Za, a nawet przeciw – zmiany dotyczące praw pieszych na pasach
Czy zmiany dotyczące praw pieszych na pasach są potrzebne?
W audycji Za, a nawet przeciw Trójka słuchacze proponowali różne rozwiązania:
– skrajne pasy “zebry” malować już na chodniku,
– nałożyć na kierowców obowiązek przepuszczania pieszych, którzy dopiero zamierzają wkroczyć na przejście, ale jednocześnie bez przyznawania pieszym pierwszeństwa w takiej sytuacji.
Bardzo ciekawa audycja – posłuchajcie➡https://bit.ly/2OrNIiX
Czy zmiany dotyczące praw pieszych na pasach są potrzebne?
W audycji Za, a nawet przeciw Trójka słuchacze proponowali…
Opublikowany przez Polskie Drogi Wtorek, 26 marca 2019
66 komentarzy do "Za, a nawet przeciw – zmiany dotyczące praw pieszych na pasach"
Jak się chce poprawiać coś co jest już dobre, to można jedynie zpier..lić.
Mamy już drugą Rosję i Ukrainę, chamskie hamowania, wymuszanie i rękoczyny.
Będziemy mieć i Chiny, gdzie piesi rzucają się na maskę,żeby wyłudzić odszkodowanie.
Ta ostatnia sprawa z pijanym pieszym, co przechodził na czerwonym i Sąd orzekł, że jest poszkodowanym, to tylko wstęp do takich absurdów.
W swoim zaślepieniu zapomniałeś o jednym małym szczególe. W tamtej sprawie obaj uczestnicy wypadku złamali przepisy. Sąd oparł się więc na zasadzie ryzyka – w starciu z niechronionym uczestnikiem ruchu, kierujący pojazdem mechanicznym może potencjalnie (i tutaj tak się stało) spowodować znacznie większe szkody, podczas gdy sam wychodzi na tym bez szwanku.
Pieszy powinien mieć obowiązek zatrzymania się przed wejściem dla pieszych, a kierujący powinien mieć obowiązek zatrzymania, kiedy przed przejściem jest choćby jeden pieszy oczekujący na przejście. Moim zdaniem najlepsze rozwiązanie. Ja zawsze chętnie przepuszczę pieszego o ile da mi szansę się zauważyć. Pieszy też ma obowiązki. Przyznanie pieszym absolutnego pierwszeństwa na przejściu jest praktycznie równoznaczne z ustwieniem zamiast znaku d-6, znaku b20.
I natychmiast byś miał stada gówniarzy, którzy stawali by przy pasach by zatrzymywać samochody! Albo sytuacja z wczoraj – nagłe załamanie pogody wali śniegiem – jadę boczna uliczką 20km/h i widzę, że na jezdni tworzy się gołoledź przede mną są pasy, przy nich stoi starsza pani – decyduję, że nie będę ryzykował próby hamowania w tych warunkach, a obowiązku na szczęście nie mam, mijam panią, a kretynka wali mi w maskę “bo się przepuszcza pieszych chamie” – gdyby weszła nie wiem czy bym się zatrzymał
Teraz zaś masz stada gówniarzy w autach, którzy zmuszają pieszych do oczekiwania na wejście na przejście.
@bladteth – sparafrazuję Twoich kilka wypowiedzi.
Dowody, badania, opinie na temat stada gówniarzy – kto nie przepuszcza, jaki to procent, przedział wiekowy – or didn`t happen.
No widzisz, bo ja zawsze hamuję jak widzę pieszego stojącego przy przejściu. Twoje zachowanie właśnie świadzy o tym że taki obowiązek trzeba wprowadzić, bo hamując przy 20 km/h biedy byś nie narobił, a jakby babka wyjeb*ała orła na śliskim chodniku i wpadła ci pod koła to byś narobił. Napisałeś “gdyby weszła nie wiem czy bym się zatrzymał” – a policja orzekłaby Twoją winę na podstawie przepisu nakazującego zachowanie “szczególnej ostrożności”. A gdyby nie stała tylko wylazła na pasy bez zatrzymania to co byś zrobił? Ryzykowałbyś hamowanie przy 20km/h? Czy byś ją jeb*ą. Śnieg wali, babci piździ, babcia grzecznie czeka – no z przyzwoitości bym się zatrzymał. Jakiś szczyl by Ci wylazł bez spojrzenia w Twoją stronę, dupnąbyś go lewym reflektorem, gnój złamałby mały palec, przyjechałaby policja i z braku świadków by orzekli: niedostosowanie prędkości do warunków drogowych i niezachowanie szczególnej ostrożności przy przejściu dla pieszych = sprawa do sądu i zatrzymanie prawka do czasu wyjaśnienia. Nawet gdyby sąd uznał winę pieszego, to lejce do odbioru po wyroku.
Igor – Ha, ha. Wytłumacz to smarfonowcom.
Jeśli dajemy pierwszeństwo pieszym, którzy dopiero czekają by przejść, to piszmy do PKP – niech pociągi ustępują pierwszeństwa samochodom, które czekają na przejazdach, by przekroczyć torowisko.
Albowiem samo wygląda droga hamowania człowiek vs. auto jak auto vs. pociąg.
