredzisz, to łżesz.
Nie widzę w tym cytacie nic, co by przypominało twoje łgarstwo, jakobym napisał, że: “pieszy może niemal z zamkniętymi oczami przechodzić przez przejście”
To jak, jesteś mężczyzną i przyznasz się do kłamstwa, i przeprosisz, czy jak zwykle przełkniesz upokorzenie udając, że to dobre piwko, bo też gorzkie?
A nie mówiłem? jak zwykle “w zaparte” – tobie nawet jak by cię za rękę złapać, to byś krzyczał “to nie moja ręka” …. dobra albo łżesz (jak zwykle) albo jesteś
k
r
e
t
y
n
e
m
który nie pojmuje, iż jeśli ktoś “nie patrzy w stronę z której nadjeżdża pojazd” to tak jakby “szedł niemal z zamkniętymi oczami”
“A nie mówiłem?”
No, ty dużo rzeczy mówisz, a raczej piszesz, tylko najczęściej, tak jak powyżej, okazują się kłamstwami i/lub bredniami.
Podsumowując:
Napisałeś o mnie, że: ” dla niego pieszy może niemal z zamkniętymi oczami przechodzić przez pasy”
Poprosiłem, o cytat mojej wypowiedzi, w której to napisałem. Oczywiście się nie doczekałem i nie doczekam, bo jest to kłamstwo.
Jak to mówi stare polskie przysłowie: wyszedł łgarz ze Starego Szofera.
I zaczyna się stara śpiewka “ja” – “w zaparte” – wkleisz mu cytat, on napisze “nie wkleiłeś” – no można łgać w żywe oczy – klawiatura przyjmie…
“wkleisz mu cytat, on napisze “nie wkleiłeś””
Po co ty to sobie robisz? Przecież nie możesz być chyba tak oderwany od rzeczywistości, żeby wierzyć w te brednie. A skoro sam nie wierzysz, to kogo chcesz nimi przekonać? Przecież każdy może przeczytać, że cytat, który wkleiłeś ma się kompletnie nijak do banialuków, które mi zarzucałeś.
Zgadza się każdy może przeczytać iż łżesz z żywe oczy!
Nie doczytałeś. Stary pisał o “zamkniętych moczach”, cokolwiek by to miało znaczyć (brrr!).
Tzn. masz problem z wypróżnianiem.
głupota brednia kompromitacja
sprawdź co robiła w trakcie trakcie przechodzenia przez przejście – czy to smartfon ?
poza tym najpierw spojrzała w prawo bo po co w lewo
Weż sie j*bnij…
@Ja – na jakiej podstawie „ Pojazd zatrzymał się przed przejściem, by ustąpić jej pierwszeństwa.”?
Nie bardzo rozumiem pytania.
Ciemny pojazd, jadący z jej lewej strony, zatrzymuje się przed przejściem w momencie, kiedy ona zamierza na nie wejść.
W dodatku w tym samym czasie, po przeciwnej stronie jezdni już stoi już audi, ustępujące pierwszeństwa pieszemu, z tym że tamten pieszy nie wchodzi, bo prawdopodobnie słyszy/widzi zbliżający się ambulans. Pytanie, które pozostaje – dlaczego piesza go nie słyszała?
Dlaczego buka z lasu wychodzi?
bo nie zna rozporządzenia ministra d/s wypieków
Co za gamoń, nie odróżnia postaci od wypieków.
brednia, głupota, kompromitacja
Od lipca się dopiero zacznie, będą się eliminować z dróg wraz z niektórymi kierowcami do czasu, aż zostaną tylko mądrzy i nie będzie już wypadków.
Taki jest plan.
@Czarek – koronaświrus, nowe przepisy które wyeliminują nieprzewidujacych kierujących, wyeliminują roztargnionych pieszych – ja tu wietrze chytry plan zmniejszenia populacji. Koronaświrus eliminuje jednostki słabe (o mniejszej odporności organizmu), a przepisy będą eliminować jednostki upośledzone mentalnie – te na nogach i te na kołach. Sprytne.
Wyślę się wielkich królów szos do więzień i będzie na droga bezpiecznie bo zostaną tylko Ci co potrafią patrzeć na znaki
Nie bądź naiwny, przeżyłem już wiele “zaostrzeń przepisów” , “akcji policyjnych”, i tym podobnych bredni – efekt ZAWSZE był jeden: wzrost ilości wypadków… praktyka (ale kto by się praktyką przejmował) wskazuje iż jedynie poprawa infrastruktury daje efekt spadku zdarzeń drogowych. Już dziś w Warszawie są takie pasy, których zgodnie z obcymi przepisami przejechać się nie da….
Przez ostatnie 10 lat prawie był szereg nowelizacji zaostrzających przepisy i kary za popełnianie wykroczeń i przestępstw związanych z ruchem drogowym.
Co roku rośnie liczba pojazdów na naszych drogach.
Statystyki wypadków przez te lata wyglądają tak:
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQbMyJSiS1Oe2zCWqtYGiBwVxGEdR4HrH56ItvU8fzh_-s2n-Jr&s
To by było na tyle, jeżeli chodzi o bredzenie Starego Szofera.
pokazałeś akurat lata w których bardzo intensywnie budowano autostrady i drogi ekspresowe – dziękuję za udokumentowanie mojej tezy – hi, hi, hi, ha, ha, ha! – kolejne samozaoranie … A jak łgarzu pokażesz krzywą za lata 1980 – 2020 to zobaczysz prawdę, a nie typowe dla ciebie łgarstwo polegające na wyrwaniu fragmentu z całości: KŁAMCZUCH!, KŁAMCZUCH! , KŁAMCZUCH!
Ohohoho, skoro zarzucasz mi kłamstwo, to na pewno masz do tego podstawy.
Napisałeś, że:
“efekt ZAWSZE był jeden: wzrost ilości wypadków”
Czekam zatem na dowody, np. statystyki potwierdzające, że po zaostrzeniu kar za jazdę po pijaku wzrosła liczba wypadków, wprowadzeniu zatrzymania prawa jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym wzrosła liczba wypadków, etc.
To jak? Masz coś na poparcie tych swojego tweirdzenia?
Jeżeli nie, to może przynajmniej jesteś mężczyzną i przyznasz, że, jak zwykle, napisałeś niczym nie popartą brednię i przeprosisz za zarzucanie mi kłamstwa?
Zaraz się dowiesz, że ten skok w 2011 r. był spowodowany przyznaniem dodatkowych praw rowerzystom-samobójcom.
To by był strzał w stopę, bo akurat po tej zmianie ilość wypadków z udziałem rowerzystów spadła.
