Szeryfów trzech, czyli wysyp ameb drogowych
Prawdziwa kumulacja kierowców specjalnej troski.
Trzech strażników “sprawiedliwości drogowej” próbuje powstrzymać autora przed kontynuowaniem jazdy zanikającym pasem.
Patologia.
Prawdziwa kumulacja kierowców specjalnej troski.
Trzech strażników “sprawiedliwości drogowej” próbuje powstrzymać autora przed kontynuowaniem jazdy zanikającym pasem.
Patologia.
35 komentarzy do "Szeryfów trzech, czyli wysyp ameb drogowych"
szeryfom powinno się odbierać permanentnie uprawnienia – tacy wariaci nie kwalifikują się umysłowo na kierowców i swoim zachowaniem stwarzają zagrożenie na drodze.
hahahahahah
SPOKOJNIE S-7(???) PÓŹNIEJ BĘDZIE xDDDD
Wysiąść i najebac
W tych TIRach same buraki jeżdżą
A czego się spodziewasz po śmierdzielach, którzy skończyli tylko podstawówkę z pięcioma dwójami?
Jak dla mnie to nagrywający nie jest w niczym lepszy od szeryfów. Pokusił bym się o stwierdzenie że wykazał się typowym cwaniactwem drogowym 😀
Ty na serio? Masakra
Choć nie jestem jakoś specjalnie zwolennikiem zuwaka to marzy mi się dzień w wtórnym zacznie on funkcjonować zgodnie z teorią, bo wtedy już nie będzie szeryfów i cwaniaczkow pchajacych się do przodu na chama, będzie jedną spokojna płynna jazda i ogulnie zapanuje charmonia.
ps nic nie jarałem bo nie pale, mam dziś zwyczajnie dobry nastrój ;D
Nie marz tyle, słownik sobie kup lepiej.
Szkoda, że na naszych drogach więcej jest rywalizacji niż współpracy chociaż idzie to w dobrym kierunku.
Zawsze dojeżdzam do końca lewego pasa, ale nigdy nie robię tego z prędkością, która może stwarzać niebezpieczeństwo. W jeździe na suwak nie chodzi o to, aby dojechać możliwie szybko do końca, ale aby powoli dostosowywać prędkość do tych z prawego pasa. Nigdy nie powinno się też szukać się możliwości wepchania na drugiego. U nas niestety istnieją cwaniacy, którzy próbują wepchać się na drugiego, czy nawet trzeciego z lewego pasa. To tak samo zaburza ruch i powoduje pretensje u tych z tyłu. Niestety w Polsce jazda niezgodna z przepisami, czy nawet z kulturą, jest akceptowalna społecznie.
Suwak trzeba zacząć od równomiernego ustawiania się na wszystkich pasach. Bez tego nic się nie poprawi.
Za godzinę wyjeżdzam na A4, będzie się działo…
zawsze mnie zastanawia co tacy szeryfowie mają w głowach? kompos czy obornik?
Eee chyba nie. Kompost i obornik to bakterie, a bakterie zwykle są kojarzone z kulturą. Ale może grzybnia…? Trzeba biologa zapytać 😉
Panowie grzybnia z chu…. Mawiają ?
http://badanie-techniczne.pl/2018/05/szeryf-drogowy-to-zmora-kierowcow-dlaczego-nie-lubimy-szeryfow/
Podzielam powyższe zdanie. Blokowanie pasa ruchu niczemu nie służy, a w mojej także opinii, największe pretensje do szeryfów drogowych powinni mieć nie kierowcy lewego pasa, a prawego. Ci którzy stoją za szeryfem (na prawym pasie). Dlatego, że ostatecznie to nie kierowcy z przodu będą musieli wpuścić sznur aut, ale własnie Ci z tyłu.
Zwężenie drogi jest normalnym elementem infrastruktury. Znaki informujące o zwężeniu dotyczą zarówno kierowców lewego jak i prawego pasa. Zwężenie to miejsce, w którym wszyscy kierowcy muszą dostosować się do panujących warunków. A więc nie że to kierowcy lewego pasa wykonują jakiś niezrozumiały dla nikogo manewr. Powodzenie przejazdu przez zwężenie dotyczy obu stron.
Nie dziwi mnie zachowanie kierowców ciężarówek… gdyby miało miejsce 10-20 metrów przed zwężeniem. Martwe pole i te sprawy – jasne! Ale zachowanie tych kierowców można by równie dobrze przyrównać to zatrzymania samochodu w poprzek drogi przed skrzyżowaniem, jeszcze na zielonym aby mieć pewność, że nikt nie przeleci na żółtym. Dosłownie.
