Rondo – teoria versus rzeczywistość
Teoretycznie na takich rondach powinniśmy czuć się bezpiecznie.
Niestety to tylko teoria, a jak wygląda (smutna) rzeczywistość pokazują dwa nagrania widza Polskich Dróg.
Uważajcie na podobnych gagatków…
Teoretycznie na takich rondach powinniśmy czuć się bezpiecznie.
Niestety to tylko teoria, a jak wygląda (smutna) rzeczywistość pokazują dwa nagrania widza Polskich Dróg.
Uważajcie na podobnych gagatków…
18 komentarzy do "Rondo – teoria versus rzeczywistość"
tu to jeszcze nic. w płocku mamy 2 ronda na których się czary mary dzieją
Niby rondo debiloodporne a jednak… 😉
turbinowe nie debilne
Smuci trochę fakt, że w przy modernizacji niektórych rond specjalnie robią z tej okazji dodatkowe separatory wzdłuż linii ciągłej , bo już z góry zakładają, że dla Polaka dzień bez przekraczania linii ciągłej jest dniem straconym 🙁
Nie mniej jednak, turbinówka w teorii powinna być prosta i bezpieczna, ale w praktyce – no szkoda gadać. W mojej okolicy jest ich przynajmniej kilka i zawsze na nich dzieją się jakieś cuda. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że po latach “uturbienie” ich przyniosło kompletnie odwrotny efekt. Niby pas Cię prowadzi za rączkę, więc co może pójść nie tak? A jednak…
To, że ludzie mają prawo jazdy wygrane w laysach albo cheetosach to jedno a potrafić jeździć to drugie. Prawda jest taka, że niektórzy nie powinni nawet siedzieć za kierownicą bo stwarzają dla siebie i dla kogoś zagrożenie. Nie każdy nadaje się do jazdy samochodem i tyle. A wystarczy czytać znaki przed skrzyżowaniem o ruchu okrężnym z którego pasa gdzie możemy pojechać i nie byłoby problemu.
Np taki Robert nie powinien w ogóle jeździć autem.
Jak ty musisz czytać znaki, ja je rozpoznaję od razu Robercik.
Zapewne wygrałeś w laysach, albo cheetosach prawo jazdy
wyraźnie nie doceniasz kreatywności naszych organizatorów ruchu! Znam ronda turbinowe, https://www.google.pl/maps/@54.1098175,22.9278826,3a,75y,180h,90t/data=!3m6!1e1!3m4!1sMw6rOQIDVoSFavddywLhbg!2e0!7i16384!8i8192?hl=pl
gdzie nie ma żadnych znaków przed rondem informujących o turbinie ….
Oprócz znaków pionowych (których tu fakt nie ma) są również poziome – na rondzie linia ciągła, czyli nie wolno jej przekraczać, tj. zmienić pasa ruchu !!!
Dziadek, najpierw przeczytaj o czym dyskutujemy, potem komentuj
Nawet na rondzie turbinowym nie można czuć się bezpiecznie.
Dla porządku, żeby nie było żadnych wątpliwości, nagrywający jechał prawidłowo, natomiast białe auto powinno było zjechać w prawo, zgodnie z organizacją ronda – gość ewidentnie się pogubił ale nie uprawnia go to do tak bezczelnego wymuszania pierwszeństwa, powinien był zjechać (lub jeśli nic nie jechało za nagrywającym, przynajmniej poczekać aż przejedzie i dopiero wtedy odczynić tą swoją niezgodną z przepisami szopkę).
Nawet to nie chamstwo, czy bezmyślnośc, to po prostu głupota za kierownicą.
Chyba ci chodziło o nieuwagę, bo bezmyślność=głupota.
ten 1 to bez przesady, widzial ze zle jedzie to sie nie pchal tylko zatrzymal (no ok, nie idealnie, ale z dwojga zlego nie wymusil), ten 2 to debil
Powiem wam więcej. Według interpretacji Europejskiej (i obowiązującej w Polsce po ratyfikacji konwencji wiedeńskiej) znak C-12 (ruch okrężny) anuluje wcześniejsze znaki pionowe F10 (kierunki jazdy) i poziome strzałki F8.
Co więcej znak C-12 (ruch okrężny) jest znakiem pionowym i tym samym ma priorytet nad oznakowaniem poziomym (które może być przykryte np śniegiem)na rondzie. Tym samym koleś z pierwszej sytuacji prawnie mógłby być wygranym w razie kolizji mając dobrego prawnika (Jedzie po okręgu trzymając się prawej strony “jezdni” gdyż nikogo nie wyprzedza). Dla wielu szok ale prawda jest taka. Polecam poczytać interpretacje w tej sprawie na rożnych serwisach. Prawdą jest, że tego typu rond (niezgodnych z prawem europejskim które Polska zaakceptowała) jest w Polsce mnóstwo. W tym przypadku rozwiązaniem byłoby usunięcie oznakowania poziomego i znaków F10 by zostawić C-12 bądź też usunąć znak C12 i ustawiając na wysepce ronda znaku C-9. W przeciwnym razie sądy wciąż będą oblegane przez sprawy jak na załączonym przykładzie i wygrywane przez strony mające lepsze papugi. Moim zdaniem odpowiedzialność powinna być zarządcy drogi – wtedy może pójdą po rozum do głowy.
Ale ale, jakby rondo było przykryte śniegiem to by była inna sytuacja. Tutaj pasy poziome są widoczne, i mimo że przed tym rondem nie powinno być C-12, to nawet jak jest nie oznacza wcale, że można przejechać po linii ciągłej.
Pierwsze słyszę, że znaki poziome mają priorytet w tym wypadku nad poziomymi. Tak jest w PoRD? Czy w rozporządzeniu o znakach? Możesz przytoczyć fragment?
Co ty pierdzielisz gościu, facet miał ciągłą linię i żadne znaki o których ty bredzisz tego nie zmienią . Nie chciałbym cię spotkać na drodze , bo jak widać prawko znalazłeś w chipsach.
oprócz C-12 jest jeszcze na pionowym znaku informacja , który pas w którą drogę prowadzi, tak musi być.
Po polsku to będzie – teoria a rzeczywistość.