Przy okazji proponuję wprowadzić tak samo restrykcyjny zasady kierowanie ruchem dla samochodów jak dla pociągów. Np. potrzebę zgłoszenia trasy przejazdu i otrzymania zgody na taki przejazd od odpowiednich władz. Jednocześnie myślę, że samochody powinny otrzymać resursy np. 200000 km przebiegu, po których musiałby przejść obowiązkowy remont i ponowną certyfikację dopuszczającą je do ruchu, a kierowcy powinni co roku odbywać min. 100 godzin zajęć na symulatorach i przechodzić badania lekarskie aby podtrzymać ważność uprawnień.
Nie chodzi o danie pierwszeństwa pieszym. Obowiązków jak dotyczą pieszych przed i podczas przechodzenia przez przejście nikt nie chce zmieniać! Pieszym da się tyle, że kierowcy będą częściej zmuszeni do zwolnienia i zatrzymania się przed przejściem i w zasadzie dostosowanie przepisów do konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym która teoretycznie u nas obowiązuje.
Art 21. 1
b) jeżeli ruch pojazdów na tym przejściu nie jest kierowany sygnałami świetlnymi ruchu lub przez funkcjonariusza kierującego ruchem, kierujący powinni zbliżać się do tego przejścia tylko z odpowiednio zmniejszoną szybkością, aby nie narażać na niebezpieczeństwo pieszych, którzy znajdują się na przejściu lub wchodzą na nie; w razie potrzeby powinni zatrzymać się w celu przepuszczenia pieszych.
Ale przecież mamy przepis mówiący dokładnie to samo, tylko prościej, art. 26 ust. 1 PoRD:
Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.
A szczególna ostrożność? Ależ jest i ścisła definicja w art. 2:
22) szczególna ostrożność – ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie;
W zasadzie wystarczy dodać do obecnego przepisu “oraz pieszemu zbliżającemu się do przejścia” lub “pieszemu z wyraźnym zamiarem wejścia na przejście”.
Zakaz wchodzenia bezpośrednio przed jadący pojazd jak i przebiegania przez przejście pozostałby niezmieniony.
Testosterone Enanthate Jak Dlugo
When you have a bit one particular into video gaming, make certain they are discovering interpersonal abilities in the real world, prior to on the web. The digital entire world can be okay to create good friends on once a youngster has continued to evolve sufficient sociable expertise, but when they discover on-line initially you might be compromising remarkable ability to get on in real life in the future.
Injectable Steroids And Kidneys
Know that a lot of people are quite likely going to tarter develop than others, and never responding to this matter could be costly for your pearly whites. If you’ve figured out there is a trouble with tarter, buy a specialized tooth paste and stick to it up with thorough flossing along with an anti-tarter jaws wash. The effort pays away from.
Function Of Mesterolone
If you’re having trouble staying to your wholesome Diabetic person diet program, don’t alter things up. Have a chicken nighttime, a species of fish evening, a lentil burger nighttime, and many others. so you are aware what’s meant to come about on Thursday and can get prepared for it. In case you have some thing different every night you’ll still have difference, but possessing a plan can make you really feel much less stress and you won’t cave into urge.
Anadrol 6 Weeks
Żadne z tych proponowanych “rozwiązań” nie ma sensu, gdyż ci którzy prowokują niebezpieczne (często kończące się wypadkiem) sytuacje na przejściach dla pieszych, po prostu się nimi nie przejmą – tak jak czynią to z dotychczasowymi przepisami.
Trzeba podejść do problemu od innej strony i pomyśleć nad innego typu rozwiązaniami, takimi jak sygnalizacja świetlna, kładki, tunele, re-lokacja przejścia…
Jakoś te rozwiązania działają z powodzeniem w innych krajach Europejskich. Co więcej są to kraje gdzie ginie najmniej pieszych w Europie. Ponad to na przykład w Wielkiej Brytanii w zasadzie pieszy może gdziekolwiek przechodzić przez jezdnię, a nie jak u nas że tylko 100m od przejścia dla pieszych. Czas zmienić mentalność naszych kierowców.
Prosiłem niżej o podanie krajów, gdzie takie rozwiązanie jak to proponowane u nas funkcjonuje. Poza Francją – nigdzie, nikt nie jest aż tak głupi, a we Francji zarówno kierowcy jak i piesi mają przerąbane na drodze, i nie mówię tu bynajmniej o protestach.
To nie jest kwestia przepisów, tylko głupich, niewykształconych ludzi nie szanujących nikogo ani niczego. Przykład miałeś wczoraj – kierowca w nocy wjechał w grupę młodych osób spacerujących sobie środkiem niewłaściwego pasa bez żadnych elementów zwiększających widoczność, na nieoświetlonej drodze poza obszarem zabudowanym. Czego to była wina, niewłaściwych przepisów? Czy może raczej braku stosowania się do tych istniejących?
Niemcy i Wielka Brytania i pewnie więcej. Masz rule 195 w UK, że jak pieszy wejdzie na przejście to musisz mu ustąpić: Rule 195
Zebra crossings. As you approach a zebra crossing
look out for pedestrians waiting to cross and be ready to slow down or stop to let them cross
you MUST give way when a pedestrian has moved onto a crossing
allow more time for stopping on wet or icy roads
do not wave or use your horn to invite pedestrians across; this could be dangerous if another vehicle is approaching
be aware of pedestrians approaching from the side of the crossing.
