“Wystraszyła się pociągu”
Portal Olawa24.pl informuje, że kierująca VW Golf skontaktowała się z redakcją i wyjaśniła, jak przedstawiona na filmie sytuacja wyglądała z jej perspektywy. Mieszkanka pokonuje przejazd przy ulicy Wiejskiej kilka razy dziennie. Nie przestraszyła się pociągu, tylko zachowała szczególną ostrożność. To ona zadzwoniła na policję, informując o pierwszej awarii, jaka miała miejsce także 11 listopada. Wtedy doszło do wyłamania rogatek przez innego kierującego. Jak sama mówi, jest doświadczonym i spokojnym kierowcą.
Więcej informacji przeczytacie tutaj
18 komentarzy do "“Wystraszyła się pociągu”"
Głupota nie boli – bywa tylko śmiertelna w skutkach.
Do części baranów nie dociera, że nie można wjechać nawet na zwykłe skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia, nawet jeśli pali się “zielone światło”, część debili (tego nie da się inaczej ująć), idzie “o krok dalej”, pcha się na przejazd kolejowy i staje w jego świetle lub bezpośrednio na torach, czego zrobić NIE WOLNO!
Przez skrzyżowania się “przejeżdża” (słowo klucz, oznaczające ruch, nie żadne “żabie skoki”), nie zaś wjeżdża na nie, staje się i czeka na możliwość kontynuowania jazdy! Dotyczy to szczególnie przejazdów kolejowych, na których przepisy (o rozsądku nie wspominając), nakazują zatrzymanie się przed nim i przejazd wyłącznie po uprzednim upewnieniu się, że:
-pociąg nie jedzie,
-nie jest nadawany sygnał czerwony,
-nie opuszczają się rogatki,
-za przejazdem jest dostateczna ilość miejsca umożliwiająca jego bezpieczne opuszczenie,
Tylko wówczas, gdy wszystkie te warunki są spełnione, można przejechać, w każdym innym, noga na hamulcu i grzecznie czeka się przed przejazdem.
Sami znafcy tematu widzę. Otóż prowadząca zobaczyła pociąg, więc zaczęła cofać, rogatka zamknęła się ze sporym opóźnieniem, dlatego też wolała nie ryzykować przeskakiwania przed pociągiem.
Ale oczywiście wszyscy po niej cisną, a 90% z Was by miała już pełne spodnie i płakała, że chce do mamusi, zamiast myśleć logicznie.
Gdzie go zobaczyła? kilka kilometrów dalej? a może jeszcze na poprzedniej stacji stał? od początku nagrania do uruchomienia świateł mija 35 sekund, a na pewno wcześniej też stała skoro ktoś bierze telefon do ręki i zaczyna to nagrywać
A od opuszczenia rogatek do pojawienia sie pociagu mija jeszcze 50sek, tak pociag jedzie wolniej, ale juz bez przesady.
Przejazdy sie przjezdza zawsze tak samo, patrzysz czy masz miejsce za przejazdem, rozgladasz sie, wtaczasz a jak jestes juz na torach to nie robisz se jaj tylko spier**** szybciutko.
Awarii jej auto nie miało. A zdążyłaby zepchnąć. Przyjmuje iż z przodu zjazd był zablokowany przez inne pojazdy. Więc zostało cofać. Ja bym wybrał pas lewy – i w te kilkanaście sekund można to było zrobić.
Raczej logiki w jej postępowaniu nie widzę – wręcz przeciwnie. Logika po pierwsze nakazuje nie wjeżdżać na przejazd bez możliwości jego opuszczenia (nawet jak nie ma na horyzoncie pociągu, nawet jak rogatki są w górze i nawet jak nie miga czerwone światło.
Logika nr 2 – zjechać przód lub tył. Przyjąłem że przód zablokowany.
logika nr 3 – cofnąć jak najszybciej na wolny lewy pas (pod prąd).
A tutaj masz logiczne myślenie bohaterki, która sama zgłosiła się do redakcji i tłumaczyła się swoim doświadczeniem i zachowaniem szczególnej ostrożności, no wg mnie jej tłumaczenie pogrąża ją bardziej:
“Kierująca VW Golf skontaktowała się z redakcją. Wyjaśniła, jak przedstawiona na filmie sytuacja wyglądała z jej perspektywy. Mieszkanka pokonuje przejazd przy ulicy Wiejskiej kilka razy dziennie. Nie przestraszyła się pociągu, tylko zachowała szczególną ostrożność. To ona zadzwoniła na policję, informując o pierwszej awarii, jaka miała miejsce także 11 listopada. Wtedy doszło do wyłamania rogatek przez innego kierującego. Jak sama mówi, jest doświadczonym i spokojnym kierowcą.”
Dziwne, ale tym razem muszę się zgodzić w 100%, Twoją wypowiedź mogę jedynie uzupełnić o podsumowanie: “głupia baba i brudna szyba”
Miała pierwszeństwo, w końcu pociąg miał ją po prawej 😉
ja dałem łapkę w górę bo co jak co ale to najlepszy trol jaki na tej stronie czytałem hah
“spokojnym i doświadczonym kierowcą”. akurat. to jedna z tych, które prowadząc samochód nie nadąża za tym co widzi przed sobą i obok, więc jedzie powolutku (spokojnym) oraz często doświadcza nieprzyjemych reakcji otoczenia, gdy np. się komuś wbija z podporządkowanej przed maskę lub zatrzymuje jak głupia pod szlabanem. to oznacza “doświadczenie”.
Nie widać dobrze początku, czy ktoś ją blokował przed że nie przyjechała normalnie? Dlaczego stała i cofała aż pojawi się pociąg i zamknie się szlaban zamiast normalnie przejechać? Czy jeżdżąc tamtędy kilkakrotnie w ciągu dnia za każdym razem staje i czeka na pociąg? Jak już się pojawi pociąg to też chyba lepiej zjechać na drugi pas ruchu zamiast powoli cofać całym sznurkiem aut a i tak zostać uderzonym szlabanem
Taaaa… Akurat…
Tępa dzida.
Dlaczego nikt nie wpadnie na pomysł, żeby wycofać na sąsiedni pas ruchu?!
Dlaczego nikt nie wpadnie na pomysł, żeby nie zatrzymywać się na torowisku i nie wjeżdżać na przejazd jeżeli nie da się z niego zjechać, tak jak tego wymagają przepisy? Wszyscy tylko klapki na oczy i jak konie w zaprzęgu, byle się trzymać dupy poprzednika. Potem są takie efekty i problemy.
Co za ameba drogowa. Tyle miejsca z tyłu a i tak zaryzykowała pozostanie na przejeździe. Takie chwasty same się wyrywają. Jeśli strach ją sparaliżował to czas się przesiąść na komunikację miejską.
Mechanik zatrzymał się specjalnie, aby pasażerowie sami zobaczyli, dzięki komu pociąg musiał zwolnić z rozkładowej do 20km/h 😉 Prawdopodobnie dyżurnej przez radio podawał sytuację, bo go oto poprosiła.
W tym kraju samochody maja pierwszeństwo na przejazdach, przejściach dla pieszych itp.
Samochody mają pierwszeństwo na przejazdach? Masz prawo jazdy?
Maszyniści również wykonują zdjęcia, żeby mieć potwierdzenie zdarzenia i twardy dowód w razie potrzeby.