Ale wiem! To pewnie dlatego, że przez zmianę przepisów kierowcy musieli zwracać większą uwagę na rowerzystów i nie starczało im uwagi na na zwracanie na innych kierowców, i powodowali więcej wypadków z innymi samochodami 😀
” A jak łgarzu pokażesz krzywą za lata 1980 – 2020 to zobaczysz prawdę” – najwyraźniej “nie doczytałeś” więc zamiast pisać od nowa wklejam
Tak, wiem. Jak fakty nie zgadzają się z urojeniami Szofera, to tylko gorzej dla faktów. 😀
Jak fakty obnażają łgarstwa “Ja” – to udaje ze tych faktów nie ma – jak zwykle “w zaparte”
Popatrzmy. W roku 2009 oddano do użytku 170 km dróg szybkiego ruchu i autostrad a liczba wypadków spadła o prawie 5 tysięcy. W 2010 oddano 100 km i mieliśmy spadek o prawie 5,5 tysiące. W 2011 oddano ponad 300 km a liczba wypadków wzrosła o ponad tysiąc. W 2012 było ponad 600 km i spadek o 3 tysiące. To jednak jest chyba jednak trochę bardziej skomplikowane niż ci się wydaje.
A jak łgarzu pokażesz krzywą za lata 1980 – 2020 to zobaczysz prawdę
Stary był po tamtej stronie i prawdę widział.
brednia głupota kompromitacja
Popatrzyła w lewo – popatrzyła, karetki nie widziała. Karetkę słychać jakby była z kilometr od tego miejsca, a była raptem 100 metrów, bo włączyli takie dźwięki, a mają możliwość głośniejszych. Sorry, ale karetką nie można tak na pałę pod prąd jechać, wystarczyłoby gdyby na przejściu była osoba niepełnosprawna, w tym głucha i byłoby nieszczęście. Niestety, od wielu lat coraz więcej mniej inteligentnych jeździ na uprzywilejowanych
może byłaby lepiej zorientowana, gdyby nie spoglądała co chwilę w telefon trzymany w dłoni
To co, zgodnie z nowymi przepisami wina kierowcy karetki?
Z nowymi? Od lat według przepisów wina była by kierowcy karetki
Z którymi nowymi?
Ze starymi, obecnie istniejącymi przepisami, w przypadku potrącenia winny byłby kierowca karetki.
Zgodnie z od dawna obowiązującymi przepisami winnym byłby kierowca karetki.
Nic nie usprawiedliwia rażącego braku ostrożności w takiej sytuacji, w takim miejscu – szczególnie, że mamy tutaj wyszkolonego kierowcę zawodowego.
Przejście, dla pieszych, pojazd zatrzymujący się przed nim, a ten pędzi, jak gdyby nigdy nic. Dobrze, że piesza była przytomna – przynajmniej na końcu…
Zgadza się – to kierowca ambulansu posiada uprawnienia i to na nim spoczywa odpowiedzialność. Przecież na przejście mógła wejść osoba niewidowa i niesłysząca po spożyciu pół litra wódki (bo jak tu nie pić ja się nie widzi i nie słyszy).
@Ja intymnie z Tobą zgodzę.
EDIT: intymnie i publicznie:p miało być i tu się z Tobą zgodzę. Sorry ale małe te literki na smartfonie.
Kierowca karetki, byłby winnym, bo ma obowiązek “upewnić się, czy inni uczestnicy ruchu ustępują mu pierwszeństwa”, co nie wymazuje winy pieszej, która wymusiła pierwszeństwo na karetce i należał jej się mandat. – zaraz “Ja” napisze, że piesza ma pierwszeństwo… – czekam
Oczywiście, że piesza miała pierwszeństwo!
“nie wymazuje winy pieszej, która wymusiła pierwszeństwo na karetce”
Breeeeednia!
No i to jest właśnie problem dyletanta usiłującego wypowiadać się w temacie, o którym nie ma pojęcia. Wymuszenie pierwszeństwa to określenie potoczne. Wykroczeniem jest “nieustąpienie pierwszeństwa” wtedy, gdy przepisy do tego zobowiązują. Tutaj takiego obowiązku piesza nie miała.
Pieszą można natomiast obwinić, prawdopodobnie skutecznie, z art. 97. KW w zw. z art. 9. pkt. 1. ustawy PoRD.
Napisałbym, że mam nadzieję, że wystarczająco wyjaśniłem tą sytuację od strony prawnej, ale wiem, że już cię paluszki świerzbią, żeby powyżej napisaną brednię rozwinąć w kolejną. Dawaj! 😀
Piesza miała obowiązek usunąć się z drogi karetki – art 9 PRD – tylko taki ignorant jak ty jest zdolny napisać, brednię, jakoby ktoś kto ma “obowiązek usunąć się z drogi” mógł mieć pierwszeństwo – idź się leczyć! (na nogi, bo na głowę za późno)
“– tylko taki ignorant jak ty jest zdolny napisać, brednię, jakoby ktoś kto ma “obowiązek usunąć się z drogi” mógł mieć pierwszeństwo”
Nie, nie.
Tylko taki ignorant jak ty, nie rozumie podstawowych przepisów ruchu drogowego. Dlatego właśnie, jeżeli rzeczywiście posiadasz prawo jazdy i jeździsz, to stanowisz zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Podam analogię (nie dla ciebie, bo ty i tak tego nie zrozumiesz, ale może komuś innemu się przyda).
Art. 18. 1. mówi o tym, że kierujący jest obowiązany by umożliwić kierującemu
autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu.
NIE OZNACZA TO, że kierujący tym autobusem ma pierwszeństwo przy włączaniu się do ruchu.
Okazało się już wcześniej, że nie rozumiesz między innymi czym jest zachowanie szczególnej ostrożności i zasada ograniczonego zaufania. Nic dziwnego, jeżeli trudność sprawia ci zrozumienie konceptu dużo prostszego, jakim jest ustąpienie pierwszeństwa.
Nie oz
Tylko ignorant w kwestii wykadzani prawa, może przyrównać obowiązek “umożliwienia włączenia się do ruchu” z obowiązkiem “niezwłocznego usunięcia się z drogi” – art 9 PRD mówi wyraźnie: gdy nadjeżdża pojazd uprzywilejowany wszyscy mają “zjeżdżać mu z drogi” NATYCHMIAST! tylko
k
r
e
t
y
n
może twierdzić, iż ktoś, kto ma obowiązek sp….. z drogi ma pierwszeństwo przed tym, przed kim ma sp…… – elementarna LOGIKA!!!!!
“Tylko ignorant w kwestii wykadzani prawa”
Chyba już za dużo dzisiaj płynów z promilami było, co?