A zebra crossing with a central island is two separate crossings (see ‘Crossings’).
W Niemczech(oficjale tłumaczenie):
Section 26 Pedestrian crossings
(1) At pedestrian crossings, vehicles, with the exception of rail-borne vehicles, must allow pedestrians as well as users of invalid carriages and wheelchairs to cross the carriageway when they have clearly indicated their intention to do so. Vehicles may then approach only at a moderate speed; if necessary, they must wait.
Pewnie dużo więcej jest takich krajów ale ich kodeksu nie musiałem znać.
Sytuację w Niemczech omówiłem niżej. Sytuacja w UK – świetnie, to samo jest teraz u nas, pieszy na przejściu ma pierwszeństwo. Na, nie przed. Proponuje równie pierwsze 35 reguł brytyjskiego Highway Code, tam masz to opisane od strony pieszego. Pieszy zawsze musi się upewnić czy nie wejdzie pod samochód, nawet na przejściu.
U nas masz tylko tyle napisane jeżeli chodzi o ustępowanie pieszym (nie licząc tego przepisu o ustępowaniu niepełnosprawnym ruchowo).
Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.
2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża.
Pieszy jest skazany na łaskę kierowców, bo prawo jedynie nakazuje zatrzymanie jak już ktoś inny już się zatrzyma przed przejściem. Kierowca nawet nie musi zwalniać przed przejściem jak choćby w UK masz masz nakazane. U nas nie jest tak samo jak w innych krajach.
Nie bardzo rozumiem czemu jesteś przeciw. Nikt nie proponuje żeby pierwszeństwo pieszym, bo oni dalej muszą tak samo uważać, tylko jest propozycja żeby kierowcy częściej musieli ustępować pieszym. Z czym masz problem?
Nie rozumiesz czemu jestem przeciw? Wniosek jest prosty – brakuje ci wyobraźni aby uświadomić sobie, jaki chaos taki przepis wprowadzi w Polsce. Proponuję zwiedzić Francję, u nas będzie znacznie gorzej.
Tak po prawdzie to w większości miast ten przepis nie jest konieczny, bo piesi już od lat zachowują się jakby obowiązywał.
We Francji ginie mniej pieszych. W Polsce najwięcej pieszych ginie właśnie na przejściach.
Pomijam już fakt, że najwyraźniej nie rozumiesz też co to znaczy ustąpić komuś pierwszeństwa, może gdybyś wnikliwie przeczytał ustawę którą cytujesz to byś się dowiedział.
I jeszcze dodam że w 2016 roku w Polsce zginęło w przeliczeniu na 1 milion mieszkańców 22,4 pieszych. We Francji 8,6, Niemczech 6,1 a w Wielkiej Brytanii 7,1. Jakoś nie widzę żeby zwiększenie praw pieszych szkodziło.
To teraz zobacz ile jest w tych Niemczech w tej Francji dróg, na których jednoczenie odbywa się ruch tranzytowy i ruch pieszy? i masz odpowiedź dlaczego tam ginie mniej pieszych. Tam NAJPIERW rozdzielono ruch tranzytowy. od ruchu lokalnego, a dopiero potem wprowadzono dodatkowe uprawnienia dla pieszych! To co robi się u nas to stawianie wozu przed koniem
Dowód na tę chronologię, poproszę. Doczekam się tym (n-tym) razem?
Prosisz, masz:
http://sewik.pl/raporty/pieszy.html
Mniej więcej w połowie artykułu.
@bladteth – ale na co Ty chcesz dane czy chronologię? Przecież to jest prawda, to co napisał @Stary Szofer – rozdzielony jest tranzyt od ruchu lokalnego.
Dajesz artykuły… i okej. Tylko wiesz, u nas różne podmioty analityczne robią prognozy np. wyborcze i jakie masz efekty? No zależy kto zleca.
Dwa – masz kolejną propagandę – osławiony węgiel. Podnoszone jest larum o smogu w PL, Niemcy brzydko na nas wskazują palcem, a tymczasem to właśnie Niemcy są producentem największej ilości węgla brunatnego i Niemcy najbardziej zatruwają powietrze. Nam za to każą zamykać elektrownie oparte na paliwie stałym (węgiel) a sami rozbudowują zakłady. 🙂
Smog w Polsce – jest – jak wszędzie – tylko w Krakowie ma on inne podłoże – miasto niestety zostało zabudowane w “korytarzach przewietrzających” – stąd brak wymiany, czy napływu świeżego powietrza.
Ale to są rozważania na dużo szerszy temat. Podobnie to jak się ma z przemysłem stoczniowym (nierentownym u nas 🙂 – bez możliwości dotacji państwowych – gdzie Niemcy i Francja swoje dotowały, plus odpowiedni ludzie na stanowiskach bardzo “sumiennie” przygotowujący kontrakty), dalej – przemysł włókienniczy, telekomunikacyjny oraz wszelkiej maści prywatyzacje.
