Kolizja na przejeździe rowerowym
https://www.youtube.com/watch?v=Nfnw0dibmzs&list
Menu
- Strona główna
- PO CO TO WSZYSTKO❓
- FB 100 000
- YT 300 000
- WSZYSTKIE ODCINKI
- wyprzedzaczPL
- instagramPD
- STOP AGRESJI DROGOWEJ
- UDOSTĘPNIANIE MATERIAŁÓW NA PD
- W MEDIACH
- PARTNERZY
- KALKULATOR SPALANIA
- POLITYKA PRYWATNOŚCI
- KONTAKT
20 komentarzy do "Kolizja na przejeździe rowerowym"
Ciekawe, czy w pieszego tez by wjechał i potrącił, bo ma pierwszeństwo, bo nie powinien chodzić po ścieżce rowerowej? Jako pieszy też wpada na przejściu na samochody i obija je, bo ma pierwszeństwo? Kiedyś wjedzie i zginie, jak tak dalej pójdzie. No ale postawi na swoim – miał pierwszeństwo.
Droga czy to rowerowa, czy zwykła, to nie miejsce na udowadnianie sobie, kto ma rację. Wszyscy uczestnicy ruchu mają zachować szczególną ostrożność. Zwłaszcza w miejscach niebezpiecznych.
Jeśli ktoś tego nie rozumie, to polecam zapoznać się z tą kampanią
https://www.youtube.com/watch?v=bvLaTupw-hk
A tak swoją drogą, czy już nie ma obowiązku przeprowadzania roweru przez drogę? Zna ktoś aktualne przepisy?
“„Ciekawe co byś powiedział, jakby zamiast tego „głąba na dwóch kółkach” Twoja Mama z Tobą w wózeczku wchodziła na to przejście z tej samej strony” a ten kierowca akurat by uważał na możliwość soczystego dzwona z lewej” Takie teorie to według mnie kreślą ludzie, którzy:
1. Są zupełnie pozbawieni empatii i nie patrzą dalej niż czubek własnego nosa, zwłaszcza podpartego przepisami.
2. Ludzie, który z jazdą samochodem mają tyle wspólnego co ku*#a z celibatem.
3. Skrzywieni przez media ludzie, którzy myślą, że każdy kierowca to ten skur*@#yn, któremu trzeba zawsze wytykać winę, a nawet jak nie jest w pełni winny to pomagać mu przy tej winie, “bo miałem pierwszeństwo”…
Słowem Cebulaki
ps. Kilka razy miałem sytuacje, kiedy to “matka polka” stwierdziła, że już za długo czeka na przejściu i wepchała mi wózek parę metrów przed koła, a że prędkości były nie wielkie to wyhamowałem, albo widziałem coś co dla mnie powinno być równoznaczne z skierowaniem wniosku do sądu o pozbawienie praw rodzicielskich, kobietka wystawiła wózek za samochód a sama zza niego patrzyła czy może dalej przechodzić, ja jadąc z górki, pod słońce połapałem się w ostatniej chwili co jest grane, kupa dymu, pisk opon cudem się zatrzymałem… na odchodne jeszcze popukała się w głowę, no bo to przecież kierowca powinien był przewidzieć, że pańcia wpadnie na coś tak po****go… Brak słów…
Szkoda, że nie widać twarzy kierowcy, bo można by zobaczyć w która stronę spogląda zbliżając się do krawędzi drogi poprzecznej, bo na mój rozum w lewo, tak żeby w razie czego nie dostać soczystego strzała od kogoś jadącego drogą główną, dopiero potem zerka w prawo i widzi rowerzystę, więc hamuje “aż silnik zdechł” co widać po tym, że po uderzeniu go odpala, rowerzysta oczywiście nie hamuje, widząc zajeżdżający mu drogę samochód bo jak każdy głąb na dwóch kółkach jest mającym pierwszeństwo i w ch*#u ma orzeczenie SN mówiące, mniej więcej, że nie zależnie od tego kto ma pierwszeństwo każdy z uczestników ruchu drogowego ma zrobić wszystko, aby nie doszło do kolizji/wypadku. No, ale w świetle przepisów to kierujący samochodem jest piratem drogowym bo wymusił na rowerzyście pierwszeństwo. Przynajmniej tyle, że rowerowy cwaniak nie był ku*#a i nie wołał psiarni, kierowca też klasa bo mimo, że się zgapił to nie pocisnął mięsem tylko przeprosił i każdy pojechał w swoją stronę.
O takie coś mi chodziło, lepiej późno niż wcale, dzięki 😀 Choć merytoryki koledze nie brakuje również.
“Ciekawe co byś powiedział, jakby zamiast tego “głąba na dwóch kółkach” Twoja Mama z Tobą w wózeczku wchodziła na to przejście z tej samej strony” a ten kierowca akurat by uważał na możliwość soczystego dzwona z lewej 😉
Ale to był człowiek z kompleksem mesjasza. Bedzie edukowal kierowcow uderzajac w nich. I nic go nie obchodza straty własne.
