Warszafka Po Stolicy #36
Agresja, arogancja, daltonizm, brawura i inne przykre obrazy z polskich dróg
https://youtu.be/lM3N4tCvcgs
Menu
- Strona główna
- PO CO TO WSZYSTKO❓
- FB 97 000
- YT 295 000
- WSZYSTKIE ODCINKI
- wyprzedzaczPL
- instagramPD
- STOP AGRESJI DROGOWEJ
- UDOSTĘPNIANIE MATERIAŁÓW NA PD
- W MEDIACH
- PARTNERZY
- KALKULATOR SPALANIA
- POLITYKA PRYWATNOŚCI
- KONTAKT
22 komentarze do "Warszafka Po Stolicy #36"
No cóż.
I to potwierdza moje spostrzeżenia jak jeszcze jeździłem do Wa-wy do roboty, że tamtejsi kierowcy nie potrafią jeździć po drogach. Jedyne co im wychodzi ro daz do dechy i hamulec….no ale to małpie pokażesz i też tak będzie potrafić.
ciekaw jestem, ile mniej rocznie wydarzyłoby się wypadków, gdyby wszystkie drogi w Warszawie zaorać i posadzić tam ziemniaki.
Po tych filmach widać wyraźnie, że warszawiacy i słoiki po prostu nie potrafią jeździć samochodami.
Ja bym nie hamował przed tym co jechał na czerwonym. Niech jego ubezpieczyciel wypłaca pieniądze. Zresztą jak mam zielone to jadę dynamicznie żeby za mną samochody też miały szansę pojechać. A kto jeździ na czerwonym niech płaci za swoje błędy.
A później miał prawo przejechać na tym pomarańczowym bo był już tak blisko że musiałby gwałtownie hamować a nie wiadomo czy za nim ktoś nie chciał przejechać na tym pomarańczowym i takie hamowanie byłoby chamskie
A potem ubezpieczyciele takich co nie hamują odciągają sobie “straty” z pozostałych kierowców, podwyższając składkę OC. Nie dziwi mnie już, dlaczego się tak dzieje, jak co drugi komentarz pod takimi filmikami wygląda tak jak ten powyżej… “A przywalę, bo mam pierwszeństwo”.
A jak chce nauczyć debili, że czerwone to czerwone? Tylko waląc bez hamowania…
A swoją drogą nie ma czegoś takiego jak “światło pomarańczowe”. Ustawowo jest żółte i tego się trzymajmy. To chyba nie jest takie trudne?
Lubisz naprawiać samochód i przepychać się z ubezpieczycielami, którzy zaniżają odszkodowania? Strata wartości auta po naprawie nic dla ciebie nie znaczy? Poświęcisz to aby dać nauczkę drugiej osobie? Coś z tobą chyba nie tak…
Tak tylko weź pod uwagę, że trafi Ci sie taki co będzie jechał z 90km/h albo tak dostaniesz w bok, ze uderzysz w słup/dachowanie i jeszcze sobie krzywdę narobisz. Przy predkościach niskich, jak nikogo nie wiozę to niech łoi
Kolego W, tylko uważaj, bo jak któregoś dnia zamiast małej Pandy będzie jechał rozpędzony zestaw, to pieniądze z ubezpieczalni Ci się mogą już nie przydać.
Warszawiacy są dumnie z tego, ze mieszkają w stolicy. Nie widzę powodu bo to miasto największych chamów, buraków i wieśniaków.
Dokładnie tak, największe chamy drogowe jeżdżą na warszawskich numerach.
O, to jest dobrze powiedziane – “jeżdżą na warszawskich numerach” a nie “warszawiacy”. Numerki na tablicy nie określają kto siedzi w środku.
Pamiętaj że niektóre firmy mają leasing i ktoś z WX czy WD nie musi być warszawiakiem…
jakims dziwnym trafem jezdzac na warszawskich numerach dostaje sie malpiego rozumu, bez wzgledu na to skad sie jest, nie wiem, moze niektorym sie wydaje ze jak nie maja spersonalizowanych numerow tylko leasingowe to ich nie znajda?
Jeżdżę sporo po Polsce i z moich obserwacji wynika, że wszędzie jest podobny poziom chamstwa, niezależnie od miasta. Na wschodzie jest co najwyżej więcej szalonej młodzieży za kółkiem niż w innych częściach kraju.
to kompilacja panowie, nagrania pochodza z wielu pojazdow i od wielu autorow, glownie zlotowy z tego co widac
Co to za prymityw to nagrywa ?
Ale Warszawiacy to sa wiesniaki (tyczy sie także nagrywajacych)
Złe to nastały czasy, gdy byle cham szanownych mieszczan od wieśniaków tytułuje. Warszawiacy cierpią przez wszelkich chamów, którzy przyjeżdżają do miasta i mają realne kłopoty z aklimatyzacją do życia w nowych warunkach. To, że ktoś sobie zarejestrował samochód w Warszawie, a co piątek śmiga po klopsy w słoiku do Łukowa, pod Radom albo pod inną Wólkę, nie czyni go Warszawiakiem.
Oj nie jest to prawdą, bo sugerujesz, że rodowici warszawiacy mają z góry więcej oleju w głowie niż inni – co nie jest regułą i nigdy nie było. Oczywiście nie można powiedzieć – cham bo warszawiak – ale w drugą stronę to też nie działa.
2:00 Co z ironia. Czepia się wjazdu na czerwonym a chwilę później sam przejżdża na późnym pomarańczowym.
Nazywajmy to wprost: hipokryta!