To samo masz z badaniami na temat oświetlenia pojazdów – i bardzo wiarygodny zleceniodawca i lobbysta zmian w przepisach na rynku polskim.
Ale fajnie tak być tak zapatrzonym na Zachód, niż na tą zaściankową Polskę.
Weź też mentalność polskiego pieszego – roszczeniowa postawa i wakacje podczas przechodzenia przez zebrę. Psioczysz na kierowców, którzy się nie zatrzymują – zatrzymują się i to aż za bardzo.
Dobra, ja się nie zatrzymuję, nie puszczam pieszego – ale to jestem ja i może jeszcze z 5 (z tego portalu – np.) – a reszta się zatrzymuje olewając czy nie spowoduje to większego zagrożenia. Niech będzie 100. To masz 5% niezatrzymujących się – oczywiście przykładowe wyliczenie – badań nie robiłem. Niech będzie to i 20% – tych złych i niekulturalnych w skali całego kraju. A z pieszymi jak jest? Odwrotnie – te 5% czy 20% wpadnie na pomysł, aby umożliwić przejazd pojazdu przez pasy – podawałem przykład w Szczecinie – gdyby nie wprowadzono świateł to sytuacja byłaby wciąż uciążlwa dla kierujących – tam tabuny pieszych szły, bo nie było świateł, to leźli jak po pastwisku. Jeden schodził, drugi wchodził, trzeci wbiegał, dalej szła kolumna a w drugą stronę chmara 20 pieszych. To teraz przełóż tą sytuację na większość przejść pieszych – tych bez sygnalizacji.
Piesi i rowerzyści to najbardziej roszczeniowe grupy z uczestników ruchu, którzy w nosie mają swoje bezpieczeństwo i znajomość przepisów.
Uprzedzę Cię – są to moje luźne dywagacje – ja doniesień prasowych i badań nie czytałem i nie zamierzam (taki ze mnie dyletant) – po prostu z obserwacji co się dzieje na drogach od niemal 20 lat – na drogach polskich i tego chwalebnego zachodu (Europę zjeździłem wzdłuż i w szerz) – od Portugalii po Polskę (na wschód dalej nie byłem), od Danii po Włochy – niżej też nie byłem.
Kierowcy ignorujący przepisy ranią i zabijają pieszych, więc wprowadźmy rozwiązania utrudniające życie ofiarom. Logika.
@bladteth – to nie kierowcy ranią a samochody, nawet nie samochody a kontakt żywego człowieka z kawałkiem blachy o danej prędkości (im wyższa prędkość tym większe obrażenia).
Jak prasa hydrauliczna o nacisku kilu ton przytrzaśnie łapkę nieuważnemu operatorowi i ją rozplackuje – to też wina maszyny czy nieuwagi operatora?
Dla mnie jest to logiczne – jak jestem pieszym, tzw. niechronionym uczestnikiem ruchu – to uważam na siebie przede wszystkim, a nie osobiście swoim ciałem wymuszam respektowanie przepisów przez kierujących.
Nie wlezę na zielonym świetle pod rozpędzony samochód i nie każę sobie potem na nagrobku wyryć “ten miał zielone światło i pierwszeństwo”.
Ale to trzeba trochę myśleć a nie tępo leźć jak baranek na rzeź – do tego jeszcze z transparentem – zwiększyć uprawnienia pieszym bo my tacy biedni.
Popieram. Być może skończy to tunelową wizje u wielu Polskich kierowców – niezauważanie znaków poziomych i pionowych informujących o przejściu itp. Ludzie z Europy zachodniej się śmieją z nas, że jeździmy, ale nie wiadomo na co patrzymy, że przejść nie widzimy. W takiej Norwegii to prawie (prawie robi różnicę :D) jak znak stopu. I ruch się odbywa. Samochody przy każdym przejściu zwalniają do około 20-30 km/h (w zależności od widoczności i ludzi w pobliżu przejścia) i nikomu włos z głowy nie spada. A czas przejazdu przez miasto nie wzrasta aż tak drastycznie, jak niektórzy sądzą. Myślę, że u nas irytacja jest przede wszystkich z braku umiejętności. Nie potrafimy utrzymywać stałej prędkości, nie potrafimy uważać na znaki i przejścia, nie potrafimy z wyprzedzeniem sygnalizować manewrów itp. Musimy się tego nauczyć by dogonić cywilizacje.
Ja cie popieram ale Polsonom nie przetłumaczysz i nie zmienisz bo są niereformowalni
Brak kultury wszędzie także i na drodze
Oni są za nie, bo by się ich w końcu zmusiło do uważania i zwalniania przed przejściami dla pieszych, ale dla Janusza najważniejsze żeby on szybko dojechał.
Kolejny niewidomy! Tak, w Norwegii, w Niemczech jeździ się inaczej, tylko infrastruktura, też jest zupełnie inna – to inne realia i to co do nich pasuje , w naszej rzeczywistości przynosi opłakane skutki.
Ale infrastruktura szybko się u nas rozwija, i może (choć raz) zrobić coś w sejmie jak należy tj. dać sobie czas na przemyślenie, napisanie, skonsultowanie itp. zmian w przepisach, które w życie wejdą za kilka lat.
