Polskie Drogi
|
Menu
Strona główna
PO CO TO WSZYSTKO❓
instagramPD
W MEDIACH
POLITYKA PRYWATNOŚCI
KONTAKT
‹
“Kiedy ktoś tam zginie?”
—
“Czyja wina?”
›
50 km/h w zabudowanym. Dlaczego akurat tyle?
lis 27 2017
Kategoria:
OKIEM KAMERY
https://youtu.be/Tcx2kVXu5Os
do góry
35 komentarzy
do "
50 km/h w zabudowanym. Dlaczego akurat tyle?
"
YZkG
pisze:
04/12/2018 o 09:25
Odpowiedz
Report comment
bMHc
pisze:
08/01/2018 o 02:33
Odpowiedz
Report comment
TENteusz
pisze:
29/11/2017 o 22:00
Odpowiedz
Report comment
Troll
pisze:
29/11/2017 o 15:37
Odpowiedz
Report comment
Bobi
pisze:
28/11/2017 o 20:39
Odpowiedz
Report comment
JA
pisze:
28/11/2017 o 16:31
Odpowiedz
Report comment
***
pisze:
28/11/2017 o 13:27
Odpowiedz
Report comment
korwin krol
pisze:
28/11/2017 o 12:15
Odpowiedz
Report comment
Steff
pisze:
28/11/2017 o 02:26
Odpowiedz
Report comment
Marcin
pisze:
28/11/2017 o 01:41
Odpowiedz
Report comment
Gello
pisze:
28/11/2017 o 06:41
Odpowiedz
Report comment
MR
pisze:
28/11/2017 o 01:05
Odpowiedz
Report comment
Stary Szofer
pisze:
27/11/2017 o 23:16
Odpowiedz
Report comment
przekojot
pisze:
28/11/2017 o 09:25
Odpowiedz
Report comment
Maciek
pisze:
28/11/2017 o 16:58
Odpowiedz
Report comment
Stary Szofer
pisze:
28/11/2017 o 18:54
Odpowiedz
Report comment
Bobi
pisze:
28/11/2017 o 20:51
Odpowiedz
Report comment
Cogito
pisze:
27/11/2017 o 22:53
Odpowiedz
Report comment
Adamkosz
pisze:
28/11/2017 o 00:10
Odpowiedz
Report comment
Grzesiek
pisze:
27/11/2017 o 22:51
Odpowiedz
Report comment
Zaz
pisze:
28/11/2017 o 13:11
Odpowiedz
Report comment
omasy
pisze:
27/11/2017 o 22:44
Odpowiedz
Report comment
Kuba
pisze:
27/11/2017 o 22:57
Odpowiedz
Report comment
Carlos Mendoza
pisze:
28/11/2017 o 13:43
Odpowiedz
Report comment
GrzesiuS
pisze:
27/11/2017 o 22:41
Odpowiedz
Report comment
Piotr
pisze:
27/11/2017 o 22:28
Odpowiedz
Report comment
korwinista
pisze:
27/11/2017 o 22:10
Odpowiedz
Report comment
El
pisze:
28/11/2017 o 04:52
Odpowiedz
Report comment
D.
pisze:
28/11/2017 o 09:12
Odpowiedz
Report comment
D.
pisze:
28/11/2017 o 09:13
Odpowiedz
Report comment
Andrzej
pisze:
27/11/2017 o 22:05
Odpowiedz
Report comment
BBA9056@gmail.com
pisze:
28/11/2017 o 09:43
Odpowiedz
Report comment
Rafał
pisze:
14/12/2017 o 17:59
Odpowiedz
Report comment
Miłek
pisze:
28/11/2017 o 09:48
Odpowiedz
Report comment
Stary Szofer
pisze:
30/11/2017 o 19:15
Odpowiedz
Report comment
Cancel Reply
Skomentuj...
