Przerażający finał nieudanego wyprzedzania na trzeciego
To nieprawdopodobne, że w tym zdarzeniu nikt poważnie nie ucierpiał.
Zdjęcia oraz więcej informacji znajdziecie tutaj.
To nieprawdopodobne, że w tym zdarzeniu nikt poważnie nie ucierpiał.
Zdjęcia oraz więcej informacji znajdziecie tutaj.
73 komentarze do "Przerażający finał nieudanego wyprzedzania na trzeciego"
przeciez to proste jak budowa cepa – Mondeo wyprzedzalo juz na linii przerywanej kiedy wepchal sie gosc z BMW i Mondeo zastresowalo i wcisnelo hamulec, zarzucilo nim i walnelo w bmw i reszta juz wiadoma – powstala kupa blachy, wg mnie to winien jest kierowca BMW bezapelacyjnie
Wszystkie możliwe błędy popełniane przy wyprzedzaniu na jednym filmie.
A jak się tak reaguje kierownicą przy większej prędkości, to w ogóle nie powinno się wyprzedzać.
No kwintesencja nieprawidłowgo wyprzedzania – nie wiem czy pomineli jakiś błąd.
Spotkały się dwie drogowe p*czki.
Jeden w suwie, który mając większą prędkość niż ciężarówka, wpieprza się pod sam zderzak, później wychyla się jak ciota i manewr rozpoczyna jak ostatnia łajza w miejscu kompletnie do tego nieodpowiednim mimo że móg go spokojnie skończyć do tego miejsca.
Drugi w sedanie.Taki miszcz kierownicy, że musi wyprzedzić wszystko co przed nim, a odpier*ala taki numer, jakby ten suw nagle się tam pojawił.
Pomijając już winę, przepisy itd. itd. – wiadomo, żaden nie miał tam zbytniej wiedzy w tej materii, pomijając już kto kiedy zaczął, kto kiedy nie skończył, pomijam to wszystko, jednak na filmie widać jedno – POMIMO WSZYSTKO, ONI WSZYSCY BY SIĘ TAM ZMIEŚCILI!!!!!!! To co odpie**ił sedan to jest niewyobrażalne, niewytłumaczalne w mojej opinii oraz dowodzi KOMPLETNEGO BRAKU UMIEJĘTNOŚCI ZA KIEROWNICĄ…
Głupie gadanie. Kierowca sedna słusznie nie spodziewał się kogożkolwiek tam oprócz ciężarówki którą wyprzedzał. Nagle zaskoczony uciekł w stronę pobocza i przez to uderzył w BMW. BMW samo sobie winne. To nie to wyścigowy.
Porażający przykład braku umiejętności w wykonywaniu podstawowych manewrów na drodze – niewiarygodnym szczęściem jest fakt, że nikt nie zginął w tej kolizji.
Sprawa ma się tak, otóż żaden z “wyprzedzaczy” nie zachował się prawidłowo.
Woźnica z sedana, rozpoczął manewr za daleko, za późno, jadąc za wolno, a postawił sobie za cel wyprzedzenie (bagatela) dwóch pojazdów na raz, ani nie mógł wyprzedzić tylko SUV-a, gdyż nie było przed nim wystarczającej ilości miejsca, ani nie miał szans w ogóle skończyć tego manewru przed podwójną ciągłą.
Baran z SUV-a, nie dość że rozpoczął wyprzedzanie zdecydowanie za późno, to na dodatek w ogóle nie obserwował otoczenia przed przystąpieniem do manewru, ani nie zauważył, że sam jest akurat wyprzedzany przez inny pojazd, który był akurat w jego martwym polu, ani nawet nie dostrzegł tego, że decyduje się na to w miejscu niedozwolonym, czyli na podwójnej ciągłej. Gdy w końcu zorientował się co się dzieje, zamiast przerwać manewr, hamować i spróbować wrócić na miejsce (za wyprzedzany pojazd), zrobił najgorszą możliwą rzecz, czyli gwałtownie odbił, uderzając w prawidłowo jadący samochód…
Wyprzedzać należy w ten sposób:
1.Przed manewrem, bacznie obserwować otoczenie, nie tylko przed ale i za sobą, właśnie na ewentualność tego, że sami możemy być akurat wyprzedzani, a co gorsza pojazd który nas wyprzedza może być akurat w martwym polu – trzeba orientować się i pamiętać kto jedzie za nami, w jakiej jest odległości, co robi;
2.Nie należy wyprzedzać pojazdu (szczególnie w liczbie mnogiej), ze zbyt dużej odległości – to w znacznej mierze zależy od warunków panujących na drodze oraz bieżącej prędkości i przyspieszenia;
3.Nie wolno robić tego manewru “na siłę” (“pazernie”, ambicjonalnie), byleby tylko wysunąć się bliżej czoła kolejki, nie mając do tego odpowiednich warunków – nie można się wpychać, robić tego za wolno, ze zbyt dużej odległości, próbując wyprzedzić całą kolumnę pojazdów.