Czy autor ankiety z premedytacją wstawił aktora porno na TAK? hehe
https://en.wikipedia.org/wiki/Keiran_Lee
@Czarej – propsy za znajomość twarzy kina pocieranego. 🙂
Ja tam żadnej aktorki z pseudonimu nie kojarzę – poza Saszą Szarą.
Nie wiem czy sie smiac czy plakac, ale OK, niech bedzie, lecz wtedy Ty wzmiesz swoje auto na plecy, lub w najlepszym wypadku wysiadziesz i przepchniesz je, jesli bedziesz chcial przejechac po tym przejezdzie dla rowerow. Wtedy dopiero bedzie bezpiecznie.
To jest odp do Nazhir-a
Nie nie i jeszcze raz nie dla dawania pieszym bezwzględnego pierwszeństwa!
Proszę sobie chociaż wyobrazić sytuacje, kiedy liczne grupy pieszych będą przechodzić w zatłoczonych centrach miast, sprawiając, że samochody praktycznie nie przejadą!
Można rozwiązać ten problem na wiele sposobów:
– przejścia podziemne
– sygnalizacje świetlne
– osoby przeprowadzające pieszych w pobliżu szkół
Sprzeciw dla bezmyślnego i bezrefleksyjnego bazowania na przepisach innych państw!
Można też w drugą stronę, pierwszeństwo dla pieszych i na ruchliwych przejściach światła i sygnalizacji.
Ja się tylko zastanawiam który to kraj ma u siebie takie bezwzględne pierwszeństwo pieszego, który jeszcze nie wszedł na przejście. Dokładne przykłady bym prosił, z odpowiednim przepisem.
Bo owszem, w takiej genialnej Wielkiej Brytanii można sobie przechodzić przez drogę gdzie się chce – nie jest to nawet wykroczenie. Tyle że pieszy tak przechodzący nie ma pierwszeństwa na drodze, i niespodzianka – w Polsce jest tak samo. W tej samej Wielkiej Brytanii pierwszeństwo pieszego na przejściu występuje dopiero w momencie gdy wejdzie on na przejście, dokładnie tak samo jak u nas. Niedowiarkom zamiast głupawych artykułów polecam brytyjski Highway Code, pierwsze 35 reguł jest poświęconych pieszym na drodze i jest tam to wszystko bardzo dokładnie wyjaśnione, nawet odnośnie legendarnego przechodzenia na czerwonym – reguła 21 i dalsze.
Austria, Belgia, Bułgaria, Czechy, Dania, Francja, Holandia, Niemcy, Norwegia. Różnie napisane, ale generalnie wszędzie kierowca ma obowiązek przepuścić pieszego który zbliża się do przejścia lub sygnalizuje zamiar przejścia przez jezdnię. Np.:
Niemcy:
Ust. 26 (1): Za wyjątkiem pojazdów szynowych, pojazdy na przejściach dla pieszych zobowiązane są do umożliwienia pieszym oraz osobom poruszającym się na wózkach przejścia przez jezdnię, gdy osoby te pokazują w sposób zauważalny zamiar skorzystania z przejścia. W takim przypadku, pojazdy mogą jedynie zbliżyć się do przejścia z umiarkowaną prędkością; w razie konieczności, muszą zaczekać.
Francja:
Art. R415-11: Każdy kierowca zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa i w razie konieczności zatrzymać się, w przypadku, gdy pieszy pewnie wchodzi na jezdnię lub wyraźnie pokazuje taki zamiar bądź krąży w strefie dla pieszych lub strefie gromadzenia się.
http://www.brd24.pl/prawo/jak-kraje-ue-chronia-pieszych/
We Francji zgadza się, nawet poza przejściami. W Niemczech nie do końca jest z tym zamiarem – na pewno bezwzględnie ustępują samochody skręcające w drogę, przez która mogą/chcieliby przejść piesi, dokładnie tak jak u nas. Rozumowanie jest takie, że samochód skręcający i tak jedzie powoli, więc może się równie dobrze zatrzymać. Ale to jest inny artykuł.
W przypadku normalnego przejścia przy jeździe na wprost już tak dobrze pieszy w Niemczech nie ma. Tak, trzeba zachować ostrożność, jeśli się da to przepuścić – jeśli się da. W praktyce wygląda to więc tak jak u nas przewidują istniejące przepisy, piesi wchodzą śmiało przy zielonym sygnale a w pozostałych przypadkach są bardzo ostrożni. Gdybyśmy u nas stosowali nasze przepisy to efekt byłby dokładnie ten sam, ale u nas każdy lepiej wie jak się jeździ albo chodzi. 😉
W Niemczech jest jednak wyraźnie zaznaczone, że jeżeli tylko mamy możliwość zatrzymania się to należy to zrobić także gdy pieszy dopiero sygnalizuje zamiar wejścia na przejście. To jednak trochę więcej niż u nas. Generalnie Francja i Norwegia mają najbardziej restrykcyjne przepisy.
