“Czy my chcemy tych kolizji?”

maj 30 2017
Kategoria: JEDŹ BEZPIECZNIE, OKIEM KAMERY

https://www.youtube.com/watch?v=Ff5ZZnL06ok&feature=youtu.be
Share Button
do góry

70 komentarzy do "“Czy my chcemy tych kolizji?”"

  • Janar pisze:
    05/06/2017 o 13:34

    Widzę, że Pan Marek to ma dopiero przypadków na drodze niebezpiecznych. Ja nie wiem co on tak przyciąga tych “zamachowców” 😀

    Odpowiedz Report comment
  • jolo pisze:
    02/06/2017 o 20:10

    Czy tylko mnie ten prowadzący denerwuje?? a zwłaszcza jego piskliwy głos i jego zachowanie??

    Odpowiedz Report comment
  • Krzysztof pisze:
    01/06/2017 o 17:20

    A pan ekspert też lubi sypać lewym pasem.

    Odpowiedz Report comment
  • Anonim pisze:
    31/05/2017 o 23:04

    SORENTO!!! nie zaden “sportidz” …

    Odpowiedz Report comment
  • Bobi pisze:
    31/05/2017 o 20:00

    Odnośnie nie oznakowanych pasów ruchu. Przy wyjeździe z przełączki, w celu zajęcia od razu prawego (bus) pasa do skrętu w prawo, zawsze włącza się prawy kierunkowskaz. Jeżdżąc po Krakowie, tak robię od 20 lat i tak samo robią inni i bardzo dobrze. Wpuszczając kogoś z przełączki, wiem że zamierza tylko przeciąć mój pas, żeby dostać się na prawy. Dworak znowu nie ma racji. A te teksty ” po co ten prawy kierunkowskaz, zamierza jechać pod prąd” są po prostu chore. Dworak na emeryturę.

    Odpowiedz Report comment
    • Darek pisze:
      31/05/2017 o 21:27

      Dokładnie, we Wrocławiu również wiele osób tak robi, żeby zasygnalizować, że zaraz skręcają w prawo, dzięki czemu jadący główną chętniej ich wpuszczają, bo wiedzą, że oni przecinają ich pas tylko na chwilę. Stojąc w korku i widząc taki kierunkowskaz można nawet zrobić specjalnie dodatkowe miejsce, żeby taki skręcający pojazd się zmieścił.

      Odpowiedz Report comment
    • Oleksy pisze:
      31/05/2017 o 22:34

      W Warszawie niestety również ludzie zaczeli tak jeździć. Z dnia na dzień co raz bardziej ten zwyczaj się rozprzestrzenia. Pamiętajmy, że jest to niezgodne z prawem.

      Odpowiedz Report comment
  • Bobi pisze:
    31/05/2017 o 19:43

    No to pan Marek dał popis. Mistrz lewego pasa i do tego szeryf ustawiający innych kierowców, bo więcej jak 140/h jechać na autostradzie nie wolno. Panie Marku nie dybie się na czyjąś wolność zmuszając mnie do jazdy z dozwoloną prędkością blokując lewy pas. Kolejny raz nie zgadzam się z Dworakiem.

    Odpowiedz Report comment
  • BB pisze:
    31/05/2017 o 16:52

    Śmiechu warte.

    Pan uczy wszystkich przepisów, a sam je łamie. Tłumacząc się lekko mówiąc karkołomnie, szczególnie, że następnie sam sobie zaprzecza.

    Skoro kia (i nie jest to kia sportage, tylko kia sorento) wyprzedziła go prawym pasem, to znaczy, że na prawym pasie ZA Panem Dworakiem było sporo miejsca. Równie dużo miejsca na prawym pasie było przed nim. Ergo – należało zjechać na prawy pas, bo tego wymagają od nas przepisy.

    Potem Pan Dworak wspomina, że kia wykonała gwałtowny manewr mimo, że miała kawał miejsca do autobusu… No to skoro był tam kawał miejsca, to dlaczego Pan Dworak nie zjechał? Sam przyznaje, że miejsca było sporo, ale w zaparte leci, że nie musiał tego pasa zmieniać.

    Ostatnia kwestia.

