Potrącenie rowerzysty przez autobus
Z niewiadomych powodów kierowca autobusu zdecydował się na bardzo niebezpieczny manewr wyprzedzania rowerzysty. Wina kierowcy jest bezsporna i nie tłumaczy skrajnie niebezpiecznego manewru, czyli wyprzedzania bez zachowania bezpiecznego odstępu (art. 24 ust. 2 Prawa o Ruchu Drogowym mówi nam, że rowerzystę należy wyprzedzać w odległości nie mniejszej niż jeden metr), ale czy potrącony rowerzysta jechał w tej sytuacji prawidłowo?
Widoczne po prawej stronie jezdni nierówności nawierzchni i kałuże są powodem, dla którego rowerzyści oddaleni byli od prawej krawędzi, ale czy jazda przy osi była uzasadniona?
Dla kolegi pytam.