Widzisz, problem jest w tym, że nawet, jak ci przytoczę konkretny przepis i go przeczytasz, to brak ci umiejętności zrozumienia go.
Art. 9. Mówi o obowiązku ułatwienia przejazdu. Niezwłoczne usunięcie się z drogi lub zatrzymanie to sposoby realizacji tego obowiązku.
Art. 18. Mówi o umożliwieniu włączenia się do ruchu. Zmniejszenie prędkości lub zatrzymanie się to sposoby realizacji tego obowiązku.
Są to przepisy praktycznie idealnie analogiczne.
Ja wiem, że ty tego nie rozumiesz. Udowodniłeś już, że całego szeregu przepisów ustawy PoRD (i nie tylko) nie rozumiesz.
Nie zmienia to prostego faktu, że ja piszę, jak wg przepisów jest, a ty piszesz brednie ignoranta.
I żadna ilość epitetów tego nie zmieni. Podobnie jak używanie słowa logika – używanie słowa logika i używanie logiki, to nie jest to samo.
I kolejny raz “w zaparte” twierdzisz, iż “Zmniejszenie prędkości lub zatrzymanie się” to “prawie to samo” co “Niezwłoczne usunięcie się z drogi” – różnica zaś jest ogromna mój ty znawco przepisów od siedmiu boleści! Podam przykład: stoisz w korku obok autobusu, któremu masz ułatwić włączenie się do ruchu, gdy ten zapala lewy migacz co robisz? spokojnie czekasz, aż korek ruszy i będziesz mógł zjechać z drogi autobusu. Ta sama sytuacja, tylko zamiast autobusu stoi karetka i nagle włącza syrenę i sygnały świetlne i co robisz “prawie to samo”? – po raz kolejny wykazujesz, iż twoja znajomość PRD jest czysto teoretyczna, a o realiach pojęcia nie masz!
Jestem rozczarowany! Nie użyłeś “wykładni prawa”! To jest automatycznie -20 do charyzmy wypowiedzi!
A na poważnie. Ponownie: wiem, że tego nie rozumiesz. Musiałbyś rozumieć czym jest analogia stosowania prawa.
O znajomości realiów drogowych lepiej nie wspominaj, bo jest to nieco żenujące.
I klasyka gdy “ja” biało na czarnym wykazać głupotę, pomija przedstawione argumenty i robi “skok w bok” – wiem co to analogia stosowania prawa, tyle że właśnie ci wykazałem, iż w tym przypadku je zastosować nie można. Natomiast gdy trochę wyżej ja posłużyłem się analogią pisząc, iż piesza nie ustąpiła pierwszeństwa, to byłeś pełen świętego oburzenia
“wiem co to analogia stosowania prawa, tyle że właśnie ci wykazałem, iż w tym przypadku je zastosować nie można. Natomiast gdy trochę wyżej ja posłużyłem się analogią pisząc, iż piesza nie ustąpiła pierwszeństwa, to byłeś pełen świętego oburzenia”
Mogę tylko napisać ponownie: nie masz pojęcia czym jest analogia stosowania prawa. Gdybyś miał, wiedziałbyś, że w moim przypadku zastosować ją można, a w twoim, wręcz przeciwnie.
Mogę tylko napisać, ze mam rację, bo ty nie rozumiesz że nie masz recji, bo tylko ja mam rację
– Bardzo dziękuje “Ja – piesza na pasach ma pierwszeństwo przed karetka na sygnale” za wyczerpującą i pełną merytorycznych argumentów wypowiedź, niniejszym, wobec przekroczenia wszelkich granic głupoty kończę dyskusję – dyskusja z
k
r
e
t
y
n
e
m
nie ma sensu
Po tym jak piszesz widzę, że nie jesteś nierozgarnięty. Prawda jest taka, że jesteś niedojrzały emocjonalnie i dlatego nie jesteś w stanie pogodzić się z tym, że po raz kolejny napisałeś kompletną brednię wynikającą z zupełnego braku znajomości przepisów i realiów ruchu drogowego.
Dlatego tak się denerwujesz i brniesz w kolejne brednie (tak jak zawsze). Może jakaś terapia by pomogła?
Bo, uwierz mi, żadna ilość epitetów w moim kierunku nie sprawi ani, że będziesz miał rację, ani że ktokolwiek uwierzy, że masz rację.
Ja uwierzyłem, doznałem olśnienia.
Jeśli ktoś nie może się pogodzić z kompromitacją to ty “Ja – piesza na pasach ma pierwszeństwo przed karetka na sygnale” – po tej bredni jesteś tu skończony
Ten cytat skąd? W PoRD nie widzę takiego zapisu. Art. 26.1 mówi wyraźnie o obowiązku ustąpienia pierwszeństwa pieszym na przejściu. Art. 9. nie mówi nic o pierwszeństwie. c.b.d.u.
Co, ja poradzę, iż nie masz pojęcia o wykładni prawa? z treści art. 9 PRD, jednoznacznie wynika, iż w przypadku przejazdu pojazdu uprzywilejowanego, art 26 ust. 1 nie ma zastosowania, owszem ustawodawca wykazuje się tu niechlujstwem prawnym, bo PRD powinno być tak napisane, by nawet taki ignorant jak ty nie popełniał błędów. I fakt, wyłączenia w takich okolicznościach stosowania art 26 powinie być zapisany jak “krowie na rowie”
O! Jest! Jest “wykładnia prawa”! Od razu cała wypowiedź tak jakoś mądrzej brzmi, pomimo, że jest takim samym stekiem bzdur, jak wszystkie inne twoje wypowiedzi.
“jz treści art. 9 PRD, jednoznacznie wynika, iż w przypadku przejazdu pojazdu uprzywilejowanego, art 26 ust. 1 nie ma zastosowania”
To teraz Stary Szofer nam przytoczy przepis art 9., który o tym mówi.
A nie, nie przytoczy, bo takiego przepisu nie ma. Jest to wyłącznie jego bredzenie.
“I fakt, wyłączenia w takich okolicznościach stosowania art 26 powinie być zapisany jak “krowie na rowie”
Ta wypowiedź oznacza że nie rozumiesz, po co jest ten przepis i nie rozumiesz intencji ustawodawcy.
Intencją ustawodawcy wyrażoną w art 9, jest by widząc nadjeżdżająca torem kolizyjnym karetkę zatrzymać się i ją przepuścić – czym to się różni od ustąpienia pierwszeństwa w praktyce? Nazwą? I jak można mieć pierwszeństwo i mieć obowiązek się zatrzymać? – dziecko w pierwszej klasie zrozumie że to bzdura, a ty się przy tym upierasz! – zanotuje tę twoje uparte bronienie głupoty
Ehhh, no to jest właśnie dyskusja ze ślepym o kolorach…
“czym to się różni od ustąpienia pierwszeństwa w praktyce?”
