Wyprzedzanie na śmierć i życie
Dzięki czujności, opanowaniu i prawidłowej reakcji kierowcy, w którego celował szalony wyprzedzacz, udało się uniknąć kolejnej tragedii.
————————————————————–
🎥 Jeździsz bez kamerki samochodowej? Odważnie…
Nagrania z wideorejestratorów coraz częściej są kluczowymi dowodami podczas ustalania sprawcy oraz przebiegu wypadku.
Wybierz “samochodową czarną skrzynkę” do swojego pojazdu.
Sprawdź ofertę na http://bit.ly/2PrTT6Z
💰rabat dla widzów PD💰
————————————————————–
68 komentarzy do "Wyprzedzanie na śmierć i życie"
Kolejny pastuch bez mózgu.
Polecam od razu Pruszków Tworki… a nie żadne zabawy w zabieranie prawo jazdy ;]
Wygląda to na “wyprzedzanie na 3-go” i pójście “na czołówkę”, niewiele brakło, a doszłoby do tragedii…
Pewne jest to, że taka sytuacja nigdy nie powinna miała mieć miejsca, tylko ponieważ nie widać co działo się wcześniej, nie za bardzo wiadomo jak do niej doszło, czy było to umyślne działanie, czy też wynik cudzej głupoty, a znając “geniusz” niektórych polskich woźniców, wcale nie zdziwiłbym się, gdyby Golf rozpoczął wyprzedzanie w momencie, w którym drugi pojazd już wykonywał ten manewr, zajeżdżając mu w ten sposób drogę, chrzaniąc kompletnie zaplanowany manewr i przez to zakończyło się to tak jak widać to na nagraniu – takie patologiczne sytuacje mają wbrew pozorom bardzo często miejsce, szczególnie gdy wyprzedza się więcej niż jeden pojazd, sam niejednokrotnie padłem ofiarą podobnej “praktyki”.
Nie było na 3ciego – to było na 4tego!
Mea culpa – ktoś zwrócił mi uwagę – policzyłem Golfa dodatkowo, a Golf był z tylu – zwracam honor.
Taki manewr, to nawet jak na lata 90-dziesiate duża przesada, ja tam widziałem karambol i kilka trupów….
🤤😴😴😴😴😴😴😴
przecież to tylko 1.9 tdi
Tak naprawdę kilku kierowców się ulitowało i uratowało mu zasrane życie, ale ten idiota nigdy w tych kategoriach nie pomyśli. On uważa, że jest zajebisty i wykonał kolejny perfekcyjny manewr.
Ja bym za takie coś z cywilnego założył mu sprawę o próbę zabójstwa z premedytacją.
Sprawy cywilne, nie obejmują usiłowania zabójstwa, bo to do prawa karnego należy. Owszem, możesz zawiadomić prokuraturę, jeśli odmówi wszczęcia sprawy, skarga do Sądu, a w przypadku umorzenia, subsydiarny akt uskarżenia – tle, że wszystko w ramach procedury karnej.
Corsą to uciekał już przed golfem. Dobrze, że odstępy były właściwe (w przypadku jadących z naprzeciwka oczywiście) bo gdyby ktoś siedział corsie na zderzaku i szykował się do wyprzedzania, to mogłoby go to zaskoczyć.
Mam nadzieję, że ten morderca został zgłoszony.
Wiem, że wygląda to niebezpiecznie, ale ten z przeciwka zjechał mu na margines i miał miejsce do takiego manewru, W latach 90 w Polsce to była normalka, każdy tak wyprzedzał. Zjeżdżało się do prawej robiło miejsce środkiem i szybszy jechał, a teraz matoły prawie się posr…ły jak zobaczyły filmik w internecie, Powinni zakaż tych kamer całkowicie i byłby spokój
Tak nie do końca bym powiedział, w latach dziewięćdziesiątych marginesy się robiło dla tych szybszych – Zgoda – umożliwiało się wyprzedzanie ale nie na czwartego.