Imię
Email
Δ
Ostatnie wpisy
Szukaj
lis 16 2023
MOKRA PLAMA
lis 14 2023
ZIELONA REWOLUCJA NA POLSKICH DROGACH
lis 10 2023
ZIELONA KOMUNA DLA DOBRA MATKI ZIEMI
lis 09 2023
Czy dojdzie do potrącenia pieszej?
lis 08 2023
Moment zderzenia ciężarówek koło Miechucina
Kategorie
Kategorie
Wybierz kategorię
AGRESJA (444)
ANKIETY (9)
AQUAPLANING (10)
ARTYKUŁY (23)
AUTOBUSY / BUSY / TROLEJBUSY / CIĘŻAROWE / DOSTAWCZE / ROLNICZE / BUDOWLANE (849)
DACHOWANIA (214)
DROGI SZYBKIEGO RUCHU (162)
HULAJNOGI (11)
JEDŹ BEZPIECZNIE (308)
KAMPANIE SPOŁECZNE (120)
MONITORING (561)
MOTOCYKLIŚCI (401)
O WŁOS (976)
OKIEM KAMERY (1 520)
PIESI (840)
POD WPŁYWEM… (208)
POLSKIE DROGI – ODCINKI (194)
POŚCIGI (45)
POŚLIZGI (526)
POTRĄCENIA (429)
PRZEJAZDY KOLEJOWE / TRAMWAJE (165)
PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH / PRZEJAZDY ROWEROWE (550)
ROWERZYŚCI (366)
ŚMIESZNE (182)
SZERYFOWIE (18)
UPRZYWILEJOWANE (154)
WYMUSZENIA (17)
wyprzedzaczPL (17)
WYPRZEDZANIE (130)
ZWIERZĘTA (93)
Archiwa
Archiwa
Wybierz miesiąc
listopad 2023 (13)
wrzesień 2023 (1)
sierpień 2023 (3)
lipiec 2023 (1)
czerwiec 2023 (3)
kwiecień 2023 (2)
marzec 2023 (3)
luty 2023 (6)
styczeń 2023 (11)
grudzień 2022 (7)
listopad 2022 (8)
październik 2022 (5)
wrzesień 2022 (2)
sierpień 2022 (3)
lipiec 2022 (2)
czerwiec 2022 (8)
maj 2022 (4)
kwiecień 2022 (13)
marzec 2022 (2)
luty 2022 (3)
styczeń 2022 (4)
grudzień 2021 (4)
listopad 2021 (6)
październik 2021 (12)
wrzesień 2021 (14)
sierpień 2021 (10)
lipiec 2021 (18)
czerwiec 2021 (16)
maj 2021 (17)
kwiecień 2021 (16)
marzec 2021 (17)
luty 2021 (31)
styczeń 2021 (21)
grudzień 2020 (30)
listopad 2020 (39)
październik 2020 (36)
wrzesień 2020 (24)
sierpień 2020 (24)
lipiec 2020 (36)
czerwiec 2020 (51)
maj 2020 (27)
kwiecień 2020 (19)
marzec 2020 (33)
luty 2020 (63)
styczeń 2020 (64)
grudzień 2019 (65)
listopad 2019 (76)
październik 2019 (81)
wrzesień 2019 (57)
sierpień 2019 (66)
lipiec 2019 (57)
czerwiec 2019 (49)
maj 2019 (67)
kwiecień 2019 (76)
marzec 2019 (90)
luty 2019 (64)
styczeń 2019 (70)
grudzień 2018 (67)
listopad 2018 (65)
październik 2018 (75)
wrzesień 2018 (79)
sierpień 2018 (74)
lipiec 2018 (63)
czerwiec 2018 (67)
maj 2018 (85)
kwiecień 2018 (79)
marzec 2018 (76)
luty 2018 (66)
styczeń 2018 (63)
grudzień 2017 (76)
listopad 2017 (80)
październik 2017 (91)
wrzesień 2017 (104)
sierpień 2017 (88)
lipiec 2017 (95)
czerwiec 2017 (91)
maj 2017 (94)
kwiecień 2017 (90)
marzec 2017 (80)
luty 2017 (96)
styczeń 2017 (89)
grudzień 2016 (81)
listopad 2016 (68)
październik 2016 (74)
wrzesień 2016 (65)
sierpień 2016 (67)
lipiec 2016 (54)
czerwiec 2016 (55)
maj 2016 (50)
kwiecień 2016 (53)
marzec 2016 (47)
luty 2016 (52)
styczeń 2016 (47)
grudzień 2015 (38)
listopad 2015 (38)
październik 2015 (35)
wrzesień 2015 (34)
sierpień 2015 (35)
lipiec 2015 (55)
czerwiec 2015 (39)
maj 2015 (34)
kwiecień 2015 (32)
marzec 2015 (36)
luty 2015 (34)
styczeń 2015 (37)
grudzień 2014 (34)
listopad 2014 (37)
październik 2014 (23)
wrzesień 2014 (26)
sierpień 2014 (14)
lipiec 2014 (16)
czerwiec 2014 (11)
maj 2014 (27)
Skip to content
Open toolbar
Powiększ tekst
Powiększ tekst
Zmniejsz tekst
Zmniejsz tekst
Skala szarości
Skala szarości
Wysoki kontrast
Wysoki kontrast
Negatyw
Negatyw
Jasne tło
Jasne tło
Podkreśl linki
Podkreśl linki
Reset
Reset
35 komentarzy do "50 km/h w zabudowanym. Dlaczego akurat tyle?"
