Poszkodowany prosi o pomoc w ustaleniu sprawcy zdarzenia
Poszkodowany prosi o pomoc w ustaleniu sprawcy zdarzenia.
Wszystko wydarzyło się 09.03.2019 roku około godziny 19 na obwodnicy Krakowa A4 przy węźle Zakopiańska.
Osoby posiadające informacje na temat sprawcy lub inne nagranie proszone są o kontakt: marcin3120@o2.pl
Poszkodowany dodaje, że:
“Autor nagrania przekazał mi je poprzez kontakt na fb na jednej z grup dotyczących kontroli drogowych w Krakowie”.
51 komentarzy do "Poszkodowany prosi o pomoc w ustaleniu sprawcy zdarzenia"
canada pharmacy sildenafil coupons
finasteride 5mg finasteride cost
Panie Marcinie (autorze nagrania) można? Można.
https://www.youtube.com/watch?v=5F1uCCKpWxY
Polecam 1:22
Cipą się rodzisz, a życie prostuje… Nie ma co tu pomagać i ustalać, spójrz na swoją strachliwość i przesadną reakcje. W chwili stresu i zagrożenia stanowisk zagrożenie… Nie usprawiedliwiam kierowcy zmieniającego pas, chociaz pasa nie zmienił, a najechał tylko na linię i nie jest w 100% winny. Jak ktoś kichnie ty sie przewracasz to tez szukasz winnego swojego kalectwa?
Polak + autostrada = katastrofa
Wina leży po stornie pirata, który rozpoczął manewr zmiany pasa ruchu bez popatrzenia w lusterko (wrzucił kierunkowskaz i przekroczył linię rozdzielającą pasy ruchu), poszkodowanym jest natomiast faktycznie kierujący Audi, który musiał gwałtownie hamować aby uniknąć kolizji, jechał szybko ale to jest właśnie AUTOSTRADA, nie zaś miejska droga, tutaj obowiązują inne reguły.
Na autostradzie trzeba trzymać wysoką prędkość, gdyż inne pojazdy (nie licząc jakiś utrudnień w okolicy), nie poruszają się wolno, trzeba wyrównać do nich prędkość, gdy zaś jakiś pacan postanowi bez powodu jechać z prędkością dajmy na to 60 km/h, w miejscu gdzie dopuszczalna jest 140 km/h, to ma spore szanse na spowodowanie karambolu – kluczem jest wyrównanie prędkości do innych pojazdów poruszających się w okolicy, po to są m.in. pasy rozbiegowe.
Akurat jechałem dzisiaj A-4, po obwodnicy Krakowa, oczywiście na samym wjeździe miałem problem przez idiotę jadącego przede mną, który na krótkim pasie rozbiegowym, w ogóle nie przyspieszał, jechał sobie z prędkością ok. 50 km/h, nie wyrównując prędkości do innych pojazdów w okolicy i żeby było śmieszniej mniej więcej w połowie rozbiegówki postanowił, nieudolnie zmienić pas, przez co ja miałem problem żeby wyrównać prędkość do innych pojazdów i zmienić pas – niektórym baranom wydaje się, że autostrada jest jak dwópasmówka w mieście i niestety tak się na niej zachowują.
W miejscach pasów rozbiegowych ZAWSZE należy zachować ostrożność, zwłaszcza, że kierowcy różnie sobie radzą z jego opuszczeniem, ale i ułatwieniem jego opuszczenia (nie tylko na obwodnicach, na samej Zakopiance też różnie to wygląda, pomimo niższej dozwolonej prędkości). I ostrożność tyczy się wszystkich pasów w takich newralgicznych miejscach, bo widząc na rozbiegu auto jeden zwolni, drugi przyspieszy, trzeci zmieni pas. A ten na rozbiegówce też ma do wyboru tyle wariantów. I łatwo o zamieszanie i błędne odczytanie zamiarów. Pan z lewego widział tylko swój pas. To zwykle za mało.
1. kierowca audi jechał z niedozwoloną prędkością
2. został oślepiony przez kierunkowskaz auta z prawej strony
3. stracił panowanie nad pojazdem
4. uderzył w barierkę
Ostatnio kierowcy z BMW uspokoili się natomiast z AUDI jeżdżą nieostrożnie.
Kierowca Audi został zaskoczony migającym światełkiem innego pojazdu. Panie, to się nazywa kierunkowskaz i jest standardowym wyposażeniem aut marek NIE-PREMIUM.