Gdy w końcu przystąpi się już do wyprzedzania, trzeba to robić naprawdę sprawnie, tak żeby ten manewr zakończyć jak najszybciej.
Ludzie, nie piszcie takich elaboratów. Nie wszystkim chce się to czytać.
Krótko i zwięźle.
“czyli gwałtownie odbił, uderzając w prawidłowo jadący samochód…” SUV odbił? Przecie to ten pierwszy wypszedzacz w niego puknął, przez co zmienił tor jazdy i wjechał w wyprzedzany przez siebie pojazd..
Miałem napisać w odniesieniu do Waszych wypocin, że zaczął wyprzedzać na podwójnej ciągłej i że przecież z 50m widać że zmienia się lina pozioma na drodze. Dla mnie to nie jest takie oczywiste jak się jedzie za cieżarówką bo g…o widać co jest z przodu. Ale nauczyłem się jednego gdy chce wyprzedzić, chociażby tak jak tutaj. Zawsze przed podwóją ciągłą (pojedyńczą też), która oznacza że będzemy mieli skrzyżowanie, zakręt, zjazd na parking, drogę boczną podporządkowaną, brak wifdoczności (górka) i wiele innych – zmienia się częstotliwość lini przerywanej, normalnie jest szeroka a właśnie przed zmianą na ciągłą robi się wąska (czy też gęsta). Tutaj to doskonale widać, BMW zaczął wyprzedzanie już na tej zagęszczonej przerywanej, najwyraźniej nie wie co to oznacza (nie pomalowana jest bez powodu), zresztą większość kierowcó pewnie nie wie. Widzę jak za mną “pchacze” się niecierpliwią, nietórzy nawet trąbią bo z przodu jest pusto więc myk, ale ja czekam cierpliwie widzę tą gęstą linię – za chiwlę będzie skrzyżowanie lub wyjazcd. No i wiele razy z takiego wyjazdu wyskakuje autko no i taki “pchacz” nie ma gdzie uciecl robi się gorąco. A wystarczy wiedzieć co oznaczają znaki poziome na drodze (nie mówiąc o pionowych). Pozdrawiam i bezpiecznej jazdy życzę.
Ludzie, nie piszcie takich elaboratów. Nie wszystkim chce się to czytać.
Krótko i zwięźle.
Jak to warto czasami kogoś Mądrego poczytać
…wyczuwam szeryfa… Juźwa…
Najgorzej że przez takich bez mózgów cierpią normalni kierowcy, którzy jadą normalnie po ludzku do domu, do swoich bliskich. I mogą nie dojechać.
Abstrahując od tego kto tu jest winny, a kto niewinny, bo komentarzy jest tu mnóstwo… Moim zdaniem brakuje w Polsce instytucji na wzór niemieckiego ADAC. Może i jest KRBRD czy PZM, jednak instytucje te nie oferują w tak dużym stopniu jak ADAC treningów jazdy wychodzenia z poślizgu itp. Gdyby powstały takie place treningowe z odpowiednią infrastrukturą, a udział w takim kursie byłby obowiązkowy raz na 10-15 lat, to może część kierowców nauczyłaby się nie wpadać w panikę i nie doprowadzać do poślizgu. A może obowiązkowe odbycie kursu raz na 10 lat, jak jak badania lekarskie, bez których nie jest możliwe przedłużenie prawa jazdy o kolejne dziesięć lat. Co o tym sądzicie, macie może lepsze propozycje? Ja bym jeszcze dorzucił dwugodzinny teoretyczny kurs, na którym kierowcom przypominałoby się elementarne zasady, czy też zmiany, jakie zaszły w PoRD – takie jak trzymanie odstępu, jazda na suwak…
Nie wiem jaki jest koszt takiego kursu, ale proponowałbym nie częściej i nie rzadziej niż co 5 lat.