Tym, że nie można w tej sytuacji obwinić pieszej o nieustąpienie pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu, bo nie ma takiego obowiązku.
Można ją natomiast obwinić o naruszenie art. 97. KW w zw. z art. 9. pkt. 1. ustawy PoRD, o czym już tutaj pisałem.
Cieszy mnie, że zapisujesz sobie moje wypowiedzi. Kto wie, może kiedyś dojrzejesz i czegoś się z nich nauczysz. Podobno na naukę nigdy nie jest za późno.
“Ja – piesza na pasach ma pierwszeństwo przed karetka na sygnale” – ta brednia wystarczy pa pa
Żal mi ciebie 🙁
Ehhh, no to jest właśnie dyskusja z synem wiatru i kurzu.
Żałuj to rozstania się z swoja ksywą , bo jako “Ja – piesza na pasach ma pierwszeństwo przed karetka na sygnale” nie masz już szans!
Żałuj to rozstania się z pseudonimem, bo jako “Ja – piesza na pasach ma pierwszeństwo przed karetka na sygnale” nie masz już szans!
Chyba się nie zrozumieliśmy. Chciałbym zobaczyć opinię policji, wyroki sądów lub opracowania prawnicze. Twoja osobista “wykładnia prawa” jest mi znana i nic nie zmienia powtarzanie jej milion razy okraszone nic nie wnoszącymi epitetami.
tu nie potrzeba żadnych specjalnych opinii, to jest elementarna logika: ktoś, kto ma obowiązek zatrzymać się i przepuścić karetkę, nie może mieć wobec tej karetki pierwszeństwa! – proste rozumowanie ma poziomie pierwszej klasy – a ty być chciał super opinii.
“tu nie potrzeba żadnych specjalnych opinii”
W pełni się zgadzam.
Reszta to żałosne bredzenie ignoranta.
Wiem, że wiele razy już to pisałem i za każdym razem udowadniałeś mi, że się mylę, ale myślę, że tym razem sięgnąłeś dna.
“ja piesza ma pierwszeństwo na pasach przed karetka na sygnale” – po tej bredni której bronisz z typowym dla ideologa uporem, dyskusja z tobą nie ma sensu
Tak myślałem, że piszesz z d%$y, bez legalnego poparcia. Dobrze, że nie jesteś kierowcą pojazdu uprzywilejowanego.
rozumiem, że jak napisze iż 2×2=4 to też bez “legalnego poparcia” nie uwierzysz?
Podałem stosowne artykuły z PoRD, które wyraźnie mówią kto miał pierwszeństwo. Jak zwykle bierzesz mnie na zmęczenie a ja nie mam ochoty spierać się z kimś dla kogo białe jest czarne. Nie masz podparcia, to żegnaj.
“podałem stosowne artykuły” tylko wyciągasz z nich irracjonalne wnioski, jakoby osoba która ma obowiązek się zatrzymać, i przepuścić karetkę, posiadała wobec tej karetki pierwszeństwo! Takie twierdzenie jest wewnętrznie sprzeczne – nie da się jednocześnie jechać i zatrzymać – a ty domagasz się bym to udokumentował – śmieszne , jesteś po prostu klonem “ja” lub odwrotnie , nie ważne , liczy się fakt waszej kompromitacji.
Fascynujesz mnie.
Zastanawiam się czy jesteś trollem i robisz sobie jaja, czy też faktycznie do tego stopnia nie rozumiesz czym są przepisy prawa w ogóle a przepisy ruchu drogowego w szczególności, że nie docierają do ciebie nawet tak proste kwestie, jak to, co oznacza definicja ustawowa.
Zastanawiam się czy jesteś trollem i polewasz z tego, że rzeczowo po raz enty staramy ci się wyjaśnić, jak pięciolatkowi, podstawowy przepisów, czy rzeczywiście jesteś tak kompletnie oderwany od rzeczywistości, że naprawdę wierzysz, że to ty masz rację.
Też się zastanawiam, czy ty wierzysz w brednię którą z uporem głosisz, bo uczeń pierwszej klasy by zrozumiał co pisze, a ty udajesz? że nie pojmujesz? Definicja ustawowa? czego? ustąpienia pierwszeństwa? – no właśnie ona wskazuje, iż zgodnie z art 9 piesza ma obowiązek zrobić nawet więcej, niż tylko ustąpić pierwszeństwa karetce, a ty się upierasz, iż to piesza ma pierwszeństwo! – naprawdę tego nie pojmujesz? – to nie ma z tobą o czym gadać!
” ty się upierasz, iż to piesza ma pierwszeństwo! ”
Różnica miedzy nami polega na tym, że ja jestem w stanie przytoczyć przepis prawa o ruchu drogowym, który mówi o tym, że piesza ma w tej sytuacji pierwszeństwo. Ty twierdzisz, z uporem maniaka, że pierwszeństwo ma w tej sytuacji kierujący pojazdem uprzywilejowanym, w przeciwieństwie do mnie nie potrafisz jednak podać przepisu, który o tym mówi.
To nie dziwi, bo taki przepis nie istnieje.
“nie ma z tobą o czym gadać!”
Tu się zgodzę, bo ja piszę o przepisach zawartych w ustawie, a ty piszesz o swoich urojeniach.
I kolejny raz uciekasz się do łgarstw piszesz: ” Ty twierdzisz, z uporem maniaka, że pierwszeństwo ma w tej sytuacji kierujący pojazdem uprzywilejowanym” – nie dość, ze nigdy czegoś takiego nie powiedziałem, to wyżej jest mój wpis w którym stoi jak byk: ” Owszem, nie można twierdzić (i nigdzie tego nie napisałem) jakoby karetka miała pierwszeństwo, gdyż jej uprawnienia są specyficznie sformułowane i nie odpowiadają definicji pierwszeństwa.” A co do wskazywania konkretnego przepisu, to znowu “jak byk” stoi mój wpis, gdzie przywołuję art 9 PRD który wyraźnie mówi co ma zrobić piesza i choć na nazywa tego ustąpieniem pierwszeństwa, to w praktyce to co pieszej nakazuje jest ustąpieniem pierwszeństwa – jeśli twierdzisz że czynności nakazane dla ustąpienia pierwszeństwa nie mieszczą się wśród czynności jakie nakazuje art 9 PRD to proszę wskaż jaka czynność obowiązuje przy ustąpieniu pierwszeństwa, a nie nakazuje jej art 9 – czekam
“” Ty twierdzisz, z uporem maniaka, że pierwszeństwo ma w tej sytuacji kierujący pojazdem uprzywilejowanym” – nie dość, ze nigdy czegoś takiego nie powiedziałem”
Nie dość, że kłamiesz na temat tego, co ja rzekomo napisałem w innym wątku, to teraz kompromitujesz się kłamiąc o tym, co sam napisałeś tutaj. Jak przedszkolak:
“nie wymazuje winy pieszej, która wymusiła pierwszeństwo na karetce i należał jej się mandat.”
