wrz 06 2017
Kategoria: AUTOBUSY / BUSY / TROLEJBUSY / CIĘŻAROWE / DOSTAWCZE / ROLNICZE / BUDOWLANE, MOTOCYKLIŚCI, O WŁOS, OKIEM KAMERY, PIESI, POLSKIE DROGI – ODCINKI, POŚLIZGI, POTRĄCENIA, PRZEJŚCIA DLA PIESZYCH / PRZEJAZDY ROWEROWE, ROWERZYŚCI, ZWIERZĘTA
Skomentuj...
Skip to content
46 komentarzy do "Polskie Drogi #95"
Kierowca z filmiku od 4:00 (wykroczenie około 4:07) robi jedno z najgorszych możliwych wykroczeń, ale co tam chwilę później ktoś złapał poślizg i to dla niego było najważniejsze…
Nie zorumiem i nigdy tego nie pojmę po jaką cholerę ludzie siedzą innym na dupie!? I to najczęściej samochodami, które nie mają zbyt wysokich parametrów. I jeszcze dociskanie gazu przed przejściem dla pieszych! Ja prdl!!
3:20 Sierra Cosworth. Szkoda jej.
5:20 mam wrażenie, że babeczka schowała mu się idealnie w słupku przednim szyby. nie raz mi “wyskakują” piesi w ten sposób
ja mam wrażenie, że po prostu nie pomyślał i nie spojrzał jak należy
Ostatnia akcja masakra – jestes i Cie nie ma w ciagu 2 sekund….. ale na szczescie (podobno) Pani w rozowym zyje. Pomyslcie, ze idziecie tak z kims bliskim :/ eh 🙁
Pędzicie na złamanie karku do swojego PREZESA PANORAMY FIRM słuchać pierdolenia o kredytach, produktach firmy. A to wszystko pod zasranym białym kołnierzykiem. Bo czego się nie zrobi dla PREZESA który od wszystkiego ma asystentów, nawet od wiązania obuwia. I widzi tylko końcówkę swego kołnierzyka i nosa.
Coraz częściej pojawiają się filmiki z Polskich dróg. Widać tym samym, że robi się coraz gorzej. Można by rzecz, że doganiamy Rosję. Ale w USA i Kanadzie, jest jeszcze gorsze kamikadze, a zwłaszcza agresja drogowa jakieś bijatyki, gwałtowne hamowanie, chamskie zajeżdżanie drogi, fucki, wulgaryzmy i cholera wiec co jeszcze, to pod tym względem tam zza wielką wodą to jest masakra, w Polsce, owszem, zdarzają się takie sytuacje, ale nienagminnie jak w USA czy Kanadzie. A filmiki z tego oglądałem na YT. Kanał Fury Road.
Człowiek będzie się bał puszczać pieszych na pasach, bo jakiemuś sqrwysynowi się śpieszy. Dzicz rodem z Rosji.
Człowiek będzie się bał puszczać pieszych na pasach, bo jakiemuś sqrwysynowi się śpieszy. Dzicz rodem z Rosji.
Kierowca ciągnika siodłowego z naczepą z 1:30 jest rewelacyjny!!! Nie dość, że zauważył odpowiednio wcześnie kierowcę, który nie miał szans wyhamować (oczywiście nie mając przy tym pierwszeństwa) wyjeżdżając z drogi podporządkowanej – to jeszcze po całej akcji zjechał ze skrzyżowania, żeby go nie blokować, stanął dalej i trzymał ręce w geście typu “Jezu Chryste, ktoś mógł zginąć” (tekst w cudzysłowiu wpiszcie sobie sami, wiadomo o co chodzi).
Naprawdę, szanowni Państwo, tak powinna wyglądać zasada ograniczonego zaufania. Jego twarz nie powinna być zasłonięta – wręcz przeciwnie. Biorąc pod uwagę świadomość kierowców dot. ewentualnych skutków wypadku i działanie na zasadzie “mam pierwszeństwo to jadę” – jest wręcz wzorowa, idealna reakcja. Gość jest dla mnie kimś i tyle w temacie. Gdyby dostawczak władował się w bok tej ciężarówki – w najlepszym przypadku mielibyśmy ogromny wypadek. W najgorszym… Sami wiecie.
Ślę wyrazy szacunku dla tego Pana. Taka reakcja przy takim zestawie… Gratuluję.
PS. Teraz nieco humorystycznie – okazuje się, że japonki nie świadczą o doświadczeniu i uwadze za kółkiem 🙂
Zastawił przejście dla pieszych, zablokował kolejnego torowca na skrzyżowaniu, auto zostawił otwarte – to ma być doświadczenie?