Rozstrzeliwałbym takich sqrwysynów publicznie .Debilów bez mózgu!!!
Bezmyślna mania wyprzedzania.
Komentować to potraficie a zaledwie kilka osób wprawnym okiem zauważyło, że kierowca Mondeo rozpoczął manewr wyprzedzania na linii przerywanej! Mógł nie wiedzieć że za chwile zacznie się ciągła i poprostu chciał dokończyć wyprzedzać. Winny kierowca BMW za zmianę pasa bez upewnienia się czy jest wolny oraz za wyprzedzanie na ciągłej. Kierowca Mondeo zaregował zbyt chaotycznie to prawda, ciekaw jesteś jak Wy wszystko wiedzący i wszystkomogący byście zareagowali w tak nagłej i niespodziewanej sytuacji ?!
“Mógł nie wiedzieć że za chwile zacznie się ciągła i poprostu chciał dokończyć wyprzedzać. ”
To są wierutne bzdury. Jak nie widzi co jest 50 metrów przed nim to albo ślepy albo zdecydował się na świadome łamanie przepisów.
Nie zdarzyło mi się nie widzieć znaków poziomych na prostej drodze 50m przede mną. Ale gdyby mi się to zdarzyło, to na pewno bym się nie pchał naprzód tylko bym się cofnął na mój pas zamiast wyprzedzać na siłę.
To co widzimy na filmie to jest działanie z premedytacją, z pełną świadomością oznakowania. Przestań zatem pieprzyć od rzeczy.
A jeszcze mniej osób wie o tym, że jeszcze spory odcinek przed zmianą linii przerywanej na ciągłą, odstępy między przerywaną są mniejsze aby dać właśnie znać kierowcy, że zaraz linia zmieni się na ciągłą.
Nie widzisz = nie jedziesz. Proste. Manewr wyprzedzania masz zacząć i skończyć na przerywanej. Tyle w kwestii przepisów.
Wow, podaj konkretnie ten przepis odnośnie kończenia wyprzedzenia na przerywanej. Bo o ile rozpocząć musisz na przerywanej, o tyle zakończyć musisz po zakończonym manewrze, a nie bo linia przeszła w ciągłą.
Konkretnie linii ciągłej nie wolno przekraczać, jest to w definicji każdej takiej linii dzielącej pasy ruchu. A skoro nie można przekraczać, to dopóki jest podwójna ciągła nie wolno ci wrócić na prawy pas ruchu, a wiadomo co to oznacza na jezdni dwukierunkowej. Ergo – wyprzedzanie musisz skończyć na linii przerywanej.
@Paweł a prawo jazdy masz?
Jak masz, to dlaczego nie wiesz co oznacza zagęszczająca się linia przerywana?
Zobacz w rozporządzeniu co linia P-6 oznacza i dlaczego każdy (KAŻDY) kierujący powinien wiedzieć, że już nie zdąży wyprzedzić?
Jest to linia ostrzegawcza – naprowadzająca, która rozdziela pasy ruchu i uprzedza o zbliżaniu się do linii, przez którą przejeżdżanie jest zabronione, lub do miejsca niebezpiecznego.
Oddaj prawko (jeśli masz…).
@Paweł: Zacznij oglądać “Drogówka”, Uwaga Pirat”, to zobaczysz za co ludzie dostają Mandaty (I nie tylko za prędkość).
Dorzucam X5 do listy wozideł branych pod uwagę. Następny poważny wypadek i pasażerowie bez szwanku. Bezpieczne auto.
A tak na poważnie, kierowca suva musi mieć totalnie gdzieś innych uczestników drogi, albo jest niezdolny do kierowania pojazdami. Auto tej klasy na pewno ma czujniki martwego pola, lusterka itp.
Właśnie po to się kupuje X5 żeby mięś gdzieś innych kierowców.
BMW X? na podwarszawskich blachach to zawsze podwyższone ryzyko 🙁 należy traktować jak cysternę w ADR – niech jedzie byle dalej ode mnie.