wmhm.”)),'(,,.
ffPs”((,’,),),
Więc, jeżeli ma być bezpiecznie, i mówimy o terenie zabudowanym, poza większym miastem, to dlaczego w biały dzień jedziemy 50 km/h, a w nocy gdy widoczność nieoświetlonych ,ubranych w ciemne kolory pieszych spada czasem do 5 metrów, można jechać 60 km/h? https://www.youtube.com/watch?v=H00jHP7_4d4
Aaaaaaaaahahahaha, a polskie buractwo i tak pisze komentarze “droga jest dla pieszych”, “ale przecież to 50 i śmierć to chyba jak nie hamujesz”.
Ja tu tylko przypomnę, że we wzorze na energię kinetyczną prędkość jest w mianowniku i w kwadracie. Pozdrawiam.
Głupie i wąskie myślenie, bardzo ograniczone. Nigdy nie przestrzegam ograniczeń prędkości i jeszcze nigdy, ponad 30 lat nie doprowadziłem do kolizji. Dlaczego, może mam wyjątkowe szczęście? Otóż nie. Zawsze dostosowuję prędkość do warunków, sytuacji, samopoczucia stanu tech, auta które prowadzę etc. Zaraz poleje się fala hejtu, dziadek, ignorant itd. Ale fakty i praktyka mówią same za siebie. Wystarczy myśleć za kierownicą i trzeba zawsze być skupiony na drodze. Kodeks drogowy, wszelkie regulacje prawne są tylko wyznacznikiem, jak azymut. To samo z jazdą po alkoholu. Ktoś po jednym piwie, po 10 min. nie będzie miał śladu we krwi, a inny jeszcze godzinę będzie pijany. Pozdrawiam rozumnych.
Nie wiem czemu, ale ten gość dla mnie ma aparycję przywódcy jakiejś sekty, a nie “dobrego wujka” walczącego o lepszą sprawę dla ogółu
wszystkie te lamenty są spowodowane w sporym stopniu faktem, że niekompetentni lub leniwi policjanci wpisują w akta spraw uniwersalną przyczynę zdarzenia: “niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze”. A prawdziwe przyczyny to np. zagapienie, zmęczenie, kiepski stan techniczny samochodu lub zdrowotny kierowcy. Do takiego wniosku można łatwo dojść, oglądając nagrania na PD. Wiem, że zaraz odezwą się adepci gdybologii i rzekną: GDYBY jechał wolniej to by wyhamował. Otóż gdyby był uważny, wyspany, zdrowy i miał sprawne auto, to też by wyhamował. Wiem, że najłatwiej jest ograniczać prędkość, ale to nie znaczy że jest to najlepsza metoda poprawiania bezpieczeństwa na drodze, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że najgorsza.
Żeby byłą jasność, nie pochwalam brawury i ignorowania ograniczeń. Chodzi mi o urealnienie owych ograniczeń, bo obecnie stawia się znaki ograniczenia prędkości gdzie popadnie mimo, że nie jest to skuteczne.
Poruszane w filmie 50 km/h jest jak najbardziej wskazane w centrach miast, zwartych wsiach etc. Ale miejsc, gdzie takie ograniczenie jest nieuzasadnione są ogromne ilości.
Kolejny lewak
Docent doktor teoretyk. Jak sytuacja na drodze wyjdzie poza regulacje prawne i statystykę to gość będzie jak dziecko we mgle…
Dużo gada, a chciałbym zobaczyć czy naprawdę jedzie nie więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym.
Jedzie na pewno………….po skasowaniu biletu.
Szkoda, że te % to sobie Pan wymyślił srając wieczorem na kiblu. Oczywiście im wolniej tym bezpieczniej ale jak już chce się Pan popisać to poproszę podać źródło do badań na temat przeżywalności potrącenia których się opiera ten materiał. Inaczej robi Pan z siebie pośmiewisko.