Polecam zapoznać się z określeniem wyprzedzania na trzeciego, czwartego, piątego i entego…
@karabaian – masz mnie:) musiałem jeszcze raz obejrzeć. Golfa też policzyłem:) a Golf był z tylu. Coś ostatnio kiepsko u mnie z pamięcią:p
Jeszcze na począku lat dwutysięcznych się to praktykowało. Pamiętajmy jednak, że nietylko natężenie ruchu, ale i prędkości były wtedy mniejsze.
@Seba “nietylko natężenie ruchu, ale i prędkości były wtedy mniejsze”
ale i drogi były znacznie gorsze, oraz stan techniczno/technologiczny samochodów więc mamy równowagę 😉
Polemizowałbym. Lepszy stan samochodów i dróg to większe prędkości, a pamiętaj, że “starym sposobem wyprzedania” keirowcy wyprzedzali środkiem drogi, często na przeciwko siebie – nie muszę chyba tłumaczyć, że prędkość zbliżania się di siebie jest tu podwojana. Większa prędkość, to również dłuższy odcinek drogi potrzebny do wyprzedzenia, co nie idzie w parze z większym zagęszczeniem pojazdów. Lepsze samochody to z kolei więcej chętnych do wyprzedzania i większa prędkość wyprzedzanych. Lepsza nowa nawieszchnia niestety często idzie w parze, ze zwężeniem jezdni. Ale naważniesza jest tu prędkość, prędkość i jescze raz prędkość, bo rozpędzone do 140 km/h 1,5 tony żelastwa które wymknie się spod kontroli może naprawdę narobić szkód.
rok dwutysięczny był tylko jeden.
JAKI MARGINES!? To jest pobocze oddzielone od jezdni P-7b, której przekraczanie pojazdem samochodowym jest zabronione.
Te, troll, jak nie wiesz o czym stare wygi piszą, to się nie odzywaj, bo kolejny raz wykazujesz się zerowym doświadczeniem.
:D:D
Stary wyga się odezwał. Nauczyłeś się stary wygo od wczoraj, co to takiego włączanie się do ruchu? A może nie zdążyłeś, bo byłeś zajęty wygłaszaniem wykładu z prawa konstytucyjnego?
:D:D
Nie zaczepiaj mnie, bo po raz kolejny skończy się to dla ciebie kompromitacją.
odezwał się skompromitowany wiele razy – mam długa listę Twoich głupotek, i bądź pewien, że napiętnuje każdą kolejną jaką tu wpiszesz, i możesz w odpowiedzi pisać do woli bredni o tym jak to mnie kompromitujesz. Na tym koniec karmienia trolla.
Żeby nie być gołosłownym – twoja wypowiedź, pytanie do mnie:
” Doczytałeś, że przejeżdżanie rowerem po pasach nie ma nic wspólnego z włączaniem się do ruchu?”
Pytam więc ponownie. Nauczyłeś się już, co to jest włączanie się do ruchu, czy nadal tak podstawowe pojęcie z zakresu ruchu drogowego jest ci obce, “stary wygo”?
nie karmię trolla
A ilu ginęło rocznie na drogach w latach 90 to pamiętasz.
Marcin: Zobacz liczbę śmierci na drogach w latach 90 – i zobacz jak mniej wtedy aut było. Mniej aut – więcej śmierci…
Jeżeli Marcin cenisz swe życie jak kierowcy lat 90 to zabij się w sposób nieutrudniającym życia innym – te “małolaty” cenią swoje życie widoczniej bardziej niż ty…
Też pamiętam lata 90-dziesiate zwłaszcza na trasie Warszawa – Gdańsk taka jazda to była norma, a natężenie ruchu- na ww. trasie większe niż na filmie. Tylko wtedy nie było opcji na inną jazdę (nie było autostrad), ale cena była wysoka – trupy na drodze… Przy takich manewrach wystarczy jeden ludzki błąd, jeden kierowca który “nie zjedzie” i nieszczęście gotowe. Wtedy tak jeździłem, no nie na czwartego, ale dziś? Owszem, jak wszyscy zjadą, jest dobra widoczność i mam 100%, że zdążę (czyli widzę nie tylko jezdnię, ale i pobocza i są one puste) to mogę wyprzedzać. Tyle że coraz mniej już jest dróg o takich parametrach – w większości zastąpiły je ekspresówki.
No i wyszło szydło (a raczej Stary Ignorant) z worka.