JSK – czujniki martwego pola są w lusterkach 🙂
Wiem, autokorekta.
Obiektywnie rzecz ujmując kierowcy obydwu osobówek powinni stracić prawko. Podwójna ciągła, brak zachowania ostrożności przy wyprzedzaniu i to w obydwu przypadkach. Skrajny debilizm. Do tego za szkody powinni płacić z własnej kieszeni. Generalnie uważam, że ubezpieczyciele powinni mieć dostęp do CEPiK-u. Wtedy taki jeden z drugim 5 razy by się zastanowił nad manewrem mając na uwadze, że jak przyłapie go policja, albo na komendę trafi nagranie, to nie dość, że punkty, mandat to jeszcze giga zwyżka ubezpieczenia… Ale nie… wszyscy musi solidarnie znosić podwyżki OC, które fundują nam także takie tępe barany.
Na filmie widać polską inteligencję, duże, drogie auto a rozumu brak (nie mam na myśli kierowcy ciężarówki)
Podwójna ciągła…
Panika kierowcy Mondeo…
Ostre słońce…
Piach na poboczu…
Piątek trzynastego…
Okres…
i Tysiąc innych powodów…???
Gówno!
Wystarczy że szm@ta w BMW spojrzała by w lusterko przed rozpoczęciem wyprzedzania!
To jest przecież ułamek sekundy, szybkie zerknięcie w lusterko i o ile poszerza nam się wiedza i świadomość tego co nas otacza na drodze!!!
Jestem chyba za tępy, żeby ogarnąć jak można być tak tępym, żeby nie patrzeć w lusterka przed KAŻDĄ zmianą pasa/kierunku i wielu innych sytuacji na drodze. Zarówno w korku w mieście jak i łapiąc max-speed na autostradzie.
Pytanie brzmi dlaczego wymagamy przestrzegania przepisów przez kierowcę BMW, skoro film zaczyna się złamaniem przepisu przez kierowcę Mondeo.
W gruncie rzeczy oboje powinni być pociągnięci do równej odpowiedzialności za to zdarzenie.
Kierowca Mondeo podejmując się manewru niedozwolonego powinien przewidzieć, że skoro on ma w dupie przepisy to ktoś inny też może mieć prawda?
Ja wiem, polskie prawo ssie w tej materii i sam niedawno miałem niemiłą przyjemność przekonać się na własnym portfelu, że trzeba mieć oczy dookoła dupy, bo debili nie brakuje.
Prawnie kierowca BMW jest winny zdarzeniu, moralnie – obaj kierujący.
Mam nadzieję, że choć winę za zdarzenie ponosi kierowca BMW to ubezpieczyciel stanie na wysokości zadania i zwyczajnie odmówi kierowcy Mondeo wypłaty. A może to uczynić w świetle prawa i mam nadzieję, że uczyni. Szkody na tym Fordzie niewielkie, ale zawsze coś. Może najdzie durnia refleksja, że jak podejmuje się niedozwolonego manewru to należy umieć też reagować na tego typu sytuacje.
Jeśli jestem miernym kierowcą i nie potrafię wybrnąć z sytuacji podbramkowej to się w takowe sytuacje nie pakuję!
Temu, że łamanie przepisów przez jednego kierowcę nie usprawiedliwia łamania ich przez pozostałych, z wyjątkiem sytuacji zagrożenia życia oczywiście. Inaczej bardzo łatwo o eskalację zachowań i wypadek, jak na filmie.
@Borek – ręce mi się składają same do oklasków.
@Nace chciałbym abyś szczerze odpowiedział/a na jedno hipotetyczne pytanie, z założenia jest ono słabe, bo najchętniej wybrałoby się trzecią z dwóch odpowiedzi, ale teoretyzując gdyby był tylko taki wybór:
Wolał/a byś jechać między kierowcami którzy:
1. łamią przepisy, ale nieustannie kontrolują sytuacje na drodze. (jeśłi wyprzedza na podwójnej to dlatego że ma idealną widoczność, jeśli przekracza dozwoloną prędkość, to dlatego że widoczność i warunki są idealne (a ograniczenia czasami absurdalne, itp itd)
2. łamią przepisy, mają wszystkich w dupie bo oni jadą, a reszta niech sie dostosuje.
dlaczego usprawiedliwiasz łamanie przepisów i narażanie cudzego życia i zdrowia dobrą widocznością, idealnymi warunkami (które co do zasady są względnym pojęciem bo to zależy też od stanu technicznego pojazdu)? Czemu robisz morderców z ofiar takich ludzi?
