“Ludzie chcą bezpiecznie dojechać do domu” – niestety są tacy, których to w ogóle nie interesuje.
Email
Δ
32 komentarze do "“Ludzie chcą bezpiecznie dojechać do domu”"
Chcesz szybciej jeździć? Wystaraczy zostań maszynistą pociągu. Niedługo będzie można pędzić aż 250km/h.
Zawsze mnie ciekawiło dlaczego policjanci nie łapią od razu gdy zobaczą przewinienie tylko jadą dalej za kierowcą? Przykład 4:32 mają nagrane jak kierowca jedzie 114km/h na 70km/h dlaczego nie został od razu zatrzymany, tylko czekano na ograniczenie do 50km/h?
P. Michale trochę pan w „Plecy” jest, w poniedziałek został już wyemitowany 766 odcinek JB ? https://krakow.tvp.pl/1279100/jedz-bezpiecznie
Jestem kierowca jeżdżę raczej normalnie patrząc na innych kierowców oraz na policję mówiąc prawdę w Polsce ograniczenie prędkości w ogóle nie istnieje znaki ograniczające prędkość to fikcja
Gdybym ode mnie zależało likwidowałyby ograniczenia a na niebezpiecznych odcinkach znak informujących uczestników o jazdę dostosujacych do warunków na drodze pominięcie tego ostrzeżenia doprowadzenie do wypadków kierowca powinien stracić prawo do prowadzenia pojazdów nawet rowera Sam mam poważna głuchotę ale to nie jest problem Ciekawostka to mam wrażenie że jestem przywiercony do karoserii czuje wibracje oraz zachowanie auta np niebezpieczny zakręt
Oglądając Stop Cham oraz Polskie drogi posiadając wideorejestrator widzę albo celowe doprowadzenie do wypadku albo nie orientowanie sytuacji na drodze A w ogóle jeździmy bez troski o bezpieczeństwo innych
Czyli póki kogoś nie rozjedziesz lub nie rozbijesz się to dobrze jedziesz? Trochę to bez sensu. Bo to że jedziesz 180 km/h po mieście i się nie rozbijesz to nie znaczy że prędkość była okej.
przecież on nie napisał, że łamie ograniczenia prędkości i jeździ 180km/h.
Karwa, wiesz co to przecinek? Czytać się tego bełkotu nie da.
grupa speed i łąpie stare skody XD
Ostatnio na trasie S7 (120km/H) 22-latek pędził z prędkością 239 km/h. Swoją jazdę skwitował jedynie słowami “lubię tak jeździć”. Za przekroczenie dozwolonej prędkości jazdy o 119 km/h dostał mandat w wysokości 500 zł oraz 10 punktów karnych. To jest kpina, a nie kara! Przeanalizujmy. Załóżmy, że mam czyste konto punktowe i kupę pieniędzy. Stać mnie na furę, która rozwija zawrotne prędkości. Nie ryzykuję więc żadnymi dotkliwymi konsekwencjami za stwarzanie dużego zagrożenia w ruchu. Nawet jeśli mnie złapią , to i tak mi, za przeproszeniem, gówno zrobią. Żyć nie umierać.
pamietaj że praktycznie każdego może być stać na furę rozwijającą 240km/h, takie stare coś do 2-3k się kupi, tylko pytanie w jakim stanie technicznym i czy rozwijanie takiej prędkości jest bezpieczne dla innych użytkowników drogi
500zł 10pkt i zapomniałeś dodać, że stracił prawo jazdy na 3 miesiące
Na jakiej podstawie stracił? Skoro dostał mandat to znaczy, że sprawa do sądu nie poszła, a policjant nie miał podstaw do zabrania na 3 miesiące.
Nie stracił prawa jazdy, a powinien.
2-3 razy taki wybryk i po prawku a szybko do tego dojdzie
a co do filmu wyrazy współczucia dla Skodziarza , sytuacja by ktoś wyprzedzał przed przejściem dla pieszych na tej dwupasmówce – bardzo prosta do sprowokowania , nawet jak jedziesz równo z innym pojazdem wystarczy że zdejmie nogę z gazu i … 5 stówek. ?
Naciągana wymówka. Jak będziesz uważał na auto obok, a nie myślał o niebieskich migdałach, to dasz radę jechać równo. Generalnie na drodze trzeba się skupić i myśleć.
Jeżeli ktoś Ci wyhamuje tuż przed przejściem, jak ty się z nim zrównasz, to nie masz szans na szybką reakcję.
Idę o beczkę wódki się założyć, że 90% policjantów tak by postąpiło, a potem wmawiało, że wyprzedzałeś.
Nie należy się zrównywać.
Ty nie powinieneś w zasadzie się równać z nikim przed i na wysokości przejścia, bo to już w zasadzie wyprzedzanie lub bardzo blisko wyprzedzania. Jak ktoś zwalnia to ty też byle się nie zrównać z nim.
Powinieneś obserwować czy rzeczywiście nikt przez pasy nie przechodzi a nie kontrolować auto obok.
Jazda bok w bok dłużej niż chwile na takiej drodze i tak jest raczej ryzykowna i bezcelowa. Nie jedz rowno z innyc pojazdem, tylko przed lub za. I ty i on bedziecie mili lepsza widocznosc i przewidywlanosc. A czasu na reakcje jak ktos “zdejmie noge z gazu” (przy skrzyzowaniach, i przejsciach musisz i tak sie tego spodziewac) bedziesz mial wystarczajaco duzo, zeby sam zareagowac.