BZDURA, BZDURA DO KWADRATU!!!!! To z jaką prędkością uderzy samochód w pieszego ma się nijak do “ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym”. Po pierwsze sam zakaz wbrew przeświadczeniu wielu durniów nie oznacza, iż będzie przestrzegany – w Warszawie na wielu ulicach 95% kierowców go notorycznie łamie (tylko dzięki temu miasto nie jest wielkim korkiem), a Policja bezradnie rozkłada ręce – “nie zatrzymamy wszystkich, tam interwencja sparaliżowała by miasto” itd – to są realia! Po drugie podam przykład: Jedzie „stary szofer” w terenie zabudowanym, widoczność dobra więc ciągnie 80km/h, starannie przy tym obserwując drogę. Z daleka zauważa dziecko na chodniku – natychmiast zwalnia (spokojnie, bez pisku hamulców) i gdy dojeżdża do miejsca gdzie bawi się malec ma góra 20km/h, w efekcie gdy dzieciak wbiega na jezdnię bez problemu zatrzymuje samochód. Jedzie „ostrożny kierowca” jedzie ostrożnie 40km/h i jest przekonany, iż „jedzie bezpiecznie” w efekcie dziecko zauważa gdy wbiega ono przed maskę, jest tak zaskoczony iż nawet nie zdąży nacisnąć na hamulec, robi to gdy przejechane dziecko już nie żyje… Nie rozumiem, jak można “z uporem godnym lepszej sprawy” powtarzać te bzdury o ograniczeniu prędkości jako panaceum na wypadki – jakby nie było raportu NIK o drogach (na tezie o “nadmiernej prędkosci” jako głównej przyczynie wypadków nie zostawia suchej nitki) Jakby prowadzone przez lata “akcje” “apele” , upstrzenie wszystkich dróg w kraju milionami zbędnych ograniczeń prędkości nie było jedna wielką klapą (prędkosci ograniczano, a ilość wypadków rosła), jakby wreszcie jedynie wybudowanie autostrad (gdzie jeździ się z dużymi prędkościami) jako jedyne nie spowodowało spadku ilości wypadków …
Dobrze, że zatytułowałeś na początku swoją wypowiedź. Teorie wyciągnięte z dupy. To, że ktoś chwilowo pojedzie 80km/h nie ma ŻADNEGO wpływu na zmniejszenie korków geniuszu.
To ze ktoś, pojedzie chwilowo 80km/h, zależnie od miejsca, może mieć ogromny wpływ na korki, albo żaden. W mieście gdzie na “prostej drodze” jest wiele krzyżówek ze światłami, które są “średnio dobrze” zsynchronizowane, jazda jak przepisy przykazały może doprowadzać, do tego że na każdej krzyżówce będzie czerwone – i co z tego, że ci za nami mają już zielone jak nie mają możliwośći wjazdu bo korek? To tak jak gdyby wszyscy ruszali powoli, delikatnie zmieniali biegi, jak uczono ich na kursie – ile aut przejedzie na zielonym świetle? Jakie korki będą się robić, gdy taki kierowca nie rusza bo czeka i czeka – bo przy jego stylu jazdy nie zdąży przed nadjeżdżającym pojazdem gdy jest na drodze podporządkowanej. Nie twierdzę, że prędkość ma zostać podniesiona, bo sam jeżdżę w miarę przepisowo, ale podchodźmy do wszystkiego z rozumem. Wiem, że częsci osób brakuje rozumu i stąd się bierze większość wypadków z udziałem pieszych, również reszty wypadków. Ale myśleć nikogo na silę nie nauczymy. A wprowadzając coraz to nowe ograniczenia, karzemy również kierowców myślących, którzy naprawdę jeżdżą bezpiecznie.
Tak się skalda, iż w Warszawie wystarczy dobry deszcz zmuszający kierowców do zwolnienia i natychmiast całe miasto staje w wielkim korku – ja nie teoretyzuję, tylko opieram się na realiach. Kierowcą jestem od przeszło 25 lat i nigdy nie uczestniczyłem w wypadku (kilku stłuczek nie liczę), o spowodowaniu takowego nie wspominając i jak dla mnie i moich umiejętności jazdy 90% ograniczeń prędkosci w tym kraju jest bez sensu. Jeśli chcemy chronić pieszych, to zamiast ograniczać prędkość, co jak wykazałem wyżej nie przynosi efektu, a jest robione wyłącznie na pokaz, by w razie wypadku “być krytym” , należy rozdzielić ruch lokalny i tranzytowy: budować obwodnice i trasy przelotowe – to działa, a wiecie dlaczego? Bo jak kierowca ma do pokonania np. 200km i każecie mu jechać góra 90km/h, a co i rusz 70km/h, 50km/h – to będzie zawsze jechał szybciej, ale jak 180 km będzie mógł jechać 140km/h, to na pozostałych 20km można mu kazać jechać 40km/h i posłucha…
Stary Szofer. Witaj w klubie (myślących za kółkiem) I tak nas będą krytykować. ONI wiedzą najlepiej i nic ICH nie przekona. Zero doświadczenia (lub minimalne, bo “aż 5 lat”), ale wszystko już wiedzą. Szerokiej drogi !