W Niemczech nie ma obowiązku zatrzymania się, jest obowiązek przepuszczenia i to warunkowy – o ile to możliwe. Przepuszczenie nie musi oznaczać zatrzymania pojazdu. O tym samym mówi się u nas. Myślę, że powinno się zrobić podobne rozwiązanie jak w przypadku pojazdów zbiorkomu włączających się do ruchu – kierowca ma obowiązek umożliwić i tyle. Taka uprzejmość wpisana w kodeks, nie stawiająca jednak pierwszeństwa na opak.
Druga rzecz – czy możesz pokazać dokładny przepis z Norwegii? Też słyszałem o tym kilka razy, ale do tej pory nie mogę się dokopać do właściwego przepisu. Nie mógł mi pomóc nawet kolega, który norweski zna świetnie i pracuje tam od kilku lat, i to mający ciągły kontakt z przepisami, więc mam poważne wątpliwości czy jest to tam tak jasno i prosto wyrażone.
Trzecia rzecz – Francja. u nich to nie jest restrykcja, tylko beztroska. I dziwię się ludziom którzy chcą się na niej wzorować, bo to akurat jeden z tych krajów gdzie liczba zgonów pieszych w skali populacji utrzymuje się mniej więcej na jednym poziomie od ponad 10 lat, na niskim poziomie ale nie spada. Dla porównania Finlandia zredukowała ten wskaźnik z podobnego do Francji poziomu o połowę, a Szwecji i Norwegii udało się zejść z niższego na jeszcze niższy, czyli da się. Niemcom czy Belgom też się udało zredukować.
Bo to nie kwestia przepisów, tylko ludzkiej mentalności. I od zmiany tego elementu należy zaczynać, co w Polsce niestety realizowane jest wyłącznie przez niektóre prywatne organizacje albo osoby, ale nie przez tzw. władze.
https://lovdata.no/dokument/SF/forskrift/1986-03-21-747
§ 9
Być może znajomy coś więcej na ten temat będzie wiedział skoro ma kontakt z przepisami niż ja.
Żeby była jasność, nie wiem jakie rozwiązanie jest najlepsze, bezwzględny obowiązek zatrzymania się to oczywiście głupota, ale obowiązek umożliwienia przejścia pieszemu dopiero zbliżającemu się do przejścia do wg. mnie dobry kierunek. Jeśli wymaga to zatrzymania, to należy się zatrzymać, jeśli wystarczy zwolnić to nawet lepiej. Aktualnie, niestety, samo zwolnienie często nie daje pewności pieszemu czy aby na pewno może bezpiecznie przejść.
Mentalność ludzka to kolejny temat, ale tutaj trzeba zmian raczej w systemie edukacji, i to zarówno kierowców jak i ogólnej bo problemy tutaj dotyczą większości sfer życia, nie tylko dróg.
Dodatkowo jest jeszcze infrastruktura. Im więcej będzie możliwości przejazdu przez miasto różnego rodzaju obwodnicami, im wsie i miasteczek będzie można ominąć bez przeciskania się przez centrum, tym łatwiej będzie zaakceptować zwiększenie praw pieszych.
No, jeżeli to w §9 Trafikkregler ma być ten obowiązek zatrzymania się przed przejściem gdy obok stoi pieszy, który chciałby przejść (obok, nie na przejściu), to niestety ale ten konkretny paragraf takiego obowiązku nie zawiera. Tak, trzeba uważać przy przejściu, trzeba zwolnić, trzeba ustąpić pieszemu na przejściu – tak jak u nas. Jest oczywiście wyjątek, mianowicie strefa dla pieszych, gdzie pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo nawet gdy dopiero zamierza wejść na przejście. U nas są to strefy zamieszkania, i dają nawet szersze prawa pieszym, takie jak legalne paradowanie środkiem drogi. A że rzadziej się je u nas stosuje niż strefy pieszych w Norwegii, to inna bajka. 😉
Poza tym jak wykazują ostatnie norweskie badania, w samym Oslo większość przejść dla pieszych powinna zostać rozbudowana albo usunięta. Chodzi właśnie o te najbardziej podstawowe, bez sygnalizacji i na szerokich drogach poza strefami dla pieszych. Są one po prostu niebezpieczne i dawanie tu przywileju dowolnej stronie niczego nie zmieni.
Nie jestem specjalistą od języka norweskiego, ale §9 pkt.2 odnosi się wyraźnie do przejść dla pieszych. Nie ma tam słowa o obowiązku zatrzymania się, ale dla osoby myślącej jest jasne, że należy się zatrzymać, jeśli wymaga tego sytuacja, tj. samo zwolnienie nie wystarczy do umożliwienia pieszemu przejścia.
Badania faktycznie były i nie wynika z nich nic o złych przepisach. Raczej złym umiejscowieniu i niektórych. Jakkolwiek dobrze by nie było, zawsze można starać się coś jeszcze poprawić.
Nie zmienia to faktu, że na milion mieszkańców w 2016 roku w Polsce zginęło 22,9 pieszego, a w Norwegii 2,9. Różnica ogromna. Jakieś zmiany są potrzebne, przepisy, edukacja, infrastruktura. Myślę, że każdy z tych elementów ma tutaj swój wpływ. Ciekawe jak wypadłaby ocena bezpieczeństwa na przejściach w np. Warszawie, gdyby ocenę wykonał ten sam zespół co w Oslo, stosujące te same kryteria.