Choćbym wiedział to bym nie pomógł bezmózgowemu piratowi drogowemu
Typowa cebula z ciebie. Nikt nawet z was nie wie jak szybko tamten jechał.
Nie wiem dokładnie jak szybko, ale za szybko, było się turlać a nie zapinkalać.
Jak jechał 140 to też za szybko? Najlepiej to się cieszyć z czyjegoś nieszczęścia, bo go nie lubimy. Jeszcze dajmy medal temu co mu drogę zajechał i uciekł. Ja nie wiem wy w ogóle jeździcie autem jak tylu nie widzi problemu w tym że komuś się drogę zajeżdża i potem jeszcze ucieka.
Tyle, że tu nikt nikomu nie zajechał drogi. Gość lekko najechał na linię po czym szybko naprawił swój błąd i wrócił na swój pas.
A idiota z Audi jedyne co potrafi to jechać na wprost. Zobaczył kierunkowskaz i gościa, który ledwo naruszył linię i panika, hebel w podłogę jakby co najmniej mu drzewo przed nosem wyrosło.
Sprawcą tego zdarzenia jest tylko i wyłącznie kierowca Audi.
Nie można obwiniać innego kierującego za to, że ktoś mając prawo jazdy i ktoś kto przynajmniej w teorii przeszedł badania lekarskie reaguje w taki sposób na zagrożenie. Kierujący Audi jest potencjalnym zagrożeniem dla siebie i innych, gdyż nie potrafi właściwie reagować na zaistniałe na drodze sytuacje. Potrafi jedynie jechać na wprost z co najmniej wątpliwą prędkością przy tych warunkach pogodowych.
“Lekko najechał…” Nie lekko tylko 1/4 czy 1/3 auta była na lewym pasie.
To jak ktoś wjeżdża na twój pas to ty nie reagujesz? Skąd niby kierowca Audi miał wiedzieć że tamten nagle odpuści i wjedzie z powrotem na swój pas? Fajnie się tak mądrego udaje przed klawiaturą.
@krzysiok – jakbym miał jeździć jak sprawca / poszkodowany (2in1) 🙂 to bym się codziennie rozbijał – bo ktoś najechał na linie, włączył kierunkowskaz.
Tym razem coś napiszę o prędkości – nie wiem czy przekroczył predkość, czy nie. Ale zdecydowanie nie dostosował prędkości do swoich umiejętności. Podejrzewam, że sprawca / poszkodowany miałby problem nawet gdyby jechał z prędkością o 50% mniejszą.
Tutaj nawet nie było wymuszenia pierwszeństwa. Była tylko i wyłącznie panika.
Strach się bać co ten kierowca wyczynia na drodze jak mu liść spadnie na przednią szybę, jak się wystraszy, albo jak wieczorową porą liscie na drzewach zaczną szumieć przy lekkim wietrzyku, gałęzie się poruszą…
Jak jest duża różnica prędkości to co miał zrobić? W ogóle nie hamować? Nie rozumiem was. Ja wiem w takich sytuacjach raczej reaguje się instynktownie. Jakby oni jechali z podobną prędkością to co innego, ale jak ktoś dużo wolniej jadący zajeżdża ci drogę to właśnie się reaguje hamulcem w podłogę. To że go potem zniosło na bok to kwestia tego że najechał na pobocze.
@krzysiok – a co miał zrobić? Jechać wolniej, bo widać, że nie radzi sobie za kółkiem z paniką.
Z tego filmu kierujący Volvo, jakby spanikował to odbiłby się od krawężnika i pewnie też by go postawiło bokiem.
Reaguje się adekwatnie do zagrożenia. Kierujący, który CHCIAŁ wymusić (bo do wymuszenia nie doszło – tylko go wystraszył) robił to delikatnie – delikatnie zjeżdżał, a więc odbijanie w lew (i złapanie potem pobocza i efekt ściągnięcia auta w lewo) było zbyt gwałtowne – nieadekwatne.
Nie, nie reaguje się tylko hamulcem – można jeszcze reagować kierownicą – i tu jest za mocne szarpnięcie – nieadekwatne do zagrożenia.
Jak pisałem na wstępie – prędkość za duża, bo kierujący nie potrafi opanować auta bezpiecznie.
widocznie za szybko skoro nad autem nie umie zapanować i dziwnie reaguje
Ten “niby sprawca” niepotrzebnie zjeżdżał z prawego na lewy, robiąc miejsce włączającemu się, bo ten spokojnie chciał go przepuścić.