Do Korwinisty. Zechciej ryzykować swoim zdrowiem i życiem w ramach postępu. A nie zdrowiem i życiem innych osób.
Gdyby nie ryzyko, nie byłoby chociażby pojęcia “medycyna”. Wyjście z domu wiąże się z ryzykiem nawet. Samo ruszenie samochodem to już potencjalne zagrożenie. Ogólnie rzecz biorąc życie to nieustanne ryzyko, że kolejnego poranka już nie doczekamy : D
Prędkość prędkościom ale jeden element został pominięty. Chodzi mi o warunki na drodze. Mamy zmienny klimat. Amplituda temperatur od -30 do +40. Droga hamowania w różnych warunkach drogowych jest diametralnie inna. I tutaj rzucę hasło “prędkość bezpieczna” i pytanie czy zawsze jest taka sama ?
Czy istnieje na drodze coś takiego jak prędkość bezpieczna? I tak, i nie
Wszystko super tylko ze droga jest dla samochodów a nie dla pieszych. Bite miasto…okej 50 moim zdaniem idealne, ale wiekszosc terenow zabudowanych oznacza dlugą prostą bez oznak zycia, z gladką nawierzchnią I idealną widocznością gdzie jadąc 70 nikomu krzywdy nie zrobisz. Juz nie wspone ze jeszcze czesto jest chodnik obok….
Dwupasmówka odgrodzona ekranami i innymi barierami, a oni walna 70tke. I to na takich odcinkach policja stoi najczesciej…
Znam jeszcze lepsze miejsce, wlot do Lublina z ekspresówki, jeżdżę codziennie, 6 km od wjazdu do miasta, znak teren zabudowany, droga ma 4 pasy ruchu, w tym momencie, ograniczenie 60 km/h, po chwili droga zmniejsza się na dwa pasy ruchu, prędkość podniesiona do 70 km/h ( nadal jest to ekspresówka za znakiem teren zabudowany) po czym znowu droga staje się czteropasmowa i ograniczenie 50 km/h i tak przez kilometr aż do obrzeży miasta…. CO KUR*A AUTOR MIAŁ NA MYŚLI ??!
zapomniał dodać o drodze hamowania. Rozumiem, że przy uderzeniu przy prędkości 50km/h dajemy 50% szans na przeżycie ale jak dużo razy zdarza się że ktoś nie hamuje przed pieszym?
Czy ktoś chce zabić pieszego ,wystarczy poczytać co niektóre komentarze na Polskich Drogach.
Postep nie bierze sie z bezpieczenstwa, tylko z ryzyka.
Pomyliły Ci się dziedziny. Ryzyko na drodze prowadzi w efekcie wyłącznie do nieszczęścia o postępie trudno tu mówić, chyba, że o postępującej głupocie.
Oczywiście, że bierze się z ryzyka. Dlatego też, by osiągnąć jakiekolwiek merytoryczne wnioski, należałoby zastanowić się, jaka jest wartość uratowanego życia. Czyli ile gospodarka danego kraju jest zdolna zapłacić za takie podniesienie bezpieczeństwa, by statystycznie uratować jedno istnienie.
W USA aktualnie taką wartość przyjmuje się w okolicach 8 mln dolarów. Oznacza to, że jeśli np. rozważa się zaostrzenie rygorów ochrony środowiska, to szacowana jest ilość istnień, którą to zaostrzenie ma szanse uratować oraz koszt spełnienia określonych (zaostrzonych) kryteriów. Jeśli koszt uratowania jednego istnienia wyjdzie powyżej 8 mln dolarów – projekt jest wprowadzany, jeśli poniżej – przyjmowany.