Odnosi się do przejść dla pieszych i nie tylko, też nie jestem specjalistą od norweskiego ale to jest akurat bardzo prosto napisane. I owszem, nie napisano dokładnie że należy się aż zatrzymać, a po prostu ustąpić pierwszeństwa pieszemu. I owszem, jest napisane wyraźnie kiedy trzeba to zrobić nawet jeśli pieszy jeszcze nie wszedł na przejście, ale zamierza – i bynajmniej nie jest to “zawsze i wszędzie”.
Nie robcie z tych niemcow jakis zawodowych kierowcow. Ogolnie jezdza tak samo jak w PL. Nie polecam przechodzic przez przejscia dla pieszych przy rondach, poniewaz niemieccy kierowcy nie ogarniaja… i grozi potraceniem
> Proszę sobie chociaż wyobrazić sytuacje, kiedy liczne grupy pieszych będą
> przechodzić w zatłoczonych centrach miast, sprawiając, że samochody
> praktycznie nie przejadą!
Proszę sobie wyobrazić, że w takich miejscach stawia się sygnalizację swietlną jeśli to rzeczywiście jest ważne dla upłynnienia ruchu. A sytuacja gdzie kilku kierowców bedzie musiało dłuższą chwilę poczekać, żeby przepuścic kilkudziesieciu pieszych to jakoś przeżyjesz… I docenisz chwilę później jako pieszy.
Niedaleko mnie jest przejście dla pieszych bez sygnalizacji przy rynku/targowisku. Tam jak się jakiś samochód zatrzyma by pieszych przepuścić, a z kultury robią to regularnie, to jakbyś otworzył drzwi od obory – w ciągu minuty robi się korek z każdej strony skrzyżowania, bo piesi idą z rynku i na rynek gęsiego, jak na jakimś proteście. Pomijam już tych, którzy wolą przejść 30m dalej. A sygnalizacji nie ma zapewne dlatego, że 100m dalej jest drugie skrzyżowanie z sygnalizacją właśnie. Ledwo co używane przez pieszych.
> bo piesi idą z rynku i na rynek gęsiego, jak na jakimś proteście
Czyli ci piesi powinni sie zorganizować i chodzić jakimiś falami? Tworzyć bufory?
Zrobiłeś coś sam w tej sprawie? Może zgłosiłes problem organiztorowi ruchu?
Czy po prostu na podstawie tej obserwacji na konkretrnym skrzyżowaniu wygodnie Ci twierdzić, że jak zmieni się prawo i pieszy bedzie miał pierwszeństwo bezwględne, to na każdym przejsciu pojawią sie piesi którzy teraz nie maja odwagi wyjść z domu i zaczną po nich chodzić gęsiego “jak na jakimś proteście”?
@mk – juz nie będę cytował @Borka – kierowcy zatrzymują się z kultury – co jakiś czas – by pieszych przepuścić. W drugą stronę to nie działa.
Czy mają się organizować? Pytanie retoryczne, więc… Ale skoro wymagają od nas kultury (kierujących) to niech wymagają od siebie również.
A może na zasadzie “jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”? Czyli nie ma obowiązku puszczania pieszych z chodników – to niech tam i stoją do u…j śmierci. Więc?
O. Udało Ci się odpisać. Czyli nie stałeś dziś do u..j śmierci. Jak to możliwe?
A ze statstyk o winie przy wpadkach na przejściach (sprawdziłeś?) czarno na białym widać, kto ma mniej kultury.
Bezrefleksyjne implementowanie zachodnioeuropejskich przepisów do Polskich realiów, może (i często daje odwrotny skutek) Już przy obecnych uprawnieniach piesi bezmyślnie wchodzą pod maskę, a wy je zwiększać chcecie? Ja bym zaczął, od wyznaczenia na jezdni przed pasami odcinka jezdni, na którym obecność samochodu zakazywała by pieszemu wchodzenie na pasy, by urealnić “zakaz wchodzenia na jezdnię tuż przed nadjeżdżającym pojazdem. Rozjaśniło by to sytuacje przed pasami, kierowca wiedział by, iż po wjeździe do strefy, to on ma pierwszeństwo, pieszy wiedział by, że gdy samochód jeszcze nie wjechał do strefy, ma prawe wejść na pasy i ma wówczas pierwszeństwo, zaś strefa winna mieć taką długość, by przy dopuszczalnej w danym miejscu prędkości, na mokrej nawierzchni byo można spokojnie wyhamować.
Pomysł ze strefą wydaje się być interesujący i sprawiedliwy dla obu stron. Ciekawe jakby się to sprawdziło w ruchu miejskim w godzinach szczytu, gdzie auta jadą jedno za drugim. Aczkolwiek mogliby coś takiego w jakimś mieście przetestować. Tylko że do tego potrzebne są jeszcze zmiany legislacyjne, które będą trwały miesiące lub lata.
To ja coś napiszę ze swojego podwórka.
Jest sobie CH Galaxy w centrum miasta – tuż przy budynku wysokościowym PAZiM. Jeszcze niedawno – chyba rok wstecz pomiędzy dwoma budynkami było zwykłe przejście dla pieszych (dwie jezdnie oddzielone wyspą – po jednym pasie dla każdego kierunku) – przy pl. Rodła.