ŻADNE, nawet najlepsze warunki na świecie i najlepszy samochód jaki jest, nie usprawiedliwia debila za kierownicą. Tu nie ma żadnego wyboru.
Z tych dwóch opcji oczywiście opcja numer jeden. Sęk w tym, że zarówno kierowca Mondeo jak i kierowca BMW wychodzili z drugiego założenia i mamy efekt.
@Borek – oczywiście, że łamanie przepisów przez jednego nie usprawiedliwia łamania ich przez drugiego, ale tutaj oboje złamali przepisy i oboje są sprawcami tego zdarzenia. Finalnie to przecież Mondeo uderzyło w BMW, a nie odwrotnie, więc to kierowca Forda nie opanował pojazdu dokonując manewru niedozwolonego. Łamiąc przepisy nie mogę przecież oczekiwać, że skoro ja mam je w dupie to inni będą je respektować. Skoro on sam podjął się niedozwolonego manewru to powinien założyć, że inni tym bardziej mogą wpaść na taki pomysł dokładając do tego swoje trzy grosze.
Dla mnie jest oczywiste, że kierowca Mondeo jest tu współwinnym zdarzenia, choć policja oczywiście obwinia o całe zajście kierowcę BMW.
Mam nadzieję, że pomimo oceny policji ubezpieczyciele obu panów będą bardziej rozsądni, niż policja.
Kierowca Mondeo powinien być tu pociągnięty do współwiny i sądzę, że był na tyle całą sytuacją przerażony, że nie poszedłby do sądu się kłócić tylko potulnie przyjął konsekwencje. Domniemam, że kierowca Forda do przyjazdu policji był zesrany, bo sam nie wiedział jaka będzie ocena policjanta.
Szkoda jednak, że prawo widzi tylko bezpośredniego sprawcę. Tutaj obaj kierujący powinni być doprowadzeni przed sąd. Obydwaj. Ja nikogo nie wybielam.
Nie, tutaj ewidentnie winnym wypadku jest kierowca BMW, tylko i wyłącznie – podwójna ciągła nie niweluje obowiązku ustąpienia pierwszeństwa podczas zmiany pasa ruchu, a do takiej zmiany (mimo zakazu) tutaj doszło.
A ja nigdzie nie napisałem, że niweluje taki obowiązek. Ja po prostu zwracam uwagę na fakt, którego większość zdaje się nie dostrzegać, że jeśli sam łamię przepisy to tracę prawo oczekiwać, że inni będą go przestrzegać.
Spora część osób zapomina o tym i kieruje wami hipokryzja. Czyli ja mogę wyprzedzać na zakazie, ale już nikt nie ma prawa mi drogi zajechać… ciekawe rozumowanie.
Ja jak jadę autostradą 200kmh to liczę się z tym, że ktoś może mi zajechać drogę, bo źle oszacuje moją prędkość. Dlatego, albo nie jadę 200kmh, albo zbliżając się do innych pojazdów profilaktycznie zwalniam i przenoszę nogę na pedał hamulca. Ale większość z was jak sądzę po komentarzach rozumuje w sposób hipokryty, czyli ja mogę łamać przepisy, ale inni już nie.
Zarówno kierowca BMW jak i kierowca Mondeo powinni po równo ponieść konsekwencje zdarzenia. Oduczyłoby to ludzi myślenia, że są bezkarni mimo, że łamią przepisy. Prawo powinno być proste – łamiesz przepisy, tracisz prawo do bezpieczeństwa.
Chore jest prawo, które faworyzuje jednego, a wybiela drugiego, mimo, że obaj złamali prawo.
Bo takie pieprzenie, że gdyby kierowca BMW spojrzał w lustro…
A gdyby kierowcy Mondeo tam nie było to też by się nic nie stało.
Konkluzja jest zatem prosta – gdyby obaj nie złamali przepisów to by do niczego nie doszło.