Analogiczna kalkulacja jest przeprowadzana przy szacowaniu, czy dodatkowy punkt, z którego wyjeżdżają karetki jest opłacalny – lepiej je sytuować w miejscach, w których statystycznie mogą uratować więcej istnień. W tym celu szacuje się koszta oraz ilość potencjalnie ratowanych istnień.
Wynika to z tego, że jest określona ilość obowiązków (kosztów), które można gospodarce narzucić. Przekraczanie jej prowadzi do tego, że ilość traconych istnień wynika z biedy, ubóstwa, przestępstw itp. Lepiej zatem narzucać gospodarce spełnianie norm, które określonym kosztem oszczędzają statystycznie jak najwięcej istnień.
Wynika to również z tego, że ludzie podświadomie żądają wyższego wynagrodzenia za pracę, w której w istotnym stopniu rośnie ryzyko śmierci (np. praca na budowie).
By móc zatem uzyskać jakikolwiek miarodajny rezultat rozważań o ograniczeniu prędkości należałoby oszacować:
1) Jaka jest wartość istnienia Polaka? (zależy ona bowiem w znacznym stopniu od tego, na ile dane społeczeństwo jest bogate – człowiek zarabiający 100 USD na dzień będzie gotów znacznie więcej zaryzykować w zamian za 100000 dolców, niż człowiek zarabiający 1000 USD na dzień).
2) Ile jest zgonów na drogach wśród pieszych w nocy? Jaka jest rzeczywista średnia prędkość uderzenia podczas takich wypadków? Jakiego spadku prędkości moglibyśmy się realnie spodziewać po zmniejszeniu ograniczenia o 10 km/h? Jaki procent wypadków dałoby się uniknąć, a w jakim szanse na śmierć pieszego by spadły i o ile?
3) Jakie dodatkowe korzyści można osiągnąć poza uratowaniem pieszego? Zarówno materialne (uszkodzenia materialne oraz koszt akcji ratowniczych) jak i psychiczne (np. kwestia traumy u kierowcy i świadków wypadku)
3) Jaki jest średni koszt obniżenia prędkości? Ile czasu w skali kraju ludzie stracą jadąc wolniej?
4) Jakie jest ryzyko “przymulenia” wynikającego z wolniejszej jazdy i co za tym idzie utraty koncentracji? Ile może być wypadków przez to spowodowanych?
Jak widać ilość pytań jest olbrzymia i udzielenie odpowiedzi na przynajmniej niektóre z nich jest zadaniem dość trudnym. Dlatego też udzielenie odpowiedzi, czy zmiana ograniczenia prędkości ma sens nie jest taka prosta jakby się mogło wydawać.
Problemem jest też fakt, że większość ludzi nie potrafi wznieść się intelektualnie na poziom pozwalający na rozważanie nad kosztami ratowania życia i sensem ponoszenia tych kosztów. Wolą czuć się lepszymi mówiąc, że każdy koszt jest uzasadniony. Niestety w ten sposób należałoby ograniczyć prędkość samochodów do 30km/h albo w ogóle zakazać ich używania.
Jeśli koszt wyjdzie powyżej 8 mln to projekt jest oczywiście ODRZUCANY
Podoba mi się takie podejście !
Facet ma racje, tylko i wyłącznie wysokimi karami można przywołać tę drogową dzicz do porządku. Za zabicie kogoś na przejściu dla pieszych dożywocie, za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym 10 tys zł i zabrać na rok prawko. Zainwestować w mobilne fotoradary i karać to bydło drogowe aż do bólu.
Gadasz jakby nie było ludzi jeżdżących z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów. Grzywny przez sądy są nieraz narzucane dużo wyższe a liczba przestępstw nie maleje. Myślisz, ze przekraczaniem prędkości w miastach byłoby inaczej? Trzeba od szkoły podstawowej zabierać dzieci na szpitalne oddziały ratunkowe i pokazywać skutki wypadków samochodowych. Rozmowy w więzieniach ze sprawcami tych wypadków. wtedy jak dorosną może będą mieli więcej pokory.
Zmienić przepisy ruchu drogowego tak aby nie było możliwości niepodania kto kierował pojazdem. Punkty i mandat karny będzie musiał przyjąć właściciel pojazdu, chyba że poda kto nim kierował a nie tak jak jest teraz że rżnie głupa i nie wie kto autem jechał.
Nawet w sprawie o morderstwo najbliżsi członkowie rodziny mają prawo odmowy zeznawania na niekorzyść bliskich, a Ty byś chciał karać za niezadenuncjowanie w sprawie wykroczenia np. dziecka przez rodzica?