Zawsze się zastanawiałem, do jakiego stopnia trzeba nie mieć wyobraźni i poczucia odpowiedzialności za kierownicą, żeby spychać innych z drogi, jeszcze przy prędkościach sumujących się do +200 km/h?
Jakim trzeba być bezdennym ignorantem, żeby uważać, że brak autostrady daje prawo do zachowywania się na drodze, jak bandyta i narażania innych uczestników ruchu na śmiertelne niebezpieczeństwo.
I już wiem, jakim trzeba być ignorantem. Trzeba być Starym Ignorantem, który podobno jeździ po drogach od przeszło ćwierć wieku i do dziś udaje mu się nie mieć pojęcia o podstawach przepisów ruchu drogowego i realiach ruchu drogowego. Przerażające, że tacy ludzie poruszają się po naszych drogach 🙁
nie karmię trolla i innym nie karmić sugeruję
@Ja – wtedy nie trzeba było spychać – sami zjeżdżali i puszczali szybszych. Ja to do dziś praktykuje. Zjeżdżam do prawej i prawy kierunek. Linia ciągła to nie mur;) pisze o tej linii z prawej i jak jest dobra widoczność. Po zmroku nie zjadę.
A dziś się przykleili do osi jezdni i żeby coś zobaczyć trzeba wychylać głowę i pojazd na lewo – a z prawej zostawiają ok. 1m między pojadzdem a ciągła.
“Ja to do dziś praktykuje. ”
Dla mnie to jest ułatwianie bandytyzmu drogowego. Co się stanie jeżeli ty zjedziesz, a osoba jadąca za tobą nie zauważy bandyty wyprzedzającego na trzeciego i nie zdąży uciec na pobocze? Co się stanie, jeżeli na poboczu po jednej lub drugiej stronie będzie pieszy lub rowerzysta, którego nie zauważyłeś?
@ja ty jesteś tak tępy że nie rozumiesz argumentów o których inni piszą. Przeczytaj kilka razy to co napisał Motocyklista mooooże zrozumiesz co chciał przekazać, bo twoja wypowiedz ma się do tego nijak
motocyklista – a uprzedzałem, ze to troll – widzisz teraz sam facet nie ma zielonego pojęcia o takich manewrach, ale z absolutną pewnością siebie potępia innych. Kilka razy próbowałem pociągnąć z nim dyskusję, zawsze z miernym efektem, bo jak go przeciśniesz argumentami, to Ci napisze coś w stylu “to nie są argumenty, a ty nie masz pojęcia”. No, ale doświadczenie jest podobno nieprzekazywalne chcesz? próbuj …
“jak go przeciśniesz argumentami”
Argumentami? Ty? Nie ośmieszaj się! O jakich argumentach piszesz?
O tych, że rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych nie obowiązuje Starego Szofera, bo nie ma delegacji ustawowej?
O tym, że droga wewnętrzna musi być oznakowana znakiem pionowym, bo… Stary Szofer tak mówi?
O tym, że rowerzysta wyjeżdżający z chodnika na jezdnię nie włącza się wg ciebie do ruchu?
O tym, że strefa zamieszkania to droga wewnętrzna?
O tym, że ratyfikowane umowy międzynarodowe nie obowiązują Starego Szofera?
O tym, że… mógłbym tak cały dzień, ale nie mam czasu 😛
Lista twoich “argumentów” jest tak długa, jak głęboka jest twoja ignorancja.
Aaaa, jeszcze argument koronny, kończący każdą dyskusję z Szoferem: “Nie karmię trolla” 😀
nie karmić trolla
@Ja – jeśli zajdę do prawej – naruszę ciągłą, to nikt nie musi wyjeżdżać na pas sąsiedni, przeznaczony do ruchu z przeciwnego kierunku. Ba, nawet policja potrafi w ten sposób mnie puścić z migaczem prawym 🙂
EDIT – toż pisąłem, że jak nie ma nic na poboczu:) na zakrętach tego nie praktykuję
Masz rację – nie zrozumiałem poprzedniej twojej wypowiedzi – że chodzi ci o zjechanie n a pobocze w celu umożliwienia wyprzedzania.
Nie mniej jednak jest to nadal wykroczenie i nie uznałbym takiego manewru za bezpieczny.
