Jeździmy jak wariaci?
https://youtu.be/PjVlwLKllVo
Menu
- Strona główna
- PO CO TO WSZYSTKO❓
- YT 271 000
- WSZYSTKIE ODCINKI
- wyprzedzaczPL
- instagramPD
- STOP AGRESJI DROGOWEJ
- UDOSTĘPNIANIE MATERIAŁÓW NA PD
- W MEDIACH
- PARTNERZY
- KALKULATOR SPALANIA
- POLITYKA PRYWATNOŚCI
- KONTAKT
15 komentarzy do "Jeździmy jak wariaci?"
Wszystko pięknie, ale to przejście nadaje się do przebudowy!! Milion programów na ten temat mówi samo za siebie.
Proponuje zacząć od edukacji wśród policjantów.
https://www.youtube.com/watch?v=B2q6GylixRI
Tak q…a niestety jeździmy jak wariaci z jednej strony gówniarze jeżdżący środkiem albo wręcz lewym pasem jezdni, ścinających zakręty zmuszając jadących z naprzeciwka do zjeżdżania czasami na pobocze. Z drugiej strony starsi panowie w kapeluszach okularach denkach jeżdżących 30-40 km/h na drodze gdzie predkość dopuszczalna wynosi 90. Powoduje to niejednokrotnie blokowanie jezdni i wyprzedzanie w niedozwolonych miejscach przez osoby śpieszące się i denerwujące się z żółwiej jazdy. Są też kobiety ….ehhh kobiety temat rzeka niestety ludzie jeździjcie przepisowo ale też myślcie za kółkiem…
Co do pieszych – powiedziano już w tym programie wszystko.
Ja mam uwagę dotyczącą przejazdu kolejowego. Pan Dworak krytykuje (jak zwykle) tylko kierowców. Dlaczego? Bo sam zasiada w Małopolskiej Radzie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, która to nie robi nic w kwestii infrastruktury. ZIKiT (krakowski zarząd infrastruktury) robi co chce, do tego stopnia, że wyznacza miejsca parkingowe zaraz za przejściem dla pieszych (ul. Krakowska), pozostawiając może 70 cm chodnika, remontuje ulice i tworzy miejsca parkingowe na chodniku zamiast w zatokach. Przykłady można mnożyć. Wspomniana Rada, z Dworakiem na czele siedzą cicho. A co to ma wspólnego z przejazdem? Ano to, że przejazd zepsuty był chyba 4 dni, naprawiono go godzinę po wypadku. Kierowca miał “stop” i zawinił, to prawda, ale jeśli przez 20 lat (tyle mam prawo jazdy) jeżdżę przez ten przejazd (mieszkam w okolicy) i zawsze zapory działają, to rzeczą ludzką jest jechać na pamięć, niestety. Wpomniane służby, które ten “stop” ustawiły MUSZĄ wziąć to pod uwagę i zrobić nawet absurdalne zabezpieczenie takiego przejazdu, np. światła migające, szykana z jakiejś barierki (nie byłby to kłopot, bo to ulica prawie osiedlowa między domami). Więc reasumując: powodem wypadku znów polska bylejakość, bylejakość, która zbiera żniwo większe niż się wielu wydaje.