Może się czepiam, ale chodzi o poprawność. Nie “węźle Zakopiańska” tylko “węźle Zakopiańskim”
A czemu go tak zniosło na lewo? Coś ma nie tak z hamulcami, pewnie czujnik ABS’u poszedł i ABS przestał działać, no a że do hamulców się nie zaglądało przez jakiś czas to go ściągnęło na lewo na barierke…
Swoją drogą, kierowca auta z kamerką mógł nagrać numery rejestracyjne samochodu który niby spowodował kolizje wjeżdżająć na pas tego Audi, bo inaczej nikt go nie znajdzie. Zamazywanie tablicy też tutaj nie pomoże, a sama jakość obrazu z kamerki pozostawia wiele do życzenia.
Tam jest pobocze.
Była podobna sytuacja jakiś czas temu na jednym ze skrzyżowań w Gdańsku. Kierowca jadący środkowym pasem (były 3) spanikował przed włączającą się na prawy pas ciężarówką, która również delikatnie najechała na linię pasa środkowego. Za sprawcę kolizji uznany został kierowca pojazdu jadącego na wprost. Zwyczajnie spanikował odbił kierownicą i uderzył w słup. Gdyby jechał zwyczajnie dalej do niczego by nie doszło. Tutaj mamy podobną sytuację.
Proszę film do akcji z Gdańska.
https://www.youtube.com/watch?v=SaQ0nwYU72c
I kolejny raz mamy piękny film edukacyjny. Od kiedy śledzę Polskie Drogi rozumiem skąd to stare polskie przysłowie „prawda leży po środku”. Niby prawda jest jedna, ale… no właśnie, ale.
Z jednej strony mamy kierowcęm który ewidentnie nie patrzy w lusterka i wymusza pierwszeństwo. Poszukiwany sprawca, wszystko jasne jak na dłoni.
Ale mamy nagranie. Poszkodowany pędzi na złamanie karku. Ja, na jego miejscu, widząc przed sobą taką sytuację jak na nagraniu powyżej, od razu starałbym się zachować szczególną ostrożność i nieco odpuścić, na wszelki wypadek. Parę sekund mnie nie zbawi. A tu kierowca cisnął do ostatniej chwili, potem panikarska reakcja, której również można uniknąć.
Zastanawiam się ilu kolizji i wypadków można by uniknąć, gdyby „poszkodowani” trochę bardziej uważali. Bądźmy ludźmi.
P.S. Mam wrażenie, że nagrywający dość gwałtownym manewrem „uciekł” przed poszkodowanym, czyżby szarżujący lewym pasem SUV zgonił go mryganiem długimi? Dobrze słyszę, że coś nawet komentują na ten temat, że „ostro”?
Znalazł się ekspert… Widzisz filmik to wiesz co się zaraz stanie. Weź to zobacz jeszcze raz to zauważysz że od momentu włączenia kierunkowskazu przez Toyotę na prawym pasie do momentu włączenia świateł stop przez pojazd na lewym pasie mija około sekundy co jest normalnym czasem reakcji.
A co do nerwowej reakcji to się z hamowanie musiało być gwałtowne bo były duże prędkości. Żeby zahamować ze 140 km/h do 100 km/h potrzeba prawie 6 razy tyle dystansu co zahamowania ze 40 do 0. Więc sobie wyobraź jakie sił wchodzą tam w grę. Resztę tam zrobiło pobocze.
Nauczcie się zmieniać pasy a nie szukać wymówek dla debilnej jazdy. Co z tego że tamten szybko jechał? Nawet nie wiemy czy przekracza prędkość. Przeraża mnie to jak słyszę takie opinie że ten z SUVa sobie winien. Wjedzie wam ktoś tak przed maskę to pewnie sami będziecie podobnie reagować. Łatwo się zgrywa kozaka w necie.
Zgadzam sie z toba. SUV poganial nagrwajacego i ten zjechal na prawy pas. Poza tym kierujacy suvem po prostu spanikowal, bo samochod chcacy zmienic pas nawet nie wjechal na niego nie wjechal, tylko zamrugal, ale w pore zareagowal. A kierowca suvem mistrz prostej, z brakiem przewidywalnosci, po hamulcach i niech sie dzieje wola boza…
Po co szukać sprawcy? Typ jest sam sobie winien. Z rozbiegowego ledwo najechał na środkową linię a ten już wielka panika. Sam sobie szkód narobił. Niech teraz nie ma pretensji do nikogo. 🙂
Było się turlać a nie zapinkalać
Moim zdaniem sam sobie jest winien, z daleka widać że Toyota mam kierunek ale a no i coś z hamlucami w tym autku nie tak, i po co tak gwałtownie wciskać pedal hamulca? ?