“nie porównuj przekroczenia prędkości, czyli czysto formalnego naruszenia PRD z wymuszeniem pierwszeństwa,”
“Tu piesza miała obowiązek niezwłocznie usunąć się z drogi, lub zatrzymać by umożliwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego – są to obowiązki dalej idące niż zwykłe ustąpienie pierwszeństwa, dlatego jej zachowanie można traktować CO NAJMNIEJ jak nie ustąpienie pierwszeństwa.”
Ale może to, że łżesz na ten temat to dobrze, bo to oznacza, że przynajmniej zdajesz sobie sprawę, że wypisujesz brednie.
“A co do wskazywania konkretnego przepisu, to znowu “jak byk” stoi mój wpis, gdzie przywołuję art 9 PRD”
O, nie nie nie nie nie. To ja przywołałem ten artykuł w tym wątku i napisałem ma jakiej podstawie można z niego w tej sytuacji ukarać pieszą. Ty tylko powtórzyłeś po mnie, jak małpa, bo prawdopodobnie wcześniej nie wiedziałeś nawet o istnieniu tego przepisu.
Nie ja łżę, tylko ty! – nigdzie nie napisałem iż karetka ma pierwszeństwo, ba wyraźnie napisałem: ” Owszem, nie można twierdzić (i nigdzie tego nie napisałem) jakoby karetka miała pierwszeństwo, gdyż jej uprawnienia są specyficznie sformułowane i nie odpowiadają definicji pierwszeństwa.” a ty z innych moich wypowiedzi, wysnuwasz wnioski sprzeczne z tym co ja napisałem i mi przypisujesz własne interpretacje!
Podobnie łgarstwem jest twierdzenie jakobym nie znał art 9 (i innych przepisów)
Wreszcie najwyraźniej niewygodny dla ciebie fragment mojego komentarza pomijasz oczywiście milczeniem, no to wklejamy:
art 9 PRD który wyraźnie mówi co ma zrobić piesza i choć na nazywa tego ustąpieniem pierwszeństwa, to w praktyce to co pieszej nakazuje jest ustąpieniem pierwszeństwa – jeśli twierdzisz że czynności nakazane dla ustąpienia pierwszeństwa nie mieszczą się wśród czynności jakie nakazuje art 9 PRD to proszę wskaż jaka czynność obowiązuje przy ustąpieniu pierwszeństwa, a nie nakazuje jej art 9 – czekam , choć pewnie się nie doczekam, będziesz jak zwykle kluczył, szukał innych wątków, ale na konkret nie odpowiesz….
“nigdzie nie napisałem iż karetka ma pierwszeństwo”
Powyżej zacytowałem 3 twoje wypowiedzi, w których dokładnie to napisałeś. W jednej twierdzisz, że piesza nie ustąpiła pierwszeństwa, a miała taki obowiązek. W dwóch pozostałych twierdzisz, że piesza wymusiła pierwszeństwo.
Albo zatem kłamiesz, albo twoja ignorancja i brak zrozumienia podstaw przepisów ruchu drogowego są tak głębokie, że nie potrafisz nawet zrozumieć prostej definicji ustąpienia pierwszeństwa przejazdu. To samo się tyczy twoich pseudointerpretacji art. 9.
Moje osobiste zdanie jest takie, że rozumiesz jednak, na czym polega obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu i zdajesz sobie sprawę, że znowu nawypisywałeś niewiarygodnych bredni, a potem kłamstw mających je przykryć, tylko brakuje ci odrobiny honoru, żeby się do tego przyznać.
W żadnej z zacytowanych wypowiedzi nie ma sformułowania “karetka ma pierwszeństwo”, natomiast zacytowany mój wpis takiemu twierdzeniu wyraźnie zaprzecza – co robi łgarz “Ja”? Z uporem ponawia swoje interpretacje moich wpisów, wpis który im zaprzecza pomija konsekwentnie milczeniem i oczywiście nie odpowiada na pytanie nieobmarzające głupotę jaką tu serwuje. Po raz trzeci pytam: art 9 PRD który wyraźnie mówi co ma zrobić piesza i choć na nazywa tego ustąpieniem pierwszeństwa, to w praktyce to co pieszej nakazuje jest ustąpieniem pierwszeństwa – jeśli twierdzisz że czynności nakazane dla ustąpienia pierwszeństwa nie mieszczą się wśród czynności jakie nakazuje art 9 PRD to proszę wskaż jaka czynność obowiązuje przy ustąpieniu pierwszeństwa, a nie nakazuje jej art 9 – czekam – choć wiem, ze nie odpowiesz, bo odpowiedź była by przyznaniem mi racji, a tego twoja duma by nie zniosła
“W żadnej z zacytowanych wypowiedzi nie ma sformułowania “karetka ma pierwszeństwo”,”
Wow. To już jest poniżej wszelkiego poziomu żenady, nawet jak na ciebie.
“jeśli twierdzisz że czynności nakazane dla ustąpienia pierwszeństwa nie mieszczą się wśród czynności jakie nakazuje art 9 PRD to proszę wskaż jaka czynność obowiązuje przy ustąpieniu pierwszeństwa, a nie nakazuje jej art 9”
Nie ma żadnego znaczenia “które czynności nakazuje”. Nie nakazuje “ustąpienia pierwszeństwa”. To jest wszystko, co można napisać na ten temat. Albo tego nie rozumiesz, albo tradycyjnie bredzisz, żeby nie przyznać się do poprzednich bredni.
To już jest koniec. Pogódź się z tym. Po raz kolejny okazałeś się, czarno na białym, kłamcą i ignorantem. Chcesz, żeby było inaczej – zmień swoje postępowanie. Bredni i kłamstw, które już napisałeś, nie poprawisz bo nie tak działa Internet.
