Sprawca kolizji wypiera się swojej winy
Między innymi właśnie dlatego warto zainwestować w kamerkę samochodową.
Nagrania z wideorejestratorów coraz częściej są kluczowymi dowodami podczas ustalania sprawcy oraz przebiegu wypadku lub kolizji.
Wybierz “samochodową czarną skrzynkę” do swojego pojazdu – sprawdź ofertę na http://bit.ly/2PrTT6Z – rabat dla widzów kanału Polskie Drogi.
27 komentarzy do "Sprawca kolizji wypiera się swojej winy"
To je amelinium, tego nie pomalujesz!!!
Miałem podobną sytuację, tylko kobita z prawego pasa zajechała mi drogę, w zakręcie, skasowała bok i uciekła z miejsca zdarzenia – gdyby nie kamera, nie miałbym nawet jej numerów, a naprawy kosztowały w sumie kilkanaście tysięcy złotych.
Tak na marginesie, nie opłaca się uciekać z miejsca zdarzenia, policja bez trudu namierzyła tą babę, odwiedziła ją, po czym stanęła ona przed sądem, za spowodowanie kolizji i ucieczkę z miejsca zdarzenia – zapłaciła ładnych parę tysięcy złotych za swoją głupotę (o utracie zniżek ubezpieczenia nie wspomnę).
Po sposobie wysławiania sie jestem w stanie uwierzyć ze gosc naprawde był przekonany ze jechał prawidłowo. 😉
Tak trzymać. Nie popuszczać takim “kierowcom”.
To nie jest debil, to jest próba wymuszenia.
Tz. to jest debil, ale wie co zrobił i ryja drze żeby kasę wymusić :-).
Do Yikei.
Bezczelny dziadyga.
Niestety, wierzcie lub nie, ale takie chamskie iście w zaparte czasem działa.
Sam tego doświadczyłem kiedy mnie gość wyprzedzał z prawej strony i doszło do kolizji. Chłop do samego końca utrzymywał, ze jechał prawym pasem, a ja w niego po prostu wjechałem.
Na nic, że uszkodzenia miał na drzwiach kierowcy co sugerowało, że miałem go w zasięgu wzroku i nijak nie mogłem go “niechcący uderzyć”.
Aż potem żałowałem, że sam nie szedłem w zaparte, że to on zmieniał pas z prawego na lewy, ale pomyślałem, że nie będę kłamał, bo sprawa pójdzie do sądu, znajdzie się monitoring i wyjdzie, że składam fałszywe zeznania…
No i lipa. Szczęście w nieszczęściu, że trafiłem akurat gdy policja protestowała to dostałem upomnienie, a wóz mam duży, koła na dystansach to zero uszkodzeń. Machnąłem ręką i tyle, jedynie OC mi podskoczyło o 300zł…
Ech, cóż zrobić.
No to jak w koncu? Jestes przekonany, ze goscia nnie najechales, ale sie obawiales, ze na monitoringu wyjdzie, ze jednak tak?
A co robiłeś na lewym pasie że wyprzedał Cie z prawej strony?
Czy ja powiedziałem, że jechałem lewym pasem ruchu?
Wyobraź sobie, że obaj byliśmy na jednym pasie, bo pas był dosyć szeroki, a gość prawymi kołami jechał po poboczu. I wracając na pas ruchu zwyczajnie we mnie uderzył, a policji powiedział, że ja jechałem lewym pasem i bezczelnie go zepchnąłem na pobocze.
Dlaczego nie drążyłem? Może dlatego, że dostałem tylko pouczenie i pomyślałem sobie, że dwa razy się taki fart nie trafia i nie będę drążył tematu, szczególnie, że uszkodzenia u mnie były zerowe.
Należę do leniwych osób, które nie lubią ciągnąć spraw. Kumpel z pracy pomimo oczywistej niewinności kiblował w sądach ponad 2 lata, mimo, że miał nagranie z monitoringu. A ja leniwy człowiek jestem, nawet gdybym miał wygrać, to przy opieszałości naszych sądów szkoda by mi było pieniędzy na paliwo, by dojeżdżać 20km w jedną stronę do sądu jeszcze z ryzykiem, że sąd przyklepie współwinę jak w przypadku wyżej wspomnianego kolegi z pracy…
Znajomy z resztą kilka lat temu też miał podobną sytuację na autostradzie, że gość wyprzedzał poboczem i go zahaczył. I znajomy też dostał mandat za spowodowanie kolizji, bo szczyl w BMW upierał się przy swoim, a na autostradzie w szczerym polu monitoringu raczej nie ma…
Jak mieszcza się dwa samochody obok siebie to sa, dwa niewydzielone pasy…
Tak, faktycznie. Szczególnie gdy pasy są wyraźnie wyznaczone, a gość obok mnie wali prawymi kołami poboczem to faktycznie “mieszczą się dwa pojazdy”.
Na przeciętnej autostradzie (nawet polskiej) spokojnie zmieszczą się 4 pojazdy obok siebie, czyli mam rozumieć, że na autostradzie mamy 2 pasy ruchu, ale tak naprawdę 4 niewydzielone?
Przeczytaj może uważnie najpierw wypowiedzi zanim coś palniesz.
Cóż, stara metoda “w zaparte” i “na chama” Też kiedyś miałem podobny przypadek – gość zmieniał pas prosto mi pod maskę i potem twierdził, że przecież był z prawej więc miał pierwszeństwo…. Tyle że był tak pewny swego, że to on sam wezwał Policję ….
Janusz przez wielkieee J.
Chyba raczej Janusz przez duże Ch
O k…a, powiedzcie mi, że to jakaś ustawka, bo nie wierzę.
Idealny przykład zgniłego Janusza w Passacie. Niech ktoś jeszcze ma wątpliwości, że kierowcy tych pojazdów to normalni ludzie…
MASAKRA
Haha dobry Bolt klient najwazniejszy znalazlem fajna kompilacje dla tych co mowia ze na zachodzie jest tak wspaniale i cudownie wszyscy jezdza jest jeden nasz rodak mietek busiasz i ten zachodni wspanialy tunel ratunkowy zrobiony przez Holendrow https://youtu.be/zSG_-TCZkJY
Aż szkoda, że nie ma dalszego ciągu, jak sprawca tłumaczył Policji, że on tylko lewym a ten mu z prawej wyskoczył 😉
Co za impertynent
Gorzej Niz Janusz w passacie ręce opadają
“Nigdy się nie przyznawaj. Jak cię złapią za rękę, to mów, że to nie twoja ręka.”
“Żeś we mnie puknął to jeszcze policje wzywasz, k…”. Normalnie ustawka. Nie wierze że to naprawdę sie wydarzyło 🙂
Też nie wierzę, ten januszowy slang, te ryby na passacie i jeszcze sosnowiec, albo fejk, albo Janusz-Nosacz naprawdę istnieje, jak Yeti i czy potwór z potwór z loch ness.
Brzmi jak Janusz w Passacie.
Brawo dla nagrywającego, że się nie dał
450 PLN i 6 pkt karnych. Miałem bardzo podobny przypadek i też mi facet zwiewał.