Wszyscy krytykują tych kierowców ciężarowych natomiast jak sami stoją w takich ogonkach klnąc pod nosem że jakiś tir wyprzedza lewym kończącym się pasem, ja osobiście tego nie lubię sama i Wkurza mnie jak jakiś ciul zapieprza lewym pasem bo wydaje mi się że ma pierwszeństwo przed wszystkimi, Tym bardziej że są znaki informujące że za chwilę patrz się skończy a to się wszystkim śpieszy.
@Ggg – chcesz to stój na prawym pasie – wolny kraj. Ale nie dyktuj innym jak mają ochotę pojechać lewym do końca – nie Twoja brocha.
Jaaaa, kwintesencja szeryfów ;/ Ale ja jestem zdania że u nas to się wzięło z czasów PRL, wszyscy po równo i basta! Droga to nie poczta żeby stać w 1 kolejce, skoro są te 2 pasy to są po to żeby z nich korzystać do samego końca.
Zawsze wpuszczam ludzi z lewego jak kończy się pas obok, nie mam z tym problemu że ja stałem chwilę dłużej w korku. A jak trafi mi się jakiś szeryf przede mną, to wjadę w jego miejsce na prawym pasie i niech sam jedzie lewym do końca 🙂 Może jak zobaczy że to nie jest nic złego to zmieni postępowanie.
Widzisz Alex, w tym problem, zobacz co napisałeś: nie mam problemu z tym że ja stałem chwilę dłużej w korku. Na tym polega problem ze zrozumieniem, że zwężenie nie jest tożsame z korkiem. Tzn. jest, dlatego, że ludzie utożsamiają zwężenia z korkami, ale praktyka pokazuje, że za zwężeniem wszystko już się toczy. Czemu więc wcześniej stoimy? Dlatego że nie umiemy jeździć. Ludzie wiszą na zderzaku, hamują, jadą, hamują.
Kiedyś calkiem przypadkiem, chciałem wpuścić typa z podporządkowanej, samemu stojąc w korku. Widziałem z daleka że nikt go nie wpuszcza, więc chwilę dłużej postałem i ruszyłem. W efekcie stworzyłem miedzy mną a pojazdem poprzedzającym z 10-15 metrów luzu. Kierowca wyjechał i od razu podjechał pod pojazd przed nim, a ja dalej toczyłem się z takim dystansem. Efekt? Kiedy wszyscy przede mną hamowali, stawali, ruszali, hamowali, stawali ruszali, ja i sznur aut za mną, toczyliśmy się na drugim biegu i przez kolejne 1,5 km do skrzyżowania, ani razu nie zatrzymaliśmy się.
Pierwszy wniosek, dystans pozwala na większą swobodę w manewrowaniu prędkością. Gdyby widząc znaki o zwężeniu, kilometr wcześniej, kierowcy już zwalniali, odpowiednio tworząc odległość (sorka, POZOSTAWIAJĄC JĄ) to wszyscy z lewego trzymając się reguły jazdy na suwak, wbijali by się w wolne miejsce, NADAL pozostawiając go sporo (z 15 metrów samochód zajmuje 5) i nadal wszyscy się toczą.
Korki działają falowo. Jeśli ja zatrzymam się, za mną staną wszyscy, jeśli nie od razu, to za chwilę. Jeśli ja się toczę i wszyscy się toczą, to wszyscy… jadą do przodu. Dopóki jeden nie zahamuje. A czemu hamuje? Bo najeżdża za blisko.
Dlatego wracając do Twojego postu, nie masz problemu z tym że stoisz chwilę dłużej, masz problem z tym, że wiedząc o zwężeniu nie traktujesz tego jako coś normalnego w ruchu drogowym. Zostaw sobie następnym razem trochę miejsca, wpuść jedno auto (może nawet uda się na jednym poprzestać) i zobaczysz, że w ogóle nie odczujesz tego że go wpuściłeś.
A więc wniosek kolejny, zwężenie i suwak nie wydłużają korków ani czasu przejazdu, gdyż nie są zdarzeniami/miejscami/działaniami które pojawiają się z zaskoczenia. Jest droga, jest zwężenie, na zwężeniu łączą się dwa pasy. I tyle.
@Grzesiek
Na to o czym piszesz sa juz dosyc zaawansowane wywody teoretyczne. Polecam swietny artykul (po angielsku) na ten temat: https://www.smartmotorist.com/traffic-jams (sa tam tez bardzo dobre animacje).