” To już jest poniżej wszelkiego poziomu żenady, nawet jak na ciebie”
– to cały ty i twój poziom argumentacji
Nie ma żadnego znaczenia “które czynności nakazuje”.- a to kwintesencja twojej ignorancji w zakresie wykładni prawa, przy czym wykazujesz się daleko posuniętą niekonsekwencją: z moich wypowiedzi dowolnie wyprowadzasz wnioski i to że nigdzie nie napisałem, jakoby karetka miała pierwszeństwo nie przeszkadza ci twierdzić, iż tak napisałem, ale gdy art. 9 nakazuje postępowanie identyczne z ustąpieniem pierwszeństwa, a to już nie, nie napisali “ustąp pierwszeństwa” , to pomimo że ma obowiązek postępować tak jak przy ustąpieniu pierwszeństwa, to nie ustępuje pierwszeństwa. Naucz się, iż w prawie liczy się treść, a nie tytuł – możesz np. zatytułować umowę “umowa najmu” ale jeśli z treści wynika, iż jest to umowa sprzedaży, to w świetle prawa jest to umowa sprzedaży. Analogicznie, skoro czynności wymagane przez art 9 są czynnościami takimi jak przy ustąpieniu pierwszeństwa, to można tu spokojnie mówić o ustąpieniu pierwszeństwa, a z całą pewnością bzdurą jest twierdzenie jakoby to piesza miała pierwszeństwo.
“nigdzie nie napisałem, jakoby karetka miała pierwszeństwo:”
…
“można tu spokojnie mówić o ustąpieniu pierwszeństwa”
Te cytaty wystarczą za komentarz. Reszty pseudoprawnego bełkotu też nie będę komentował.
te dwa wyrwane z kontekstu cytaty, stosujesz, by uciec gdy cię przyparłem do muru? Wiem, w braku argumentów, pozostaje “wzniośle się obrazić” – bo jak napisałem przyznania się do błędu twoja duma nie zniesie… Zatem ponawiam pytanie: czy zgodnie z art 9 piesza w sytuacji na filmie, ma inne obowiązki, iż określone dla ustąpienia pierwszeństwa? a jeśli tak to jakie?
Żyjesz w świecie własnych urojeń.
Nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie? bo wykazuje twoją ignorancję? tak myślałem, że zrobisz wszystko, byle by tylko nie odpowiedzieć…
Nie mogąc znaleźć odpowiedzi na obnażające jego błąd pytanie “Ja” podwinął ogon i uciekł….
“te dwa wyrwane z kontekstu cytaty, stosujesz, by uciec gdy cię przyparłem do muru? ”
Te dwa zdania pokazują, że kłamiesz.
“art 9 piesza w sytuacji na filmie, ma inne obowiązki, iż określone dla ustąpienia pierwszeństwa?”
Tak, ale nawet jakby miała identyczne, to nie miałoby to znaczenia dla obowiązku ustąpienia pierwszeństwa, bo art. 9. nie określa pierwszeństwa przejazdu i nie nakłada obowiązku ustąpienia pierwszeństwa. Jeżeli rzeczywiście tego nie rozumiesz, a nie jedynie usiłujesz wykręcić się z napisanych wcześniej bzdur, to wysyłając cię niedawno na edukację z przepisów ruchu drogowego, popełniłem błąd. Musisz się w takim przypadku udać do szkoły podstawowej na naukę czytania ze zrozumienie. Jak już opanujesz tą sztukę, możesz zacząć myśleć o przyswajaniu sobie przepisów.
“czy zgodnie z art 9 piesza w sytuacji na filmie, ma inne obowiązki, iż określone dla ustąpienia pierwszeństwa? a jeśli tak to jakie?”
“Tak, ale nawet jakby miała identyczne, to nie miałoby to znaczenia”
Czyli można mieć nałożone PRD obowiązki identyczne jak w przypadku obowiązku ustąpienia pierwszeństwa i nie mieć obowiązku ustąpienia pierwszeństwa? To czym to się różni skoro to jest to samo? nazwą? – naprawdę nie pojmujesz, że dzielisz włos na czworo, ewentualnie rozważasz ilość diabłów na końcu szpilki? Jeśli obowiązki są takie same, to to jest to samo! chyba, że podasz różnicę, od co kolejny raz proszę – czym się różnią te dwie sytuacje skoro w obu piesza ma zrobić to samo?
Już odpowiadałem na to pytanie.
Napisałeś:
“nie wymazuje winy pieszej, która wymusiła pierwszeństwo na karetce i należał jej się mandat.”
Nie należał jej się mandat za nieustąpienie pierwszeństwa karetce, bo nie miała takiego obowiązku.
Należał jej się ewentualnie mandat z art. 97. KW w zw. z art. 9. pkt. 1. o czym pisałem na samym początku dyskusji w tym wątku.
Należał się je mandat, bo nie zatrzymała się tylko wlazła przed karetkę, czym to się różni od nieustąpienia pierwszeństwa? – nie odpowiedziałeś na to pytanie, cały czas kluczysz, nie pytałem z jakiego paragrafu miał by odpowiadać, nie pisałem o odpowiedzialności za naruszenie konkretnego paragrafu, pytam nadal: czym się różni ( w praktyce!!!) obowiązek zatrzymania się i przepuszczenia karetki, od ustąpienia pierwszeństwa? wskaż różnicę w obowiązkach uczestnika ruchu, a nie w nazwach!
Twoje pytania świadczą o kompletnym braku pojmowania tego, co oznaczają przepisy ruchu i ustawowe definicje.
“czym się różni ( w praktyce!!!) obowiązek zatrzymania się i przepuszczenia karetki, od ustąpienia pierwszeństwa?”
WŁAŚNIE TYM, że to nie jest obowiązek ustąpienie pierwszeństwa. Nie ma żadnego przepisu znoszącego pierwszeństwo pieszego na przejściu w tej sytuacji. To, jakie obowiązki ma piesza, czy są takie same, czy nie, niczego tutaj nie zmienia.
Gdyby na filmie piesza weszła na przejście wprost przed jadący pojazd, to powiedziałbyś, że miała obowiązek zatrzymać się i nie wchodzić na przejście.
Gdybym ja w tej sytuacji napisał, że należy jej się mandat za niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej, to byś przyznał mi rację? Co to za różnica przecież czy jest sygnalizacja, czy nie, skoro w obu sytuacjach piesza miała zrobić dokładnie to samo – zatrzymać się na chodniku?