    Kia wykonała manewr gwałtownie, ale z dużą różnicą prędkości. Na tym filmie wyraźnie widać, że Pan Dworak nie musiał ani hamować, ani nawet odbijać w lewo, bo kia i tak zmieściłaby się przed nim.

    Jasne, że nie popieram takich manewrów, ale kia postanowiła nauczyć go tego, aby nie jeździł bez potrzeby lewym pasem (co JEST niezgodne z przepisami). A, że akurat kierowca kii trafił na kogoś, kto uczy połowę polskiego internetu przepisów… No cóż. Samo szczęście.

    A, że znacznie większy samochód, jadący ze znacznie większą prędkością (kia) była w stanie bez problemu zmienić pas, to jak można oceniać umiejętności jazdy Pana Dworaka, skoro on boi się zmieniać pas na prawy przy jeszcze mniejszej prędkości? Dodatkowo jechał pewnie tym subaru levorgiem, a to auto trzyma się drogi jak wyścigówka. No dajcie spokój… Tłumaczenia są lekko rzecz ujmując bardzo kiepskie.

    Proponuję, aby każdy był traktowany równo – mandat dla jednego i drugiego kierowcy. Może i jeden i drugi się czegoś nauczy 🙂

    Odpowiedz Report comment
  • Tryx pisze:
    31/05/2017 o 16:46

    Komentarze pod tym filmem pokazują tylko jedno. W Polsce mandaty za przekroczenie prędkości są dużo za niskie. Wykrywalność tych wykroczeń niewystarczająca.
    Przy okazji przypomnę, że nie ma w przepisach regulujących ruch na terenie RP żądnego zapisu, który nakazywałby “zjeżdżanie z drogi” kierowcom przekraczającym dozwoloną prędkość.

    Odpowiedz Report comment
    • BB pisze:
      31/05/2017 o 17:07

      Nie ma przepisu nakazującego “zjeżdżanie z drogi” kierowcom przekraczającym dozpwoloną prędkość. Ale są inne przepisy mówiące o tym, że należy jechać prawym pasem jeśli się nie wyprzedza (najogólniej ujmując, w przypadku tego filmu, żeby nie wejść w prawny żargon). Mówiąc inaczej zupełnie nie masz racji. Nie ma znaczenia, czy ktoś kto Cię wyprzedza jedzie przepisowo, czy przekracza prędkość o 100km/h. Jeśli prawy pas jest wolny, powinieneś na niego zjechać, koniec kropka. Przypominam też, że w polskim prawie istnieje takie coś jak nadrzędność przepisów. I tak przykładowo, jeśli ktoś jechał o 50km/h za szybko, a Ty wymusiłeś na nim pierwszeństwo, to zawsze to będzie Twoja wina. Nawet, jeśli udowodnią to, że inny kierowca jechał za szybko – jedyne co się stanie, to wystawienie mandatu dla tego właśnie kierowcy. Winny kolizji ciągle pozostaje ten sam.

      Zatem, cytuję: “przy okazji przypomnę”, że aby wypowiadać się na temat przepisów – wypadałoby je znać.

      Odpowiedz Report comment
      • Zenek pisze:
        01/06/2017 o 07:51

        Nie “prawym pasem” tylko “możliwie blisko prawej krawędzi”. Nakaz warunkowy.
        A tu warunki nie powalały na gwałtowną zmianę pasa.

        “I tak przykładowo, jeśli ktoś jechał o 50km/h za szybko, a Ty wymusiłeś na nim pierwszeństwo, to zawsze to będzie Twoja wina.”

        Jesteś pewien?

        http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,14602830,Precedensowy_wyrok__Winny__choc_mial_pierwszenstwo.html

        http://torun.wyborcza.pl/torun/1,35576,15211210,Skazana__mimo_ze_pijany_zajechal_droge__Zginely_trzy.htm

        Odpowiedz Report comment
        • BB pisze:
          01/06/2017 o 16:08

          Wyraźnie napisałem “najogólniej ujmując, w przypadku tego filmu, żeby nie wejść w prawny żargon”.

          Odnośnie drugiej kwestii – tak, jestem pewien. Sam linkowałem te przypadki kiedyś w tym serwisie, ale pod filmami, gdzie rażąco przekraczano prędkość.