Ciekawa jest tez propozycja w artykule, aby policja autostradowa probowala rozladowywac takie korki jadac wlasnie tak jak to opisujesz 🙂
Innym potwierdzeniem, ze to moze miec sens jest to, ze juz w wielu miejscach na swiecie, gdzie notorycznie tworzyly sie zatory, obnizono limity predkosci i jesli kierowcow udalo sie zmusic do ich przestrzegania, to rzeczywisty skutek byl taki, ze plynnosc jazdy wraz z przepustowoscia wzrosla (u nas na razie to nierealne, bo limitow jakie by nie byly generalnie sie nie przestrzega).
Suwak zly: https://www.smartmotorist.com/wp-content/uploads/2019/01/slomerg1.gif
Suwak dobry: https://www.smartmotorist.com/wp-content/uploads/2019/01/fasmerg1.gif
Właśnie przez takie ameby drogowe ja ty paniusiu jest tyle patologi na Naszych drogach
No właśnie te niskie kary od 100 do 350 zł i znikoma obecność policji na drogach tylko zachęca do takich głupich zachowań. Powinno się bezwzględnie nagrywać i wysyłać na policję takie przypadki, aby ci kierowcy pod presją nieuchronnych kar zaprzestali tych działań. Dobrze byłoby aby przy każdym takim zwężeniu stał dyżurny patrol i zgarniał takich kierowców. Taka jest wola i potrzeba normalnie jadących kierowców. Nikomu nie jest potrzebny ten bałagan na drodze. Każdy może jechać lewym i wyprzedzać procesję.
Biorac pod uwagę styl Twojej jazdy to niewiele lepszy jesteś od tych Ameb…
Widzę, że sami rajdowcy hejtują. Sam jadę lewym do kończącego pasa, ale nie przy takiej prędkości.Chodzi o to aby włączyć się płynnie do ruchu bez wpychania się się z gwałtownym hamowaniem. Nagrywający ewidentnie jednak woli Chamować…Szeryf, nie szeryf – ktoś wyjdzie ,dzwon, szkoda nerwów.
Pięknie załatwił pierwszego tira ale na jego miejscu nie pchałbym się dalej bo i tak pas już był prawie na końcówce tylko zmusił tirolota żeby zjechał za mnie a potem sobie jechał baardzo spokojnie co by miał świadomość, że mu cwaniakowanie wyszło bokiem…
to przez hemoroidy
A ja dziś miałem zupełnie odwrotną sytuacje – w Warszawie na Żwirki i Wigury płynna jazda na suwak, bo na prawym pasie stał zepsuty autobus. Mam nadzieję, że powyższe nagranie trafi na policję. Trzeba edukować i karać za szeryfowanie – bezwzględnie, piętnować!
Teoretycznie może się zdarzyć, tak jak życie w kosmosie albo wygrana w lotto.
@edw – a u mnie w Szczecinie to pełna kulturka z zamkami, z dojazdami z dróg podporzadkowanych. Idzie w 1-1 – na prawdę święto lasu jest jak ktoś nie wpuści i idzie 2-1 na korzyść tych z pierwszeństwem, albo tych na pasie, który ma kontynuację.
chyba ogólnie w miastach to jakoś funkcjonuje, gorzej jest na trasach
w Warszawie też jest coraz lepiej z taką jazdą
– zamki przed mostem Gdańskim od strony Starzyniaka jakoś funkcjonują, a korki tam są często szczegónie w godzinach szczytu
– przy pałacu Mostowskich wjazd w Andersa z Nowolipki, i na skrzyżowaniu też funkcjonuje 1-1
– różnie bywa przed tunelem na trasie W-Z
najbardziej to chyba wkurza wciskanie się na chama (praktycznie w bok), bez kierunku, w połowie kończącego się pasa, zamiast na samym końcu itd.
@Ja78 – masz rację – w miastach dużo lepiej to funkcjonuje. Przez niemal 20 lat jazdy spotkałem się z jednym takim przypadkiem. Kierujący wyjechał mi pod dziób z prawego pasa. Klakson i ominąłem trawnikiem (taki ja niedobry).
Ale nie wpadłem na pomysł, żeby hamować go jak autor.
Autor tłumaczy się na YT, ale co zrobił w przypadku pierwszej osobówki? Nie wiedział czy stawać za nim i naparzać w klakson, czy pojechać dalej – stanął na chwilę koło niego. W przypadku drugiego pojazdu – ciężarówki – wlókł się przed nim zniżając sie do poziomu szeryfa. Dostał za to karę – zdążyła mu się wciąć 3ci pojazd :).
Dlaczego nie pojechał jak ten przed nim? Ja bym tak pojechał i olał ciepłym złotym deszczem szeryfów.
Tępić to robactwo, może w końcu wejdą ostrzejsze kary dla tych ameb…