Mam trochę inne pytanie, bo wyjechałem z Polski w 2004roku jestem nie na bieżąco.
Czy dalej daje się policjantom łapówkę za niewypisanie mandatu, czy ten zwyczaj już się skończył? Pewnie w przypadku samochodów z wideorejestratorami to się nie da, bo każde wykroczenie jest rejestrowane, ale co innego chyba jak policja złapie na radar ręczny.
Jakie są stawki, połowa mandatu dalej?
Obecnie większe szanse że pójdziesz siedzieć niż to że przyjmą łapówkę. Co gorsza mandaty są egzekwowane także nie ma już że wyrzucisz i zapomnisz tylko niestety ścigają i ściągają – odczucia ambiwalentne, bo człowiek wkurzony że musi płacić, ale przynajmniej wie że jakoś to Państwo funkcjonuje :/
Odczucia osobiste może ktoś ma inne…
Powiem Ci że znam przypadek, w którym dalszy znajomy jadąc autostradą grubo pod 300 km/h został zatrzymany na bramkach i załatwił sprawę przez danie 1000 w łapę – jakieś 3 lata temu. Ale raczej to wyjątki – w dobie wideorejestratorów, czy nawet kamerek, które coraz częściej policja ma przypięte to munduru głupotą jest nawet proponować łapówkę. Moim zdaniem bardzo dobrze, każdy podlega prawu a pieniądze z mandatów powinny być przeznaczane w głównej mierze na remont/rozbudowę dróg i poprawę bezpieczeństwa.
Za 100 zł idzie się dogadać, ale to trzeba wyczuć funkcjonariusza, czy ma chęć się dogadywać, czy też nie. Trzeba to zrobić umiejętnie i bez nachalności, bo może się to skończyć źle, tak jak koledzy wyżej piszą.
Znam 3 przypadki, że policjanci wzięli w łapę za odstąpienie od zabrania prawa jazdy. Z reguły kosztuje to ponad 1000 zł, ale przy wykręcie na biednego studenta można za 300 zł.
Nie, już się nie da
PS. Współczuje, że wyjechałeś. zachód jest bliski upadku
Ujmę sprawę tak, z punktu widzenia przepisów, zachowanie tych woźniców zasługuje na karę (łamią ograniczenia prędkości, wyprzedzają/omijają na przejściach…), natomiast zupełnie inną sprawą jest fakt, że Zakopianka może służyć za przykład polskiej głupoty, nie tylko ze strony kierowców, którzy po niej jeżdżą ale też zarządzających ruchem i władz lokalnych.
Problem z tą drogą, to m.in. robienie przejść przez wiele pasów ruchu, co z definicji jest skrajnie niebezpieczną praktyką, na dodatek bez sygnalizacji świetlnej, gdy tymczasem na tej drodze powinny być kładki, bądź tunele dla pieszych. Kolejną sprawą są wjazdy, które zorganizowane są tak, że przejazd wymaga momentami przecięcia kilku pasów ruchu, co znów jest skrajnie niebezpiecznym rozwiązaniem drogowym. Stałą bolączką polskich dróg jest także “metalowy las”, rosnący przy drodze, dziesiątków znaków i wstawianie co rusz ograniczeń prędkości do 50 km/h, poza obszarem zabudowanym, choć nie ma ku temu specjalnych pobudek…
Należy wydawać więcej pozwoleń na budowę bezpośrednio przy drodze (najlepiej dla szkół i przedszkoli), malować zebrę zaraz za zakrętem bądź wzniesieniem z zerową widocznością (czy generalnie w najmniej sensownym miejscu), koniecznie co jakieś 50m trzeba wstawić jakiś znak ograniczenia prędkości, najlepiej w towarzystwie kilku innych, a z całą pewnością będzie wówczas “bezpieczniej”, zaś jazda samochodem zdecydowanie nie będzie nudna – to jest właśnie durna polska logika, organizacji dróg.
Przede wszystkim należy w pierwszej kolejności wybudować s7 na południe od Krakowa, które przejmie spory ruch z zakopianki. A na obecnej DK7 stworzyć odcinkowy pomiar prędkości i sygnalizację świetlną na przejściach i skrzyżowaniach. A najlepiej to gdyby do Zakopanego było dobre połączenie kolejowe, bo to by bardzo odciążyło drogi.
Zaraz, zaraz. Czyli ludzie mają się stamtąd wyprowadzić, poburzyć domy i wybudować się najlepiej 10km dalej, bo ty musisz zapierdalać? Droga jest jaka jest, przepisy obowiązują wszystkich. Wiesz, jak to wygląda, wyjeżdżasz godzinę wcześniej. Albo dwie. A jak chcesz zapierdalać, to są tory wyścigowe, wpuszczają każdy złom.
Dobrze mówisz – droga jest jaka jest i przepisy obowiązują wszystkich. Dlatego też uważam że obecna zakopianka powinna być bardziej przyjazna mieszkańcom i powinno się bardziej egzekwować przepisy w tym miejscu. Ruch jest jednak na tyle duży, że warto by było wybudować równoległą drogę ekspresową, która obecną zakopiankę odciąży. Częściowo w tunelu, częściowo po estakadzie. Oczywiście najlepiej byłoby moim zdaniem wybudowanie kolei dużych prędkości, tak aby opłacało się wybierać kolej. Chociaż i tak część osób wybierze samochód.
Dobrze gada polać mu moim zdanie SZYBKA KOLEJ TO przyszłość ale co wy możecie wiedzieć !?!?! PKP nas przyzwyczaiło nas do opóżnień itp ….