Piszesz, że…
“jak nie ma nic na poboczu:) ”
EDIT: jak nie widzisz nic na poboczu.
Co się stanie, jeżeli nie zauważysz, że ktoś na nim jest?
Praktycznie wszyscy, którzy zabili pieszego na przejściu, zrobili to, ponieważ go nie widzieli.
@Ja – piszę o sobie.
Hmm – ja zawsze spodziewam się pieszego na przejściu – i zawsze jak dojeżdża pojazd do przejścia – zwalniam i patrzę.
Oczywiście, zawsze może wkraść się błąd – ale jeśli zjeżdżam na pobocze – wzmagam czujność – nigdy nie robię tego na pałę, nie robię tego po zmroku.
Tak, jest to wykroczenie 🙂
A ja do dziś przejeżdżam na czerwonym gdy nic nie jedzie, parkuję na trawnikach zamiast jezdni i praktykuję wiele innych zachowań, by ułatwiać innym kierowcom. Prawo jest nie mur.
nie karmić trolla
@bladteth – a widzisz jak to działa:) Ja nie jeżdżę przepisowo -zawsze to podkreślałem.
Powiedz mi na jakiej podstawie zatrzymujesz się przed przejściem dla pieszych z naruszeniem art. 49 PoRD i wpuszczasz pieszych na przejście?
“na jakiej podstawie zatrzymujesz się przed przejściem dla pieszych z naruszeniem art. 49 PoRD”
Ojojojojojoj!
Prseczytaj sobie Art. 2. 29) ustawy i zastanów się, ile nam zapłacisz, żebyśmy zapomnieli o tym wpisie! 🙂
@Ja – a jakież to warunki lub przepisy nakazują zatrzymanie pojazdu przed pieszym będącym na chodniku?
Do tego, by zatrzymanie wynikało z warunków ruchu drogowego nie musi być nakazane. Zatrzymujesz się, by ustąpić pierwszeństwa pieszym – to, że w tej sytuacji nie masz takiego obowiązku nie ma znaczenia dla przyczyny zatrzymania.
Analogiczna sytuacja jest, gdy zatrzymujesz się na skrzyżowaniu, będąc na drodze z pierwszeństwem, w celu ustąpienia pierwszeństwa pojazdowi, który wyjeżdża z ulicy podporządkowanej (wpuszczenia). Wtedy też zatrzymanie wynika z warunków ruchu drogowego i nie ma mowy o naruszeniu zakazu zatrzymywania się na skrzyżowaniu.
Interweniuje, zgodnie z zasadą piętnowania głupotek wypisywanych przez trolla o ksywie “Ja” – wyobraźmy sobie, iż wszyscy kierowcy stosują się do jego ww. pomysłu: tzn. gdy jadą drogą z pierwszeństwem, na widok oczekującego pojazdu na drodze podporządkowanej każdorazowo zatrzymują się by umożliwić mu włączenie się do ruchu… Wyobraźcie sobie np. Warszawę i taki styl jazdy…. Z góry uprzedzam zarzut (bo w dyskusję z “Ja” wdawać się nie zamierzam, iż taki sposób jazdy to “jazda na suwak” – gdyż do jazdy na suwak, dochodzi wyłącznie w szczególnych warunkach drogowych, a nie zawsze.
Kierowca z rzekomo 26-letnim stażem za kółkiem nie wie dlaczego w realiach ruchu drogowego zachowanie polegające na wpuszczaniu pojazdów wyjeżdzających z dróg podporządkowanych bądź włączających się do ruchu jest pożądane, a wręcz niezbędne dla poprawy płynności ruchu i zwiększenia przepustowości naszych dróg.
Z każdym razem, jak napiszesz jakąś brednię, wydaje mi się, że nic głupszego nie będziesz w stanie wymyślić i za każdym razem udowadniasz kolejną wypowiedzią, że jednak nie miałem racji.
Napisz mi, że mnie karmisz trolla, bo jakkolwiek by taka odpowiedź nie była dla ciebie upokarzająca i tak będzie mniej upokarzająca niż wypisywanie kolejnych, jeszcze większych bredni.