nie, powodem wypadku jest tylko i wylacznie glupota kierujacego – ale wiadomo, zawsze znajdzie sie sto innych powodow – jesli mowimy o bylejakosci, bo chyba bylejakosc umiejetnosci wiekszosci polskich “kierowcow”
zmiany organizacji sa normalna rzecza na polskich drogach (przyczyny nie sa wazne), a potem usprawieliwia sie takich debil, bo “zawsze tak bylo” i nie zauwazyl zmiany – czy to na skrzyzowaniach, czy to na przejazdach – zreszta, pomijajac wszystko – dla mnie kazdy ktos wjezdza autem pod pociag z miejsca nadaje sie do zabrania prawojazdy – bo trzeba byc skonczony debilem zeby nie zauwazyc, nie uslyszec, nie zwrocic uwagi (niepotrzebne skreslic, w zaleznosci od tego co zaszlo tutaj) pociagu, ktory rowniez, nie oszukujmy sie na pewno ledwo sie toczyl ze wzgledu na uszkodzone rogatki i stacje zaraz za przejazdem…
w uzupelnieniu – wieszkosc przejazdow, jak napisales “osiedlowych” powinna byc bez zapor – nie traci sie wtedy niepotrzebnie czasu na stanie i czekaniu przewaznie kilku minut az pociag przejedzie (bo takie sa przepisy, ze zapory musza zalaczyc sie w bezpiecznym odstepie czasowym – nie wiem ile dokladnie), wiec na pewno 100% normalnych kierowcow wolalaby zwykly stop i przejazdy bez zbednych strat – ale nie, musza byc zapory, bo srednio pewnie raz na tydzien trafi sie idiota ktory wjedzie pod pociag i zacznie sie raban, ze skandal i niebezpiecznie.. to samo w wieloma przejsciami dla pieszych na malo uczeszczanych drogach badz skrzyzowaniami i wyjazdami z bocznych uliczek …
Ludzkiej natury nie oszukasz, rutyna czasami gubi każdego, jednego na drodze, innego podczas wieszania firanek. Ja tylko sugeruję, że do wypadku przyczyniło się zaniedbanie, olewactwo, ignorancja, czyli polska bylejakość. Znam prawo drogowe i potrafię ocenić winę w jego świetle. Ale oceniam też ten wypadek podchodząc do niego jak do katastrofy lotniczej – wielowątkowo, bo żaden wypadek nie ma obiektywnie jednej przyczyny, zawsze jest coś, co można było zrobić lepiej. Podobnie do wypadków podchodzą służby w Szwecji – każdy wypadek, gdzie ktoś zostaje co najmniej ranny, musi być dokładnie sprawdzony, a odpowiednie służby mają obowiązek przedstawić raport dotyczący wszystkich przyczyn (zmęczenie kierowcy, łyse opony, jakość asfaltu itp.) i zaproponować działania, które zmniejszą ryzyko w danym aspekcie. W Polsce nigdy chyba nie dojdziemy do takiego myślenia…
W tym przypadku jedynym skutecznym rozwiązaniem jawi się zamknięcie całkowite tego przejazdy, takie z betonowymi zaporami zachodzącymi także na rowy odwadniające po obu stronach drogi.
ok, rozumiem – pewnie, ze takie podejscie jest idealne, zeby zawsze doszukac sie czegos co mozna zrobic lepiej i nie powtarzac bledow – ale u nas poziom jazdy jest na tak niskim poziomie, ze trzeba skupic sie na oczywistosciach i zaczac surowo egzekwowac podstawy kodeksu drogowego, a to co przytoczyles to nastepny etap – cos w rodzaju mimo ze wszystko zadzialalo to czegos zabraklo i zdazyl sie wypadek i szukac tego czegos – tutaj 99% powodu wypadku to ignorancja znaku STOP – czyli podstawy podstaw kodeksu.
Na zachodzie kampanie drogowe sa na calkiem innym poziomie niz w PL, u nas robi sie akcje zeby a) jezdzic przepisowo jesli chodzi o predkosc b) jezdzic na trzezwo c) uwazac na przejazdach – a to jest elementarz – na zachodzie mijasz tablice ktore przypominaja zeby byc wypoczetym, zeby nie jezdzic zdenerwowanym bo to wplywa na sposob jazdy i bezpieczenstwo… gdzie Rzym, gdzie Krym…
Ja nie mogę się nadziwić tylko jednemu , to że kierowca nie ustępujący nadal nie rozumie za co dostał mandat ,zdziwiony …… mandaty nie 500 zł ale jakby jeden dureń z drugim zapłacił 5000 zł zastanowiłby się napewno 100 razy …
Skończy się tym, że na każdym przejściu zamontują sygnalizacje świetlną.
To będą przejeżdżać na żółtym albo wczesnym czerwonym, jak na wielu już funkcjonujących przejściach ze światłami.
”Nakładam na Pana mandat z tytułu zakazu wyprzedzania na przejściu,- ale ja jechałem z prędkością poniżej 40 km/h” .. Mózg jest starym i prymitywnym narzędziem więc kierowca postanowił z niego nie korzystać..
zastanawiam sie, czy policjant zadajac takie pytania – i otrzymujac tak radykalnie sprzeczne z kodeksem drogowym odpowiedzi typu – pan wyprzedzal, nie nie, ja zmienilem pas i chcialem skrecic tylko albo czy wie pan co to jest omijanie – yyyy ekhm moglby zatrzymac prawo jazdy do decyzji sadu? nie w kazdym przypadku, ale kiedy kierowca ewdidentnie nie wie o co chodzi w taki jasnych sytuacjach?
Za takie mamlanie brakuje kary w postaci ponownego egzaminu z teorii PORD. Widać, że wielu zdaje go na kursie na zasadzie 3 x Z.