Kierowca próbował uniknąć zderzenia z innym samochodem – sam zderzył się z latarnią
Kierowca audi wyjeżdża pod prąd ze stacji paliw i wymusza pierwszeństwo na prawidłowo jadącym kierowcy hondy.
Więcej informacji znajdziecie znajdziecie tutaj.
Kierowca audi wyjeżdża pod prąd ze stacji paliw i wymusza pierwszeństwo na prawidłowo jadącym kierowcy hondy.
Więcej informacji znajdziecie znajdziecie tutaj.
19 komentarzy do "Kierowca próbował uniknąć zderzenia z innym samochodem – sam zderzył się z latarnią"
Dlatego często warto tylko hamować, bo to jest najpewniejsza opcja. Potem owszem się słyszy że “mógł uniknąć zderzenia” itepe, ale też jest pełno takich zdarzeń gdzie ludzie wolą jechać na czołówkę zamiast wyminąć kogoś lub wlatują z impetem na chodnik. Hipotetycznie ja osobiście bym wolał skasować sobie auto i dajmy na to tylko hamować zamiast zjechać na chodnik ale potrącić pieszego.
Od zawsze powtarzam, że wielu kolizji można uniknąć, jeśli się tylko chce, wystarczy obserwować drogę i zachowanie innych uczestników ruchu. W tym przypadku od początku dla nagrywającego powinno być jasne, że kierujący audi chce zrobić coś głupiego. Jednak na unik zdecydował się dopiero w ostatniej chwili.
Janusz Januszem, ale sporo racji tutaj ma. Z daleka widać, że coś się święci.
Pierwszy – powtarzam pierwszy raz (HURA !) Janusz zagadał do rzeczy – chyba z okazji Nowego 2019 roku !.
Oj wcale nie pierwszy raz, już kilka razy mu się zdarzyło. 😉
A po lewej było pusto….
Czy to smutne pier*&%*enie się kiedyś skończy? Było pusto po lewej, była chętna dziewczyna, był też pochmurny drugi dzień grudnia – co z tego? Jak tylu jest mistrzów kierownicy i ekspertów od ruchu drogowego to skąd u nas tyle kolizji i wypadków?
Wina raczej po dwóch stronach.
bezsprzeczna wina kierowcy Audi
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania
Oczywiście toczący się w stronę pasa, którym jedziemy pojazd jest czymś zupełnie normalnym i nagrywający nie miał szans przewidzieć że kierujący audi zaraz coś odwali.
A jakby za fotelem kierowcy siedziało np. dziecko, które poslalbys na wózek?
Nie no lepszego argumentu nie słyszałem już dawno XD Gdyby głupota miała skrzydła to już dawno byłbyś tysiąc galaktyk stąd.
Nie, kretynie. To jest argument z filmu, o którym gówno wiesz i gówno będziesz wiedział. Zresztą jak sam wiesz będąc kretynem, jesteś debilem. Debilu.
Waliłbym w sprawcę bez zastanowienia
Co za tępy chooj
ciekawe czy kierowca Audi został i przyznał się do winy czy spier*olił
Lepiej gdyby uciekł, jeszcze mocniej by dostał po kieszeni i kartotece bo i tak by go znaleźli.
Na stacji jest monitoring. Bez problemu by go namierzyli.
Chyba, że pracownik stacji, wtedy cuda potrafią się dziać z monitoringiem