Niebezpiecznie na bombach
Wypadki i kolizje z udziałem pojazdów uprzywilejowanych oglądaliśmy na PD już wiele razy.
Tym razem wszystko rozeszło się po kościach, ale ten film przypomina nam, że zdarzają się sytuacje, gdy pojazd jadący “na bombach” może zostać z jakiegoś powodu niedostrzeżony i nieusłyszany na czas.
Czy można w tej sytuacji winić kierowcę osobówki, że nie ustąpił pierwszeństwa karetce?
31 komentarzy do "Niebezpiecznie na bombach"
ewidentna wina nagrywającego nie wyjezdza sie przed pojazd na bombach
NIc tu złego się nie działo. Nie róbmy sensacji.
?
Wszytko na tym nagraniu przebiegło w miarę prawidłowo, karetka zwolniła przed wjazdem na skrzyżowanie, puściła terenówkę, która powinna była jej ustąpić pierwszeństwa ale najwyraźniej jej woźnica nie zorientował się w sytuacji (za co moi zdaniem powinien dostać mandat).
Kierowca karetki zachował się prawidłowo.
Ale nie można dostać mandatu za przejechanie na zielonym świetle
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że na czerwonym i na zielonym się go łupi
trochę Kochanowski 🙂
za przejechanie na zielonym, nie, ale za nieustąpienie pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu, już tak.
Ale w czym problem? Tam była jeszcze bardzo duża odległość. Kierowca karetki zwolnił i zachował szczególną ostrożność. Gdyby wszyscy “na bombach” tak jeździli to byłoby OK.
Pamiętajcie
Pojazd uprzywilejowany ma prawo wjechać na czerwonym świetle,a inne pojazdy mają obowiązek mu ustąpić pierwszeństwa,ale patrząc z drugiej strony to zawsze będzie miał pierwszeństwo ten który ma zielone światło
Na tym filmiku gdyby doszło do kolizji winny jest ambulans
Było trochę orzeczeń, gdzie za winnego uznano kierowcę który, nie pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu…
Dodam jeszcze, że nawet gdy nie dojdzie do kolizji, już samo nie ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi uprzywilejowanemu, jest wykroczeniem.
Nagrywający chce zrobić na siłę sensację.
chce się pochwalić nagraniem
Też uważam, że na nagraniu wszystko jest ok. Jednak jest to nagranie, które ma walor edukacyjny, a takie jest jedno z przesłań PD.
No bez jaj .
Wszystko jest ok
PD nie idzie ta droga
Tu wygląda na to, że wszyscy zachowali się prawidłowo – kierowca karetki zwolnił i był gotowy do awaryjnego hamowania, gdy zobaczył, że samochód staje dał gazu i przejechał. To czy można winić kierowce osobówki, za kolizję z pojazdem uprzywilejowanym, każdorazowo zależy od konkretnych okoliczności – jeśli pojazd uprzywilejowany wyjechał niespodziewanie, a warunki akustyczne spowodowały, iż jego syrena nie była dobrze słyszalna, to trudno o winę, ale jeśli syrenę było słychać z daleka, a kierowca nie zwracał na nią uwagi – wtedy to inna bajka.
A co to znaczy, że “syrenę było słychać z daleka” i jaki to ma związek z ewentualną winą? Ja nie wiem.
Wina jest zawsze po stronie kierowcy, który łamie przepisy ruchu drogowego. Pojazd uprzywilejowany nie ma bezwzględnego pierwszeństwa na drodze.
“A co to znaczy, że “syrenę było słychać z daleka” i jaki to ma związek z ewentualną winą? Ja nie wiem.” – serio nie wiesz? a prawo jazdy masz? Jeśli dojeżdżając do skrzyżowania słyszysz syrenę, masz obowiązek spodziewać się, iż za chwile na skrzyżowanie wyjedzie pojazd uprzywilejowany, wiec nawet gdy masz zielone światło, nie wolno Ci wyjechać “na pałę” tylko masz obowiązek sprawdzić, czy nie nadjeżdża pojazd uprzywilejowany. Gdy syreny nie słychać – nie masz takiego obowiązku – proste?
Bo ja mam gorszy słuch niż Ty i ja po prostu nie słyszę tych syren.
Już teraz rozumiem. Nie słyszę, zatem spokojnie jadę, bo nie mam obowiązku przepuszczać kogokolwiek. Rzeczywiście proste.
żeby nie słyszeć syren trzeba być kompletnie głuchym. Jako niesłyszący masz obowiązek przewidywać, iż nie usłyszysz pojazdu uprzywilejowanego, a jak nie potrafisz – oddaj prawko stwarzasz zagrożenie na drodze.
Chciałem Ci tylko przypomnieć, że osoby niepełnosprawne, w tym głuchonieme, także mają prawo do poruszania się po polskich drogach i nie muszą one stanowić większego zagrożenia na drodze niż Tobie podobni kierowcy.
A ja Ci wyjaśniłem, iż takie osoby, muszą oczami nadrabiać, to czego nie mogą usłyszeć, muszą jeździć dużo ostrożniej, niż słyszący kierowcy, mi. sprawdzać starannie i często wzrokiem, czy nie nadjeżdża pojazd uprzywilejowany.
Ty sobie coś dopisujesz do kodeksu drogowego czy kupiłeś wydanie wietnamskie?
Co Twoim zdaniem napisałem, a nie ma tego w kodeksie?
Właściwie we wszystkich twoich wypowiedziach w tym wątku trudno się doszukać jakiegokolwiek odniesienia do przepisów ustawy czy rozporządzeń.
W pierwszej wypowiedzi napisałeś jakieś brednie o słyszalności syreny, a potem, jak ktoś ci te brednie wytknął, próbowałeś ukryć je pod kolejnymi bredniami.
Jak zwykle nie wyszło, bo wypowiadasz się o kwestiach, o których nie masz pojęcia.
nie karmić trolla
@Stary Szofer
Kierowca pojazdu uprzywilejowanego musi zakładać, że może spotkać na drodze kierowcę głuchoniemego. Musi też wiedzieć (i większość dobrze o tym wie), że osoby słyszące nie zawsze i nie w każdych warunkach usłyszą bomby z tej samej odległości.
mk – pisałem, iż na filmie było prawidłowo i pisałem czy i kiedy można winić kierowce za kolizję z pojazdem uprzywilejowanym – o obowiązkach kierowcy pojazdu uprzywilejowanego nie pisałem – tu pełna zgoda “ma obowiązek upewnić się, czy inni kierowcy ustępują mu pierwszeństwa”
Osoby niesłyszące też mają zacząć słyszeć?
J.W.
Obowiązek to ma kierowca pojazdu uprzywilejowanego, nie spowodować zagrożenia w ruchu drogowym skoro łamie zasadę pierwszeństwa
A kierowcy innych pojazdów, nie mają obowiązku ustąpić mu pierwszeństwa? – obowiązki są po obu stronach!