Jaki problem będzie miał pieszy w ominięciu samochodu, jeśli obok wydarzyła się taka scena? Jaka jest różnica w ilości pieszych i samochodów przechodzących/przejeżdżających przez to skrzyżowanie?
Nie wiem ile miałeś w życiu sytuacji “alarmowych”, ale w takich właśnie sytuacjach wzmaga się niemiłosiernie poziom adrenaliny. Człowiek robi pewne rzeczy automatycznie (zgodnie z wcześniejszym doświadczeniem), inne wręcz przeciwnie – są zaskakująco dziwne. Kierowca tego zestawu ewidentnie był pod wpływem szoku, bo dzięki jego reakcji uniknięto naprawdę spore wypadku. Jeśli patrzeć na to tylko i wyłącznie z zewnątrz (abstrahując od sytuacji kolizji/wypadku) – to podjął świetną decyzję.
Dla mnie to ciągle najlepsza z możliwych reakcji. Jeśłi chcesz kontynuować temat – zapraszam, chętnie go podejmę.
Najlepsza z możliwych? Jak już musiał stanąć mógł to zrobić 50 m dalej wtedy inni nie musieliby przeżywać razem z nim. Widać, że młody i niedoświadczony.
Jak wybrniesz z takiej sytuacji jak ten człowiek to wtedy możesz się wypowiadać.
Wybrnąłem, zatrzymałem się 200 metrów dalej na przystanku żeby nie blokować ruchu. I co ? zatkało kakało?
@MR – a w którym rozdziale tej bajki są smoki?
1:30 a w tle sobie leci Kabaret Młodych Panów 😀
Ostatnia sytuacja masakryczna.. Debil z Hondy za takie coś powinien stracić prawko.
Tam jest tylko Renault karnet i toyota corolla – brak hondy – wciąż próbowała sie rozpędzić poza kadrem
Zdecydowanie za mało disco 🙁
Pieprzone sarny…
Prędkość, przede wszystkim prędkość. W deszczu, w nocy, wszyscy zapieprzaja, a wystarczy dostosować prędkość do warunków i już można więcej zobaczyć na drodze i szybciej zareagować.
Prędkość przede wszystkim to bym polemizował – prym wiedzie szybkość reakcji, a to już bardziej zależy od możliwości psycho-fizycznych i skupienia w danym momencie.
No ludzie w poślizgi wpadają, bo się kawy nie napili, a nie dlatego, że zapieprzali. TO MA SENS
Dziękuje za kolejną zlepke ! Uwielbiam was 🙂
Co jak co, ale to ostatnie to przegięcie po całej linii ;l
Tym TIRem to po co się zatrzymał bo nie rozumiem? tak przeżywa?
Klapki mu z wrażenia spadły… Zawodowy kierowca w takim… “obuwiu”
Z odcinka na odcinek jest coraz gorzej na drogach. Coraz gorzej! A będzie jeszcze gorzej. Nowe autostrady, nowe drogi, nowe skrzyżowania, ale co to da, co najwyżej większe pole do tego aby wyłączyć myślenie całkiem. Autonomicznych samochodów chcemy, tak tak… Niech wyjadą na nasze drogi. Zmierzą się z autonomicznym kierowcami, niezależnymi władcami szos, przed którymi nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko jeszcze nie odkryte… pokłady bezmyślności, głupoty, samolubności, niespełnionych ambicji, kompleksów.
Liczba aut na polskich drogach z roku na rok rośnie, a liczba wypadków systematycznie maleje. No ale tak… jest coraz gorzej.
Masz rację, ale aby analizować takie statystyki należy zapoznać się ze szczegółowymi danymi, w tym ilością zgłoszeń, kolizji, poszkodowanych, ofiar śmiertelnych oraz przyczyn a także stanu pojazdów. Wyniki mogą szokować. Zresztą z tego co widzę z raportów to 2016 w stosunku do 2015 wcale nie jest tak optymistyczny jak piszesz. Jest źle, co nawet nie przekłada się na ilość, co samą formę jaką przybierają te zdarzenia drogowe. Do tego ilość kamer i udostępnionego materiału, pokazuje jak bardzo źle to wygląda. Więc być może ilość wypadków w stosunku do ilości nowych (ogólnej liczby) aut na drogach jest znacząca, ale ilość samych wypadków raczej nie spada. A jeśli nadal będziemy takie błędy popełniali jak widać wyżej, to o czym my rozmawiamy.
W skali dwóch lat nie jest najlepiej, ale jeżeli skalę rozszerzymy do dziesięciu, to jesteśmy w stanie zauważyć znaczny postęp. Twoje argumenty mnie nie przekonały. Na drogach ginie coraz mniej osób, coraz mniej osób odnosi obrażenia, to się dla mnie liczy. Nie wiem o jakich wypadkach mówisz, ale raporty przeczą Twoim tezom.