Niesprawne auto + kierowca panikarz, ktory tylko daptac gaz potrafi + zajechanie, wymuszenie i ucieczka z miejsca.
Wszystko razem rowna sie – standardowa sytuacja na naszych drogach.
Dokładnie. Ja bym przywalił,a nie jak panikarz hamowal
Wina kierowcy bo nie ustapił wiazdu kierowcy tylko pedził jak pojeb
Cała autostrada ma stawać bo pan wjeżdża ?
Gdzie tu niby sprawca? Samego siebie szuka? Bo chyba nie tego gościa co ledwo na linię najechał.
tak czy siak sytuacja na drodze przerosła kierowcę i jego bolid.
P.S.
Nagrywający – mógłby przestrzec przed zakupem takiej kamerki jakby podał model 😉
Przy sprawnym układzie hamulcowym nie ma prawa zarzucić auta na prostej drodze lub lekkim łuku. Tutaj to ewidentnie lewe koło łapie mocniej od prawego i od razu jest oberek. Chyba, że jak ktoś wcześniej wspominał to odbicie za mocne kierownicą, lub jakaś plama oleju, woda czy coś innego.
Sami eksperci Qrwa. A może pod prawym kołem była plamka oleju albo wody, czy lodu, a może przy depnięciu skręcil kierownicą, ale nieee – “Sam sobie winny. A w ogóle to dobrze mu tak ! Szkoda, ze się nie za…ebał tam i cała jego rodzina…” – Qtasy.
@kimer44 – jak plamka oleju to do zarządcy. I tak, sam jest sobie winny – jak ktoś jest takim panikarzem.
nagrywane pralką ? A tak na poważnie to co jest nie tak z autem że go bokiem postawiło ?
Niesprawny układ hamulcowy.
No to jak szuka sprawcy?
Sam jest sobie winny – miałby sprawne auto to wszystko by zabanglało.
Gdyby sprawca nie zjechał na jego pas, to nie musiałby hamować.
wlasnie nie zjechal… jazda defensywna powinna byc obowiazkowa podczas kursu na prawo jazdy
Jedyne co niesprawne widać, to najwyżej coś u ciebie, co teoretycznie powinno być ochraniane przez czaszkę.
Ohh, ale mi pojechałeś. Nie wiem teraz co mam ze soba zrobić.
Pobocze.
Tez się zastanawiam oraz mam też swoje mongolskie teorie.
1. Wspominany już przez wszystkich stan techniczny (czy to hamulce, czy to nie dopompowane opony)
2. Kierował jedną ręką “bo jest zajebistym kierowcą”, odruchowo odbił a przy tej prędkości i awaryjnym hamowaniu, kierownica staje się bardzo ciężka.
3. Na nagraniu czegoś takiego nie widać, ale jest to możliwe że była duża różnica we współczynniku tarcia pomiędzy krawędzią oraz osią pasa ruchu (bo widać że lewe koło przy krawędzi, a prawe przy osi, kierowca jechał nie symetrycznie). Czytaj piasek, lokalne oblodzenie, wilgoć, czy co tam innego na jezdni mogło się znajdować.
Jak bym miał postawić orzechy przeciwko kasztanom to wybrał bym opcje 2. czyli jedna ręka na kierownicy druga w dupie.
Ja to bym się tylko przyczepił że nikt z 3 pomocy nie udzielił, a obowiązek mają wszyscy. Bo sprawcą nazwać człowieka których sygnalizował zmianę pasa, ale tego nie zrobił … no to słabe jest.
ad.1
Jak to? Całkiem niedawno próbowano mi wytłumaczyć (i ostro zminusowano), że stan opon nie ma nic do rzeczy.
Otóż ma. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, świadczy to o jego ignoranctwie, by nie użyć ostrzejszego określenia.
Cóż ….
https://www.youtube.com/watch?v=68gU5qrGVnM
Tutaj pełne
https://www.youtube.com/watch?v=NOrE9o94fFY
Tyle wpisów a sprawa dalej nieznany.