Kolejny przykład dlaczego nie zamierzam wdawać się w dyskusje z trollem “Ja” – wystarczy przeczytać to co napisałem i te brednie w odpowiedzi
, celowo nie uzasadniam, bo byłą by to kolejna porcja “karmy” , każdy kto uważnie przeczyta zrozumie.
To są dla ciebie brednie, bo nie masz pojęcia o prawidłowym zachowaniu, kulturze i współpracy na drodze. Ty masz niby 26 lat doświadczenia za kierownicą? Śmiech na sali.
Masz rację, każdy kto przeczyta moje “brednie” doskonale będzie rozumiał, o co chodzi, jeżeli tylko sam porusza się samochodem po drogach.
J.W.
@Ja – jak mi się chce to też wpuszczam i z drogi podporządkowanej i pieszego na pasy. Ale nigdy nie robię tego na sile, tzn patrzę czy za mną nie ma pocisku, czy za mną lub obok ktoś zdąży zareagować na moje widzieliście:) jednakże dalej jest to moje widzimisie (może i kulturalne – choć nadgorliwa uprzejmość również jest niebezpieczna…) – ale z naruszeniem art. 49PoRD.
Powodzenia, jeździj sobie na margines dalej, tylko podaj adres gdzie Ci kwiaty wysłać na pogrzeb.
@dk – wiesz, ja łamię przepisy – ale robię to świadomie i z głowa:) jak robie margines to nigdy na pale. Chyba ze uciekam przed zagrożeniem (czołówka, pojazd wyjeżdżający, zwierzyna) – choć wówczas tez staram się kalkulować gdzie mam większe szanse. Przykład: tak ze 3 lata temu po zmroku po ciemku na drodze bez poboczy szedł pieszy plecami do mnie. Nie mogłem jechać na długich – z przeciwka pojazdy. Zobaczyłem pieszego 40m przed sobą (ubrany na ciemno) – nie uciekałem na lewo na czołówkę – hamowałem, gdyby nie uskoczyl (a nie wiem jak mnie widział) to bym go zdjął. Z pełna premedytacja leciałem dalej prosto (wcześniej jechałem 90km/h). Co zrobiłem? Zawróciłem, wsadziłem (nakazałem) typa do auta i podwiozlem go 5km do najbliższego chodnika z oświetleniem (narąbany jak szpak) – oczywiście przez te kilka km i minut jazdy opiertalalem go od góry do dołu – tego dnia nie było nekrologu.
Aleś głupi.
Mylisz przepuszczanie kogoś jadącego w tym samym kierunku, co ten wyprzedzający, a spychanie kogoś z przeciwka dając mu do wyboru – albo to zrobisz albo jedziemy na czołówkę. Żenujące.
Nie mylę – pisze np. O wyprzedzanym – zjechałbym i puścił szybszych. Jest to o wiele bezpieczniejsze. Przecież wiadomo, ze taki narwaniec z tylu może odwalić jakiś numer – a to na zakręcie wyprzedzał będzie, a to jak tu bezrefleksyjnie będzie wymuszał na pojeździe z przeciwnego kierunku zjazd na pobocze. Po co eskalować głupotę na drodze będąc przyklejonym do osi jezdni? Zreszta teraz wszyscy są przyklejeni do osi. , nikt nie mruga jak policja stoi. Najlepiej to powszczepiajcie sobie czipy i donoście każde wykroczenie do władz – ku chwale bezpiecznej jazdy – i pod jej płaszczykiem.
Ale trzeba być poyebanym.
To jest strasznie przykre, że nadal wielu kierowców nie myśli
Pytanie czy nie wręcz co raz więcej kierowców nie myśli..? Bo czasem takie wrażenie można odnieść… 🙁
Aż żal, że na tira nie trafił🤷♂️
Czemu na mnie? Ja se nie zasłużyłem, żeby jakiś idiota w osobówce mnie rozwalił.
A na ciebie w opelku nie mógłby trafić?
🙁
TIR rowa posmarował i do opelka się przymila.
zjedz noge pryszczolu obsmarkany
Odjebaj się od tira☠️☠️☠️😑🤢🤢😑🤢😑🤮🤮😑🤧😑🤧😑🤧😑🤧😑🤧🤮😑