Przez 10 lat zmieniło się bardzo dużo na naszych drogach zarówno w kontekście tego jak jeździmy ale też czym jeździmy i po czym jeździmy. Oczywiście że w tak ogromnej skali jest dobrze, ale jak dla mnie to nie jest wynik miarodajny. Owszem, suche statystyki, co potwierdziłem wyżej, rokują dobrze, ale przyczyny wypadków wskazują, że wcale nie jest dobrze. Poprawiły się jedne obszary, a pogorszyły inne. Chociażby statystyki dotyczące młodych kierowców, jest z roku na rok coraz gorzej. Ale to nie jedyna przyczyna, dlatego że od dłuższego czasu kończą także swój aktywny udział starsi kierowcy, którzy dobrze wiemy że zdawali prawko w zupełnie innych warunkach, a wielu z nich od tamtej pory liznęła jedynie tematu tego co przez 40 lat zmieniło się na drogach i w kulturze jazdy. Do tego dochodzą możliwości fizyczne. Dlaczego nagle tylu szeryfów jest na drogach? Dlaczego tego problemu nie było aż tak widocznego X lat temu? To tylko przykład. Chcecie się spierać o statystyki, ok, wygraliście, brawo Wy. Ale jeszcze raz proszę, zapoznajcie się z nimi dokładnie, przeanalizujcie je, poczytajcie interpretacje, a przede wszystkim wyjedźcie na drogi i zobaczcie co się dzieje. Przybywa aut na drogach, rośnie irytacja kierowców, rośnie napięcie, jest coraz więcej nerwowych sytuacji, stoimy w korkach, dążymy ślepo i po trupach do upatrzonego celu, a dzięki technologii, oglądamy to wszystko. Piesi wpatrzeni w telefony, rowerzyści jadący ślimakiem bez świateł, kierowcy budujący swoje ego… come on! Naprawdę jest lepiej? Odpukać, nie brałem udziału i obym nie musiał brać udziału w takich zdarzeniach jak od 95 odcinków oglądam na PD. Ale wiem, że nie bez powodu od kilku lat ściągam nogę z gazu.
I jak Ktoś napisał niżej, wszystko to, nie idzie w parze z myśleniem kierowców. Logiki nie uczą na kursach, a obserwując co się dzieje nie tylko na drogach, ale w życiu Polaków, brak logiki w działaniach staje się modne.
… i coraz szybsze samochody. Szkoda tylko, że to wszystko co opisałeś nie idzie w parze z myśleniem kierowców… 🙁
coraz szybsze samochody i coraz lepsze systemy hamowania, kontroli trakcji itd. Tylko głowy zostają takie same i w 95% stąd te wypadki. Reszta to zwykły brak szczęścia i tyle.
Dlaczeg zmieniliście muze na końcu na taki kit???
2:50 Dziadek wchodzi na czerwonym i jeszcze z pretensjami…
6:40 Jeszcze więcej takich nagrań i będę się bał przechodzić przez pasy w tym kraju.
Przejście dla pieszych na wołoskiej w Warszawie przy szpitalu mswia… tam piesi sa nieśmiertelni. Lezą jak te barany. Widzi ze zielone mruga ale co tam – idę….
Jesteś burak i tyle. Skoro mruga zielone to nadal jest to zielone a nie czerwone.
Będziesz kiedyś przechodził przez przejście to pierdolnie Cię rowerzysta i też: leziesz jak baran.
jak zielone mruga, znaczy że się za 5 sekund skończy – jeśli na przejście potrzebujesz 25 sekund – to nie włazisz…
@Twoja stara
Mrugające zielone nie zezwala na wejście na przejście, doszkol się
@Janusz, dokładnie doszkol się, bo jesteś trochę w plecy z przepisami:
2. Sygnały świetlne dla pieszych nadawane przez sygnalizator S-5 oznaczają:
sygnał zielony — zezwolenie na wejście na przejście dla pieszych, przy czym sygnał zielony migający oznacza, że za chwilę zapali się sygnał czerwony i pieszy jest obowiązany jak najszybciej opuścić przejście,
sygnał czerwony — zakaz wejścia na przejście.
won do kuchni gupia babo.
a co do rowerzystom zawsze jedno – ch** im w szprychy.
Zamość: Szczebrzeska x Śląska x Dzieci Zamojszczyzny http://www.lublin112.pl/wjechal-stojace-przejsciem-auto-potracona-zostala-grupa-osob-zatrzymano-mu-prawo-jazdy-wideo/
A nie Warszawa
Tak to jest jak sie komus na dupie siedzi