W przypadku wejścia na czerwonym świetle i wejścia wprost pod nadjeżdżający pojazd to są dużo większe różnice – pieszy wykonać następujące czynności: ma sprawdzić, przed wejściem na jezdnię, czy bezpośrednio przed pasami nie ma nadjeżdżającego pojazdu, a gdy jest przepuścić go, w drugiej sytuacji [pieszy ma sprawdzić jakie światło świeci na sygnalizatorze i w zależności od tego może lub nie możne wejść na pasy. A w omawianym przypadku pieszy ma zawsze zatrzymać się i przepościć – ma zrobić dokłądnie to samo! dlatego twój przykład jest od czapy…
“WŁAŚNIE TYM, że to nie jest obowiązek ustąpienie pierwszeństwa.” – czyli jedyna różnica jaką jesteś w stanie wskazać (po wielokrotnym powtarzaniu pytania) to NAZWA …. – tak jak od początku pisałem…
“Nie ma żadnego przepisu znoszącego pierwszeństwo pieszego na przejściu w tej sytuacji” – jest nim art 9 gdyż nakazuje zachowanie dokładnie przeciwne zachowaniu uczestnika ruchu posiadającego pierwszeństwo! Wyjdź człowieku z tej klatki nazewnictwa i zejdź na realną drogę! Nie może mieć pierwszeństwa, ktoś kto ma się zatrzymać i przepuścić! – naprawdę nie widzisz, że to bzdura? Tak jak nie można być jednocześnie od kogoś wyższym i niższym, tak samo nie można mieć pierwszeństwa i przepuszcza, czyli zachowywać się identycznie jak wtedy gdy ustępuje się pierwszeństwa!
“czyli jedyna różnica jaką jesteś w stanie wskazać (po wielokrotnym powtarzaniu pytania) to NAZWA …. – tak jak od początku pisałem…”
Różnica to przede wszystkim podstawa ukarania pieszej – o to w tym wszystkim chodziło, bo twierdziłeś, że piesza powinna być ukarana za wymuszenie pierwszeństwa, a nie powinna, ponieważ pierwszeństwa nie wymusiła.
“Nie może mieć pierwszeństwa, ktoś kto ma się zatrzymać i przepuścić!”
Może i często się zdarza, że ma. Bardzo często na drodze ma miejsce sytuacja, w której kierujący mający pierwszeństwo musi zmienić prędkość, kierunek ruchu lub powstrzymać się od ruchu wypełniając obowiązek wynikający z art. 3. ustawy.
W żaden sposób nie wpływa to na obowiązek drugiego uczestnika ruchu, ustąpienia mu pierwszeństwa, bo przepisy art. 3. podobnie jak przepisy art. 9. nie ustalają pierwszeństwa.
Sisalem za co piesza powinna być ukarana, a nie z jakiego paragrafu, to ty uczepiłeś się “jak rzep psiego ogona” dla samego czepiania się za wszelką cenę – świetnie tu widać o co ci chodzi, bo od początku obaj zgodnie twierdzimy, iż piesza kwalifikuje się do ukarania, ale życiowym celem “Ja” jest czepianie się mojej osoby “jak pijany płotu” – pozwoliłem na to wyłącznie by zilustrować twoje bezsensowne czepialstwo!~
Kolejny raz podajesz przykład od czapy, piesza ma obowiązek się zatrzymać niezależnie od okoliczności! nie dlatego, ze ktoś złamał przepisy, tylko dlatego, że jedzie karetka na sygnale (nie ważne czy jedzie szybko, czy wolno, czy kierowca zwraca na nią uwagę czy nie ) przepisy nakładają na nią taki obowiązek, przepis nie może jednocześnie przyznawać pierwszeństwa i nakazywać de facto ustąpienia pierwszeństwa – tu nie ma o ile karetka jedzie zgodnie z przepisami itp. tylko zawsze – podajesz nieadekwatne przykłady.
Jest to klasyka wykładni prawa: przepis ogólny przyznaje pieszej pierwszeństwo na pasach, art 9 to przepis szczególny który w szczególnej sytuacji (przejazd karetki) to pierwszeństwo uchyla – to że nie nazywa tego uchyleniem, nie ma znaczenia, bo to uchylenie wynika z treści przepisu! – naucz się wreszcie, ze liczy się treść,a nie nazwa!
“Jest to klasyka wykładni prawa: przepis ogólny przyznaje pieszej pierwszeństwo na pasach, art 9 to przepis szczególny który w szczególnej sytuacji (przejazd karetki) to pierwszeństwo uchyla”
Widocznie mamy różne teksty ustawy PoRD, bo moja ustawa w art. 9. nie mówi nic o uchyleniu pierwszeństwa.
a teraz to rżniesz głupa! wyżej jest napisane dokładnie co mam na myśli – ale ty dobrze już wiesz, “walnąłeś jak łysy grzywą o kant stołu” i tylko kombinujesz, jakby się pod byle pratekstem z dyskusji wykręcić, nie przyznając się do porażki…
“a teraz to rżniesz głupa! wyżej jest napisane dokładnie co mam na myśli”
Ale mnie nie interesuje, co ty masz na myśli. Rozmawiamy o prawie i przepisach, więc piszę o tym, co mówią przepisy. To, że ty ich nie rozumiesz i uważasz, że twoje przemyślenia są od tych przepisów istotniejsze, to już wyłącznie twój problem.
Przedstawiam konkretne argumenty, a ty nie umiejąc ani znaleźć na nie konkretnych odpowiedzi, ani przyznać się do głupoty którą napisałeś uciekasz w ogólniki – nie licz że ci daruję tę głupotę, nie licz, ze pisanie “po dwóch stronach pomoże – nie odpuszczę ci tym razem! bądź morszczyzną choć raz – weź swój błąd “na klatę” o ile masz jaja!
i przypominam (bo udajesz że tego nie napisałem)
Nie ma żadnego przepisu znoszącego pierwszeństwo pieszego na przejściu w tej sytuacji” – jest nim art 9 gdyż nakazuje zachowanie dokładnie przeciwne zachowaniu uczestnika ruchu posiadającego pierwszeństwo! Wyjdź człowieku z tej klatki nazewnictwa i zejdź na realną drogę! Nie może mieć pierwszeństwa, ktoś kto ma się zatrzymać i przepuścić! – naprawdę nie widzisz, że to bzdura? Tak jak nie można być jednocześnie od kogoś wyższym i niższym, tak samo nie można mieć pierwszeństwa i przepuszcza, czyli zachowywać się identycznie jak wtedy gdy ustępuje się pierwszeństwa!
“tak samo nie można mieć pierwszeństwa i przepuszcza, czyli zachowywać się identycznie jak wtedy gdy ustępuje się pierwszeństwa!”
Już ci wytłumaczyłem, że można i że takie sytuacje na drodze są powszechne.
Wiedziałbyś o tym, gdybyś miał doświadczenie za kierownicą. W drodze do pracy mam pod drodze kilka skrzyżowań (o ruchu okrężnym), na których regularnie zdarzają mi się sytuacje, w których, pomimo że mam pierwszeństwo, muszę zmniejszać prędkość i przepuszczać. I nie wynika to z tylko tego, że chcę oszczędzić czas i zderzak, ale także z obowiązku wynikającego z ustawy.