          Te wyroki są precedensowe (to ważne słowo w tym przypadku), ponieważ doszło do rażących nadużyć (prędkość itp.). Od kilku lat takich precedensowych wyroków już praktycznie nie ma, a śledzę temat.

          Więc tak, podtrzymuję swoje zdanie. Jeśli samochód będzie jechał 100km/h na drodze o ograniczeniu do 100km/h, i nie ustąpi pierwszeństwa przejazdu na samochodzie jadącym w tym miejscu 150km/h, to kierowca samochodu jadącego 100km/h będzie winien kolizji/wypadku.

          Gdyby drugi samochód jechał 250km/h – pewnie sąd zasądziłby inaczej. I bardzo dobrze.

          Odpowiedz Report comment
          • Zenek pisze:
            02/06/2017 o 09:25

            Tkwisz w błędnych przekonaniach.

            Sądy również wydają wyroki w przypadku mniejszych naruszeń. Tutaj 55-60 km/h przy ograniczeniu do 50:

            http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/byly-policjant-skazany-za-potracenie-19-latki-i-ucieczke-z-miejsca-wypadku,509615.html

            Odpowiedz Report comment
            • BB pisze:
              02/06/2017 o 15:37

              Na wstępie – W przytoczonym przez Ciebie przykładzie nie ma informacji o tym, że kierowca jechał o 50km/h ZA szybko, tylko, że jechał z prędkością 55-60km/h.
              Taka mała, acz istotna różnica…

              Odnośnie reszty – chyba dalej nie rozumiesz. Przekroczenie prędkości o 150km/h (jazda z prędkością 300km/h) na drodze o dopuszczalnej prędkości 150km/h to przekroczenie prędkości o 100% względem dopuszczalnej.

              Przekroczenie o 50km/h prędkości na ograniczeniu do 50km/h (jazda 100km/h) to również przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 100%.

              Ale chyba nie sądzisz, że autora filmu minięto z prędkością 280km/h kią sorento?

              Rozchodzi się o przekroczenie prędkości względem prędkości dopuszczalnej.
              Jazda powyżej 100km/h w mieście to czysty idiotyzm i bardzo cieszę się, że są takie wyroki.

              Ale jazda 180km/h (strzelam) na autostradzie jest idiotyzmem znacznie mniejszym.
              Więc dalej podtrzymuje moje zdanie. W przypadku który opisałem, wyrok zostanie zasądzony dokładnie tak jak pisałem wcześniej.

              No, dalej, dyskutujmy.

              Odpowiedz Report comment
  • rrrr pisze:
    31/05/2017 o 16:22

    jeżeli zjazd z autostrady nie ma wyznaczonych pasów ruchu ma tylko narysowane linie pobocza, a jest na tyle szeroki że mieszczą się na nim dwa samochody osobowe to mogę wyprzedzić ?

    Odpowiedz Report comment
  • brek pisze:
    31/05/2017 o 14:10

    Garść suchych faktów:
    Kia wyprzedza w 0:38. Pan Dworak dojeżdża do autobusu w 0:50. Czas dojazdu to 12 sekund.
    Założenia:
    Skoro to autostrada to pan Dworak jedzie przepisowe 140 km/h (38,9 m/s). Autobus około 90 km/h (25 m/s). Różnica prędkości 13,9 m/s. Zakładam, że prędkości nie ulegają zmianie w czasie.
    Wnioski:
    Odległość pojazdów pana Dworaka i autobusu w 0:38 wynosi około 167m.
    Spadek prędkości przez hamowanie pana Dworaka w wyniku zajechania drogi wpływa na zawyżenie odległości pojazdów w obliczeniach.