I moje komentarze są takie same czy sytuacja dotyczy kierowcy auta, motocykla czy rowerzysty: hamuj i unikaj wypadku, nawet jak to nie Twoja wina.
I ja się z tym zgadzam 🙂
Pierwszenstwo ma ten, ktory ma autocasco wnusiu 😉
a tak swoja droga to nie raz jako pieszy bedac na zielonym na pasach na skrzyzowaniu z warunkowego dostalem po butach lub nogawkach… jeszcze niejeden/a uskuteczniali swoje wywody jak powyzsze… 10 punktow karnych i 500zl mandatu ich skutecznie hamowalo. od 11 lat majac prawko nie dostalem nawet mandatu za parkowanie. Mozna? Mozna 😉 wystarczy traktowac kazdego na drodze jak potencjalnego zabojce i tyle 😛
Szacun dla rowerzysty, że nie krzyczał po psiarnie, ale na jego miejscu jednak bym sprawdził czy nic się nie stało z kołem, zanim odjechał.
No oczywiście, ja tam jeżdżę oboma środkami lokomocji i fakt, rozumiem, że czasami ciężko jest zobaczyć chociażby pieszego przed przejściem, a niektórym to i pociąg czy tir się przed wzrokiem omsknie 😉 Ale po to mamy jako kierowcy zachować szczególną ostrożność podczas zbliżania się do przejścia 🙂 Inna sprawa że rowerzysta tutaj z premedytacją wjechał w auto – pytanie czy Ci, którzy mnie poprą, zauważą, że kierowca z premedytacją wjechał przed rowerzystę na to przejście 😉
Pozdrawiam Was serdecznie moje Trolle kochane i do dzieła, bo nie mam z czego się pośmiać 🙂
Wiesz, trudno Cię poprzeć albo nie, bo tak zbudowałeś wypowiedź że w sumie nie wiadomo jak konkretnie brzmi twoja opinia. Poproszę zatem jeszcze raz, czytelnie.
Widzę na tym wideo, że obie strony mają po grzechu na koncie i chodzi mi tylko o to, że obie strony są w pewnym sensie “winne” (auto wbija na przejazd rowerowy z zerową uwagą, typ na rowerze nie hamuje chociaż mógłby). Ale pod takimi filmikami zawsze rozpętuje się konflikt gdzie jedna strona jedzie po drugiej ile wlezie (oczywiście i vice versa), tutaj widzę już kilka głosów od strony jeźdźców grzmiących rydwanów, którzy oczywiście hejtują rowerzystę, nie mogę się tylko doczekać bojówki rowerowej 😀
Ach, takie coś… Wejdź na jutuba, to jest stary film i tam jest znacznie więcej komentarzy, zwłaszcza bojowych. Tutaj nie wiem czy się doczekasz,
No oczywiście, czego można było się spodziewać? Jak bardzo punkt widzenia zależy od tego, czym na co dzień się poruszamy…
Gdyby sytuacja dotyczyła samochodu lub motocykla jadącego z pierwszeństwem i innego samochodu, który wyjeżdża z podporządkowanej, to nawet nikt by sie nie zająknął o tym, czy jadący z pierwszeństwem mógł wyhamować czy nie, czy zrobił to celowo, czy nie, złośliwie, czy nie. Wszyscy wieszaliby psy na baranie, który wyjechał z podporządkowanej.
Ale jako że mówimy o rowerzyście, to nieważne, czy ma pierwszeństwo (bo każdy rozsądny człowiek wie, że rowery mają pierwszeńśtwo tylko na papierze), czy go nie ma, ważne, że to rowerzysta. A jak rowerzysta, to wiadomo, matoł i fujara, który, nie bójmy się tego słowa, złośliwie wjechał w bok samochodu. Samochodu, w którym kierowca ma przecież na co patrzeć i nie będzie się rozglądał, czy mu jakiś pajac na rowerku z boku wyjedzie.
Oho.. widzę, że kolejna gównoburza wisi w powietrzu.
-o jakie te rowerzysty imbecyle !@#%#$@#$
-o te kierowcy tacy ch&*owi!!
Fap, fap, fap..
Rowerzysta fujara….mógł zahamować, ale z premedytacją wjechał w auto. Szkoda gadać….
Kto dopuszcza do ruchu tak dziwaczne rowery? Bezpieczne jest coś takiego?
Ten na rowerku chyba hamować nie umie. Może gdyby na niego najechał, to matoł by sie nauczył myśleć, i hamować w takiej sytuacji. Zas*ani rowerzyści, myślą że im wszystko można.
Rower hamulca nie posiada? Czy po prosgu rowerzyscie sie chciało uniknąć kontaktu?
“Przepraszam Pana baardzo” No prosze, spodziewałem się jakiś chu i ku a tu takie miłe zaskoczenie
mozna spotkac ludzi jeszcze w naszym kraju 😉