Do momentu (ok. rok wczesniej, może dwa) wprowadzenia świateł, piesi spacerowali po tym przejściu tabunami, tak, że ciężko było autem przejechać. Nawet nie myśleli, żeby co jakiś czas się zatrzymać – szedł jeden za drugim. Można tam było postać i 15min., albo jeździć po piętach. Tak to wygląda jak się pieszym da pierwszeństwo.
Kiedy wprowadzono sygnalizację – sytuacja znormalniała.
To samo będzie po wprowadzeniu obowiązku przepuszczania pieszych dochodzących do zebry. Teraz są wymuszenia i ładowanie się pod maskę (bo ja mam pierwszeństwo na pasach). A co będzie jak nabędą jeszcze większe przywileje?
> A co będzie jak nabędą jeszcze większe przywileje?
Głód, smród i ubóstwo… Będziesz przy CH Galaxy jeszcze dłużej czekał w aucie zanim te prymitywy na nogach przejdą…
Jak tak “cieżko autem przejechać” to człowieku wyjdź czasem zza kołka sprawdź jak w innyc miejscach ciężko jest przejść pieszemu…
@mk – taaaa bo ja do salonu wjeżdżam samochodem. 🙂
Przy CH Galaxy już tego problemu nie ma – są światła.
A ja żeby się nie wkurzać i nie jeździć po piętach to jeździłem od drugiej strony 🙂
Gdzie pieszemu jest ciężko przejść?
To hmmm idąc dalej – niech ci z podporządkowanych mają pierwszeństwo – przecież tak ciężko jest wyjechać na drogę z pierwszeństwem.
Zawsze jest jakaś luka, a na iluś tam chamskich kierujących niepuszczających pieszych (jak ja) znajdzie się kilku bardzomegahiperkulturalnych, którzy przepuszczą stadko beztroskich pieszych owieczek.
Teraz nieopodal (inne skrzyżowanie, ale w obrębie pl. Rodła) zamontowano nowe światło w chodniku – bo biedni piesi będąc przy jezdni mają oczka wślepione w telefoniki i mogli nie zauważyć światełka (pierwsze rozwiązanie w Polsce). Tak tym pieszym wchodzimy w d…
Dajmy im pierwszeństwo przed pasami, dajmy im możliwość wchodzenia na pasy bez patrzenia, dajmy im możliwość wbiegania na pasy, poszedłbym dalej – jak taki pieszy będzie chciał sobie odpocząć na zebrze – postawmy im ławki i stolik do szachów – wówczas będzie mógł odpocząć sobie a i kierujący będą przejeżdżać powolutku – nikt nie będzie chciał uszkodzić auta o ławkę czy stolik 😀
Nie odwracaj wszystkiego do gory nogami. Dyskusja jest o wprowadzeniu bezwzględnego pierwszeństwa pieszych stojących/dochodzących do przejścia.
Skup się na tym zanim wysmarujsz sobie kolejny elaborat o swoich wyobrażeniach o pieszych.
Zacznij może od: http://www.statystyka.policja.pl/download/20/308515/Wypadki2018.pdf
Na początek tabelki na stronie 17 i 23.
Bezwzględne pierwszeństwo pieszego na przejściu to jedyne sensowne rozwiązanie. Przy obecnych uprawnieniach kierowcy bezmyślnie przejeżdżają przez przejście, nie zwalniając i nie patrząc czy pieszy na nie nie wchodzi.
A jak Stary Szofer uważa, że ma prawo przejeżdżać przez przejście dla pieszych z prędkością dopuszczalną, to proponuję mu odświeżenie sobie przepisów albo zmianę pracy.
Do bezwzględnego pierwszeństwa pieszych na przejściach należy naturalnie dodać bezwzględne tępienie patologii za kierownicami.
Bardzo chętnie również dowie, się, jakież bezrefleksyjne implementowanie zachodnioeuropejskich przepisów dało w Polsce odwrotny skutek i czy ten odwrotny skutek to problem tych przepisów, czy może tego, że wciąż nie jesteśmy w stanie poradzić sobie z drogowym bandytyzmem.
Co za głupota – wystarczy stosować obecne przepisy, czyli zakaz zatrzymywania się przed przejściem w odległości mniejszej niż 10 metrów i bezwzględny nakaz ustąpienia pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych.
Osobiście dołączył bym przepis, w którym zobligowałbym pedalarzy do zejścia z roweru, gdy chcą przekroczyć przejście dla rowerzystów. Tak będzie bezpieczniej.
Nie wiem czy sie smiac czy plakac, ale OK, niech bedzie, lecz wtedy Ty wzmiesz swoje auto na plecy, lub w najlepszym wypadku wysiadziesz i przepchniesz je, jesli bedziesz chcial przejechac po tym przejezdzie dla rowerow. Wtedy dopiero bedzie bezpiecznie.
Nie ma czegoś takiego jak “przejścia dla rowerzystów”. Są przejazdy, często nawet przy przejściach dla pieszych.
Czemu niby maiłoby to być bezpieczniejsze?