    Odpowiedz Report comment
  • Damian pisze:
    31/05/2017 o 13:52

    Hmmm klakson na autostradzie…

    Odpowiedz Report comment
  • Lukasz pisze:
    31/05/2017 o 13:37

    Autor nagrania to widać przysłowiowy szeryf który myśli ze funkcja która pełni zwalnia go z uprzejmości na drodze.mial on gdzie zjechać aby przepuscic biały samochód ale przecież jedzie przepisowo to po co dac cos od siebie i zjechać innym przecież on ma racje ale mózgu nie . Zachowuje sie jak burak który widać jeździ jak damski organ

    Odpowiedz Report comment
  • Wiktor pisze:
    31/05/2017 o 13:06

    Podpisuję się pod krytyką odnośnie pierwszej sytuacji. Tam było tyle miejsca na prawym pasie że kolumna rządowa w obstawie karetki by się zmieściła a co dopiero Pan Dworak. Kończę wyprzedzanie i wracam na prawy pas, gdy dojeżdżam do następnego pojazdu który chcę wyprzedzić zmieniam na lewy i wyprzedzam. Kia Sportage też słabo się zachowała i tu nie ma co dyskutować ale już to pisałem jeśli choć jedna ze stron zachowuje się tak jak należy to prawdopodobieństwo kolizji/wypadku spada prawie do zera.

    Odpowiedz Report comment
    • Zenek pisze:
      01/06/2017 o 07:46

      Odnośnie tego miejsca:
      – kamera samochodowa ma szeroki kąt widzenia, więc optycznie zawyża odległość,
      – gdyby p. Dworak nie przyhamował wskutek manewru Kii, wyprzedziłby autobus znacznie szybciej.

      Odpowiedz Report comment
  • Piotr pisze:
    31/05/2017 o 11:58

    Pan Dworak jeździ zgodnie z przepisami ale niezgodnie ze zdrowym rozsądkiem.

    Odpowiedz Report comment
  • Kamil pisze:
    31/05/2017 o 11:24

    No niestety.. Ja również jestem zawiedziony zachowaniem i tłumaczeniem Pana Dworaka w pierwszej sytuacji.. Tak jak pisali przedmówcy. Podważył Pan swój autorytet bardzo bardzo mocno. Tam było tyle miejsca, że mógł Pan zjechać na prawy pas (nawet kilkukrotnie), nie powodując żadnego zagrożenia. Za to stworzył Pan zagrożenie w ruchu drogowym i sam sprowokował niebezpieczną sytuację. Jest ograniczenie prędkości, to siłą chce Pan zmuszać innych kierowców do jego przestrzegania? Pas na prawy należy zmieniać niezwłocznie, a już szczególnie kiedy dojechanie do kolejnego pojazdu zajęło by (na oko) około 15-20 sekund. Po prostu jest mi przykro, na Pańskim miejscu, nie upubliczniał bym tego kompromitującego dla Pana filmu, a tym bardziej nie próbował się w jakikolwiek sposób usprawiedliwiać.

    Odpowiedz Report comment
    • Zenek pisze:
      01/06/2017 o 07:44

      Dworak nie stworzył żadnego zagrożenia, jechał swoim pasem wyprzedzając pojazdy z maksymalną dopuszczalną predkością.

      Pokaż przepis nakazujący wprost ustąpienie pojazdowi na tym samym pasie nadjeżdzającemu z tyłu , w dodatku prawdopodobnie z prędkością niedozwoloną.

      Przepis o ruchu możliwie blisko prawej krawedzi jezdni nie ma w tym przypadku zastosowania. “Możliwie” nie oznacza “zawsze i bezwarunkowo”. W tym przypadku gwałtowna zmiana pasa ruchu nie jest możliwa (skąd wiadomo, ze nadjezdżający z tyłu bolid też nie zmieni pasa ruchu wyprzedzając po prawej? bezpieczniej pozostać na swoim), więc jechał zgodnie z przepisami.

      Odpowiedz Report comment
  • Dzej pisze:
    31/05/2017 o 11:04

    Chyba nikt z Was nie ma rejestratora trasy. Jeśli macie – sprawdźcie jak odwzorowują one odległości. Zobaczycie wtedy że przerwa pomiędzy autami w którą nie zmieści się nawet rower, na kamerze wygląda jak przestrzeń na autobus.