@Aero – ja bym te dwa punkty zrobił trochę inaczej:
1. łamią przepisy, ale nieustannie kontrolują sytuacje na drodze. (jeśłi wyprzedza na podwójnej to dlatego że ma idealną widoczność, jeśli przekracza dozwoloną prędkość, to dlatego że widoczność i warunki są idealne (a ograniczenia czasami absurdalne, itp itd)
1a. łamią przepisy, mają wszystkich w dupie bo oni jadą, a reszta niech sie dostosuje.
2. łamią przepisy, bo ich nie znają, łamią nieświadomie, jadą zawsze (często) na pamięć a nowa sytuacja bardzo często jest zaskakująca; tacy kierowcy jeżdżą z przeświadczeniem że wystarczającym argumentem ich świetnej jazdy jest jazda zgodnie z ograniczeniem prędkości (a często nawet poniżej makysmalnego limitu).
Podwójna ciągła…
Panika kierowcy Mondeo…
Ostre słońce…
Piach na poboczu…
Piątek trzynastego…
Okres…
i Tysiąc innych powodów…???
Gówno!
Wystarczy że szmata w BMW spojrzała by w lusterko przed rozpoczęciem wyprzedzania!
To jest przecież ułamek sekundy, szybkie zerknięcie w lusterko i o ile poszerza nam się wiedza i świadomość tego co nas otacza na drodze!!!
Jestem chyba za tępy, żeby ogarnąć jak można być tak tępym, żeby nie patrzeć w lusterka przed KAŻDĄ zmianą pasa/kierunku i wielu innych sytuacji na drodze. Zarówno w korku w mieście jak i łapiąc max-speed na autostradzie.
Tylko kierowcy ciężarówki szkoda… bo ten rów też raczej nie był dla niego miłym doświadczeniem.
BMW bezapelacyjnie winne temu zdarzeniu, choć jak wszędzie naprawdę nie mogę zrozumieć tej panicznej reakcji, którą wykonał kierujący Mondeo…
Ja rozumiem, ciężko naprawdę doszukiwać się jego winy poza faktem, że wszystko odbyło się na podwójnej ciągłej.
Tą podwójną ciągłą bym sobie odpuścił, bo droga równa jak stół, prosta, a ciągła linia wynikała jedynie ze zjazdu na parking (?).
Tak czy inaczej czy ten gwałtowny ruch kierownicą na drodze tak szerokiej, że zmieściłyby się trzy tiry był konieczny…
To jest nieumiejętność radzenia sobie z sytuacjami podbramkowymi. Osobiście gdybym był kierowcą Mondeo wyrzuty sumienia nie dałyby mi spokoju.
Czemu miałbyś wyrzuty sumienia? To BMW go wystraszyło i to kierowca BMW swoją jazdą stworzył niebezpieczną sytuację. Kierowca Mondeo ratował swoją dupę, bo go rajdowca w BMW zaskoczył.
Gdyby nie wyprzedzali w miejscu niedozwolonym nie byłoby tego wypadku, ani czczej gadaniny w niektórych komentarzach
Patrz w lusterka!!!! Wyprzedzający są wszędzie!!!!
Wg innego serwisu SUVa BMW prowadziła kobieta, sama opuściła samochód po wypadku i ogólnie wszyscy w wypadku odnieśli tylko lekkie obrażenia. Także na szczęście tylko strasznie to wyglądało.
Jestem po nocce i mam krótką już dzisiaj pamięć -czytałem opis nad filmem i zapomniałem o nim po obejrzeniu filmu. Trafiłem go też na innym serwisie , stąd też ten niepotrzebny komentarz Filmik robi wrażenie, że aż dziwne że to tylko tak się skończyło.
Najbardziej żal mi kierowcy białej ciężarówki. Bo kierowcy obu samochodów osobowych mają to, na co zasłużyli wyprzedzając w miejscu do tego nieprzeznaczonym.
@Stary Szoferze – poproszę o Twoją wykładnię…
1. Winny kierujący Mondeo…
2. Winny kierujący SUVem…
??
Nie jestem StarymSzoferem, ale winnym wypadku jest wyłącznie kierowca SUVa bo nie upewnił się że jest wyprzedzany, a kierowca Mondeo jak to ładnie policjanci nazywają “popełnił wykroczenie formalne” polegające na tym, że nie powinien wyprzedzać kolumny samochodów wiedząc, że nie skończy przed wjechaniem w obszar podwójnej ciągłej.