A ja ci na to odpowiedziałem! – tylko ty nie mając już argumentów usiłujesz udawać, kluczysz – jak zwykle chcesz uniknąć tym razem nieuniknionego – przyznania się do błędu! Udajesz że nie odpowiedziałem? proszę wklejam!
Sisalem za co piesza powinna być ukarana, a nie z jakiego paragrafu, to ty uczepiłeś się “jak rzep psiego ogona” dla samego czepiania się za wszelką cenę – świetnie tu widać o co ci chodzi, bo od początku obaj zgodnie twierdzimy, iż piesza kwalifikuje się do ukarania, ale życiowym celem “Ja” jest czepianie się mojej osoby “jak pijany płotu” – pozwoliłem na to wyłącznie by zilustrować twoje bezsensowne czepialstwo!~
Kolejny raz podajesz przykład od czapy, piesza ma obowiązek się zatrzymać niezależnie od okoliczności! nie dlatego, ze ktoś złamał przepisy, tylko dlatego, że jedzie karetka na sygnale (nie ważne czy jedzie szybko, czy wolno, czy kierowca zwraca na nią uwagę czy nie ) przepisy nakładają na nią taki obowiązek, przepis nie może jednocześnie przyznawać pierwszeństwa i nakazywać de facto ustąpienia pierwszeństwa – tu nie ma o ile karetka jedzie zgodnie z przepisami itp. tylko zawsze – podajesz nieadekwatne przykłady.
“Sisalem za co piesza powinna być ukarana”
No więc, nie będzie ukarana za nieustąpienie pierwszeństwa, ponieważ nie miała takiego obowiązku.
“piesza ma obowiązek się zatrzymać niezależnie od okoliczności! nie dlatego, ze ktoś złamał przepisy, tylko dlatego, że jedzie karetka na sygnale”
Tutaj niestety wychodzi twój brak zrozumienia przepisów na podstawowym poziomie.
Po pierwsze: Piesza nie ma obowiązku zatrzymania się – a obowiązek ułatwienia przejazdu pojazdu uprzywilejowanego. Zatrzymanie jest jedynie sposobem wykonania tego obowiązku.
Po drugie: Piesza obowiązek ten ma wykonać zatrzymując się jedynie w przypadku, gdy zachodzi taka potrzeba, nie “niezależnie od okoliczności” – przepis mówi o tym wprost!
I ciąg dalszy łgarstw mamy:
Co ja napisałem? proszę: “Sisalem za co piesza powinna być ukarana, a nie z jakiego paragrafu, to ty uczepiłeś się “jak rzep psiego ogona” dla samego czepiania się za wszelką cenę”
Co robi “Ja:”? wycina z tego fragment: “Sisalem za co piesza powinna być ukarana” i komentuje że nie z paragrafu, gdy ja napisałem, że nie o paragraf mi chodziło, to wyciął to zdanie , bo mu przeszkadzało!
A dalej to “rżniesz głupa” – “Po drugie: Piesza obowiązek ten ma wykonać zatrzymując się jedynie w przypadku, gdy zachodzi taka potrzeba, nie “niezależnie od okoliczności” – przepis mówi o tym wprost!”
Wyraźnie napisałem, że podane przez ciebie przykłady, dotyczą sytuacji, gdy ktoś posada pierwszeństwo, ale na skutek OKOLICZNOŚCI JAKĄ JEST ZŁAMANIE PRAWA PRZEZ INNYCH UCZESTNIKÓW RUCHU MUSI SIĘ ZATRZYMAĆ. podczas gdy na filmie żadne TAKIE okoliczności nie zachodzą, piesza W SYTUACJI NA FILMIE miała ustawowy obowiązek wykonania czynności identycznych z ustąpieniem karetce pierwszeństwa, nie dlatego że karetka to pierwszeństwo wymuszała, (bo gdy ktoś wymusza, działa bezprawnie i wtedy żadne prawo ci pierwszeństwa nie odbiera) tylko dlatego że tak stanowi prawo, a zatem nie bezprawny czyn, tylko PRAWO pozbawiło pieszą możliwości posiadania pierwszeństwa – oczywiście będziesz udawał, że nie rozumiesz, wyrwiesz z kontekstu jakieś sformowanie żeby się do niego przyczepić, żeby wyglądało, że coś odpisałeś – byle tylko do błędu się nie przyznać…
” nie bezprawny czyn, tylko PRAWO pozbawiło pieszą możliwości posiadania pierwszeństwa ”
Ani w przypadku pieszej, ani w tym opisanym przeze mnie nikt nikogo nie pozbawia pierwszeństwa. W obu przypadkach PRAWO wymaga od uczestnika ruchu określonego zachowania.
Przeczytałem swoje poprzednie wypowiedzi. Prościej tego nie potrafię wytłumaczyć i mam wrażenie, że trzeba. być bardzo zdeterminowanym, by nie zrozumieć mojego tłumaczenia.
I oczywiście kluczysz!
Napisałem, iż piesza zostało pozbawiona pierwszeństwa, gdyż Art 9 nakazał jej zachowanie identyczne jak przy ustąpieniu pierwszeństwa.
Ty odpisałeś, że można być zmuszonym do zachowań identycznych jak przy ustępowaniu pierwszeństwa, a nadal posiadać pierwszeństwo i podałeś przykład zatrzymania się gdy ktoś wymusza pierwszeństwo.
Odpowiedziałem, iż co innego gdy ktoś bezprawnie wymusza pierwszeństwo, a co innego gdy zachowanie identyczne z ustąpieniem pierwszeństwa nakazuje prawo.
Co odpowiadasz? ano piszesz:
“Ani w przypadku pieszej, ani w tym opisanym przeze mnie nikt nikogo nie pozbawia pierwszeństwa. W obu przypadkach PRAWO wymaga od uczestnika ruchu określonego zachowania.”
Przecież napisałem, iż czym różną się te dwa przypadki! – nie widzisz różnicy? W jednym prawo mówi: nie egzekwuj swoich praw na silę doprowadzając do kolizji, a w drugim mówi “przepość karetkę” – czyli zachowaj się tak jakby karetka miała pierwszeństwo!
Jeszcze łopatologicznie: jak ktoś z podporządkowanej pakuje ci się pod maskę, masz prawo (jeśli tylko są warunki na bezpieczne wykonanie) go przyblokować, otrąbić, itd. dlaczego? – bo nadal masz pierwszeństwo! Z karetką tego ci zrobić nie wolno, bo pierwszeństwa już nie masz! – teraz widzisz różnicę?
Co za tępa baba
W karetce?