    Odpowiedz Report comment
  • Frydek pisze:
    31/05/2017 o 11:03

    Pierwsza sytuacja to niestety typowa krakowska przypadłość – obstrukcyjna tępa jazda lewym pasem, często z taką samą prędkością jak pojazdy na prawym. Pan Dworak miał dostatecznie dużo miejsca i czasu ,żeby zjechać na prawy i dać się wyprzedzić tej Kii lewym i wrócić na lewy żeby wyprzedzić autobus. Pianę można bić o zajechanie drogi przez Kię ale Pan Dworak niestety się nie popisał i moim zdaniem nie ma racji. Warto byłoby pokazać dłuższy odcinek filmu z tej jazdy.

    Odpowiedz Report comment
    • Bobi pisze:
      31/05/2017 o 20:10

      Frydek. Dokładnie jak napisałeś. Jestem z Krakowa i tak tu jeżdżą, czego nie pochwalam. Ile razy zwrócę uwagę (klaksonem, słownie na światłach) zawsze mnie zbesztają i nie widzą w tym nic nagannego.

      Odpowiedz Report comment
  • Bartek pisze:
    31/05/2017 o 10:49

    Nie żebym popierał takie zachowania (wyprzedzanie z prawej, zajeżdżanie drogi), ale pan Dworak to widzę kolejny kierowca który potrzebuje 5 km pustego toru na prawym pasie żeby w ogóle rozważyć zjazd na niego. Pozdrawiam.

    Odpowiedz Report comment
  • Adam pisze:
    31/05/2017 o 10:41

    Z tym wyprzedzaniem na autostradzie to niezła beka 🙂 Pan Dworak miał sporo czasu i miejsca żeby zjechać na prawy pas i spokojnie wrócić na lewy.

    Odpowiedz Report comment
  • ech pisze:
    31/05/2017 o 10:21

    “Chętnie bym wysiadł i zapytał tego kierowcę, gdzie jedzie” – mówi p. Dworak. Opowiadać takie rzeczy w programie promującym kulturę na polskich drogach, to co najmniej niefortunny pomysł.

    Odpowiedz Report comment
  • Kingut3k pisze:
    31/05/2017 o 10:17

    To że się jedzie przepisowo to nie znaczy że się jedzie lewym cały czas bo “wyprzedza” kurde jeżdżę małym autkiem bez szału ale jak wyprzedzam w takiej sytuacji to albo przycisnę więcej albo zjeżdżam za każdym razem i jakoś nie płacze i tu nic jest trudnego ani niebezpiecznego więc nie rozumiem chłopa z programu ? jeśli to jest trudne do wykonywania w aucie to lepiej niech pan się przesiądzie do pksów :/

    Odpowiedz Report comment
  • vespa crabro pisze:
    31/05/2017 o 10:07

    W momencie obejrzenia filmu z autostrady i wysluchania tlumaczenia, Pan prowadzacy przestal byc dla mnie autorytetem w dziedzinie PoRD, bardzo mi przykro Panie Dworak.

    Odpowiedz Report comment
  • Nokian pisze:
    31/05/2017 o 09:56

    Właśnie Pan Dworak podważył swoją wiarygodność i cały sens tego programu pokazując swoje łamanie przepisów i pokrętne tłumaczenie się… wielka szkoda, że nie zobaczymy samochodu jadącego przed autokarem żeby zobaczyć jakaż to była odległość między nimi. Gdyby tak przeanalizować inne odcinki to spokojnie znalazłyby się analogiczne sytuacje, tyle że na lewym pasie byłby inny kierowca a wtedy Pan Dworak nie pozostawiłby na nim suchej nitki. Niestety ten film to takie małe podsumowanie mentalności prowadzącego.

    Czepianie się kierunku Laguny to już przegięcie – jeśli to Dworaka wprowadza w błąd to niech nie jeździ autem.

    Pewnie posypią się “miłe” listy i może Dworak wyciągnie jakieś wnioski. O ile w ogóle wróci do sytuacji z autostrady.

    Odpowiedz Report comment
  • MR pisze:
    31/05/2017 o 09:42

    “odstęp do autobusu nie był zbyt wielki” .. buahahaha. Co najmniej 250 metrów. Proponuje, żeby Pan Dworak wziął miarkę i zmierzył swoje auto

    Odpowiedz Report comment
  • B. pisze:
    31/05/2017 o 08:44

    Mnie zastanawia “kierowca postanowił wyprzedzić mnie z prawej strony, co jest dopuszczalne w Polsce” (1:37). Przecież na drodze o dwóch pasach ruchu w terenie niezabudowanym jest to zabronione? Może mi ktoś wyjaśnić to co ten pan powiedział?