Jest oczywiste, że winę ponosi kierowca BMW, niemniej na miejscu kierowcy Mondeo wyrzuty sumienia nie dałyby mi spokoju.
Głupi, pozbawiony sensu gwałtowny manewr kierownicą, w tej sytuacji manewr kompletnie zbędny, który doprowadził do tragicznej eskalacji zdarzenia.
Uważam osobiście, że jednak oboje powinni być równo współwinni zaistniałemu zdarzeniu. Skoro oboje podejmują się manewru w miejscu niedozwolonym to powinni po równo brać na barki konsekwencje ewentualnych zdarzeń.
Winny jest ten który zajechał drugiemu drogę.
2 samochody wyprzedzają bo to w końcu ciągła podwójna.
Największy problem w tym całym zdarzeniu jest właśnie nerwowe zachowanie kierowcy Mondeo po co taki nagły Zryw kierownicą lepiej się po obcierać lusterkami czy drzwiami niż wykonywać takie gwałtowne ruchy
To nie jest największy problem, ale fakt to ostatecznie spowodowało wypadek.
Bartoszu, zastanów się ilu w życiu w Polsce widziałeś kierowców, którzy poprawnie oceniają gabaryty swojego pojazdu. Jest to z pewnością poniżej 1% wszystkich kierujących. Przecież bywają tacy, którzy ryzykują czołówkę, bo muszą ominąć zaparkowany samochód i pozostawić minimum 2 metry odległości. Co dziwne, nie dotyczy to sytuacji kiedy wyprzedzają rower
lol jak jest podwójna ciągła to wszyscy nagle chcą wyprzedzać – ja p..dolę jak w tym kraju ma być bezpiecznie na drogach
Też to zauważyłem i nie wiem czemu, choć się domyślam.
Zauważyłem to jeżdżąc większym autem, że gdy zjeżdżam na tzw margines i daję sygnał, że można wyprzedzać to prawie nikt się tego nie podejmuje od razu tylko czekają na nie wiadomo co. Gdy zaczyna być ciasno i droga zaczyna się zwężać, a ja zmuszony jestem opuścić pobocze to nagle wszyscy zaczynają mnie wyprzedzać…
Z drugiej strony oznakowanie naszych dróg. Nie wiem, czy to tylko moje spostrzeżenie, ale tam gdzie jest rewelacyjna widoczność i równa droga to u nas maluje się linię ciągłą, a tam gdzie widoczności zero tam jest przerywana.
Odpowiedź nasuwa się sama…
Dokladnie tak jak piszesz, ale wielu kierowców nie rozumie też znaczenia lewego i prawego kierunkowskazu w takich sytacjach. Dajesz lewy bo widzisz co tam z przodu się dzieje a on i tak musi, poprostu musi i ch*j że nie jest bezpiecznie.
Kierowcy nie rozumieją tego, że zawsze należy ustąpić szybszemu i bogatszemu.
Bzdura. Należy oczywiście ustąpić większemu.
@Januszu – bzdura. Należy ustąpić temu co ma AC. Pierwsza zasada pierwszeństwa.
Chociaż, “wait” ten co ma AC jest bogatszy… Jak jest bogatszy to ma szybsze auto i większe.
@Janusz @motocyklista choć teoretycznie obaj macie rację, to w praktyce argument @kwiata że tak powiem, może być miażdżący!
jakby się nie wystraszył to obyło by się bez konsekwencji
Też tak uważam. Miał dużo miejsca i czasu żeby nawet przyhamować i wpuścić kierowcę suva.
co wy pier*dolicie xD
gdzie tu wyorzedzanie na 3ciego? gosc slepy nie patrzy w lusterka wymusza pierwszenstwo na wyprzdzajacym po czym ten w panice odbija i traci kontrole nad autem uderzajac w goscia nir patrzacego w lusterka… i tak o to laduje w rowie gdzie wjezdza w niego samochod dostawczy. wyorzedzania na trzecirgo tu nie widze.
igrek – Dokładnie jak piszesz. Nie ma tu wyprzedzania na trzeciego, a zwykłe wymuszenie i brak zachowania szczególnej ostrożności.
Poszedł jak dzik po szyszkach ?
Ja pier**** ile kilko trocin trzeba mieć we łbie ….
Grubo…