    Odpowiedz Report comment
    • tomi98 pisze:
      31/05/2017 o 10:20

      Ustawa Prawo o ruchu drogowym
      “10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu […]
      1) na jezdni jednokierunkowej;
      2) na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.”

      Odpowiedz Report comment
    • MrM pisze:
      31/05/2017 o 10:29

      W tym wypadku jak najbardziej dozwolone.

      Większość dróg ekspresowych i autostrad w Polsce (jak nie wszystkie) to drogi 2 jezdniowe (czyli odgrodzone od siebie np. pasem zieleni i barierkami). Na takich drogach można wyprzedzać z prawej strony. Oczywiście nie zawsze, są pewne ograniczania jak np. dojeżdżanie do wzniesień czy oznaczone niebezpieczne zakręty.

      Odpowiedz Report comment
  • Marcin pisze:
    31/05/2017 o 08:42

    P. Dworak jako doświadczony kierowca to w dużej mierze mógł przewidzieć te sytuacje i zawczasu ich uniknąć. No ale jak ważniejsze od uniknięcia jest to, że to on jest w prawie, a dodatkowo fajnie jak powstaną nagrania, to mamy co mamy. Ja nie przypominam sobie kiedy ostatnio użyłem klaksonu, nie mam też nagrań. Mam za to na koncie setki tyś. dość dynamicznie przejechanych km i chyba większą jak on dojrzałość bez zapędów moralizatorskich…

    Odpowiedz Report comment
  • tatar pisze:
    31/05/2017 o 08:19

    największy znawca przepisów okazał się być szeryfem, gratulacje

    Odpowiedz Report comment
  • Kris pisze:
    31/05/2017 o 06:36

    Na tych zawrotkach to sprawa trochę dyskusyjna. Jest to droga jednokierunkowa, więc skrętu w lewo dokonuje się dojeżdżając do lewej krawędzi jezdni. Nieprawidłowe jest więc skręcanie w lewo z prawego “niewidzialnego pasa”. A co jeśli droga na którą wjeżdżamy nie ma dwóch pasów tylko jeden? Jak wtedy sobie poradzić? Nie można rozpatrywać sytuacji dlatego, że wiemy że jest tam droga o dwóch pasach. Ktoś kto znajdzie się tam pierwszy raz musi wiedzieć jak jechać, a nie nie ma wiedzy ile pasów będzie po skręcie.

    Odpowiedz Report comment
    • Kris pisze:
      31/05/2017 o 08:53

      Zamiast plusować czy minusować podzielcie się spostrzeżeniami, co Wy uważacie o takiej jeździe wzgledem przepisów o skręcaniu w lewo z lewej bądź prawej krawędzi jezdni.

      Odpowiedz Report comment
    • ech pisze:
      31/05/2017 o 10:26

      1. Jeżeli masz dwa wyznaczone pasy do skrętu, to możesz jechać z każdego. To przykład zasady szczegółowej, która zastępuje zasadę ogólną (zasada lewej/prawej krawędzi).
      2. Jeżeli masz tylko jeden dozwolony kierunek ruchu, to możesz w nim jechać z każdego pasa – i to jest ten konkretny przypadek wyjazdu z zawrotki. Jeżeli są dwa niewyznaczone pasy (a szerokość jezdni o tym świadczy), to możesz użyć każdego z nich w zgodzie z tą zasadą.

      Odpowiedz Report comment
  • Darek pisze:
    31/05/2017 o 00:38

    Pani Dworak, jak się jeździ jak “mistrz lewego pasa”, to takie są efekty. Mamy w Polsce ruch prawostronny. Do autobusu było jeszcze daleko, więc należało zjechać na prawy pas.

    Odpowiedz Report comment
  • anonim pisze:
    31/05/2017 o 00:12

    Co jak co ale w pierwszej sytuacji to Pan Dworak jednak powinien zjechać na prawy. “Hektar” wolnego miejsca, spokojnie mógł przepuścić kierowcę Kii (czy jak to się odmienia) – a przynajmniej ja puszczam szybsze pojazdy w takich sytuacjach. No ale przyznać trzeba, że manewr białego skrajnie idiotyczny i niepotrzebny. Przy takich prędkościach mały błąd i o ofiary śmiertelne nie trudno.

    Odpowiedz Report comment
    • xzy pisze:
      31/05/2017 o 08:51

      Popieram. To że jedzie przepisowo, to nie znaczy, że musi jechać cały czas lewym pasem wyprzedzając kolumnę dużych pojazdów, która trzyma od siebie bardzo duże – wg. mnie – odległości. Zanim dojechałby do tego autobusu to spokojnie kilka/kilkanaście sekund by mu to zajęło. To, że ktoś jedzie szybciej i łamie przepisy to inna bajka. Zmusza w ten sposób inne pojazdy do wyprzedzania z prawej strony, co uważam za bardziej niebezpieczne niż zjechanie p. Dworaka na kilka sekund na prawy pas i puszczenie “tych z tyłu”. Nikt nie każe gwałtownie zmieniać pasa przy prędkości 120 / 140 – można było to zrobić płynnie, powoli obserwując w lusterku co się dzieje z tyłu. Samo zachowanie kierowcy z białej Kia niedopuszczalne, mógł zwrócić uwagę w inny sposób. Oglądam sporo programów p. Dworaka, w wielu przypadkach popieram jednak tutaj zabrakło trochę “współpracy” na drodze.

      Odpowiedz Report comment
      • Taz pisze:
        31/05/2017 o 09:08

        Według tego z mnie uczono to właśnie w pierwszej sytuacji Dworak sam stworzył zagrożenie i nie ważne że jechał z maksymalną przepisową prędkością. Jak ktoś chce jechać szybciej to lepiej zjechać i dać mu wyprzedzać z tej lewej strony, a nie blokować ten lewy pa. Tak jak tutaj zxy zwrócił uwagę wystarczy obserwować drogę w lusterkach i nie miał by żadnego problemu Dworak ze zmianą pasa dużo wcześniej, a na tym urywku nie widać żeby był w czasie wyprzedzania, więc mógł zjechać na prawy pas bez żadnego problemu.

        Odpowiedz Report comment
      • ciekawy pisze:
        31/05/2017 o 12:55

        Jeżeli jechal tym lewym pasem z MAKSYMALNĄ DOPUSCZALNĄ PRZEPISAMI prędkością, to dlaczego miał zjeżdżać?
        Czy utrudniał w ten sposób ruch komuś PRZEPISOWO JADĄCEMU?

        Odpowiedz Report comment
      • szaq pisze:
        31/05/2017 o 21:41

        tak “inna bajka to nie problem” !

        Odpowiedz Report comment
    • ziutek pisze:
      31/05/2017 o 14:48

      Niestety kompromitacja Pana Dworaka w tym przypadku. Jeżdżę A4 często, zazwyczaj 150 km/h. Wyprzedzając kolumnę pojazdów lewym pasem cały czas zaglądam na lusterka i gdy widzę za mną kogoś szybszego, to zawsze szukam odpowiedniej luki, aby się schować i go przepuścić. Na tym polega partnerstwo. Od pilnowania prędkości są odpowiednie służby, a nie zwykły kierowca, który ustawi sobie 140 na tempomacie i bawi się w szeryfa.

      Odpowiedz Report comment
  • tom pisze:
    31/05/2017 o 00:06

    jak on nie mial miejsca zeby na prawy zjechac, to powinien ktos go sprawdzic czy aby problemow ze wzrokiem nie ma.
    biały przesadzil to bez watpienia.

    Odpowiedz Report comment

Skomentuj...

Ostatnie wpisy

Szukaj

  • lis 16 2023
    MOKRA PLAMA
  • lis 14 2023
    ZIELONA REWOLUCJA NA POLSKICH DROGACH
  • lis 10 2023
    ZIELONA KOMUNA DLA DOBRA MATKI ZIEMI
  • lis 09 2023
    Czy dojdzie do potrącenia pieszej?
  • lis 08 2023
    Moment zderzenia ciężarówek koło Miechucina

  • Kategorie

  • Archiwa

Skip to content